Strony

środa, 30 września 2020

Dwie haftowane zakładki na 4 zabawy

 Witam Was

To mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło odkąd prowadzę bloga, żeby w ostatnim dniu miesiąca dodawać prace do zabawy. No ale cóż, kiedyś musi być ten pierwszy raz.  Przepraszam zwłaszcza Renię, u której wrześniowa żabka dziś przestaje działać.  A żeby było jeszcze weselej to dwie haftowane zakładki obskoczą dziś cztery zabawy :-).

Zacznę może od tej, która co prawda kończy się dopiero za 4 dni ale była głównym motorem tych prac. 


Po banerku już widać, że jest to wrześniowa odsłona zabawy u Hubki, której tematem jest tym razem zakładka do książki z której zakończeniem nie możesz się pogodzić.   Jak Ewa ogłosiła tytuł,  od razu wiedziałam do jakiej książki  zrobię zakładkę. Chyba jeszcze nigdy zakończenie książki tak mnie nie zaskoczyło i nie mogłam się z nim pogodzić. Jak ktoś ciekawy tego zakończenia to zapraszam do przeczytania książki Agaty Przybyłek " Bez Ciebie"



Książka była, gorzej z zakładką do niej. Prawie przez cały miesiąc nie mogłam wymyślić mojej zakładki. W końcu postawiłam wszystko na jedną kartę. Zdecydowałam się wyszyć zakładkę która od dawna za mną "chodziła"  a potem dopasować jakoś interpretację do książki.




A więc tak, generalnie książka jest o miłości. Róża to poniekąd jeden z symboli miłości. Mówi się że w miłości to droga jest różami usłana. Ale .. róża ma kolce i nie zawsze ta droga taka gładka jest. Tak jest i w tej książce. Miłość w niej jest bardzo trudna i w sumie kończy się tragicznie. Nie wiem czy Ewa mi zaliczy taką interpretację, ale innej nie będzie :-)




Czytelniczki też były zaskoczone zakończeniem tej książki i uprosił Agatę Przybyłek o napisanie drugiej części tej książki. Co prawda nie zmienia ona zakończenia części I ale też Wam polecam jej przeczytanie. 



Historia dzieje się jesienią, o czym niezbicie świadczą okładki tych książek postanowiłam i do II części zrobić zakładkę.





Gdyby Ewa zachciała przyjąć obie to tradycyjnie jeszcze kolaż.



Jak widać druga zakładka jest bardzo jesienna, w końcu kolorowe liście to nieodłączny atrybut jesieni. Posyłam ją więc na zabawę do Reni 12 prac rękodzielniczki  z nadzieją, że Renia dopatrzy się tam koloru RUDEGO, który jest elementem dodatkowym wrześniowego tematu.


Ale to oczywiście jeszcze nie koniec. Moja jesienna zakładka leci jeszcze na 15 hafciarskie wyzwanie u Uli Kolorowa Jesień 


Oraz na wrześniowy konkurs  na blogu Świrów Rękodzieła, którego tematem są Dary Jesieni




 No i kto by pomyślał, że jedna mała haftowana zakładka wpasuje się w tematykę tylu zabaw :-)

Mam cichą nadzieję, że spełniła wszystkie wytyczne. 

I dziś u progu października żegnam się już z Wami i zapraszam w piątek na podsumowanie pomarańczowych róż ze sznurkiem oraz nowy temat listopadowy. Kwiatek chyba do przewidzenia, ciekawe czy ktoś zgadnie :-)

EDIT : Znalazłam chyba sposób żeby w nowym blogerze post się opublikował od  razu ( nie chodzi tu o publikację na bogu bo ta się publikuje od razu, ale o publikację na liście czytelniczej ). Trzeba wybrać wersję publikacji "Ustaw datę i godzinę" i wybrać godzinę dosłownie o kilka minut do przodu. Ja tak zrobiłam i po 2 min post się opublikował.

Pozdrawiam serdecznie 




wtorek, 29 września 2020

Podsumowanie czytelnicze wrzesień

 Witam Was

Jako, że koniec miesiąca już jutro zapraszam Was dziś na moje podsumowanie czytelnicze. Jak już wcześniej pisałam wrzesień mi zleciał błyskawicznie i moje czytelnicze wyczyny są takie sobie. Normalnie czasu brakło. Mój wrześniowy dorobek to raptem 4 książki. 

