Strony

czwartek, 12 maja 2016

Zimna porcelana - mój debiut

Witam Was

Tak, tak dobrze żeście przeczytały tytuł posta , zabrałam się za  kolejną technikę.  A wszystko za sprawą Beatki, która namówiła mnie na warsztaty z zimnej porcelany. Beatka już zdała relację z tego wydarzenia i pewnie część z Was już widziała efekty naszych nauk.

Warsztaty odbywały się w Katowicach 30 kwietnia . Dałam się namówić na to szaleństwo z dwóch powodów 

Po pierwsze bardzo chciałam się spotkać osobiście z Beatką oraz Wiktorią, która też w nich uczestniczyła, a po drugie byłam bardzo ciekawa  jak wygląda ta zimna porcelana i czy będę w stanie ulepić cokolwiek z tej masy , ba ja raczej jestem "ciemna masa" z lepienia.

Beatka przechwyciła mnie prawie w drzwiach pociągu, po kilku minutach dołączyła Wiktoria . Spędziłyśmy kilka godzin na pogaduchach . Co ciekawe rozmawiało nam się super , prawie jak byśmy się znały od przedszkola.
To przedstawiam uczestniczki tego wiekopomnego spotkania, a kto jest kto to się musicie same domyśleć  :-)



Druga część dnia upłynęła w bardzo fajnej atmosferze na warsztatach. Tematem był bukiet truskawek z zimnej porcelany. O dziwo okazało się , że lepienie pod czujnym okiem  Liny - przesympatycznej Ukrainki, która prowadziła warsztaty nie było wcale takie trudne. Poradziła sobie z tym nawet 8 letnia dziewczynka. 
 Sama zimna porcelana jest bardzo fajnym materiałem plastycznym i powiem że byłam nią bardzo pozytywnie zaskoczona .

A tak wyglądał nasz stół w trakcie lepienia


Po ponad 3 godzinach efekt naszej pracy wyglądał tak



A w środku jest mój debiutancki bukiecik , z którego jestem mega zadowolona.
 Truskaweczki nieco jeszcze niedojrzałe, jak to pod koniec kwietnia.



Ale po przebywaniu na słoneczku dojrzały 




To był bardzo fajny dzień za który serdecznie dziękuję  dziewczynom. Liczę , że jeszcze nie raz się spotkamy na kolejnych warsztatach.  Fajnie mi się lepiło ten bukiecik, ale raczej w domu nie powtórzę, dałam radę ale na razie nie widzę zastosowania dla zimnej porcelany.

Pozdrawiam serdecznie, dziękując jednocześnie za wszystkie komentarze, które zostawiacie pod moimi postami. Jak się je czyta to aż się chce dalej tworzyć i skrzydełka rosną !! gorzej jak razem z nimi wyrosną różki :-) 
A że dawno  nie było humoru ...




Do usłyszenia już niebawem


46 komentarzy:

  1. Jak ja wam "zazdraszczam " takich warsztatów, ode mnie znad świętej rzeki wszędzie daleko :DD, wszechstronna kobietka z Ciebie. Jak ja bym zrobiła takie truskaweczki, to siostrzenica mego M. zaraz by próbowała je skonsumować , :DDD , jak żywe .Buziole.

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałe truskaweczki smakowite

    OdpowiedzUsuń
  3. No pięknie się prezentujecie, a truskaweczki powstały smakowite :)
    Też muszę się przyznać do małej zazdrości, że mogłyście sobie pogadać na żywo :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiałam już u Beatki te cudeńka. Świetnie sobie Anusiu poradziłaś, myślę że czasem coś ulepisz? Z rozpoznaniem nie miałam problemu, fajne z Was babeczki! To na pewno było bardzo udane spotkanie. Przesyłam buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że mogłaś pójść na takie warsztaty. Efekt Waszych nauk jest świetny, aż by się zjadło takie truskaweczki :) Na zdjęciu wyszłyście świetnie. Która z Was jest która to bardzo łatwo się domyślić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet truskawki z zimnej porcelany potrafią dojrzeć ;-)
    Aniu Kochana, bardzo dziękuję że przyjechałaś, że mogłyśmy się poznać osobiście, i tak jak mówisz jakbyśmy się znały od przedszkola :-). Fajne z nas babeczki i już :-)
    U mnie też nie było nigdy większych zdolności do lepienia, ale jak widać pod czujnym okiem wszystko da się zrobić.
    Liczę bardzo, że przy najbliższej okazji przyjedziesz, nawet na foamiran, bo naprawdę warto.
    Buziaki ogromniaste :-)
    PS
    A ja mogę mieć i skrzydełka i różki, mnie tam wszystko pasuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana cieszę się z Tobą, spotkać pokrewne dusze- bezcenne 😊 co do efektów to rewelacyjne! Truskawki wyglądają jak żywe!! Brava i nie martw sie, upiłujemy 😊 dobrego dnia, pozdrawiam serdecznie 😊❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Super sprawa takie naukowe spotkania ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Super spotkanie.
    Tak to jest ciągle się czegoś uczymy.
    Wczoraj byłam na spotkaniu koronki klockowej. Zawsze mi się podobała i coś liznęłam:))
    Aniu truskaweczki są mniam i mimo tego bedą ciagle :)
    )

    OdpowiedzUsuń
  10. ale Wam zazdroszczę :) i kursu i spotkania - ja miałam okazję spotkać dwie blogowe koleżanki i za każdym razem było super :) a Twoje truskawki wyglądają jak prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. super spotkanie piękne truskaweczki wyszły

    OdpowiedzUsuń
  12. Efekt końcowy zachwyca, piękny bukiet :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie świetne spotkanie i warsztaty. Truskaweczki wyszły jak prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie warsztaty są super, a wasze prace boskie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu cudnie wyszły Ci truskawki, teraz jak nic wsiąkniesz w porcelankę:)
    Kto jest kto widać od razu, tym bardziej że tylko jednej z Was nie znam :)
    warsztatów zazdroszczę
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Do odważnych świat należy :-) Jesteś bogatsza o nowe doświadczenie. Piękny bukiet z tego wyszedł :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ech, jak ja Wam zazdroszczę... Każdy pretekst jest dobry na spotkanie w doborowym towarzystwie. Sama mieszkam na taaaaaakim zadupiu, z którego wszędzie daleko....
    Truskaweczki rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu! pięknie wyszłyście na zdjęciu,a truskaweczki wyszły wam prześlicznie tym bardziej że to był wasz debiut - Pozdrawiam Cię gorąco

    OdpowiedzUsuń
  19. Truskaweczki rewelacja! A takiego spotkania to i ja Wam zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu, czarodziejko, jak sprawiłaś, że porcelanowe truskawki dojrzały? Twój debiut jest bardzo udany, truskaweczki jak żywe i mogą stanowić wspaniałą dekorację.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Truskawkowy bukiecik jest cudny. Takie warsztaty to bardzo fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, brakmi słów! I nie tylko dlatego, że debiut truskawkowy bardzo udany, ale głównie dlatego, że NAPRAWDE nie wiem, jak Ty na to znajdujesz czas!!! Może zdradzisz swój sposób, to ja chętnie skorzystam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Truskaweczki do schrupania :) myślę, że płaskie formy można by wykorzystać do tworzenia kartek :)

    OdpowiedzUsuń
  24. piękne spotkanie bukiecik tez, ale zastosowania tez nie widze

    OdpowiedzUsuń
  25. Anulko Twój bukiecik jest taki,jakbyś go zerwała z mojej grządki, albo i ładniejszy, bo czasem na tych moich plamy jakiejś zarazy widać. Twoje truskaweczki zdrowe i apetyczne. Zdolna z Ciebie bestyjka i nie mów mi, że Ty masa jakaś ciemna jesteś. Wyszło cudnie. Nie będe pisać, że zazdroszczę spotkania z dziewczynami, bo sama to najlepiej wiesz. Każde takie jest zapewne wspaniałym, miłym przeżyciem, szczególnie z tak fajnymi dziewczynami jakimi są Wiki i Beatka. Co do samej zimnej porcelany to się nie wypowiadam, bo się na tym nie znam i choć zakupiłam kiedyś tę skrobię to jakoś mnie do tego nie ciągnie, bo ja to na prawde jestem ciemna masa z lepienia. Anulko buziaczki kochana i miłego weekendu Zycze.

