Strony

środa, 4 marca 2015

Nauka decoupage - krok pierwszy.

Witam Was
Pewnie czytacie tytuł z lekkim zdziwieniem, że niby ja zaczynam naukę decou  ??
Generalnie nie czuje się ekspertem w tej dziedzinie i uważam że człowiek się uczy całe życie .
Tym razem naukę decoupage zaproponowała Renia z Justynką.  Dwie super zakręcone babeczki, które prowadzą już na swoich blogach naukę frywolitki.
Postanowiłam i ja przyłączyć się do tej nauki , bo wiadomo wiedzy nigdy dość.


Jak ktoś ma ochotę spróbować swoich sił w tej technice serdecznie zapraszam do dziewczyn. Szczegóły znajdziecie TU i TU . Jest tam wiele fajnych filmików z podstaw decou. Nie jest to żadna zabawa, ani wyzwanie jest to forma warsztatów, można w każdej chwili się przyłączyć lub też zrezygnować z nauki.
Swoje postępy w nauce pokazujemy u siebie na blogu i dodatkowo linkujemy posta u Reni wrzucając żabce.  Można łączyć swoje prace z zabawami u Danusi Witkowskiej i Ilonki Szczęsnej - obie wyraziły zgodę :-)

To tyle tytułem wstępu. Zanim przejdę do moich prac jakie przygotowałam na te pierwsze warsztaty chciałam Was zapytać czy Wy też tak macie jak ten gość poniżej ??? Bo ja ostatnio dość często :-)


 To przechodzę do rzeczy. Renia zaproponowała na pierwszą lekcję klejenie serwetek na żelazko. Przyznaję jest to mój ulubiony sposób zdobienia i jedyny jaki stosuję w przypadku moich świeczników.  I o dziwo  z filmików u Reni dowiedziałam się o jednej ciekawej rzeczy. Mianowicie klei się na żelazko super, ale często mi się zdarzało, że idealnie przyklejona serwetka marszczy się pod wpływem pierwszej warstwy lakieru. A jest na to genialny sposób. Zanim zaczniemy lakierować trzeba spryskać  jedną lub dwiema warstwami zwykłego lakieru do włosów. I to było TO czego mi brakowało !! Sprawdziłam działa !!!
A poniżej moja  propozycja - tradycyjnie już świeczniki klejone metodą na żelazko, zrobione już jakiś czas temu, jeszcze bez lakieru do włosów. Jakoś nie było kiedy ich pokazać. 







Drugi temat jaki Renia zaproponowała na pierwszą lekcję to pisanki.  
I było pytanie wyrywać czy wycinać elementy ??  Ja w większości przypadków wycinam, ale próbowałam też wydzierać na mokro. Generalnie jeżeli wzór ma wyraźne kontury bez malutkich elementów wycinam,  jak jest bardzo fikuśne z mnóstwem detali wydzieram.
A pisanki jakie Wam dziś zaproponuję są w tonacji czarno - białej. Wykonane z tej samej serwetki, tylko w odwrotnej kolorystyce.  Zrobione  zostały na gęsich wydmuszkach - ja kupuję je na Allegro  np. TU . 
Ale jak ktoś dopiero zaczyna  je robić to nie polecam wydmuszek to bardzo delikatny materiał. Lepiej zacząć od jajek styropianowych.
A to już moja propozycja na pisanki .






I na zakończenie jeszcze kolaż 



I to chyba na dziś tyle, dziękuję Wam za odwiedziny i pozostawione komentarze, życzę Wam powodzenia w nauce decou i ostrzegam, jest jak narkotyk wciąga strasznie !!!


Do zaś już niebawem.







35 komentarzy:

  1. Śliczne te jaja Aniu :)
    I ja bardzo chętnie obserwuję naukę decu na Waszych blogach. Człowiek uczy się całe życie i wciąż coś nowego się dowiaduje :)
    Całuski ślę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no Ania Pisanki rewelacja, zreszta świeczniki tez. Ja już za tydzień wracam do domu i będę działać razem z wami

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne prace. Czarno-białe jajka są boskie i śliczny motyw

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny ten twój decu. Mi niestety brak czasu na naukę, a może po prostu chęci??? Dlatego zawsze chętnie Aniu wracam na twój blog i podziwiam piękne prace.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne, jak znajdę trochę więcej czasu, to wtedy się skuszę na decu, bo od dawna chcę spróbować, ale ciągle czasu brak