A wysyłam je oczywiście na dwie czytelnicze zabawy.


Po lewej banerek z zabawy u Lidzi TUTAJ szczegóły.
Po prawej banerek zabawy u Ani Jacewicz TUTAJ szczegóły.

 A mój wrześniowy dorobek przedstawia się tak 


U Lidzi we wrześniu obowiązywały literki  PRS
Tak się złożyło, że na P to się zaczyna nazwisko jednej z moich ulubionych autorek a mianowicie Przybyłek Agaty i to na jej książki postawiłam przede wszystkim we wrześniu. Niestety czasu mi brakło żeby przeczytać wszystkie, które czekają u mnie w kolejce. 
Te cztery przeczytane książki dały 1.410 stron, czyli 47 stron dziennie. Od początku roku przeczytałam 38 książek na łączną sumę 12.117 stron co daje 44 strony dziennie. 

Jak już wcześniej napisałam książek Agaty Przybyłek polecać nie trzeba. To gatunek obyczajowy, czyta się go bardzo fajnie, a zazwyczaj końcówka to jest u mnie zarwana noc do 4 nad ranem :-) 
Z literkami szału nie ma ale coś się tam znajdzie.



Książka Ani Dąbrowskiej to czysty przypadek, trafiłam na urlopie na likwidację miejscowej księgarni i dużą wyprzedaż. Żal było nie skorzystać i gdyby nie to, że musiałam wracać pociągiem pewnie bym tam zostawiła pół wypłaty.  Ale z zakupu tej książki byłam bardzo zadowolona i pewnie jeszcze nie raz sięgnę po pozycje tej autorki. 









I w zasadzie jeżeli chodzi o książki to już wszystko. 

Jeszcze tylko małe ogłoszenie dla wszystkich hafciarek. 
Otóż od poniedziałku 28 września działa nowy sklep z materiałami do tego typu rękodzieła, a jego właścicielka oferuje na start zakupy z 5 % rabatem. Kod do tych zakupów M55
Jak się dowiedziałam asortyment będzie na bieżąco uzupełniany. Serdecznie Was zapraszam za zakupy.

 

I teraz to się już z Wami żegnam i idę walczyć z pracą na ostatnie zabawy, bo został mi raptem jeden dzień :-(
Pozdrawiam serdecznie 








niedziela, 27 września 2020

Bombka z jajem na bazie styropianowej

 Witam Was

Nie wiem jak to się stało, ale we wrześniu mam straszne tyły z zabawami blogowymi. To pewnie przez to testowanie wzorów u Moniki TUTU . No cóż niby wzorki proste, wyszywają się szybko, ale jednak nie miałam ich w planie aczkolwiek jak ktoś kiedyś powiedział że "mój plan to kompletny brak planu".

A wracając do rzeczywistości to gonię te zabawy i mam nadzieję zdążyć do końca miesiąca. Musicie mi tylko wybaczyć, że będzie u mnie kumulacja postów, bo inaczej nie zdążę :-)

A dziś zapraszam Was na dwie Świąteczne zabawy 


   

Na obie zabawy  tradycyjne przygotowałam wyszywaną bombkę i jajo na bazie styropianowej.

U Kasi w zabawie Choinka 2020  tym razem bombka z haftem folkowym a na odwrocie karczoch. W środku koronka i wstążka z napisem. Myślę że całkiem nieźle wyszło, aczkolwiek haft jest trochę za duży na bombkę 10 cm. 



I tradycyjnie kolaż dla Kasi.


A poniżej wszystkie moje bombki jakie powstały od początku roku.




Druga zabawa u Małgosi to Wielkanoc cały rok 2020 i 2021

Tu też postawiłam na haftowane krzyżykami jaja  typu patchwork. Tym razem hafcik cieniowaną muliną, pomiędzy fioletowa bawełna w kropeczki . Na  łączeniu fioletowa aksamitka. Na szczycie jaja ozdobna szpilka a na spodzie ozdobny guziczek. Do tego maleńka oponka styropianowa, obciągnięta wstążką, aby jajo ładnie stało. 


