Strony

wtorek, 15 grudnia 2020

Rękodzieło i przysłowia - grudzień

 Witam Was

Dziś będzie moja interpretacja w grudniowej zabawie u Splocika  Rękodzieło i Przysłowia




A zinterpretowałam pierwsze z przysłów 

 Małe prezenty podtrzymują przyjaźń.

Myślę, że dzisiejsza moja praca będzie dla Was zaskoczeniem, bo w całej moje siedmioletniej karierze chyba tylko  dwa razy pokazałam prace wykonane w tej technice. A mianowicie moja praca powstała na drutach. Tak tak, kiedyś namiętnie na nich dziergałam, towarzyszyły mi całe studia i czas kiedy dzieci jeszcze chciały chodzić w moich swetrach. Nawet byłam tak zdesperowana, że zakupiłam dwupłatową maszynę dziewiarską. Mam ją do dziś, choć nie wiem czy już nie zardzewiała od tego leżenia. 
A wracając do tematu to, to co udziergałam chodziło za mną od dłuższego czasu. Otóż zimą to ja lubię jak mi jest ciepło w szyję, ale nie przepadam za wszelkiego rodzaju szalikami. Najwygodniej mi się chodzi w golfach.  Poza tym jak wszyscy wiedzą  maseczki nosić trzeba. Połączyłam więc dwa w jednym i udziergałam sobie taki podwójny golf, który w razie zapomnienia maseczki można odwinąć i zakryć usta z nosem.



Korzystałam w nim z tego filmiku. Tu jest część pierwsza , jest ich w sumie 4 ale w tej pierwszej części są przekierowania na kolejne. Przyznam szczerze że znacznie kursik zmodyfikowałam po swojemu, bo nie lubię robić na okrągło, wolę zszywać. 

No i poszłam sobie w tym golfie do mojej przyjaciółki. Tak jej się spodobało moje rozwiązanie, że ubłagała mnie na zrobienie jej podobnego. Ten mój, to jak by prototyp, w którym musiałam poprawić dół bo wyszedł ciut za wąski. 
Co było robić, świąteczna robota poszła w kąt a ja złapałam za druty  Takim sposobem powstał drugi golf dla mojej przyjaciółki, z którego jestem w pełni zadowolona. 


I ten drugi właśnie wędruje do Splocika, bo jak by nie było to mały prezent a przyjaźń niewątpliwie podtrzyma :-)

Od dziś można już linkować swój gotowy   wzór  Nr 6 w zabawie Abecadło z igły spadło. A żabkę znajdziecie TUTAJ 


Książki do wymiany zaktualizowane 13 grudnia TU

I na dziś wszystko, pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie sympatyczne komentarze.




32 komentarze:

  1. Bardzo pomysłowe i bardzo fajne golfiki. Udany prezent!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie ładne! Super wykonanie i pomysł! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. O maszyna...też mam taką, choć jednopłytową.
    Jako nastolatka robiłam na drutach i na maszynie, a jakiś czas temu ją sobie kupiłam, ale przez przeprowadzkę jakoś nie miałam ani czasu ani ochoty do niej usiąść, ale tak bywa:-(
    Za to Twoje golfiki bardzo mi się podobają:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super golfik. Moje dzieci takie noszą. Jest to świetne rozwiązanie zamiast szalika. Mam pewność, że szyja jest otulona tak jak trzeba i znikąd nie zawiewa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super trafiłaś w przysłowie, golf jest piękny, moje małe szkraby też mają takie.Pizdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne golfiki w super kolorkach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo Aniu! Totalnie osłupiałam, bo nie wiem czy pamiętasz jak pewnie dwa lata temu szukałam pomocy przy zrobieniu takiego golfika i poległam, a Ty proszę - ciach mach i masz dwa hehe. Super! Zaraz zerknę na kurs.
    Buziaczki Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne , no i pomysł się liczy

