Witam Was
Dzisiaj zapraszam Was na bombardowanie.
Tym razem zagładzie należało poddać pudełko z okienkiem. Bardzo kreatywna nie będę, bo jakoś kompletnie nie miałam pomysłu na te okienka. Ostatecznie powstało nowe pudełko z okienkiem ze starego pudełka z okienkiem :-)
Zbyt odkrywcze to to nie jest , ale ma jedną zaletę - pudełko przyda się zawsze :-)
Zbyt odkrywcze to to nie jest , ale ma jedną zaletę - pudełko przyda się zawsze :-)
Zdjęcia są fatalne, ale pudełko powstawało w nocy i skupiałam się na procesie tworzenia a nie na sesji zdjęciowej :-)
Pudełko przed zniszczeniem wyglądało tak
trochę się podłamałam , ale w końcu od czego jest magik, pocięłam , pokleiłam i miałam bazę nowego pudełka taką jak chciałam
W ruch poszła gilotyna, magik i ozdobne kartoniki. Zewnętrzne ścianki zaczęły wyglądać całkiem przyzwoicie.
Co się namęczyłam z tym dziwnym kształtem okienka to moje. Sierota jestem do entej potęgi, bo jak już w końcu dziura na okienko w kartoniku mi pasowała to doszłam do wniosku, że mogłam zmienić kształt okienka na prostokątny i zaoszczędziłabym nerwów i czasu a moje uszy by nie więdły od tego co mówiły usta :-)
Co się namęczyłam z tym dziwnym kształtem okienka to moje. Sierota jestem do entej potęgi, bo jak już w końcu dziura na okienko w kartoniku mi pasowała to doszłam do wniosku, że mogłam zmienić kształt okienka na prostokątny i zaoszczędziłabym nerwów i czasu a moje uszy by nie więdły od tego co mówiły usta :-)
Po sklejeniu do kupy zaczęło być podobne do pudełka, z małym wyjątkiem, że klapka jak by była ciut za krótka i wpadała do środka. Ale to już był "pikuś".
Wykleiłam pięknie w środeczku
po czym zabawa z okienkiem zaczęła się od początku, moja głupota sięgnęła zenitu, bo zamiast sobie od razu zrobić wierzch i środek , to sobie wierzch przykleiłam bez odrysowania :-) W efekcie trochę mi się te okienka rozjechały i musiałam zamaskować perełkami.
po czym zabawa z okienkiem zaczęła się od początku, moja głupota sięgnęła zenitu, bo zamiast sobie od razu zrobić wierzch i środek , to sobie wierzch przykleiłam bez odrysowania :-) W efekcie trochę mi się te okienka rozjechały i musiałam zamaskować perełkami.
Sesja zdjęciowa gotowego pudełka już w świetle dziennym .
Uf.... Szefowo mam nadzieję, że spełniłam Twoje oczekiwania :-)
I na dziś tyle, idę szukać kurczaków bo Hubka zażyczyła sobie dla odmiany jakiegoś stada tych ptaszków na kolejnej kartce. Skąd te dziewczyny biorą te pomysły ???????
Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję że Was nie zanudziłam moim kolejnym tasiemcem :-)
Aniu , ile ty masz cierpliwości, ale pudełko bardzo mi się podoba , i widzę w nim świąteczne pisanki
OdpowiedzUsuńAniu bombardowanie pudełka wyszło Ci świetnie-ciut "zazdraszczam" że już masz z głowy bo ja ciągle myślę i nic wymyślić nie mogę. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńŚwietne pudełeczko powstało:)
OdpowiedzUsuńNo to się napracowałaś ... efekt wart Twoich starań.
