Strony

piątek, 8 września 2023

Głuchołazy

 Witam Was

No to już jestem wróciłam i akumulatory naładowałam. Wybaczcie  ale nie jestem w stanie nadrobić zaległości. Powiem tylko, że było super i jak będę miała jeszcze okazję na pewno tam wrócę. Wszystko mi pasowało. I pokój dwuosobowy z łazienką i balkonem ( trafiłam do wyremontowanej części) i okolica też.

W tym szpitalu są tylko 3 oddziały : rehabilitacja kardiologiczna, rehabilitacja pulmunologiczna ( gdzie byłam ) i gruźlica i choroby płuc.  

Jest gdzie łazić. Żałuję  tylko, że nie zabrałam ze sobą kijów i jak dla mnie za szybko były posiłki ( 7:30, 12:30 i 17:00 ). Zdjęć narobiłam mnóstwo ale nie będę Was tu nimi zarzucać, pokażę tylko kilka. 


Taki miałam widok z balkonu. 

Całkiem blisko był Park Zdrojowy  a na jego początku Tężnia solankowa ( podobno największa w Polsce)


W Parku Zdrojowym taki stawek



I jedna z fontann na placu gdzie jest Muszla Koncertowa




Kiedyś wybrałam się na  Szubieniczne Wzgórze dokąd prowadzi  300 schodów


 Na górze Parkowej ( Chrobrego) znajdziecie schronisko a nieopodal Kaplicę Św. Anny. Niestety wszystko zamknięte  na głucho.




A tu teren szpitala gdzie mieliśmy ćwiczenia .


Dla tych co wytrwali ja na Wieży Barokowej,  dokąd prowadzi 105 schodów a skąd jest piękny widok na całe Głuchołazy.


Nie dotarłam tylko na Kopę Biskupią, mam co zwiedzać na zaś. 

I tak bym mogła jeszcze długo, ale jak by nie patrzył to nie jest blog podróżniczy.  Miał być jeszcze post Zakładkowy ale to by było chyba za dużo na raz. 

 Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i do zobaczenia wkrótce.



13 komentarzy:

  1. A to schronisko czasem nie było spalone? Bo coś mi się tak kojarzy z mojej wyprawy do Głuchołaz. Ale było to w 1998 roku, więc od tego czasu dużo mogło się zmienić. Cieszę się, że wyjazd się udał i że widzę Cię taką uśmiechniętą. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. To teraz będziesz działać, wywietrzona, wyćwiczona
    Pieknie tam ,śliczne fotki .Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu najważniejsze, ze byłaś w pięknym środowisku, trochę pozwiedzałaś i podkurowałaś zdrowie. My też miałyśmy posiłki o tej porze i dla nas też były za wcześnie, ale tak jest teraz chyba wszędzie:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowie podratowane, akumulatory naładowane to teraz będziesz działać :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale miałaś super warunki do odpoczynku. Co prawda schodów nie cierpię, ale zazdroszczę tych widoków po pokonaniu schodów :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjemne z pożytecznym, super miałaś warunki Aniu. Życzę dużo zdrówka. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Znowu wywaliło mój komentarz w kosmos? Ech... w każdym razie byłam kiedyś w Głuchołazach na turnusie rehabilitacyjnym. Zastanawiam się, czy na jednym ze zdjęć nie jest spalone schronisko. Ale mogę się mylić. Ewentualnie od 1998 roku mogli je odremontować. Pewnie od tego czasu dużo się zmieniło.

    OdpowiedzUsuń
  8. No to sobie fajnie wypoczęłaś w pięknych okolicach. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne rejony zwiedzałaś przy okazji rehabilitacji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne okolice, tylko szkoda, że wszędzie te schody :) Dobrze, że wypoczęłaś. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownie, że mogłaś odwiedzić takie miejsce :) piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Byłaś w okolicy moich rodzinnych stron. Ja pochodzę z Prudnika który jest obok Głuchołaz. Polecam Kopę Biskupią i tamtejsze schronisko, Sanktuarium św. Józefa w Prudniku-Lesie gdzie był więziony Kard. S. Wyszyński, malownicze łowisko Pstrąg Moszczanka pod wiaduktem, oraz za miedzą piękne czeskie tereny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hihi dzięki Aniu za onlinowe zwiedzanie pięknego miejsca. Nigdy tam nie byłam a tak może kiedyś zajrzę.... fajnie że wyjazd udany, to najważniejsze !!!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com