    OdpowiedzUsuń
  9. czasem warto wrócił do "starych" dziedzin rękodzieła. Ja kiedyś robiłam na drutach, a teraz nic nie pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też zaczynałam swoją przygodę z robotkami od drutów aż zobaczyłam haft...bardzo mi sie podobają Twoje ,,golfiki,, no a dodatkowym atutem jest fakt że może służyć zamiast maseczki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne golfiki. Moim synom też kiedyś robiłam golfy.Tylko dół robiłam większy
    żeby okrywał ramiona, przód i tył pleców. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu no jesteś niemożliwa! Ale fantastyczne rozwiązanie i nie dziwię się, że Twoja przyjaciółka zapragnęła taki golf :). Kochana koniecznie wracaj do drutów :). Ja uwielbiam duże szaliki, chusty i mocno opatulać się nimi pod szyją, ale nie znoszę teraz w okresie zimowym maseczek więc czasami idąc ulicą zakrywam się ciepłym szalem :). Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacyjne golfiki Aniu.:) Ściskam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. A co tam robota, nie ucieknie :) Za to golfik śliczny i praktyczny, i koleżanka zadowolona :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, bardzo praktyczne i fajne są te golfiki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyczna robota Aniu, tak bardzo mi się podoba, ze zaczynam sie zastanawiać , czego Ty się chcesz nauczyć na tych drutach jeszcze, przecież śmigasz jak sie patrzy;) Brawo Aniu:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniale podtrzymujesz przyjaźń ofiarowując takie cudowne prezenty. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu sz sie dziwie ze tak rzadko siadasz do drutów bo swietnie dziergasz :) a takie kominki noszą nasze najmłodsze cory i swietnie zdają egzamin ! :) pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  19. Też mam podobny golfik i bardzo sobie go chwalę. Twoje są cudne. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie lubię golfów, bo czuję się w nich źle, ale podobają mi się ogromnie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawe i praktyczne rozwiązanie, śliczne są te golfiki i tak starannie wykonane.
    Uściski Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  22. O, wcale nie wygląda jakbyś rzadko siadała do drutów, takie otulenie szyi naprawdę ładnie wygląda i jest ślicznie wykonane:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne golfiki wykonałaś. :)
    Pracy z drutami nie zapomina się, jak jazdy na rowerze, jak jedzenia zupy... :)
    No i udowadniasz, że małe upominki podtrzymują przyjaźń.
    Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
    Dziękuję, że przez rok bawiłaś się u mnie i mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy w drugiej edycji tej wersji. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  24. Podziwiam, kobieta tysiąca talentów. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ania, pomysł rewelacja, wykonanie wiadomo - super! pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hehehe i znowu coś wspólnego. Osobiście od lat chodzę w takich właśnie golfikach robionych jeszcze przez moja mamunię. Nie wyobrażam sobie szalików. Niestety będę musiała wkrótce usiąść do drutów i wydziergać sobie sama kolejny golfik. Dobrze, ze mam wzór. Moje są podobne choc maja dłuższy przód zakrywający całą pierś. Można wówczas lekko odpiąć kurtkę i wygląda wtedy jakbym miała sweterek. Brawo Aniu za powrót do starych umiejętności. Widać, ze czego człowiek raz się nauczy to nie zapomina. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię takie "szaliki", bo nic się nie wysuwa, ani nie odsłania i jest milutko i ciepło :) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  28. ale fajne <3 rewalacyjne wykonanie :D <3 https://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetne oba :-) Dwa lata temu zrobiłam sobie podobny (bez "śliniaczka") na obręczy dziewiarskiej, ale że prototypowa włóczka była beznadziejna, to muszę zrobić nowy, tylko jakoś zabrać się za niego nie mogę, a pojutrze zaczyna się zima. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękny golfik:-) Też mam taki, tylko zimy coraz cieplejsze i leży na półce ;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Golfik - ocieplacz super. Też lubię wszelkiego rodzaju golfy, bo zima są praktyczne.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com