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo nauki nigdy dość, zaraz zajrzę, choć miałam robić zupełnie coś innego.
    Twoje decu jest nieprzyzwoicie cudne, nic więcej nie powiem, bo mnie wpędzasz w kompleksy ...
    A co się stało ze Stefanem, że znów jest żabą ?
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze w końcu znaleźć trochę czasu żeby też zaczać się tej techniki uczyć. Twoje tworki Aniu sa śliczne, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie świeczniki poprostu "bomba" i pisanki też ,jak znajdę chwilę to koniecznie muszę spróbować działań na świecach,dzięki za odwiedziny i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale jaja :) Świeczniki też piękne i delikatne :) Nauka fajna jest, ale doba zdecydowanie za krótka - haha :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj wciąga, wciąga podglądnę te kursiki, piękne pisanki

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, te w czarne wzory jaja są piękne, eleganckie. Swieczniki, wiadomo, to Twój sztandarowy produkt, są bardzo ładne i precyzyjnie wykonane.
    Kursik super, laik szybko połknie bakcyla.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, jaja cudaśne a świeczniki bajkowe. Kursik rewelacyjny tylko czasu mało, a aż mnie skręca by pobawić się znowu w decu. Mam nadzieję, że już wkrótce będzie spokojniej i czasu na przyjemności więcej. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu zacznę od końca bo muszę ;) Jak zobaczyłam pisaneczki czarno - białe normalnie wymiękłam ... są prześliczne , eleganckie i bajecznie wyglądają !!! Kochana skąd Ty wytrzasnęłaś drugą serwetkę z tym wzorkiem ?! Skąd to pytanie - sama się domyślasz ;) Jestem szczęśliwą posiadaczką Twoich "zeberkowych" świeczników na których była identyczna serwetka !
    Jeśli chodzi o komplecik świeczników , to prezentuje się wspaniale - jest delikatny, pełen romantyzmu no i oczywiście perfekcyjnie wykonany.
    W decoupagu czujesz się jak przysłowiowa rybka w wodzie - masz wiele doświadczenia i wiele wspaniałych prac wykonałaś:)
    Podobnie jak Ty uważam, że człowiek uczy się całe życie. Wiedzy faktycznie nigdy dość ... warto się dalej uczyć - można dowiedzieć się wiele ciekawych i nowych rzeczy.
    Pozdrawiam cieplutko:) Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. Super pomysł z tymi warsztatami, zawsze można się nauczyć czegoś nowego. Zachwyciły mnie Anusiu te pisanki - niesamowite i oryginalne! A świeczniki - cóż, dla mnie jesteś mistrzynią. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Anula nie wiem co napisać- świeczniki to wiadomo Twoja wizytówka są piękne, ale jajca to już coś cudownego!
    przy nich to moje wstyd pokazywać
    ale, ale ten lakier i u mnie dobrze wyszedł, tylko ze ja nie mam skali porównawczej bo to mój pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świeczniki to sa chyba Twoją pracą rozpoznawczą :) Ale wychodzą Ci rewelacyjnie, więc nie ma się czemu dziwić.
    A jajeczka, sa urocze. Niby tylko biało-czarne, ale za to takie eleganckie, że nawet ja je bym do koszyczka włożyła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu podziwiam za każdą Twoją minutę spędzoną na Twoich pasjach, pamiętam początki blogowe u Ciebie widać skrzydła mocno rozwinięte;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zakochałam się w Twoich świecznikach :D
    Co do pisanek są przepiękne. Eleganckie i finezyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu! To prawda, że jak raz spróbujesz pobawić się z decu, to od razu cię wciągnie. Też tak miałam i ... patrząc na Twoje prace tak śliczne, znowu chyba na nowo musze zacząć. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniutka Twoje jajca są rewelacyjne , a do decu powoli dorastam to kursik jak znalazł ! Trzymaj się cieplutko !

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajne świeczniki, ale jeszcze bardziej urzekły mnie pisanki :) Jednak nie ma to jak klasyczne połączenie czerni z bielą, zawsze się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  22. wow te pisanki wyglądają rewelacyjnie- szyk i elegancja

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ładne prace :) Marzy mi się kilka pudełek decoupage, ale póki co to tylko plany ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aniu jaka ty szybka z komentarzem :) ...dziękuję za miłe słowo:)...jakie twe jajeczko czarno -białe eleganckie ....bardzo oko przyciągają!!!!!!!!!!!!super wyszły

    OdpowiedzUsuń
  25. Potrafię sobie wyobrazić, jak robiłaś pisanki z czarnym wzorem. Ale te z białym ? Mistrzostwo. Po prostu mistrzostwo.
    Świeczniki przepiękne - cudnie na nich ta serwetka wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  26. Śliczności. Serwetka na świecznikach to jedna z moich ulubieńszych - po prostu kocham ten wzór, ale już pisanki - to po prostu mistrzostwo. Szyk i elegancja w jednym. Wielki szacun za te czarno-białe cudności :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świeczniki oczywiście pierwsza klasa, ale w tej dziedzinie to Ty nie masz sobie równych:) A pisanki sama klasyka i elegancja, aż się nie chce wierzyć że to z serwetki, wyglądają jak misternie wymalowane, chociaż pewnie naklejanie tych wzorów jest równie misterna pracą jak malowanie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. wspaniałe świeczniki i cudowne jajeczka, nauka decoupage nie dla mnie,, nawet kiedyś spróbowałam ale wiem ze to jednak nie moja bajka, Twój decoupage jest wspaniały a teraz bedzie zapewne jeszcze lepszy

    OdpowiedzUsuń
  29. świeczniki piękne i delikatne, bardzo kobiece :) ale te jajka o mamo jakie one superowe, wiesz że tubię czarny i ten wzór wygląda wspaniale na tych jajeczkach :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  30. Te wzory sa dla mnie idealne,różyczki,delikatne i subtelne;)mam hopla na ich punkcie i kocham je nieustannie.
    A czarno- białe jaja wygladają świetnie,chociaż nie bardzo pasowałyby do moich różyczkowych dodatków;)
    Podziwiam dziewczyny za chęć nauki,ja jestem ..lyń''
    Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj, tak, też mam tak jak ten misiak, a im dłużej w domu siedzę (od połowy października 2013 jestem na L4), tym jest gorzej. Na szczęście po Wielkanocy wracam do pracy, więc najwyższa pora wziąć pupę w troki, bo później ciężko będzie się przestawić.

    Na wczorajszych decou-warsztatach, na które chodzę od stycznia, właśnie na żelazko obklejałyśmy chustecznik. Tą metodą, tyle że bez kleju, a z folią spożywczą zrobiłam kiedyś tło do dwóch moich obrazków z szycia wziętych, więc wiedziałam już o co chodzi i wczorajsze obklejanie chustecznika wyszło OK, tylko... No właśnie. Gdy zaczęłam go lakierować serwetka nie tyle mi się pomarszczyła, co podarła, bo za dużo lakieru dałam i rozmoczyła się - ale byłam wściekła. I wiesz o czym w tamtym momencie pomyślałam? Właśnie o lakierze w spreju i nie tylko na pierwszą warstwę, a na wszystkie. Ciekawe, czy jakiś lakier do drewna w tej formie jest dostępny, trzeba sprawdzić.

    Pisankę na styropianie już robiłam. Jedną też zrobiła moja sześcioipółletnia Siostrzenica. Mój wkład w jej pisankę był taki, że trzymałam serwetkę na jajku, a ona smarowała ją klejem - jak wyszło można zobaczyć klikając tutaj http://tiny.pl/q3sj3 - chustecznik też się tam pojawi.

    Wydzieranie, czy wycinanie? Raczej wydzieranie, bo wtedy ładniej kontury serwetki wtapiają się w tło.

    Różyczki na świecznikach są śliczne i chyba nawet są to takie same, jakimi chciałam chustecznik ozdobić, jednak wybrałam inny wzór.

    OdpowiedzUsuń
  32. I co ja bidula mam tu pisać o deku jak ja się na tym nie znam kompletnie.Znaczy jakoś bym serwetę przykleiła ,nawet żelazko bym włączyła tylko to lakierowanie mnie przeraża,tyle razy machać pędzlem to bym ocipiała.
    Anula ale Tobie to idzie doskonale,więc rób co sprawia Ci przyjemność ,twórz te wszystkie świecące śliczności .
    Jajka czarno-białe są cudowne ,wzorek jest zajebisty a te świeczniki z różami kocham za subtelność i delikatność .
    Buziaki moja Ty dekupażystko :)
    Ps.
    Na moje ja bym wydzierała te wzorki ,wycinane nie wtopią się tak dokładnie w tło,ale jak mówiłam ja się nie znam ,pa

    OdpowiedzUsuń
  33. Pięknie te świeczniki ,a jajka to mistrzostwo ,są bardzo precyzyjnie zrobione jakby były z porcelany. Chyba się skuszę na ten kursik bo od jakiegoś czasu gromadzę serwetki i przedmioty do zdobienia i jest tego coraz więcej, więc trzeba coś z tym zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękne świeczki! A czarno-białe jajka wyglądają genialnie :)
    Dziękuję za link do nauki decoupage - chętnie dowiem się czegoś nowego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Aniu bardzo eleganckie są Twoje pisanki, podoba mi się taki styl. Ja kupiłam lakier w sprayu, werniks, ale ostatnio bezbarwny lakier w sprayu do samochodów no i on wymiata ;-). pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com