Witajcie
Pewnie niektórzy się zdziwią czytając tytuł tego posta ale większość pewnie będzie wiedziała o co chodzi bo chyba nie ma w świecie blogowego rękodziała osoby która by nie trafiła choć raz na bloga Danusi Witkowskiej
Otóż Danusia ogłosiła na swoim blogu siódemkowe wyzwania .
Hmm ... dlaczego akurat 7 ma być tych wyzwań, a nie np 5 albo 9 ??? Ciekawe czy ktoś wie , skąd się wzieło 7 ???
Wygrywa osoba która otrzyma najwięcej punktów we wszystkich 7 wyzwaniach - jak kto ciekawy szczegółów, albo ma się ochotę jeszcze zapisać odsyłam do Danusi TUTAJ
( czasu jak marasu jeszcze do 7 marca można to zrobić)
Jako, że ja zazwyczaj najpierw robię i mówię a dopiero potem myślę wziełam i się zapisałam do udziału. Po czym siadłam i się stuknęłam w czoło = kobieto z czym do ludzi :-( . No przcież znam Danusię nie od dziś i wiem, że jej prace są oryginalne i niepowtarzalne więc i tematy wyzwań muszą być podobne. No ale cóż Opublikuj poszło w świat i trzeba było się przygotować na niespodzianki i najwyższy poziom adrenaliny. Ale przyznam że nie przewidziałam aż takich emocji. Jak przeczytałam temat pierwszego wyzwania oniemiałam .
A temat brzmi DZIURA
Teraz jak widzę kilkanaście zgłoszonych już prac temat wydaje się być łatwy ale w momencie jego przeczytania wcale nie było mi do śmiechu.
Pierwsze moje skojarzenie to była czarna dziura . Postanowiłam zapytać wujka google co myśli na temat dziury .
Wujek niestety milczał jak grób i dziura mu się z niczym nie kojarzyła co by było rękodziełem : -(
Jedyne co znalazłam w temacie dziury to był wierszyk
Hany Niewiadomskiej
Dziura Dziumdzia
W długich spodniach na kolanie,
Dziura Dziumdzia ma mieszkanie.
Dziura wielka, postrzępiona,
Nieforemna, wykrzywiona.
Patrzy na świat jednym ślepiem:
– Gdzie by mi tu było lepiej?
Ciągle głodna spodnie zjada,
Na nich plamą się rozkłada.
Spodni coraz mniej już jest,
Dziumdzia wielka jest, że fest!
Spodnie myślą: – Niepodobna!
Nas ubywa, ona głodna!
I siedziałam tak nad tym wierszykiem i dumałam jak przerobić dziurę w spodniach na coś co będzie się nadawało na 1 wyzwanie. I nagle mój wzrok padł na stół roboczy , na którym stała moja zaczęta praca na prezent z okazji 50 urodzin ( tzw. Abrahama) mojego kolegi.
Patrzę i widzę dziurę, wielką, poszarpaną czarną dziurę
Czarną Dziurę Abrahama.
W tym momencie spłynęła na mnie błogość i poszłam spokojnie spać. Od dnia następnego zaczęłam wykańczać moją dziurę. Ale jak myślicie że to był już koniec moich kłopotów to się mylicie. No bo niech mi ktoś powie jak zrobić aparatem typu "idioten-camera" zdjęcie czarnej dziury, żeby było widać że to jest dziura :-) . Po może 30 próbach i zasypaniu dna kolorowymi kamyczkami w końcu się udało .
Moja dziura zgłoszona na 1 wyzwanie ma 9 cm średnicy i jest głęboka na 16 cm i wygląda tak w stanie surowym
Wiecie już co to jest ??
ano wiklinowa osłonka - koszyczek na %
a tak wygląda po " oszlifowaniu "
a tak po "zatkaniu %-tami "
Dziękuję Wszystkim , którzy doczytali do tego miejsca. Jak spodobała Wam się moja dziura to zapraszam do głosowania od 8 marca na blogu Danusi. Ale to Wam jeszcze podeślę linka w odpowiednim momencie.