Witam Was
Dziś ostatni dzień listopada a ja rozliczam się z ostatnich dwóch zabaw.
W #9 hafciarskim wyzwaniu u Uli tematem jest Halloween.
Święta nie obchodzę, nie miałam też pomysł na haft w tej tematyce. Jak często u mnie bywa pomógł mi przypadek. Szukając całkiem innego wzoru trafiłam na czaszki z pająkiem, autorstwa rosyjskiej projektantki Aliolki.
No żal było nie wyhaftować :-)
I oczywiście hafcik trafił na zakładkę
Mam nadzieję Ula, że spełnia wymogi Halloween :-)
No i jeszcze tradycyjnie w ostatnim dniu miesiąca podsumowanie mojego listopadowego czytelnictwa w zabawie u Ani Jacewicz.
W listopadzie znowu szału nie ma, jedynie dwie książki.
Tylko 783 strony co daje 26 stron dziennie. Od początku roku przeczytałam 36 książek na łączną sumę 12.467 stron, średnio 37 stron dziennie.
I dla ciekawych, krótkie opisy wydawcy, które pochodzą ze strony mojej ulubionej księgarni internetowej https://aros.pl/
Pierwsza książka z nowej serii Agaty Przybyłek. Jak zawsze się nie zawiodłam, dobrze się czytało. Aczkolwiek początek dość zaskakujący.
U Anny Karpińskiej jakże znany obraz współczesnej babci emerytki. Czytało się świetnie, właśnie zabieram się za drugą część.
No i to tyle w temacie listopadowych zabaw. Wszystko udało się zrealizować, aczkolwiek łatwo nie było. Czas pędzi jak zwariowany, nie wiem czy to tylko u mnie czy Wy też nie nadążacie za swoimi myślami :-).
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie, dziękując że tu jeszcze zaglądacie.
Pierwsza książka z nowej serii Agaty Przybyłek. Jak zawsze się nie zawiodłam, dobrze się czytało. Aczkolwiek początek dość zaskakujący.
U Anny Karpińskiej jakże znany obraz współczesnej babci emerytki. Czytało się świetnie, właśnie zabieram się za drugą część.
No i to tyle w temacie listopadowych zabaw. Wszystko udało się zrealizować, aczkolwiek łatwo nie było. Czas pędzi jak zwariowany, nie wiem czy to tylko u mnie czy Wy też nie nadążacie za swoimi myślami :-).
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie, dziękując że tu jeszcze zaglądacie.