OdpowiedzUsuńSuper Ci Aniu to pudełko wyszło :)
Pudełeczko wyszło cudne :) Zbombardowałaś je artystycznie i masz kolejny pojemnik na przydasie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu! Przepięknie wyszło Ci te pudełeczko, A te perełki dodają tylko Uroku - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńAniu, no przyznam szczerze,że miałam podobne problemy z czekoladownikiem. Bo jak rozkleiłam pudełko i okleiłam po swojemu, to okazało się, że ta wysuwana część nie chciala mi wleźć z powrotem... Jakoś tam wsunęłam pomagając sobie różnymi narzędziami, ale wysunąć już się nie dało... Więc czekoladkę można wkładać jedynie od góry;) No, ale Ty sobie świetnie dałaś radę, a pudełeczko jest śliczne;) No i wreszcie przeczytałam posta ANI;););) Bo muliny i kanwy, to dla mnie czarna magia, a na dodatek poważne opisy... Uwielbiam czytać, jak opisujesz coś, co Ci nie wychodzi;) Tylko, że Tobie wszystko wychodzi?! ŚCISKAM Cię mocno i buziaki przesyłam;) Spisałaś się na medal! Szefowa niech go już szykuje;)
OdpowiedzUsuńNo to super😆 ja w czarnej D....e jestem, tak naciągam to swoje bombardowanie, ze nie wiem czy pokażę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie udana rozpierduszka Ci wyszła😁
Buziaki, pozdrawiam.
Aniu sporo pracy wymagało to pudełko,ale jak ładnie teraz wygląda. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńI tak z pudła mamy papierową szkatułeczkę, w dodatku z okienkiem;-) I bardzo dobrze, że się pomęczyłaś z tym kształtem okienka (tzn. nie dobrze, że się męczyłaś ale dobrze, że dałaś radę;-)) bo dzięki temu jest zdecydowanie bardziej oryginalnie. Pozdrawiam nocna porą:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Aniu Twoje samozaparcie ale udało Ci się! Pudełeczko jest śliczne i efektowne, w dodatku praktyczne. Pomysł udany a i wykonanie bardzo ładne. Wygląda tak "bogato".
OdpowiedzUsuńPrzesyłam buziaki.
Aniutku kochana Twoje zbombardowane pudełeczko jest sliczniutkie. W sam raz na opakowanie prezentu. Pomeczyłas sie na własną prosbe, ale efekt wspaniały. Podobają mi sie te koronkowe wykończenia, takie delikatne. No po prostu cud,miod. Co ta Danutka z nami wyrabia? Takie pranie mozgow to tylko szefowa może nam zrobić, ale znając Danusie, jeszcze niejednokrotnie nas zaskoczy. Anulko nie poddajemy sie i bombardujemy cokolwiek nam szefowa wymysli. Tobie dzis udało sie znakomicie. Buziaczki Aniu kochana.
OdpowiedzUsuńAniu podziwiam Cię, bo sama bym już dawno cisnęła to pudełko do kosza;)
OdpowiedzUsuńa tak masz świetną szkatułkę na kolejne przydasie;)
buziaki
Świetne pudełeczko powstało:-):-)
OdpowiedzUsuńToś się namęczyla z nim ale efekt jest super:-)
Aniu kochana, no łatwo nie było...
OdpowiedzUsuńJednak efekt końcowy powinien wynagrodzić Twoje trudy - masz śliczne pudełeczko!
O wow! świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńI o takie bombardowania chodzi,zamiast wyrzucać do kosza mamy czarować i tak cisnąć tymi bombami aż nam wyjdzie na "cycuś glancyś" .I Tobie takie "cycusik "wyszło śwłaśnie glancusiowe.
OdpowiedzUsuńKoroneczki nadają lekkości,więc co nie włożysz do tego pudełeczka będzie zawsze dobrze wyglądać .
Aniu bardzo Ci dziękuję ,żes się uczepiła .....resztę doczytasz u Gosi w komentarzu ,liczę na rozgrzeszenie tego co tam mi się jakoś samo napisało:))))Haha samo ,akurat,chciałam :)
Znasz mnie i wiesz jak działam i piszę i już widzę jak leżysz na tej klawiaturze i rzysz jak koń (czemu nie klacz ?),uważaj tylko aby boss Cię nie nakrył ,bo powie,że klepki Ci się poprzestawiały i z roboty wywali .
