Strony

środa, 25 października 2017

Szyjemy kosmetyczkę.

Witam Was

Dziś zapraszam Was na kolejną, szóstą już lekcję szycia


Co prawda zarzekałam się, że odpuszczam zabawę, ale jak zobaczyłam temat kolejnej lekcji jednak się skusiłam. Tym razem uczymy się wszywać zamek, a do uszycia Renia zaproponowała kosmetyczkę. 
Kosmetyczek nigdy dość, więc postanowiłam spróbować, tym bardziej że kursiki jakie zamieściła Renia  fajnie wszystko wytłumaczyły.
 Skorzystałam z pierwszego z nich TUTAJ, bo wydawał się najprostszy. 

Opisywać co i jak nie będę, bo zrobiła ta autorka kursu. U  mnie tylko kilka zdjęć z procesu szycia. 





I efekt końcowy 





Wyszło całkiem nieźle i gdyby nie jeden błąd, byłabym bardzo zadowolona.
 Mogłam go nie pokazywać,  ale nie będę Was oszukiwać, że wyszło idealnie. Może ktoś kto będzie szył po raz pierwszy kosmetyczkę ustrzeże się tego błędu. 
Źle sobie poskładałam części przy zszywaniu boków kosmetyczki. Po przewróceniu na prawą stroną spotkała mnie tak oto niespodzianka. 


W efekcie zamek mi się nie do końca zamyka 


 Ale cóż nie od razu Kraków zbudowano, więc mam nadzieję następnym razem  będzie lepiej :-). 
Co  ciekawe wszystkie moje dotychczasowe "uszytki" w tej nauce miały jakieś felery :-). 
 I kolaż dla Reni  



Reniu mam nadzieję, że zaliczysz lekcję. 

I na dziś tyle,  dziękuję Wam za tyle ciepłych komentarzy pod moim śnieżynkami. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do złapania za szydełko.  Dziewczynom dziękuję bardzo za rady dotyczące szpilek do blokowania. Jak ktoś zaczyna przygodę z szydełkiem przekazuje rady - do upinania należy zakupić w aptece zwykłe igły do iniekcji , np takie 100 szt za 8 zł 

Pozdrawiam 


36 komentarzy:

  1. Aniu praktyka czyni mistrza;) wyszło super jak na pierwszy raz;) i tak podziwiam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie pokazanie palcem, to na pewno żadnej pomyłki bym nie widziała :) Wyszło pięknie i równiutko i jestem pełna podziwu :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie sie podoba , tego błędu nie bedzie widać

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja kosmetyczka wyszła świetnie, po zasunięciu zameczka t że szwy się z lekka rozjechały nie będzie widoczne, tylko nie noś w niej drobiazgów, typu zaskórniaczki, bo mogą wyparować ;) Niby umiem, niby szyję i to podobno całkiem, całkiem, a takiego sposobu szycia kosmetyczki, co da się przełożyć np. na torby, torebki , nigdy nie stosowałam, dzięki więc za naukę.
    Widzę podjęłaś dobrą decyzję z igiełkami, to Efcia mnie oświeciła :)
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie super błąd nie zauważalny za to własnoręczna kosmetyczka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie to mistrzostwo, gdybym ja się wzięła za szycie, to dopiero by były krzywizny :) Super kosmetyczka Ci Aniu wyszła i do tego świetne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, jak na pierwszy raz kosmetyczka uszyta pięknie. Ciekawie dobrałaś kolory. Można jeszcze naszyć świąteczne elementy i będzie miłym dodatkiem do świątecznego prezentu dla kogoś bliskiego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, piękna kosmetyczka i mimo jakiegoś tam malutkiego błędu jest super!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, wyszło bardzo dobrze, a wiadomo, trening czyni mistrza, więc każda następna będzie lepsza :)
    Ja tym razem akurat wszywałam zamek do śpiworka dla maluszka i rozjechała mi się z lekka podszewka :))))
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu, kosmetyczka jest super, a drobne niedociągnięcie przy zameczku w ogóle nie rzuca się w oczy. I do tego jaki piękny kolor.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jest źle:) Każdy szyjący robi błędy:) Ja także robię, chociaż moja szyciowa przygoda trwa 40 lat.
    Piękna kosmetyczka i kolor świetny:) Gratuluję też samozaparcia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu gdybyś nie pokazała, to pewnie nikt by nie zauważył.
    a błędy to coś naturalnego przy nauce, jak dla mnie wyszło świetnie i mam nadzieję że będzie dobrze służyć:)
    Zadanie zaliczone na 6+
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Kosmetyczka jest świetna! I jak na pierwszy raz wyszła Ci rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kosmetyczek nigdy za wiele :) I piekny kolor dla niej wybrałaś :) Niech dobrze służy.
    A rada dotycząca blokowania - bezcenna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. oj, zazdraszam umiejętności szycia :)
    cudna kosmetyczka

