Witam Was
Dziś będzie krótko i węzłowato.
Miesiąc się kończy i czas wywiązać się z kolejnej zabawy, w której nie odpuściłam nawet nie lubianej rdzy :-). Chodzi oczywiście o naukę decou.
W 25 już lekcji decoupage bawiłysmy się paseczkami.
Motyw prosty, który daje bardzo wiele możliwości.
Tym razem pod pędzel trafił chustecznik. Nie wiem czemu ale w swojej karierze decou zrobiłam ich bardzo mało, ten jest chyba czwarty.
Góra to znowu papier do pakowania prezentów. Lubię te grubsze papiery bo nie wymagają gruntowania i malowania podłoża, klei się je na surowe drewno. Paseczki malowane. Poradziłam sobie z nim tak :
taśmą malarską okleiłam pudełko po obwodzie od górnego brzegu. Następnie nakleiłam pionowe paseczki dokładnie obok siebie. Odkleiłam co drugi. Pomalowałam jednym kolorem farby, i zabezpieczyłam lakierem. Odkleiłam paski i przykleiłam na już pomalowane, drugi kolor farby i lakier. Odkleiłam wszystkie paski i zajęłam się górą.
Zostało wylakierować a łączenie góry z dołem zamaskować wstążeczką.
Zdjęcia znowu jakieś przekłamane, kolor pasków jest miętowo - różowy .
No i tyle w temacie paseczków.
I w plenerze na moich Marcinkach
Lecę nakarmić Reni żabkę, bo w tym miesiącu jest jak anorektyczka :-)
A że za chwilę już czwartek to mała porcja humoru dla Was
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie