Witam
Na przekór zimie postanowiłam otworzyć sezon "Wielkanoc ". U mnie w domu zaczął się on już dawno . Nauczona doświadczeniem zeszłego roku , kiedy to zabrakło mi czasu ma wykonanie wszystkich ozdób wielkanocnych postanowiłam w tym roku zacząć nieco wcześniej.
Na pierwszy ogień poszły pisanki decoupage - robię je w tym roku po raz pierwszy , więc wybaczcie ale doskonałe to one nie będą :-)
Pierwsze jakie zrobiłam powstały na bazie styropianowych jajek. Przygotowałam sobie coś podobnego jak masa śniegowa ( klej, farba, kasza manna i kolorowy pigment). Tak wyglądały moje pisanki po malowaniu tym wynalazkiem .
Zdecydowanie mi się to nie podobało bo było strasznie kostropate , ale masa była zrobiona więc szkoda ją było wyrzucić . Moje pierwsze w życiu decoupagowe pisanki wyszły tak
Zadowolona to ja z nich nie byłam - ale o dziwo poszły jak świeże bułeczki nie mam już ani jednej .
Co nieco się przy nich nauczyłam i kolejne wyszły już zdecydowanie lepiej. Tu sobie grzecznie schną po pierwszym lakierowaniu
Zadowolona to ja z nich nie byłam - ale o dziwo poszły jak świeże bułeczki nie mam już ani jednej .
Co nieco się przy nich nauczyłam i kolejne wyszły już zdecydowanie lepiej. Tu sobie grzecznie schną po pierwszym lakierowaniu
a tu już gotowe
Ta duża zielona i te malutkie zostały już pomalowane zwykłą farbą akrylową z dodatkiem pigmentu.
Dzisiaj pojechały do nowych właścicieli i znowu mam pusty koszyczek :-(
Ale wczoraj przyjechały gęsie wydmuszki więc uruchamiam kolejną produkcję.
Może ktoś wie jeszcze jak wydłużyć dobę ??????
Zainteresowanych serwetami odsyłam do stronki na moim blogu - pojawiły się nowe wzory serwetek do wymiany.
Serdecznie witam moją nową Obserwatorką Mariolę Goły znaną większości jako Margo.
Pozdrawiam i do następnego posta już w lutym.