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna!!! Taki błąd to nie błąd, następnym razem będzie lepiej:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mogę tylko podziwiać te Twoje "uszytki" Aniu bo szyć nie lubię więc nawet nie próbuję. To urocza kosmetyczka, wspaniale sobie poradziłaś.
    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie sobie poradziłaś z tą kosmetyczką! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę umiejętności Aniu, a nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Ja się jednak ciągle nie mogę zdecydować, na porządna naukę szycia, ale moze kiedyś;-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu! Kosmetyczka wygląda rewelacyjnie, Błąd każdy ma prawo zrobić , tym bardziej szyjąc pierwszy raz - Pozdrawiam Cię Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu piękny efekt kolejnej lekcji szycia, ja wciąż jestem przed nia:) ale z tylu głowy pamietam :) no a za rade z igłami dziekuje-juz zakupiłam w aptece :) sciskam!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetnie sobie poradziłaś, Aniu :) Zabrakło może odrobinę precyzji, ale kosmetyczka wyszła pięknie i ten mały defekt na pewno nie będzie miał żadnego znaczenia przy użytkowaniu. Jestem pełna podziwu dla Twojej chęci i odwagi w próbowaniu ciągle czegoś nowego :) Zawsze wychodzi Ci świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  23. ej tam... czepiasz się! Kosmetyczka musi mieć wywietrznik...coby szminki "oddychały" ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie ma się co błędów czepiać! Wszak bez nich nie da się iść dalej! Super Ci wyszła ta kosmetyczka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetna kosmetyczka a taki mały błąd to każdemu się przytrafi.
    I tak Cię podziwiam debiut świetny.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Super! Zapraszam do mnie na Candy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajna kosmetyczka:) Ja nie bardzo potrafię wszywać zamki, więc tym bardziej podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Z zamkami zawsze miałam problem, więc doskonale Cię rozumiem, ale pierwsze koty za płoty. Kosmetyczka i tak jest super.

    OdpowiedzUsuń
  29. I tak Cię podziwiam! Zamek to nie taka prosta sprawa. Na szczęście już wiesz co się z czym je, następny będzie idealny!
    Buziaczki Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  30. ważne ,że się zapina i nic nie wypada

    OdpowiedzUsuń
  31. Gratuluję! ja za szycie nawet się nie biorę - nie mam do tego talentu, a przede wszystkim - czasu :)

    http://przystanek-klodzko.pl/

    OdpowiedzUsuń
  32. Tak juz nie narzekaj. Kurcze kosmetyczka pierwsza klasa a Ty marudzisz. Uszyć coś takiego to już wyższa szkoła jazdy. Do tego zamek? raju. Anulko wyszło pięknie i wiem, że następna byłaby jeszcze bardziej dopracowana. Wiesz przynajmniej jak to coś ugryźć. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  33. tak bym chciała i ja zdążyć na szycie u Reni...... cudnie wyszło :))

    OdpowiedzUsuń
  34. Człowiek na błędach się uczy, a kosmetyczka świetna i w pięknym kolorze. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękna kosmetyczka! Moje uszytki też zawsze mają jakieś mankamenty.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wyszła świetnie, a następnym razem w szyciu zamka będzie już poziom mistrz ;-) pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com