Ja nie wiem co grane,ostatnio mam pojechane hahaha :)
Buziolki kochana :)
Pięknie zbombardowane pudełeczko super
OdpowiedzUsuńAniu, Twoje pudełko z pudełka wyszło wspaniale, aczkolwiek uśmiałam się z opisów zmagań z niesfornym okienkiem. Na uszko Ci zdradzę, że jak zobaczysz moje zbombardowane pudełko, to od razu się podniesiesz na duchu:)Na razie go nawet nie wstawiam.
OdpowiedzUsuńBuziaczki i tulaski:)
Świetnie i praktycznie. Fajny kształt okienka, więc warto było się pomęczyć ;) Uściski :)
OdpowiedzUsuńWow ! Aniu, chociaż dużo perypeti miałaś z tworzeniem tego pudełka, to warto było się pomęczyć:) Swietnie sobie poradziłaś, pudło urocze i przydatne. Danusia to ma pomysły, cały czas nas zaskakuje:) Dzieki jej za to bo powstają fajne rzeczy, jak Twoje pudełko:)
OdpowiedzUsuńSerdecznosci zostawiam.
Rewelacja Aniu :)zaskakujesz cały czas :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, jak można "odnowić" niepotrzebne pudełko. Pięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza pudełka. Prawdę mówiąc, gdy zobaczyłam kształt okienka to pomyślałam, że go zmienisz na prostokąt.
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz jest genialne pudełko! super sobie z nim poradziłaś! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChwile mnie nie było, a tu takie nowe i oryginalne pomysły na zabawy! :) Pudełeczko super, mając taką bazę i stworzyć coś takiego to na prawdę trzeba mieć talent :).
OdpowiedzUsuńNo i świetnie :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście po Bruno nie zostało śladu :-) Aniu, co tu dużo mówić, pięknie zbombardowałaś pudełko. Okienko jest nietypowo i w tym tkwi jego urok. Koronki urokliwe, środeczek piękny!
OdpowiedzUsuńI jak dla mnie wykonanie perfekcyjne!
Buziaki.
pudełeczko jest piękne
OdpowiedzUsuńAniu Kochana Moja, uwielbiam takie recyklingi. Świetnie CI się udało przerobić pudełeckzo i myślę, że idealnie się wkomponowałaś w wyzwanie :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńAniu wyszło swietnie i te koronki, wyglada bardzo elegancko! Na pomysł środka kwiatowego bym nie wpadła! Super:) sciskam ciepło!
OdpowiedzUsuńI jak to mówią, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Namęczyłaś się Aniu, z tego co tu napisałaś, na denerwowałaś ale efekt końcowy jest piorunująco-zachwycający :) A te wszystkie świecidełka, które miały zatuszować nie dociągnięcia tylko dodały uroku. Dla mnie pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńCóż za efekt , ależ metamorfoza :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńślicznie Ci wyszedł efekt końcowy! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne to pudełeczko. I dużo można w nie zmieścić. Takie pudełeczka nadają się do takiej zabawy najlepiej. Bardzo starannie i ślicznie je wykonałaś, a ozdobny dziurkacz jest super. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPudełko po bombardowaniu wygląda niesamowicie. Ty to masz łepetynkę pełną pomysłów. Ja zebrałam pudełka i na razie tylko siedzę i gapię się na nie jak sroka w gnat i czekam na natchnienie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :) Buziaczki
Bruno Banani to jedne z moich ulubionych zapaszków :)
OdpowiedzUsuńPięknie " zbombardowałaś " ten kartonik :)
Mimo,że z trudnościami po drodze,to opłaciło się - wszak efekt bombastycznie efektowny !!!!
SUPER <3
Namęczyłaś się,ale efekt wart męki,pudełko wyszło rewelacyjnie i dobrze,że nie wyrównałaś okienka,takie jest ciekawsze,choć z pewnością trudniejsze do przerobienia,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodziw bierze kiedy ty ogarniasz te wszystkie zabawy...:D
OdpowiedzUsuńi jeszcze "sprytnie" ogarniasz...;)
Wspaniała przemiana!
OdpowiedzUsuńAniu pudełko śliczne:)Warto było nieco powyzywać przy tworzeniu he he, by taki efekt powstał
OdpowiedzUsuńsliczne!!
OdpowiedzUsuńWrażenie ogólne bardzo pozytywne :) Pudełeczko wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuń