Obserwatorzy

wtorek, 30 listopada 2021

Moje czytelnictwo w listopadzie

 Witam Was

Bez zbędnych wstępów poniżej moje  listopadowe osiągnięcia w dwóch zabawach czytelniczych w których biorę udział.


U Ani a szczegóły TU i u Lidzi szczegóły TU




Nie piszę już czy to dużo czy mało, sami osądźcie. 
Liczba przeczytanych przez mnie książek w listopadzie wynosi 4, a od początku roku przeczytałam ich 35. W tym miesiącu przypada na jeden dzień 41 stron a od początku roku jest ich 31.  W sumie za listopad przeczytałam 1.225 stron a od początku roku jest tych stron 10.421
Poniżej przedstawiam Wam krótkie opisy wydawcy i moje odczucia. 



O Siostrach ze Złotego Brzegu pisać już nie będę jak ktoś ciekawy to może o tym poczytać TU lub we wcześniejszych tego typu postach. Zakończyłam czytanie tej Sagi na tomie 16 bo tyle mam ich w posiadaniu. Jest ich w sumie ponad 50 ale sobie już odpuściłam



 Co do drugiej pozycji autorstwa J. Miszczuk  " Nefrytowa szpilka" to tych co lubią tego typu literaturę ( obyczajowa ) jak najbardziej polecam. Co prawda miałam chwilę zwątpienia w jej środkowej części ale początek i koniec mi to w zupełności wynagrodził. 


Polecam Wam też książkę  "Kolorowe szkiełka" Ciężko się było od niej oderwać. Z tą autorką nie miałam jeszcze do czynienia, ale czyta się łatwo i przyjemnie. 


Ostatniej pozycji polecać chyba nie muszę. Krystyna Mirek to autorka o której piszą "Mistrzyni lekkiego pióra" i w zupełności się z tą opinią zgadzam. I tym razem się nie zawiodłam. 

I jeżeli chodzi o listopad to już wszystko, znowu udało mi się zaliczyć wszystkie zabawy. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję wszystkim którzy tu byli i komentarz zostawili, nie tylko w tym ostatnim poście :-)



piątek, 26 listopada 2021

Papierowo w listopadzie

 Witam Was 

W dzisiejszym poście przedstawię Wam co stworzyłam aż na trzy zabawy, wszystkie związane z papierem. Jako pierwsza oczywiście zabawa u mnie. Tradycyjnie zaczniemy od banerków. 




TU znajdzie jej zasady a TU wytyczne do listopada. Starałam się aby moje kartki były zbliżone do mapek, ale teraz widzę że na pierwszej przesunęłam sobie napis, a na drugiej brakuje mi jednej  warstwy. Ale kolor czerwony jest i kratka też jest, a że jest to moja zabawa to obie kartki sobie zaliczam :-).



I tradycyjnie kolaż do podsumowania


To jedziemy  dalej . Kolejna zabawa to zabawa u Uli  "Co mi w duszy gra". Jej wytyczne do listopada znajdziecie TUTAJ 



Tym razem kartki nie będzie, za to będzie pudełko, których mi zawsze brakowało przy pakowaniu prezentów pod choinkę. A tak wyglądało moje pudełko zanim poddałam je zmianom :-)



 Zgodnie z przepisem miał być kolor czerwony i chyba jest go u mnie dość dużo.



 Miał być też napis, jest u mnie nawet w dwóch wersjach językowych.




Miało być okno i choć nie mam wykrojnika z oknem to jakoś sobie poradziłam.




Miały też być 3 kwadraty, u mnie mała porażka bo mam tylko dwa na wieczku i dnie pudełka. 



Mam jednak cichą nadzieję, że mi Ula zaliczy taką interpretację. 
I moje pudełeczko w całej okazałości.  Trzy ścianki są czerwone z gwiazdkami a jedna z rzeczonym oknem . Napisy mamy dookoła, u góry polskie a na dole angielskie. 




Jako trzecia zabawa tym razem kolejna odsłona, chyba już 26 w cięcie i gięcie u Ewy. Wszystkie szczegóły znajdziecie TU


Z tej kartki jestem najmniej zadowolona i dochodzę do wniosku, że robienie kartek przestrzennych nie leży w mojej naturze. U mnie najlepiej na płasko i do koperty :-). Ale zrobiłam tą kartkę kopertę. Ma jeden błąd, ale wiem to ja i gdyby mi przyszło robić drugą kartkę to raczej tego błędu już nie popełnię. 
Różyczki pochodzą od samej Organizatorki, a ta pannica od Magdy 
 



I to na tyle dziś, zostało mi czytelnictwo w listopadzie ale to już tradycyjnie ostatniego dnia miesiąca. 
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję pięknie za pozostawione komentarze. 






poniedziałek, 22 listopada 2021

Boże Narodzenie na złoto.

