Witam Was
Dziś zapraszam Was na post taki trochę porządkowy, a jednocześnie zapraszam Wszystkie hafciarki do wspólnej zabawy w "czyszczenie magazynów". Monika zaproponowała nam zagospodarowanie wszystkich zalegających resztek mulin, bez numeracji, nieoryginalnych .
Mnie tam dwa razy zapraszać nie trzeba było, bo od dawna wyszywam takimi mulinami. Większość bombek w zabawie u Agnieszki była nimi wyszyta. Wyszywam też nimi hafty do kartek i zakładki. W zasadzie wszystko co nie wymaga oryginalnych.
Kiedyś dostałam wielką reklamówkę takich właśnie mulin. Mój stan posiadania na dzień dzisiejszy wygląda tak.
Myślę, że wystarczy na długie lata. Muszę koniecznie sprawdzić ile haftów jestem w stanie wyszyć z jednego motka.
A w styczniu postawiłam głównie na hafty do wielkanocnych kartek
Ale powstały i dwa bożonarodzeniowe - rogacizna specjalnie na kartkę do zabawy u Inki
I jedyny hafcik już zagospodarowany
I na dziś tyle, krótko jak na mnie :-)
To może na zakończenie mała dawka humoru dla Was
Ileż w tym prawdy no nie :-)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę Wam udanej niedzieli.
Fajny pomysł z tym wymiataniem resztek :) Super hafciki powstały dzięki temu.
OdpowiedzUsuńA anegdota w sumie zabawna, ale bardziej jednak smutno mi po niej, bo pokazuje, jak rzadko mówimy sobie dobre słowa, mądre słowa, jak rzadko doceniamy siebie nawzajem.
Kilka karteczek z tymi hafcikami powstanie.
OdpowiedzUsuńWiększość moich mulinek jest w dosyć nietypowych kolorach. By je zużyć muszę chyba wyszywać hafty jednokolorowe.
pozdrawiam
A ja się Aniu zastanawiam, ile z tych mulinek zostanie Ci na koniec roku. mam nadzieje, że również umieścisz podobne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ps
Hafciki śliczne, a rogaty najładniejszy :)
Piękne i efektowne hafty :-) Pewnie szybko je wykorzystasz na karteczkach :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na wykorzystanie resztek mulin. Hafciki śliczne i na pewno stworzysz z nimi wyjątkowe kartki. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wymiatasz resztki ANiu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, małe hafciki powstały, Aniu!
OdpowiedzUsuńBędą piękną ozdobą karteczek :-)
Aniu! Tej muliny tylko Ci pozazdrościć, Hafciki Wszystkie są Prześliczne, A żarcik Świetny - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńMuliny to i ja mam spore zapasy, kiedyś haftowałam sobie obrusiki haftem płaskim. Ale krzyżykami nie haftuję, a on jest taki uroczy :) Twoje prace są prześliczne, takie delikatne i karteczki z nimi wyglądają wyjątkowo:)
OdpowiedzUsuńNiezły zapas mulinek, hafciki superaśne i jakże przydatne :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńW sumie to się cieszę, że masz tyle mulin, bo to znaczy, że jeszcze dłuuuuugo będę mogła podziwiać Twoje hafty. Są śliczne, a te maleństwa po prostu urocze na maxa. A dowcip już kiedyś widziałam, jest bardzo prawdziwy :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTeż chcę wziąć udział w tym wyzwaniu. Resztkowych mulin ci u mnie sporo...
OdpowiedzUsuńA Tobie to wymiatanie nieźle wychodzi.
Pozdrawiam serdecznie :)
A mój mąż by się nie zdziwił gdyby dostał takiego smsa, bo często może to przeczytać i usłyszeć ode mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper hafciki Aniu zrobiłaś, na pewno fajne karteczki z nich powstaną.
A co do wymiatania resztek, to ja bym musiała zgłosić każdą jedną pracę, którą zrobiłam przez ostatnie dwa lata, bo cały czas używam starych mulin. W tym czasie kompletując sobie nowe. A nowych używam jedynie do "celinek", bo stare niestety ale niekiedy farbują więc nie mogą być.
Niby dowcip ale bardzo życiowy. To smutne, że tak rzadko mówimy sobie to co najważniejsze :) Cudne są Twoje hafciki Aniu, nieustannie je podziwiam.
OdpowiedzUsuńBuziaczki!
Świetne postanowienie, a najważniejsze że powstanie dzięki temu mnóstwo wspaniałych prac.
OdpowiedzUsuńU mnie muliny można ważyć na kilogramy, ale nie ma obaw, zostaną użyte na celinki, tylko wciąż brak czasu:(
Buziaczki Aniu:)
Świetna kolekcja hafcików :)
OdpowiedzUsuńZa Twoją sprawą Aniu żabka spuchnie jak balon haha
Super hafciki :), anegdota trafia w sedno, chociaż w moim przypadku mąż by się nie zdziwił i odpisałby mi podobnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajne efekty wymiatania resztek, Aniu.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Fajne to wyrabianie resztek :-) Próbuję zrobić coś takiego z zalegającymi wzorami haftu matematycznego i postanowiłam (podobnie jak w roku ubiegłym, ale się nie udało) nie kupować nowych, dopóki nie wyhaftuję tych, które mam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu serdecznie:) Hafciki jak zawsze urokliwe! Zawsze u Ciebie podziwiałam ilość tak fantastycznie wykonanych hafcików. Piękne!
OdpowiedzUsuńA pomysł na "wymiatanie resztek " pewnie by się przydał w niejednej technice ;)
Śliczne te hafciki. Karteczka z kwiatkiem piękna. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki wykonałaś, Aniu :) Bardzo fajny pomysł na wykorzystanie resztek :) A dowcip to samo życie :D Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńTo nie dowcip, to prawda najprawdziwsza, chociaż sama chyba zareagowałabym podobnie:-D Cieszy mnie ten pokaźny zapas mulin bo oznacza, że będziesz stawiać te swoje cudne krzyżyki do końca świata i o jeden dzień dłużej:-)Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńU mnie też by się nazbierało trochę muliny,kiedyś dużo wyszywałam.
OdpowiedzUsuńTy ze swojej robisz użytek i powstają piękne hafciki na karteczki.
Serdeczności przesyłam
Ach no mój M by sie nie zdziwił po takim SMSie ale chyba rzeczywiście mało mówimy innym jak bardzo sa dla nas ważni... Resztki wykorzystujesz swietnie, ja nam podobnie ale u mnie jest większy bałagan w tych nienumerowanych moteczkach :)
OdpowiedzUsuńSuper hafty, Aniu. Też myślałam o wzorach na Wielkanoc, ale tyle biezacych jest do wykonania :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne hafty Aniu:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym wymiataniem resztek, a najfajniejsze są te hafty jednokolorowe, rogaty wymiata !
OdpowiedzUsuńHumorek, fajny, ale i tak ja mam najlepiej, bo mój by wcale nie odczytał smsa, ani tłumaczenia, ani podejrzeń :)
Poniedziałkowe uściski :)
Świetne hafciki na kartki.
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki Aniu. Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń