Witam Was
Dziś zapraszam Was na zabawę organizowaną na blogu Splocika.
Wytyczne do maja znajdziecie TU
Tym razem mamy dwa takie przysłowia do interpretacji
1. Maj zieleni łąki, drzewa, już i ptaszek w polu śpiewa.
2. Książka jest niczym ogród, który można włożyć do kieszeni.
Wybrałam przysłowie drugie, aczkolwiek teraz tak patrzę i nie wiem czy Splocik mi taką interpretację zaliczy, bo nie ma w niej ani jednego słowa z drugiego przysłowia. Chodzi mianowicie o zakładki. Jak mówimy o książce to praktycznie książka bez zakładki nie istniej. Ja generalnie lubię czytać i lubię zakładki do książek. Bardzo lubię te papierowe i te wszystkie płaskie, zwłaszcza wyszywane. Uważam też, że to fajny niezobowiązujący prezent.
Moje zakładki wyszywam na specjalnej taśmie zakładkowej, szerokości 5 cm, którą kupicie np. TU
Swojego czasu wyszyłam kilka takich zakładek.
Swoje zakładki wykańczam tym samym sposobem od lat. Po wyprasowaniu naklejam na tzw. sztywnik krawiecki ( np. TU go można kupić )a następnie podszywam na maszynie filcem, wszywając najpierw jakieś tasiemki, albo wstążki. Moje zakładki od tylca wyglądają tak:
I na sam koniec wszystkie prace jakie powstały w tej zabawie od początku roku.
Mam cichą nadzieję, że mimo iż brak tego jednego słowa w moich pracach zostaną one zaliczone przez Splocika.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za pozostawione komentarze.