Serce, biały i czerwony

Witam Was

Ci co bawią się u Uli i Inki w całoroczne bożonarodzeniowe  kartkowanie nie mieli chyba problemu z odgadnięciem po tytule co dziś będzie.

Wracamy zatem do kartek i to bożonarodzeniowych . Biorąc pod uwagę zapowiadane przymrozki, nie powinny nikogo dziwić  świąteczne kartki w maju :-)

Zacznę może dziś od wyzwania na rogatym blogu, gdzie w  maju królują barwy narodowe

Jeszcze mi się nie zdarzyło od początku tej zabawy, żeby kartka powstała w godzinę od ogłoszenia nowego tematu. Jest ona prosta  do bólu. Kiedyś na wyprzedaży poświątecznej udało mi się kupić takie fajne białe naklejki, obsypane brokatem, gdzie w zasadzie głównym elementem był dość sporych rozmiarów  rogacz . No i jak go było nie wykorzystać w tej właśnie biało - czerwonej kartce ???? Wpasował się idealnie, aczkolwiek kartka jest formatu DL ( 1/3 A4)  bo na inną się zwierzak nie mieścił.  

Inko mam nadzieję , że przyjmiesz taki minimalizm :-)

Kolejne kartki przygotowane na zabawę u Uli , gdzie w maju króluje serce

Mogłoby się wydawać, że serce wcale nie kojarzy się z Bożym Narodzeniem , ale jak zaczęłam szukać inspiracji do kartki  okazało się że  wszędzie pełno tych serduszek. Pierwsze znalazłam na zwykłym papierze do pakowania prezentów i to w kilku wersjach . Zrobiłam z tego papieru prostą kartkę  patchworkową .

To wycięte  serduszko z napisem też  pochodzi  z papieru do pakowania prezentów. Motyw aż się prosił o wycięcie serca. 

Kolejne serduszka znalazłam na jednej z bombek haftowanych w zabawie bombkowej u  Agnieszki .

 Wykorzystałam więc hafcik do drugiej kartki. Mam też dziurkacz brzegowy w serduszka  który dodatkowo ozdobił kartkę ...... i chyba przesadziłam z tą ilością serduszek :-).

I obie kartki serduszkowe razem 

Ula mam nadzieję , że przyjmiesz moją interpretację tematu :-). 

I takim sposobem dwie kolejne zabawy mam ogarnięte. 

 I proszę mi tu nie pisać , że "zaiwaniam" a Wy za mną nie nadążacie. Wykorzystuję fakt że mi się chce - za kilka dni może mi się już nie chcieć , jak zrobi się w końcu ciepło :-)

Ja po prostu bardzo nie lubię pracować pod presją czasu, a jak nic nie muszę tylko mogę to zdecydowanie lepiej mi się tworzy. 

Jedyne czego nie potrafię na ten moment ogarnąć to KRAWAT i chyba po raz pierwszy polegnę :-). Mowa oczywiście o TYM krawacie :-) 

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, i dziękuję tym co znajdują jeszcze minutkę, żeby zostawić dobre słówko na moim blogu.