Strony

sobota, 31 grudnia 2022

Moje czytelnictwo w IV kwartale

 Witam Was

To ostatni dzień Starego Roku, tak więc będzie dziś trochę o moim czytelnictwie w IV kwartale. Co prawda nie biorę udziału w tym roku w żadnej zabawie czytelniczej, bo uznałam że czytam tak niewiele że to nie ma sensu. Dlatego moje podsumowania czytelnicze są tylko raz w kwartale. Ale robię je, bo niektóre z Was korzystają z moich podpowiedzi. Otóż  Czytam mało i w zasadzie literaturę obyczajową. Wychodzę z założenia, że książka powinna mnie odprężyć a nie żebym jeszcze musiała przy niej myśleć. Może to i literatura mało ambitna ale i tak jestem dumna z siebie że w ogóle czytam. Mam kilka ulubionych autorek. Są wśród nich Katarzyna Michalak (tu przeczytałam  wszystkie jej książki jakie wydała, poza ostatnią grudniową, którą już mam i która grzecznie czeka w kolejce) Uwielbiam też książki Magdaleny Kordel ( tu  przeczytałam prawie wszystkie jej książki poza ostatnią która też czeka w kolejce) Lubię też czytać Agatę Przybyłek, Krystynę Mirek i Joannę Tekieli. O dziwo mam jeszcze kilka swoich ulubionych autorek, ale nie to jest tematem tego posta. Co by ten post nie był taki bez banerka to zamieszczam takowy który pochodzi od Ani Jacewicz , gdzie znajdziecie wszystkie wytyczne do zabawy czytelniczej 2022. 


Jeżeli chodzi o moje czytelnictwo w IV kwartale 2022 roku to zarówno moje przeczytane książki jak i skrót ich fabuły znajdziecie poniżej. Nie był to jakiś kwartał z dużą ilością przeczytanych książek bo było ich tylko 4, na łączną  sumę 1.337 stron.


Czytałam średnio 14 stron dziennie, a poniżej już skrót przeczytanych przeze mnie książek .





Tak w zasadzie mogę Wam polecić wszystkie cztery pozycje. Trochę mi się ciągnęła ostatnia pozycja, bo sięga  swoją fabułą jeszcze przed I Wojnę Światową a ja nie przepadam za takimi książkami, ale może jest ktoś kto je lubi. 

Jeżeli chodzi o moje roczne czytelnictwo to jak widzicie w roku 2022 było tych książek 31, na łączną sumę 11.059 stron, co dało nam 30 stron dziennie. Nie jest to jakaś powalająca ilość, ale biorąc pod uwagę że "łapię wszystkie sroki za ogon" nie jest tak źle. 
 Rok mi w zasadzie upłynął pod hasłem jednej autorki, której przeczytałam tych książek aż 13 szt. czyli prawie 42% . Są to książki Agaty Przybyłek.


Przeczytałam po 3 książki




A reszta też godna polecenia, no może poza tą Jacka Galińskiego "Komórki się Pani pomyliły" jakoś mnie ona nie zachwyciła, więc polecić Wam jej nie mogą, chyba że ktoś lubi taką literaturę (kryminał na wesoło)


 
I jeżeli chodzi o książki to w zasadzie wszystko. Jako, że nie zwykłam pisać osobnego posta z życzeniami pozwólcie, że Wam tu złożę życzenia na Nowy Rok.



Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i dziękuję że jesteście i komentujecie !!
 Do zobaczenia i usłyszenia w Nowym Roku. 





wtorek, 27 grudnia 2022

Kartki na moją zabawę i Co mi w duszy gra - grudzień

 Witam Was

Tak w zasadzie to już niewiele czasu pozostało do zakończenia tego roku a  ja w lesie z niektórymi zabawami. Tak więc tradycyjnie dziś przedstawię Wam prace na dwie zabawy. Na obie zabawy zmajstrowałam kartki Bożonarodzeniowe. Nie poleciały one w tym roku w świat, ale jak nic będą na rok przyszły. Pierwsza zabawa jest moja a właściwie to  jej ostatnia odsłona. Jak by ktoś jeszcze nie wiedział o co chodzi to zamieszczam odpowiednie banerki.


Zasady tej zabawy znajdziecie TU. A w grudniu obowiązywał nas taki banerek 


Natomiast zasady i grudniową żabę znajdziecie TUTAJ . Moje kartki przez cały czas trwania zabawy nigdy nie były na bogato takie i tym razem są , proste do bólu. Stwierdzam po tych 6 latach prowadzenia zabawy, że jednak kartki to nie moja bajka, ale cieszę że jak by były potrzebne to nie  muszę kupować tylko zrobić. Coś mi jednak ta zabawa dała. Dobra koniec ględzenia i pokazuje co tam zmajstrowałam. Do mapki lewej powstała taka kartka 


 
Natomiast mapkę prawą zinterpretowałam tak 



I oczywiście kolaż do podsumowania



I tak w zasadzie w obu przypadkach użyłam brokatowej pianki która jak nic się skrzy więc moje kartki pasują do jeszcze jednej zabawy



ale postanowiłam na nią zrobić inną kartkę. Mowa oczywiście o zabawie u Uli "Co mi w duszy gra" gdzie w grudniu miało się skrzyć. A szczegóły zabawy znajdziecie TU


No cóż wiele w tej zabawie jest kartek ale oprócz Organizatorki Wszyscy zrobili kartki na Boże Narodzenie, ja nie będę w tym temacie odosobniona . Baza na której zrobiłam kartkę się błyszczy czyli można uznać że się skrzy. 



Jest też na mojej kartce kupa śniegu a on jak jest świeży to się pięknie skrzy.


Gdzieniegdzie dodałam jeszcze błyszczące półperełki , które bardzo lubię. Mam nadzieję że Ula przyjmie taką moją interpretację. 

I na dziś w zasadzie to wszystko. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie i mam nadzieję, że wirus grypy skutecznie Was ominął w te Święta. 



piątek, 23 grudnia 2022

Grudniowa Renia

 Witam Was

Tak jak w tytule dziś będą moje prace na grudniowe zabawy   Reni czyli na naukę  dziergania i supłania 



Wszystkie grudniowe wytyczne znajdziecie TU  Renia co prawda zapowiedziała koniec tej zabawy w tej odsłonie ale coś tam nowego wymyśliła, mam nadzieję że mi się spodoba bo z szydełkiem się w zasadzie w tym roku pokochałam. 

Będą więc kolejne moje prace szydełkiem właśnie. Jedna z nich to Świąteczna serwetka - gwiazda  na szydełku właśnie. Powstała już jakiś czas temu, i była prezentem właśnie  pod choinkę. Zrobiłam ją kordonkiem białym ze złotą nitką. Oczywiście jest autorstwa AureliiMyszkiSzarej, której filmiki uwielbiam. A jak ktoś by miał na nią ochotę to zapraszam do dziergania, a wszystkie wytyczne znajdziecie na tym filmiku  

Moja wyszła o średnicy 37 cm



a poniżej trochę szczegółów


A na tym zdjęciu poniżej widać doskonale z jakich nici została zrobiona.



I druga praca to kocyk ( banerka nie było, ale wytyczne do jego tworzenia znajdziecie TU ).

Tak jak przypuszczałam nie zdążyłam go skończyć do końca roku ale mam go już całe  115 cm. No nic dokończę go w roku przyszłym. Póki co pokazuję ile udało mi się stworzyć w roku 2022.  



Nawet udało mi się zrobić zdjęcie na tapczanie, na którym doskonale widać ile go jeszcze brakuje. 


I oczywiście kolaż moich prac dla Renii. 



I na dziś to tyle, pewnie większość z Was już świętuje a inni jeszcze w ferworze wielkiego gotowania i sprzątania a ja  w tym roku olałam Święta, zdrowie ważniejsze i nie zwykłam pisać osobnego posta z życzeniami to pozwólcie że złożę Wam ja teraz






 


niedziela, 18 grudnia 2022

Rękodzieło i przysłowia - grudzień

 Witam Was

Dziś jak w tytule moja ostatnia w tym roku odsłona kolejnej zabawy u Splocika, mianowicie Rękodzieło i przysłowia. Co by tradycji stało się zadość najpierw banerek


 A o grudniowych wytycznych możecie poczytać TUTAJ. Tak się składa że zabawa będzie miała ciąg dalszy !!. A czy będę w niej brała udział to się okaże w praniu. W grudniu póki co mamy do interpretacji jak zawsze dwa przysłowia :

1. Nie odmawiaj przyjęcie podarunku, nie zapominaj oddanej Ci przysługi

2. Nie będzie ryba rakiem. 

Wybrałam sobie do interpretacji przysłowie pierwsze, przy czym nie wybrałam z niego konkretnego słowa. Nigdy nie zapominam oddanej mi przysługi i uważam, że bardzo fajnym niezobowiązującym prezentem są zakładki. Zakładki zwłaszcza te haftowane to taki mój mały świr. Wszystkie które stworzę wędrują do moich znajomych jako małe prezenty. Dziś pokażę ich aż 5. 
Trzy z nich miałam przyjemność testować u Moniki - Igiełki a jej sklep znajdziecie TU.
 Uważam że te wzory doskonale nadają się do wykorzystania resztek mulin, których u każdej hafciarki jest mnóstwo. Póki co przedstawiam Wam tylko wybrane zdjęcia, już niedługo znajdą się u niej w sklepie i wzory będzie można kupić.


 
A tak wygląda tył moich zakładek 


 i trochę szczegółów





Kolejne zakładki powstały dla moich przyjaciół z Mielna gdzie zawsze spędzam przynajmniej tydzień w ciągu roku, bo Mielno uwielbiam. Tak samo jak bardzo lubię wyszywać literki, znaczy się są to zakładki imienne. 



 i oczywiście kolaż dla Splocika 


A na koniec wszystkie moje prace jakie powstały w tej zabawie. No cóż tak patrzę na to zdjęcie i dochodzę do wniosku, że sporo tych zakładek powstało u mnie w tej zabawie.


Pozdrawiam Was serdecznie  i co byście nie przesadzili z przygotowaniami do Świąt, bo kto to potem zje, a okna też można umyć jak będzie cieplej i śnieg się stopi. Choć przyznam szczerze gdyby nie to przeziębienie to okna bym już chyba miała pomyte. 



poniedziałek, 12 grudnia 2022

Kalendarz adwentowy - finał

 Witam Was

Tak się zastanawiałam czy w ogóle pisać ten post, ale gdybym go nie napisała miałabym chyba moralnego kaca. A sprawa dotyczy finału kalendarza adwentowego. Wszystkie zasady zabawy znajdziecie u Spłocika TU



Tak w zasadzie powinnyśmy mieć jego 12 odsłonę czyli finał zabawy. A zasady 12 gwiazdki znajdziecie TUTAJ 


Tak się składa że kalendarz a właściwie jego ostatecznej wersji pokazać Wam nie mogą choć wszystkie elementy wyhaftowałam zgodnie z wytycznymi. Możecie je obejrzeć TU 

 W zeszłym roku robiłam ostateczną wersję na bieżąco i z pokazaniem finału nie miałam problemu. Ale jak pamiętacie robiłam wtedy pudełeczka, których wadą było to że haft musiał być mały żeby się na nich zmieścił. Moja wersja ostateczna dla przypomnienia wyglądała TAK 

W tym roku postanowiłam się nie ograniczać wielkością haftu, ale bez przesady nie wyszywałam jakiś kolosów.

Poza tym wnuków się jeszcze nie dochowałam a u mnie w domu nigdy nie było tradycji kalendarzy adwentowych, więc generalnie motywacji do jego skończenia nie miałam.

 A postanowiłam z moich haftów uszyć woreczki, co by do nich sporo wlazło. Gdybym to robiła sukcesywnie pewnie bym to jakoś ogarnęła, ale uszyć 24 woreczki na koniec listopada przekroczyło moje maszynowe umiejętności. 

No cóż pokazuję wobec tego, to co udało mi się uszyć. Jest tych woreczków raptem 11 sztuk i więcej nie będzie. Z pozostałych haftów powstaną pewnie kartki świąteczne. No trudno, nic na siłę.


 Numerki mi pewnie zostaną a więc jak będzie taka potrzeba  to się skończy kalendarz, tym bardziej, że mam docięte 24 sztuki woreczków  i 24 podkładki pod nie. Ale nic na siłę, nie będę wstrzymywać podsumowania Splocika, tym bardziej że straciłam motywację do szycia. Pokazuję to co powstało do dzisiaj. A w ostatecznej wersji miały być zawiązane i ułożone w choinkę


Co by było śmieszne kupiłam odpowiednią liczbę kart żeby wsadzić do każdego woreczka jakieś zadanie, też mi zostaną na zaś. Karty są dwustronne Tu Wam pokazałam obie strony. Są fajnie wydane na papierze kredowym. 


Dziękuję Splociku za doskonałą zabawę i jej prowadzenie, to było bardzo przyjemne haftowanie przez cały rok. 

Pozdrawiam Was serdecznie