Witam Was
Na początku dziękuje Wszystkim za sympatyczne komentarze w sprawie podsumowania lutowych karteczek. Kto jeszcze nie widział jakie piękne kartki powstały i jak ich dużo zapraszam do galerii TU
Miałam nosa, że nie opublikowałam moich drugich tulipanków razem z makramową sową. Chociaż raz mi się udało. Właśnie w zabawie kwiatowej u Agatki w tym miesiącu królują tulipanki. Jak ktoś jeszcze nie brał udziału w tej zabawie to po szczegóły zapraszam TU
Na początku dziękuje Wszystkim za sympatyczne komentarze w sprawie podsumowania lutowych karteczek. Kto jeszcze nie widział jakie piękne kartki powstały i jak ich dużo zapraszam do galerii TU
Miałam nosa, że nie opublikowałam moich drugich tulipanków razem z makramową sową. Chociaż raz mi się udało. Właśnie w zabawie kwiatowej u Agatki w tym miesiącu królują tulipanki. Jak ktoś jeszcze nie brał udziału w tej zabawie to po szczegóły zapraszam TU
A u mnie będę drugie już szyte tulipanki. Tym razem w tonacji pomarańczowej bo takie było zapotrzebowanie.
No początku melduję, że pomysł na łodyżkę z kabelkiem w tunelu sprawdził się w 100% .
Myślałam , że tulipany będą za ciężkie , ale nawet nie , są za to bardzo stabilne, sztywne ale dają się fajnie wyginać.
Jedyne co bym zmieniła to grubość kabelka na nieco cieńszy.
W moich tulipankach nie ma nawet grama kleju , wszystko jest szyte maszynowo, a łączone razem ręcznym szyciem.
Ale... no właśnie nie może być za dobrze, zawsze jest coś do poprawy.
Tym razem miałam problem ze schowaniem w tunelu tej resztki z główki która pozostaje po jej zawiązaniu na łodyżce. Przy tulipanach szytych z klinów tego materiału jest mało i jak się ładnie podszyje może zostać na wierzchu. U mnie jak wiecie główka jest szyta z półkola a więc na dole po ściągnięciu zostaje materiału dość sporo. A schowanie tego w wąskim tunelu graniczy z cudem.
Kolejne się już szyją i w nich mój tunel jest nieco szerszy na górze, myślę, że to powinno już rozwiązać problem i będzie to wersja ostateczna.
Koniec ględzenia , pokazuję co wyszło.
Miałam problem z wazonikiem do sesji fotograficznej , ten na ostatnim zdjęciu strasznie badziewiasty, ale okazało się że mam braki w szkle, chyba muszę sobie zrobić wazonik do tulipanków :-) Poza tym jak jest na dworze to Wszyscy widzą, więc kolory też jak by trochę przydymione.
Będę Was od czasu do czasu zanudzać tymi tulipanami, bo mam zamówienie na kolejne 3 bukiety.
I na dzisiaj tyle, wiem jak na mnie króciutko , ale coś nie mam dziś weny do pisania. To chyba efekt tej zwariowanej pogody.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę Wam spokojnego, słonecznego weekendu.
Jak by ktoś jeszcze nie doczytał to wytyczne do marcowych karteczek są TU
Wspaniały wiosenny bukiet! Z takimi tulipankami nawet okropna, dżdżysta pogoda nie straszna;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki Aniu:)
Śliczne. :)
OdpowiedzUsuńAniu taki śliczny bukiet Ci wyszedł,że aż motylek go odwiedził. A co do wazonu gliniany dzbanek świetnie pasuje do wiosennych klimatów . Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńAniu piękne te Twoje tulipanki - może wywołasz wiosnę?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ceiplutko
ja już się też szykuję do szycia tych tulipanków - ale do dnia kobiet chyba nie zdążę, więc będą na za rok :)
OdpowiedzUsuńAniu, piękne tulipanki, co do wazonika, to się nie wypowiem/ bo wiesz że ja z zagłebia szklanego i sie na tym znam/ pięknie wyglądaja z kamieniaczku pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne tulipany, taka kolorystyka jest bardzo ciekawa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te tulipany!