 Witam Was

Dziś będzie kartkowo i na dwie zabawy



Na banerku chyba wszystko widać. 

Zabawa u Zosi  gdzie w listopadzie i grudniu królują nam bożonarodzeniowe ścinki.  

i zabawa u Bogusi, gdzie w listopadzie króluję nam kolor złoty. 


Ścinków świątecznych Ci u mnie dostatek, oto tylko kilka z nich, z których większą część zużyłam na kartki. 



A kartki  są aż trzy, choć tak po prawdzie bardzo do siebie podobne. Starałam się aby były też choć trochę złote, żeby za jednym zamachem zaliczyć też zabawę u Bogusi. Podejścia do złota miałam trzy dlatego są aż trzy kartki. Zawieszki w kształcie bombki są wykonane z bermaty i na różne sposoby próbowałam ja pokolorować na złoto. 

Tak więc pierwsze podejście to było pomalowanie złotym markerem, ale przyznam się, że mnie ten złoty nie zadowolił.


 Próbowałam więc dalej, tym razem embossing na gorąco, ale się okazało, że mam tylko miedziany puder, więc powstała druga kartka 


ale dalej to nie był ten złoty o który mi chodziło. Kupiłam więc złoty puder i to było to co mnie w końcu zadowoliło :-). 


I tą właśnie kartkę posyłam na zabawę u Bogusi. A wszystkie trzy które powstały wędrują do Zosi. 

 

Prawda że bardzo podobne, choć bombka ta sama, to jednak mają różne papiery i różne napisy. 

I to by było na tyle dziś, pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkiego dobrego, a przede wszystkim zdrówka. 




sobota, 20 listopada 2021

Rękodzieło i przysłowia odsłona 11

 Witam Was 

Tym razem przedstawię Wam pracę jaką przygotowałam na kolejną zabawę u Splocika, a mianowicie " Rękodzieło i przysłowia". Listopadowe wytyczne znajdziecie TUTAJ 


 W tym miesiącu Splocik zaproponowała nam do interpretacji takie dwa przysłowia:

1. Głowa warta kapelusza a kapelusz wart niewiele.

2. Nie rozbijaj starego garnka, póki nie kupisz nowego


Postanowiłam tym razem zinterpretować przysłowie numer dwa.

 Dawno temu jeszcze w czasach przed pandemią zarezerwowałam dwa apartamenty w Poznaniu na kolejne nasze blogowe spotkanie. Miało nas być 8 dziewczyn. Wg. tradycji każda z nas przygotowywała prezent dla pozostałych. 

Ja przygotowałam wtedy zakładki metoda decoupage. Niestety na odwrocie tych zakładek umieściłam napis POZNAŃ 2020. 




Nikt nie przewidział wtedy, że wybuchnie pandemia i od marca 2020 będziemy odcięci od świata. Na szczęście właściciel tych apartamentów zgodził się na przesunięcie daty spotkania na termin późniejszy.  A moje zakładki tak sobie leżały. Jak widać wtedy było ich 9 a nas w sumie 8. 

Po wielu perypetiach udało nam się spotkać. Z ośmiu osób zrobiło się w międzyczasie siedem. Jeden z apartamentów został odwołany, a spotkałyśmy się tylko we cztery na smutnej okoliczności - na pogrzebie Marysi. Pisałam o tym TU

Część zakładek przy tej okazji przygarnęły dziewczyny a reszta nadal mi została. 

Postanowiłam ich nie wyrzucać a dać im drugie życie, w końcu jedna strona była całkiem dobra. Poniżej to co mi zostało z dobrą stroną


Poszedł w ruch papier ścierny, farba, resztki papierów ryżowych od ITD Collection  i lakier. I powstały całkiem nowe zakładki. Poniżej ta poprawiona strona :-)



Tym sposobem zamiast je wyrzucić dostały nowe życie. 

Trochę naciągane to moje tłumaczenie, ale nie wyrzuciłam ich, co prawda nie kupiłam nowych a jedynie dałam im drugie życie .

Mam nadzieję, że Splocik zaliczy  mi taką interpretację drugiego przysłowia. 

A poniżej jeszcze kilka szczegółów nowych zakładek 




I na dziś to już Wszystko zostały mi same papierowe prace w listopadzie :-) Pozdrawiam Was serdecznie 



środa, 17 listopada 2021

Dziergamy i supłamy u Reni w listopadzie.

 Witam Was

Tym razem zapraszam Was na kolejną odsłonę zabawy u Reni.


 

Tak się składa że druty i szydełko nie są mi obce. To u mnie chyba jedna z najstarszych technik. 

W listopadzie Renia zaproponowała nam warkocze. Szczegóły znajdziecie TU. Tak się składa, ze warkocze na drutach robiłam nie raz, natomiast nigdy nie robiłam ich na szydełku. 