    OdpowiedzUsuń
  26. świetne truskawki jak prawdziwe

    OdpowiedzUsuń
  27. Takie spotkania są zawsze fajne i cieszę się razem z Wami. Truskaweczki urocze :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aniu, porcelanowy debiut bardzo udany. Bukiecik stwotrzyłaś fantastyczny!!!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Podziwiam Cię Anulko. Debiut bardzo udany! Truskaweczki wyglądają apetycznie, aż ślinka cieknie.
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  30. O tak spotkania warsztatowo - towarzyskie, to nasz bonus blogowy. A truskaweczki według mnie ulepiłaś piękne i apetyczne, chociaż ja zupełnie nie wiem z czym się je, tą zimną porcelanę. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj, kochana, o truskawkach pisać nie będę ;) no, dobra, jako jedynej jakoś nie mogą dojrzeć :D
    Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, kiedy się dowiedziałam, że też przyjedziesz :) Bardzo miło było móc Cię osobiście wyściskać i poklachać jak ze starą znajomą :) o i Danutkę też na żywo usłyszałam ;)
    Szkoda jedynie, że ten czas tak szybko zleciał... Musimy koniecznie to powtórzyć. Że też nie mogłaś tydzień temu przyjechać, ogarnęłybyśmy te męskie warstwowe karteczki ;) Choć wiesz, zawsze możesz wpaść na kawę i pokartkować warstwowo ze mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam zimnej porcelany.Efekty Waszej pracy imponujące, muszę się tym zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam jeszcze do czynienia z zimną porcelaną. Wasze bukieciki są cudne, a po dojrzeniu truskawki wyglądają jak żywe :).

    Fajnie jest się tak spotkać :).

    OdpowiedzUsuń
  34. Aniu, zazdroszczę Wam tego spotkania :) A co do truskaweczek, są apetyczne i pięknie dojrzały w słoneczku :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Aniu bardzo inspirujące spotkanie, a jakie efekty. Truskawki aż chce się skubnąć. Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Piękne truskaweczki! Można by było sie pomylić i je zjeść:)) Też mnie kusi zimna porcelana, ale póki co bawimy się z córeczkami masą solną:))Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Nigdy nie robiłam zimnej porcelany, Twoje poczynania na kursiku sprawiły, że miło się patrzy na taka piękną, wiosenna pracę, którą można schrupać. Jestem pełna podziwu !!!!!!!!!! Brawo Aniu. To już chyba wszystko umiesz zrobić. Pozdrawiam i miłego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  38. Aniu jednego mi w tym spotkaniu zabrakło.Wiesz czego ?
    Mnie !!!!!!!!!!!!!!
    Cóż,mogę Wam zazdrościć i się nie wstydzę tego powiedzieć .
    Truskaweczki jak malowane ,normalnie jak prosto z grzadki.Teraz już wiesz co z czym się je,a ja będę mogła się uczyć od Ciebie ,bo jesteś przeszkolona przez zawodową mistrzynię .
    Ja nie wiem ,że też wszystkie te spotkania są zawsze z dala ode mnie :(
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać ,że cudnie wyglądacie dziewczyny :)

      Usuń
    2. A ja to co?! Zapomniałaś o mnie Danuto? Też chciałabym tam być? No, ale trudno... Ania rzeczywiście zrobiła piękne te truskawki;) Teraz to nawet z nami nie pogada o zimnej porcelanie, bo już przeszkolona, a My samouki...;););) No musiałam tu wejść pod Ciebie, bo przeoczyłam ten post?!

      Usuń
  39. Truskaweczki urocze! Aż by się je chciało zerwać z krzaczka i zjadać :) Mmmm :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Anulka, jak miło Cię widzieć:) Inne dziewczyny również witam:) Takie spotkania ze znajomymi blogerkami, a właściwie nieznajomymi, to bardzo przyjemna rzecz. Jeszcze na warsztatach artystycznych, to już fantazja!
    Aniu, bukiecik truskawek prześliczny. Będziesz drugą osobą, po Danusi, która lepi zimną porcelanę i jest mi znajoma:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  41. super spotkanie
    zazdraszczam jak niewiemco! ;-D
    szczególnie, że wszystkie was znam...z blogów ;-DDD

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com