OdpowiedzUsuńSuper wyszły Ci te tulipanki.
OdpowiedzUsuńFantastyczne .
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo wiosenne.
OdpowiedzUsuńSuper! ja tez mam, tylko inne kolorki:-D
OdpowiedzUsuńCudne tulipanki -pierwszy raz widzę takie z materiału i szyte :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są już od dawna takie podziwiam na innych blogach a dziś i u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTulipanki wyszły rewelacyjnie,więc się nie dziwię ,że są kolejne zamówienia.
OdpowiedzUsuńZ tego co piszesz drut jest odpowiedni,czyli cale i sztywność tak jak się należy haha:)
Jeśli mam być szczera,a z reguły jestem to przyznaję Ci rację ,wazonik nie robi furory,ale zaraz dodaję na pocieszenie ,że sama bym lepszego nie miała.Czyli kochana chyba musimy udać się na zakupy lepszego szkła, % też może być haha:)
Miłego świętowania z rodzinką .
Buziaki :)
a te jak zwykle o jednym ;-)
UsuńCudowne są te Twoje tulipanki Aniu :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny bukiecik!
OdpowiedzUsuńWspaniały bukiet : )
OdpowiedzUsuńPiękny bukiecik. Bardzo fajnie dobrane kolorki :)
OdpowiedzUsuńAniu, śliczne tulipanki ... i praktyczne, nie musisz się martwic, że zwiędną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczny wiosenny bukiecik i żadna marcowa pogoda mu niestraszna, w wersji z kamionkowym dzbankiem chyba rzeczywiście lepiej niż w wazoniku, ale to zapewne rzecz gustu. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo uroczy i niezwykle oryginalny bukiet Aniu! Ja też walczę z tulipankami ale takimi na kartkę. Mocno ściskam i życzę Ci miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńSoczysty jak pomarańcze ten bukiecik!!! Piękny i długo postoi:) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńAneczko przecudne sa Twoje tulipanki, po Twoim pościku sprwadziłam zasobnośc w wazoniki i tez mam braki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny bukiet :) Od razu widać, że wiosna się zbliża wielkimi krokami :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTez szyje
OdpowiedzUsuńTulipankowy bukiet cudnie wygląda, u Ciebie już wiosna. A ja nie bardzo mam czas na różne zabawy u innych i mam nadzieję, że coś wymyśle na te , które się zapisałam. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeże tulipany takie szyte też mi się podobaja ! Ja Ciebie Aniusia Kochana podziwiam, że tak świetnie dałaś sobie radę z szyciem ich bo dla mnie to zdecydowanie wyżsy szkoła jazdy i wiem, dosłownie jestem pewna że poległabym na etapie wkładania materiału do łodygie, dlatego też Kochana wielki szacunek dla Ciebie ! Cieszę się , że więcej tulipanków pokażesz już wkrótce :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńŁadny bukiecik powstał :) Fajnie, że kabelek się sprawdził. Podziwiam chowanie główek do tunelu, u mnie dzięki Bogu nie było trzeba tego robić, bo materiał dał się ładnie zszyć... Co do wazonika, to dla mnie najfajniejsze są takie z rozszerzaną górą, super prezentują się w nich kwiaty :) Pozdrawiam ciepło i czekam na kolejne bukiety!
OdpowiedzUsuńAnulko ja tam laik maszynowy jestem, a Ty całe wywody robisz co i jak schować, gdzie co włozyć, jakieś resztki główki do tunelu? Nic nie kapuje z tego. Hahaha. Twoje kwiatki wyszły pięknie. Kolorowe i radosne. Jestem pewna, że przy kolejnych bukietach dopracujesz szczegóły i to wkładanie pójdzie jak po maśle. Miłego weekendziku zycze. Buziaki.
OdpowiedzUsuńTulipany jak prosto z ogródka :-) Są śliczne. Od razu wiosną powiało :-)
OdpowiedzUsuńAniu , bukiecik z pomarańczowymi tulipankami wygląda uroczo. Cieszę się ,że Twój pomysł na łodyżkę sprawdził się. A ja czekam na kolejne bukieciki niewiędnących tulipanków.
OdpowiedzUsuńZmykam ;)... czeka mnie pracowity weekendzik z kwiatkami. Same nie rozkwitną ;) a ma ich być sześćdziesiąt...
Miłego weekendu :) Pozdrowionka i buziaki :)
Tulipanki wymiatają i choć ja nie lubię akurat tych kwiatków ciętych i w wazoniku, ale przecież one są szyte a nie cięte, no a wazonik w tym wypadku służy za ekspozytor :) Ze swojego doświadczenia i stanu posiadania wazonów dodam, że idealnie do tego pasują wysokie szklanki do napojów, rodem z IKEA :)
OdpowiedzUsuńBuziol :)
No i zapomniałam dodać , a może tak łodyżkę wszywać w gółwkę ?
UsuńRewelacyjne te tulipanki, ten pomarańczowy kolor niezwykle energetyczny. Super praca, czekam na jeszcze. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTwoje tulipanki prezentują się wspaniale:) Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńAniu cudny bukiet zrobiłaś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne tulipanki,bukiet wygląda jak żywy,a jeśli chodzi o wazonik,to przecież Ty jesteś specjalistką od decu,więc myślę,że nie będzie dla Ciebie żadnym problemem dopasować go do swoich wymagań,ja tak zawsze robię,po co kupować nowe,jak stare można zrobić lepiej
OdpowiedzUsuńAnulka, dawno mnie tu nie było - wpadam i co ... wiosna u Ciebie. Tak kwieciście się zrobiło, też nie dziwię się że nowe zamówienia napływają bo bukiecik uroczy.
OdpowiedzUsuńJak sama widzisz trening czyni mistrza, jeszcze chwila a Twoje tulipanki będą "perfecto". Aczkolwiek patrząc na zdjęcia grubość kabelka nie ma znaczenia, więc to tylko twoje odczucia estetyczne :-)
Śliczny bukiet :)
OdpowiedzUsuńśliczne tulipany, takie wesołe
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje tulipany :).
OdpowiedzUsuńTak, to chyba już jest z tym rękodziełem, że każdy musi znaleźć swój patent :).
Bardzo mi się podoba Twój brązowy dzbanuszek :).
Jeśli chodzi Aniu o decoupage bardzo Ci dziękuję za Twoje razy. Już mam zakupioną białą farbę akrylową i lakier. Klej mam inny ale też nie oryginalny :).
Czytałam o metodzie na żelazko ale wzbraniam się przed nią, bo co zrobię jak będę mieć nierówne powierzchnie :). Także ćwiczę po swojemu. Klej, a potem serwetka :).
Rzeczywiście decoupage wciąga i tylko kombinuję co bym mogła przemalować i ozdobić hihi.
Piękny bukiecik :)
OdpowiedzUsuńŚliczne tulipany :) Ja kilka dni wcześniej pokazałam i muszę robić nowe.
OdpowiedzUsuńBukiecik jest prześliczny:) Oj ja podziwiam takie tulipany, ale jestem nieszyciowa niestety:P
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet na rozjaśnienie marcowej szarugi.
OdpowiedzUsuńa ty zakwitaj kolejne tulipanki! :-))
OdpowiedzUsuńAle fajne i pomysłowe.
OdpowiedzUsuńŚliczny bukiecik! Dla osób, które zapominają m.in. o podlewaniu kwiatów taki bukiet byłby idealny - nigdy nie zwiędnie! :D
OdpowiedzUsuń