Postanowiłam więc je spróbować. Zostało mi trochę  włóczki z mojej entrelakowej chusty ( włóczka w TYM  poście ) i postanowiłam zrealizować projekt, który nie doszedł do skutku w zeszłym miesiącu z powodu braku czasu. Otóż mam jedną taką nietypową poduszkę ( prostokątną) na którą mam tylko jedną poszewkę. Postanowiłam machnąć sobie drugą, żeby była na zmianę. Wykorzystałam właśnie do  niej wzór z warkoczem szydełkiem. 



Skorzystałam z filmiku jaki zaproponowała nam Renia  TEN. A żeby mi znowu czasu nie brakło od niej właśnie zaczęłam wszystkie listopadowe zabawy.

  Ale ja jestem leniuszek więc tego warkocza jest niewiele, reszta to normalne słupki. Poza tym nie mogłam się zabrać za jej zszywanie. Na pleckach wykorzystałam jakąś starą włóczkę z zapasów, w sumie to i tak tego tyłu nie widać.

A poniżej moje warkocze z bliska 




Nie ma co kombinować ze wzorem i tak już sama włóczka jest pstrokata. Ale powiem Wam, że mi się fajnie dziergało, chyba zatęskniłam za drutami i szydełkiem :-)

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i dziękuję za odwiedziny u mnie .



 




poniedziałek, 15 listopada 2021

Koronkowa Pandemia podsumowanie #10 i żabka do #11

 Witam Was

Pomału zbliżamy się już do końca tej zabawy, tak jak wspominałam w poprzednim poście jej  dotyczącej,  kontynuacji w roku 2022 nie będzie.  

A teraz tradycyjnie już zapraszam Was na podsumowanie części 10 i zapraszam Was do części 11 która potrwa od dzisiaj do 14 grudnia.  

 
Zasady tej zabawy znajdziecie TUTAJ . Jak większość wie prowadzę ją do spółki z OLĄ, która inspiruje Was z frywolitki i szydełka, oraz z   JUSTYNKĄ , która inspiruje Was z frywolitki. 
U mnie znajdziecie inspiracje na szydełko bo frywolitki nie udało mi się nigdy opanować. 

W styczniu rozpoczynało nas 24 osoby w tym 3 organizatorki. W jej 10 edycji udział wzięło16 osób razem z organizatorkami. W obu technikach prace przygotowała 1 osoba.

Jak zawsze w technice szydełka prace cieszyły się większym powodzeniem i przygotowało je 11 osób. Do 10 edycji inspirowałam Was ja i zaproponowałam Wam zrobienie takich gwiazdek 



Natomiast u Was powstały :

Tereska 



 

Ula














 






Z frywolitki inspirowała Was Justynka , a jej inspiracja to frywolna choinka z której zrobiła bombkę i kartkę 



U Was natomiast powstały :

Tereska 



Splocik



Maryla 





To podsumowanie już za nami, czas na nasze inspiracje do 11 części zabawy. Ponownie   z szydełka inspiruję ja a z frywolitki Justyna.

Tym razem proponuję Wam szydełkowe dzwoneczki. Jak zawsze wg moich ulubionych filmików Aurelii Lewickiej  Znajdziecie je  TU . W swoich inspiracjach wykorzystałam trzy z wzorów w dwóch różnych kolorach. Wadą tych dzwonków jest fakt że do ich usztywnienia potrzebna jest styropianowa forma, ale kupicie raz i będzie na wieki :-)


 A Justynka, proponuje Wam 

Dzisiaj przychodzę do Was z ostatnią moją inspiracją do Koronkowej Pandemii. Niestety ta prawdziwa ma się dobrze, co nie jest dobrą wiadomością. Życzę więc wszystkim zdrowia i przechodzę do mojej inspiracji. Wprawdzie głowę mam nadal pełną pomysłów, ale tym razem sięgnęłam po klasykę klasyki i znane chyba wszystkim we frywolnym świecie wzory Koroneczki na bombkowe sukienki:



Po więcej szczegółów zapraszam do siebie :-)

Na tym kończę moje inspiracje, ale na pewno nie kończę zabawy w Koronkowej Pandemii, natomiast bardzo chciałam podziękować zarówno wszystkim, którzy dołączyli do naszej zabawy, wspólnej rękodzielniczej pracy i dobrze spędzonego czasu, jak również Ani i Oli za wspólne inspirowanie i Ani za całą pracę związaną z publikacją inspiracji, podsumowań itd. Muszę przyznać, że dobrze mi się z Wami pracowało i pracuje :-) 


Na dziś to tyle zostawiam Wam 11 żabkę i życzę owocnego dziergania 

Pozdrowienia od organizatorek.



You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...