Strony

wtorek, 4 sierpnia 2015

Czuję się jakbym trafiła szóstkę w totka !!


Witam Was

Dzisiaj opowiem Wam pewną historię jaka mi się ostatnio przytrafiła. To historia z serii prawie niemożliwych, a jednocześnie  dowód na to, że jednak istnieje jakaś telepatia - pokrewieństwo dusz, albo  głos z nieba jak kto woli.

Otóż nie tak dawno temu znalazłam w mojej poczcie elektronicznej wiadomość od osoby całkowicie mi nieznanej. Z reguły usuwam takie wiadomości bez czytania – wiadomo jak sobie można zapaskudzić komputer wirusami. Ale mój palec się zatrzymał nad przyciskiem usuń. Popatrzyłam, widzę nie ma załącznika, jakiś wewnętrzny głos mi mówił otwórz tą wiadomość. 

Po przeczytaniu zdębiałam – było to dosłownie kilka zdań. Jakaś nieznana mi całkowicie Pani  Maria  prosiła mnie o podanie mojego adresu, bo chce mi wysłać serwetki. W tym momencie zapaliła mi się lampka kontrolna, no bo jak to ja mam komuś podawać mój adres ??? I niby dlaczego ktoś ma mi coś wysyłać za darmo?? Odpisałam grzecznie, że nie zwykłam podawać adresu obcym osobom, nawet jak mi chce coś dać za darmo i poprosiłam o wyjaśnienia.
  Pani odpisała, że mieszka na Kaszubach, całe swoje życie gromadziła różne rzeczy do rękodzieła, w tym serwetki. Ma już swoje lata i nie jest w stanie wykorzystać swoich zbiorów. Nie ma komu przekazać tego co zgromadziła  i chciała podarować to mnie. Dalej nie bardzo wiedziałam, dlaczego akurat mnie???  Pomyślałam chwilę i doszłam do wniosku, że podając swój adres nie ryzykuję znowu aż tak bardzo, w końcu podaje go setki razy choćby przy różnych zakupach przez internet.

W ostatnim dniu lipca otrzymałam od Pani informację, że paczka została wysłana a jej waga to prawie 5 kg. Możecie sobie wyobrazić 5 kg serwetek ??? 

Dalej miałam wątpliwości i ciągle sobie zadawałam jedno pytania DLACZEGO JA ????  
Poprosiłam więc Marysię o wyjaśnienie jak mnie znalazła. I co się okazało. Otóż Marysia od lat zajmuje się różnym rękodziełem, między innymi szyje i haftuje krzyżykami. A ostatnio zainteresowała się haftem wstążeczkowym. Wpisała więc w googlach  szukaną frazę i tak trafiła na bloga Danusi Witkowskiej  na jej pierwszy post o wstążeczkowym hafcie TU
W tym poście Danusia napisała między innymi:

"Wmówiłam sobie, że skoro nasza Anula dała radę na tej 16,to ja jestem pewnie jeszcze słaba w tej chorobie .
Anusia wielki ukłon za cierpliwość nad tą kanwą a dobrze wiem, że też miałaś chwile walnięcia jej o ścianę"

 No i Marysia kliknęła w tą Anulę i tak znalazła się na moim blogu. A tam trafiła na stronkę z moimi serwetkami. Obejrzała, stwierdziła że jej zbiory są całkiem inne od moich serwetek i napisała do mnie tego właśnie pierwszego maila, którego chciałam usunąć z poczty bez czytania :-)

 I znowu  Mój Anioł Stróż w osobie Danusi Witkowskiej sprawił że czuję się jak bym trafiła szóstkę w totka. Zawsze mówię, że to kim jestem teraz i jaka jest moja pozycja w świecie blogowym zawdzięczam co najmniej w 70% Danusi.

I tu z całego serca chciałam podziękować najpierw Marysi za prezent jaki od niej otrzymałam, a zaraz potem Danusi za to, że o mnie czasem wspomina  na swoim blogu
DZIĘKUJĘ WAM  BARDZO !!!


No to zobaczcie jakie dobra przyniósł mi wczoraj listonosz :
Wielka paka 


Po otwarciu moim oczom ukazał się taki widok 



W tych gazetkach - chyba włoskich - są takie cuda 


I serwetki po wyjęciu z pudła 


I powiem Wam że tylko kilkanaście wzorów już miałam, reszta całkowicie inna od mojej niemałej kolekcji. 

Wobec tego , że Marysia nie ma bloga poniżej jeszcze kilka jej prac - głównie szyjątka dla 9 miesięcznej wnusi Emilki i hafcik krzyżykowy 





Dla tych co dotrwali  do końca tej historii mam niespodziankę.
Postanowiłam się podzielić z Wami tym prezentem, bo ja do końca życia nie jestem w stanie przerobić takiej ilości serwetek. Jest wśród Was kilkanaście dziewczyn, które zawsze pozostawiają u mnie przesympatyczne komentarze, a które też zajmują się decou. Więc kochane moje spodziewajcie się ode mnie przesyłek . Ale to dopiero po moim urlopie , bo teraz nie mam czasu nawet się w pewne miejsce podrapać :-) 

I wiadomość z ostatniej chwili - za namową Marty Borowskiej postanowiłam zgłosić moje haftowane karteczki do I edycji zabawy Świeżynka na blogu essy - floressy   

http://essy-floresy.blogspot.com/p/swiezynka.html?showComment=1437672172799

i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zostałam wybrana jako druga. Jak ktoś chętny poczytać zapraszam TU

I na dziś to tyle,  mój termometr o godz 17 : 00 wskazywał temperaturę 38 stopni w cieniu - myślę, że podobnie jest w piekle , więc zdecydownie wole iść do nieba :-)

Pozdrawiam Wszystkich i przesyłam Wam wirtualne lody dla ochłody  :-)



i mam nadzieję jeszcze się pojawić przed urlopem. 




47 komentarzy:

  1. Aniu z całego serca gratuluję tej "szóstki". Bo jak inaczej nazwać te wspaniałości, a swoją droga to kobieca intuicja nigdy nie zawodzi. Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj kochana musisz być strasznie dobrym człowiekiem. To już wiem od jakiegoś czasu. Mówią, że dobro wyrządzone drugiemu człowiekowi powraca do nas podwójnie i tym razem własnie tak się stało. Strasznie się cieszę Aniu, że trafiło na Ciebie. Pani Marysia też musi być strasznie fajną osobą, skoro miała ochotę podzielić się z Tobą tymi skarbami. Serdecznie ją pozdrawiam. Masz teraz kochana roboty do końca świata i o jeden dzień dłużej. Buziole dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu to trafiło ci sie super,

    OdpowiedzUsuń
  4. No kochana to gratuluję Ci tej szóstki, paka ogromna i skarby wielkie. Cieszę się razem, z Tobą tymi wspaniałościami i wiem, że trafiły w dobre ręce. U mnie też upały nie miłosierne aż mi się nie chce patrzeć na termometr. Właśnie wróciłam z ogrodu teraz tam jest w sam raz:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję Aniu. Masz bardzo dużo szczęścia. Będziesz mogła tworzyć nowe piękne dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  6. W lepsze rączki nie mogła pani Marysia przekazać swoich skarbów.teraz będziemy czekać na ich wykorzystanie.A swoją drogą jak różnymi ścieżkami wędruje nasz los,nigdy nie wiadomo,co nas czeka i w jakim miejscu.Gratuluję udziału w zabawie,piękne karteczki tam pokazałaś,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ cudownie :) rzadko jestem teraz ale musiałam poczytać cóż to za niespodzianka , historia do niej cudowna , oj tak za pomocą naszej Danusi i innych koleżanek trafiamy w tak nietypowe osobistości. Cieszę się razem z tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no patrz Aniu a u mnie o 17 zimno- tylko 24 st :D
    ale to po burzy i nie zdążyło sie już nagrzać
    Paczuszka rewelacyjna i cieszę się razem z Tobą
    Buziaki przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anka Ty farciaro ale Ci zazdraszczam (w tym dobrym sensie) W sie mało co robię w decou ale kto by się nie cieszył z 5 kilogramów "przydasi". Koniecznie w wolnym czasie pochwal się wzorami. Czemu mi nikt nie chce wysłać 5 kg wycinanek i paseczków haha niee to trzeba mieć mega szczęście i Ty chyba je masz ale kobieta pewnie zobaczyła że u Ciebie będą miały dobrze i miała rację! Ogromne gratulacje za to i za świeżynkę :) buziaki szczęściaro

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczęściara:) pisałam już że u Ciebie Gwiazdka cały rok. Ale ja się nie dziwię ciągnie dobre dobrego, cieszę się razem z Tobą, gratuluję świeżynki i zmykam delektować się upalną nocą w ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bezcenne i chyba nawet lepsze niż szóstka. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anulka, cieszę się razem z Tobą:) Już sobie wyobrażam jak nurkowałaś w tych cudownosciach i wzdychaaś z zachwytu;) Są jeszcze dobrzy ludzie na tym swiecie.
    Pozdrawiam Ciebie i oczywiście panią Marię:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu piękny prezent dostałaś, taka ilośc serwetek, aż sie w głowie nie mieści. Ale najbardziej to Ci chyba zazdroszczę tych gazetek zagranicznych hihih. A dla pani Marii wielkie buziaki za to, że swoje zbiory oddała w dobre ręce, a nie do kosza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna niespodzianka i jak tu nie wierzyć w słowa, że dobro powraca. Popatrz jak " niewiele " nam potrzeba do szczęścia, wcale nie wygrana w totka, bo wielka paka przydasi, potrafi zastąpić największą wygraną czy to nie jest cudne ?!!!
    Buziaki ogromne :)
    Ps. A Twój darczyńca to Mega Mistrz !!! Też pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję zarówno 6 jak i tego że Twoja praca została doceniona przez Nieznajomą - kiedyś się mówiło że cuda to paczka od cioci z Ameryki ...
    pozdrowienia dla Pani Marii

    OdpowiedzUsuń
  16. No, kochana, ale masz szczęście. 5 kg serwetek... Wow... a pani Marysia cud kobieta, że tak się z Tobą podzieliła, bombka przepiękna.
    Świeżynki już gratulowałam na blogu Essów, ale tutaj jeszcze raz Ci napiszę gratulacje, w pełni zasłużone wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Historia na prawdę niesamowita. Aniu gratuluję Ci tak fantastycznej niespodzianki. Są jeszcze na świecie anioły, czego przykładem jest Pani Marysia. Oby Ci dobrze służyły, kto jak kto, ale Ty na pewno dobrze je zużyjesz i zmienisz w coś pięknego :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem po wyjeździe i postanowiłam zobaczyć co się dzieję w świecie blogowym...I od razu taka fajna informacja o wspaniałych ludziach i cudach dobroci jakie się dzieją :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nonono pozazdrościć :) a w życiu jest tak, że dobre uczynki zwracają się podwójnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratuluję przeczucia: otwórz - nie ignoruj, nie wyrzucaj do kosza. Miałaś nosa, a Pani Maria wiedziała dobrze, co i do kogo skierować, by było wykorzystane odpowiednio. Ukłon w stronę Pani Marysi, za tak bezinteresowny prezent, a Ty teraz bierz się ostro do roboty, by te skarby spożytkować, oczywiście po urlopie.
    Pozdrawiam Anusiu.)

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratulacje i wiwat internet, bo dzięki niemu pani Maria cię znalazła .

