Ksawery wieje niemiłosiernie, ja się ciesze że jestem w domku - siedzę w ciepełku, muzyczka sobie gra a ja wykańczam kolejne bombki
wstążeczkowo - cekinowo- materiałowe. Zobaczycie je wkrótce.
A dzisiaj dla odmiany pokażę Wam kilka kartek świątecznych w wykonaniu mojej córki Oli. Ja do kartek nie mam cierpliwości bo tam trzeba wszystko do milimetra wymierzyć, żeby miało efekt. Ale Ola doskonale sobie z tym radzi.
Ocenę pozostawiam już Wam.
Aniu ale narobiłaś ślicznych karteczek,uwielbiam ręcznie robione chociaż sama nie robię z braku czasu .Może kiedyś jakopuści mnie wena robótkowa to też sobie coś porobię w temacie kartkowym .Trzymaj się cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDanusiu dzięki za słowa uznania ale jak napisałam wyżej kartki są autorstwa mojej córki Oli . Ja nie mam cierpliwości do kartek .
OdpowiedzUsuń