I kolaż moich wszystkich jajek jakie powstały w tej zabawie.


I jeżeli chodzi o wrześniowe zabawy to już wszystko. Mam nadzieję że dziewczyny przyjmą do swojej zabawy. 

Na koniec jeszcze ogłoszenie, które miało się znaleźć w poprzednim poście, ale normalnie zapomniałam. 

Otóż dotyczy ono aukcji charytatywnej na Allegro, na której niektóre z Was wystawiają przedmioty, które mają wspomóc rehabilitację Lili, córki Reni Walczak. 


Otóż jakiś czas temu zmienił się adres na Allegro. Teraz wystawiamy i licytujemy przedmioty tutaj 

https://allegro.pl/charytatywni/fundacja-dzieciom-zdazyc-z-pomoca/cele/27787-walczak-lilianna-zbiorka-na-rehabilitacje

I to już dziś wszystko, pozdrawiam serdecznie Wszystkich zaglądających, szczególnie tych co zostawiają serdeczne słówko. Życzę Wszystkim udanego tygodnia. 



piątek, 25 września 2020

Rękodzieło i przysłowia

 Witam Was.

Dziś będzie tak nie po mojemu bo od końca. Otóż po tytule to już wiadomo co będzie - praca na kolejną wrześniową zabawę. 

A jest nią Rękodzieło i przysłowia u Splocika 



We wrześniu mamy do wyboru tradycyjnie dwa przysłowia.

1. Chodzi wrzesień po rosie, zbiera grzyby we wrzosie

2. Człowiek pilny ma zawsze coś do zrobienia.

W sumie to oba przysłowia mi się podobają i  w pierwszej wersji miałam przygotować pracę na pierwsze. Ale tak się złożyło, że wrzesień mi niespodziewanie dobiega końca a ja jestem w przysłowiowym lesie. Normalnie nie wiem kiedy mi ten miesiąc przeleciał.

Skończyło się wobec tego na drugim przysłowiu, bo wg mnie odnosi się ono do wszystkich rękodzielniczek, które z zasady nigdy się nie nudzą i zawsze mają coś do zrobienia.

Ja oczywiście też jestem bardzo pilna i staram się zawsze odrabiać wszystkie zadania jakich się podejmuję :-)

We wrześniu trafił mi się kolejny wzorek do testowani u Igiełki MB


Poprzedni znajdziecie TU 

Tym razem jest to zestaw dziewięciu bombek bożonarodzeniowych, ale wyszytych samymi bakstitch-ami. Postanowiłam ponownie wykorzystać resztki różnokolorowej kanwy i resztki mulin bez numeracji. 

Wyszyłam cztery z dziewięciu bombek 

I tradycyjnie zrobiłam z nich kartki bożonarodzeniowe. Uprzedzając, jedna z kartek jest normalnie krzywa i zobaczyłam to dopiero na zdjęciu. Zapewniam Was, że robiłam je na trzewo i doprawdy nie wiem jak ja to wycinałam :-) .




I tradycyjnie już kolaż dla Splocika. 

I jeżeli chodzi o temat główny tego posta to już wszystko, ale się nie cieszcie bo jeszcze nie skończyłam "gadać"

Ktoś kiedyś napisał, że takiej Społeczności i tak bezinteresownych  osób jak w blogosferze  nie ma nigdzie. Ja się z tym stwierdzeniem zgadzam w 100% i podpisuję się pod nim obiema rękami i nogami  !!!.

Kiedyś u Nawanny  zostawiłam komentarz, w którym pogratulowałam jej wygranej rozdawajki, w której otrzymała dwa tomiki wierszy Basi Wójcik z 5 pór roku. Jakież było moje zdziwienie jak Basia za kilka dni zostawiła u mnie komentarz tej treści

Droga Aniu, zobaczyłam w komentarzu u Nawanny, że jesteś zainteresowana poezją. Jeśli lubisz i chcesz czytać, podaj adres na basia.olesno@gmail.com a z przyjemnością Ci wyślę.

A moja radość i zdziwienie jeszcze wzrosły gdy dziś odebrałam przesyłkę, a w niej tomik poezji autorstwa Basi z przepięknym i serdecznym komentarzem dla mnie .

Basiu kochana pięknie Ci dziękuje za taki cudowny prezent !!!

I jeszcze nie koniec:-). Czytam na wielu blogach, że macie problem z nowym z Blogerem. Na cóż jestem chyba w zdecydowanej mniejszości, ale nie mam z nim problemu. Nie przepadam za nowościami jak Wszyscy, ale w miarę szybko go opanowałam. Generalnie nie podobają mi się dwie rzeczy. Po pierwsze posty publikują się z opóźnieniem na liście czytelniczej. Po drugie nie da się zbiorczo pobrać zdjęć do publikacji. Jak się zamknie tabelkę z przesłanymi zdjęciami, które nie zostały wstawione do posta one znikają.

Postaram się Wam przybliżyć najczęściej zgłaszane problemy. 

1. Aby pierwsze zdjęcie opublikowało się na liście czytelniczej na blogu pod tytułem nie wolno zmienić jego rozmiaru. Czyli musi zostać w tej wielkości jaka się wczytała z pliku. 

2. Jeżeli chcemy zmienić wielkość zdjęcia na blogu trzeba go zaznaczyć , pod zdjęciem pojawi się taka tabelka, klikamy w koło zębate z prawej strony

Otworzy się druga tabelka, zaznaczamy na niej jakie ma być zdjęcie a następnie klikamy w Aktualizuj


i gotowe , zdjęcie opublikuje się takie jak chcemy. 

3. Ktoś napisał, że zdjęcia wczytały się w złej kolejności. Robimy tak, wczytujemy zdjęcia z komputera, następnie klikając w pobrane zdjęcia usuwamy wszystkie niebieskie ramki. Klikamy ponownie  ( zaznaczmy na niebiesko) zdjęcia w takiej kolejności jak mają się opublikować na blogu. 

To tak na szybko co mi się przypomniało, mam nadzieję, że ktoś skorzysta. Jak macie jeszcze jakieś problemy piszcie postaram się pomóc. 

I dziś Was już nie zanudzam, pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanego weekendu.






 


niedziela, 20 września 2020

Boże Narodzenie coraz bliżej

 Witam Was

Tak, tak za kilka dni kalendarzowa jesień a to już tylko krok do Bożego Narodzenia. A tak poważnie to u mnie dziś będę kartki na Boże Narodzenie i stąd ten tytuł. 

Jako pierwsza dziś kartka na zabawę do Uli.

We wrześniu Ula zaproponowała 

kartkę typu shaker box  na ciemnym tle z dodatkiem złota. 



Kiedyś robiłam już taką kartkę ale po raz pierwszy zastosowałam denko z serka, zaproponowane przez Ulę TUTAJ. Trochę się namęczyłam i doszłam do wniosku, że jednak wolę gotowe tekturki, lub kilka warstw grubego papieru.  Złoty jest sznureczek, napis i wypełnienie shakera, czyli złote gwiazdki, cekiny i drobne koraliki. 




Mam nadzieję, że Ula zaliczy :-)

Ale to jeszcze nie koniec kartek bożonarodzeniowych. Jak wiecie jestem jedną z testerek haftu krzyżykowego u Moniki



Trafiły mi się ostatnio do testowania takie minimalistyczne choinki.
Wyszywało się bardzo szybko i choć wyszywałam kolorami z legendy, to uważam że to doskonały wzór na zużycie resztek mulin i kanwy. Moje choineczki po wyszyciu prezentowały się tak.


Jako że ja praktyczna osoba i nie lubię robić nic bez celu postanowiłam oprawić je w kartki składaczki jakie zaproponowała Ewa w #19 wyzwaniu



Tak więc moje choineczki prezentują się tak 







I tradycyjny kolaż jak by Ewa miała taką potrzebę.



Wprawne oko zauważy, że dwie kartki są lewostronne a jedna prawostronna, tak mi po prostu pasowało z papierów. W zielonej kartce zastosowałam stempel embossowany na gorąco, ale to nie był zbyt dobry pomysł, bo taki długi tekst nie wychodzi ładnie w embossingou.
Nie wiem jak dziewczyny, ale jestem z tych kartek zadowolona. 
I na dziś wszystko, dziękuje bardzo za sympatyczne komentarze i życzę Wam udanego tygodnia.