    OdpowiedzUsuń
  22. Ogromne gratulacje;) to szczęscie i zaszczyt otrzymać tak wspaniały prezent. Naprawdę niespotykany przypadek, to pewnie ten jeden na 100;))) Pozdrawienia dla Ciebie Aniu i Pani Marysi;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Supper :) To się nazywa trafienie :) Gratuluję, bo na pewno pięknie wykorzystasz takie mnóstwo przydasiów :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniała historia! I wspaniale, że te serwetki trafiły w odpowiednie - Twoje - zdolne rączki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniałości dostałaś :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Aniu, bo Ciebie wszyscy kochają, nawet obce osoby zaczynają najpierw od zakochania a później poznania :-)
    Fantastyczna historia i wspaniały jej finał. Podejrzewam, że można podskakiwać z radości dłuuuugo dostając taką przesyłkę :-). Nie mam złudzeń, że wykorzystasz serwetki odpowiednio :-)
    Serdecznie gratuluję zostania Świeżynką! Bardzo miłe wyróżnienie i w pełni zasłużone!
    A o hafty się nie martw, podzielimy się :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. lubię takie dobre opowieści :) bardzo miły gest, ale rozumiem to doskonale, bo dobrzy ludzie zasługują na dobro, a poza tym u Ciebie się to nie zmarnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniała historia , dobry człowieczku gratuluje prezentu.
    Dobrego wypoczynku.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wielkie Wow! Gratulacje, taka paka to naprawdę jak 6 w totka, a taka historia to zdarza się chyba jedna na tysiąc. Dla nas osób, które kochają rękodzieło dostać taką paczkę to chyba lepiej niż dostać w prezencie jakiś ciuch, czy kosmetyk - przynajmniej ja tak mam, cieszę się jak głupia z nowych koralików czy kordonków chociaż wiele osób się dziwnie na mnie patrzy jak z ekscytacją oglądam nowe zdobycze :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Aniu faktycznie pełne zaskoczenie, ale za to jakie miłe :) pięknego urlopu życzę z wymarzoną temperaturą !!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wspaniała historia z happy endem :-) Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Dobro zawsze do nas wraca, dlatego trzeba czynić go jak najwięcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratuluję niespodzianki! Ja bym chyba padła z wrażenia:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Aniu gratuluję - ty to masz szczęście dziewczyno - super niespodzianka !

    OdpowiedzUsuń
  35. Szczęściara z Ciebie:) super prezent:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Gratuluję takiego niespodziewanego prezentu. Masz dobre serce , sama rozdajesz to i Tobie też niebiosa nie skąpią. Pani Maria również ma dobre serce, wraca wiara w dobrych ludzi. Pozdrawiam Ciebie i Panią Marię

    OdpowiedzUsuń
  37. Wspaniałości dostałaś:) historia piękna i wspaniała, ale potwierdzająca, że jest wiele dobrych ludzi na świecie: tych co obdarowują i tych co są godni takiego obdarowania:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Gratuluję, ilość serwetek naprawdę powala. Teraz to masz pole do popisu i na pewno niedługo powstaną kolejne przepiękne prace :).
    A za wirtualnego loda bardzo dziękuję, każde nawet najmniejsze ochłodzenie bardzo sie przyda ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  39. Pozycja w blogowym świecie - przyznam się, że nigdy w ten sposób nie myślałam. Bloguję, bo lubię, i już, a pozycja z czymś innym mi się kojarzy ;-)

    Prezent od Marii bardzo bogaty i naprawdę, jak szóstka w totku - gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękny prezent. Pani Marysia jest jak dobra wróżka . Tyle pięknych i wyjątkowych prac może powstać :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. CO za historia...WSPANIAŁA PANI MARIA !!! Eh Aniu cieszę się razem z Tobą i owocnego tworzenia :) !

    OdpowiedzUsuń
  42. Bo dobrzy ludzie trafiają do dobrych ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Anulka ależ paka Ci się dostała od dobrej duszyczki.I to wcale nie jest moja zasługa,że takie rzeczy Ci się przytrafiają .Sama swoją pracowitością i życzliwością pracujesz na takie gesty,że ludzie chcą Cię wesprzeć ,docenić ,
    Teraz to do końca świata nie wymigasz się od decu.
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  44. cudna przygoda!
    gdzieś tam juz później czytałam o Pani Marysi i jej darach
    ale ta paka robi wrażenie,
    To jak gwiazdka w środku roku.

    Albo "łut szczęścia" A łut szczęścia lepszy jak worek złota! ;-D
    Gratki Aniu.

    I wielkie brawa dla Pani Marysi, że nie ciapnęła tego po prostu do kosza, za to że jej się "chciało" :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com