Obserwatorzy

sobota, 12 grudnia 2015

Haftujemy w ciemno - odsłona 4

Witam Was

Dziś mija termin pokazania kolejnego, ostatniego już etapu wspólnego haftowania w ciemno . 

Zabawę zorganizowała raeszka



Czwartą część wyszyłam dosyć szybko, bo byłam strasznie ciekawa efektu końcowego. Jak skończyłam wyszywać obrazek wyglądał tak , czyli generalnie bez wyrazu 



Nie pozostało mi nic innego jak zabrać się za kontury zwane fachowo backstitchami. Już jak je zobaczyłam wiedziałam,  że łatwo nie będzie . I nie myliłam się wcale. Szło jak po grudzie, miałam już nawet taki moment, że postanowiłam nie kończyć obrazka. Przeleżał kilka dni, ale  doszłam do wniosku, że jak to tak mam się poddać na kilka metrów przed metą ???.
 Zmobilizowałam się jakoś i dokończyłam. Ale była to droga przez mękę i jak bym widziała ten obrazek cały na starcie to chyba bym nie wyszywała, między innymi przez te kontury. Nie cierpię w krzyżykach dwóch rzeczy:  pół krzyżyków i konturów, które nie idą po liniach siatki tylko biegną w połowie krateczki. 
To już Was nie trzymam w napięciu, gotowy obrazek wygląda tak 



Jest nie do końca zgodny z oryginałem.
Pominęłam  białe linie , które miały być mroźnym wiatrem. Szkoda mi się zrobiło śpiącego Aniołka, jeszcze by go zwiało z tej kołatki :-). 
Zresztą nie ja jedna ich nie wyszyłam. 
Agnieszka była tak miła, że przesłała mi oryginalny obrazek, który wygląda tak


Obrazek sam w sobie jest uroczy, ale nie mam za bardzo gdzie go powiesić. Postanowiłam więc przekazać go na licytację na  Allegro dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.  
Czeka tylko na oprawę, bo niestety ramka do której mi pasuje jest koloru ciemnoniebieskiego i muszę ją trochę przemalować. Jak już będzie gotowy to pokażę w ramce  i podam linka na Allegro, może ktoś z Was zechce go zalicytować. Zasady są takie, że cała zalicytowana kwota idzie na konto WOŚP, ja pokryję koszty przesyłki a obrazek trafi do osoby, która wygra licytację. 

Wiem, że znowu tasiemca napisałam ale chyba nie umiem krótko i węzłowato. 
A pozostając jeszcze w temacie haftu skromna karteczka, tym razem nieświąteczna. 



A na zakończenie pochwalę się jeszcze  spóźnionym prezentem urodzinowym od Natalii


W roli głównej oczywiście quillingowe pudełeczko i lawenda w doniczce , oczywiście też quillingowa. Nie wiem jak można zwijać i kleić taką drobnicę. To tylko Natalia tak potrafi. Dostałam też kilka quillingowych kwiatuszków, mulinę w ślicznych kolorach, wstążeczki i papierki do karteczek, i oczywiście słodkości , które jakoś się nie załapały do zbiorowej fotki :-)
Same cudowności Natalko bardzo dziękuję za wszystko !

I to już naprawdę koniec. 
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie , dziękuję że zaglądacie i komentujecie mimo braku czasu. 



36 komentarzy:

  1. Obrazek śliczny wyszedł. Karteczka urocza. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu aniołek jest uroczy. Widzę, ze mamy podobnie. Ja też nie cierpię wyszywać konturów, ale wiem że czasami trzeba bo dodają obrazkowi taki smaczek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrazek po konturowaniu uroczy. U mnie czasami jest taki przesyt. Mam dosć i już chętnie ruciłabym gdzieś głęboko albo w jakis kat żeby na nieo nie patrzeć.
    Aniu ale warto było dokończyć. I piękny cel :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu dobrze ze go skończyłaś- haft jest cudny, a przed zaznaczeniem konturów taki lekko rozmazany:)
    Buziam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja się przekonałam do backstichy :) jednak naprawdę są jak kropka nad i :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wygląda Twój aniołek :) Karteczka też bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny jest ten obrazek. Aniołek tak słodko śpi i dobrze, że darowałaś mu ten mroźny wiatr:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze że go skończyłaś, bo Ty masz satysfakcję, my możemy podziwiać , a cel, na który go przekazałaś, jest szczytny, masz Wielkie serducho ! Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, obrazek jest przeuroczy i miałaś rację - bez tych białych powiewów wiatru prezentuje się dużo lepiej. Ja też czasami celowo pomijam niektóre elementy albo coś dodaję od siebie. Dziękuję za przywitanie na Srebrnej Agrafce - zobaczymy jak pójdzie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Efekt i cel piękny, więc warto było. Gratuluję wytrwałości. Posdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu ty jesteś cierpliwa kobieta, ja musze wiedzieć co robię , i tak juz mam, piękny obrazek i na szczytny cel przeznaczony

    OdpowiedzUsuń
  12. Z konturami wygląda zdecydowanie lepiej :) fajny obrazeczek powstał. Gratuluję! Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniulka Kochana, zacznę od tego że Natalia obdarowała Ciebie ślicznościami. A obrazek wyhaftowany wyszedł Ci rewelacyjnie ! Ja mam wielki kłopot z konturami, ale u Ciebie tego nie widać. Jak dla mnie jesteś perfekcjonalistką i czasem się zastanawiam czy jest coś czego nie potrafisz, ale chyba nie bo wszystko Ci tak pięknie wychodzi. Na prawdę jestem zauroczona tym hafcikiem! Cieszę się że dałaś obrazek na licytację, szacunek Kochana dla Ciebie :* Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczny obrazek, super, że pójdzie na szczytny cel ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny hafcikowy obrazek z aniołkiem w roli głównej,ślicznie wyszedł:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny obrazek powstał :)I odpowiedź na Twoje pytanie - w farby akrylowe zaopatruje mnie tata, przywozi mi z Niemiec, zresztą nie tylko farby...Z tych, które mam teraz zniszczyło sie opakowanie, więc nawet nie mogę Ci napisać, z jakiej są firmy...ale kolorki mają ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny obrazek i na wspanialy cel go przeznaczylas. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Po grudzie i z trudnościami ale warto było! Przecudny! Hafcik jak cukiereczek:)
    No i prezenty dostałaś świetne. Jak przyjemnie je dostawać, prawda:)? Ale i obdarowywać też fajnie:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki śliczny!!! Kontury faktycznie nie fajnie się wyszywa, ale z nimi obrazek jest wyrazisty, całe szczęście, że sie nie poddałaś! na pewno szybko znajdzie się na niego ktoś chętny:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Anuś, z konturami i półkrzyżykami mam to samo - nie cierpię:( Niestety niektóre wzory bez nich wygladają jak rozmemłane, więc są koniecznością, tak jak w tym wypadku. Hafcik uroczy, a najważniejsze że na szczytny cel.
    Karteczka śliczna! Prezenciorki zawsze radują serducho, tym bardziej trafione.
    Miłej niedzieli Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja też miałam taki moment, że rzucę w kąt i więcej nie tknę, ale ponieważ nie lubię tworzyć UFO-ków to zacisnęłam zęby, złorzeczyłam pod nosem, ale skończyłam. I dziś wiem na pewno, że gdybym widziała obrazek przed zapisaniem się do zabawy to zdecydowanie odpuściłabym sobie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pięknie Ci wyszedł ten obrazek. Cudnie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  23. Sam hafcik jest uroczy mi się bardzo podoba, i bardzo dobrze, że większośc z Was nie haftowała tego "wiatru" bo bez niego jest o wiele łatwiejszy.
    A ja się mogę przyznać szczerze, że nie bawię się nigdy w pół krzyżyki, za to uwielbiam konturować i chyba rzadko kiedy od początku do końca trzymam się określonego wzoru, po prostu robię tak jak mi pasuje i jak jest wygodniej :)
    A prezent od Natalki, cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aniu, aniołeczek umęczony roznoszeniem prezentów, śpi sobie słodko na kołatce i dobrze, że mroźne podmuchy mu w tym nie przeszkadzają. A cel bardzo szczytny. Jesteś WILELKA :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  25. widzę, że szaleństwo krzyżykowe nadal trwa i naprawdę imponująco wyglada- pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak zobaczyłam pierwszą fotkę hafciku, to głowiłam się co te jest... Ale efekt końcowy - bomba! Ta nie świąteczna karteczka też bardzo ładna, a prezenciki od Natalii super;) A co to była za okazja? Czyżby Twoje urodziny? To dlaczego ja nic nie wiedziałam o nich? Niech no tylko dorwę panią ,,pierniczkową", to operniczę bez skrupułów za to, że nic nie ,,truknęła"? Pozdrawiam Cię Aniu gorąco i buziaki przesyłam;)

    OdpowiedzUsuń
  27. `widać nie tylko mi mroźny wiatr nie przypadł do gustu, śliczny aniołeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Podziwiam obrazek i Twoją cierpliwość Aniu. Ja nigdy nic nie wyszyłam i raczej nie wyszyję, tym bardziej zachwycam się Twoją pracą.

    OdpowiedzUsuń
  29. Śliczny obrazek, piękne hafty... Wspaniale, że zostanie przekazany na szczytny cel, pomoże komuś, a osoba która wylicytuje Twoje dzieło, będzie miała piękny świąteczny dodatek w domu.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. I niby ja miałam zgadnąć co to miało wyjść z tego Waszego haftowania ?
    W życiu bym nie trafiła ,jak dobrze ,że już widać ,bo ciekawa byłam co tam się kryje .
    Prezent od Nati fantastyczny,ona to jednak potrafi uradować serce tymi papierkami.
    Jeszcze jedne post chyba mam do nadrobienia,lecę zobaczyć coś tam narobiła.
    Buziole :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Natalia jest mistrzynią w zwijaniu paseczków. Dla mnie quilling to przede wszystkim ozdoby na kartkach, a ona takie cudeńka tworzy, że szczęka opada.

    Śpiący aniołek jest uroczy, a kontury w niektórych wzorach to jak kropka nad i. Kartka też bardzo ładna.

    OdpowiedzUsuń
  32. śpioszek uroczy, mam nadzieję, że znajdzie się chętny na jego adopcję :-D

    OdpowiedzUsuń
  33. Linie w haftach jakoś przecierpię ale półkrzyżyków też nie lubię i najczęściej zamieniam je na całe krzyżyki :).

    Obrazek wyszedł Ci super i dobrze, że nie zrezygnowałaś :).

    Kartka fajnie się prezentuje i dostałaś fajny prezent urodzinowy :).

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...