Witam Was
Melduję, że przestaję już narzekać , w końcu mamy lato i wakacje więc czas przestać marudzić. Za chwilę urlopy więc normalka ruch na blogach znacznie zwolni. Ja na urlop wybieram się dopiero w drugiej połowie sierpnia , więc trochę jeszcze z Wami pobędę.
Jak pamiętacie pokazywałam moje pierwsze próby w tej nowej dla mnie technice. Dla przypomnienia tak wyglądały moje dwie pierwsze w życiu bransoletki makramowe.
Do teraz nie wiem jakie w nich były węzły bo chyba były totalnie pomieszane .
Jak zobaczyłam bransoletki Oli Justyny i Reni to mi się strasznie wstyd zrobiło, że ja takie badziewie pokazałam. Postanowiłam spróbować raz jeszcze.
Zrobiłam przegląd moich przydasiowych zapasów i znalazłam sznurek typowo makramowy woskowany 3 mm ( dostany od kogoś ).
Zrobiłam przegląd moich przydasiowych zapasów i znalazłam sznurek typowo makramowy woskowany 3 mm ( dostany od kogoś ).
No słuchajcie to była całkiem inna bajka na tych 3 mm w końcu było widać, że wiążę węzeł płaski !!
Jedynie miałam problem z koralikami, nie mam takich z dużą dziurką. Znalazłam jedynie jakąś starą bransoletkę na gumce z drewnianymi koralikami. Więc z braku laku wzięłam co miałam.
A poniżej moje węzełki z których jestem w końcu zadowolona.
To poszłam za ciosem i spróbowałam splotu spiralnego na sznurku jutowym ale znacznie grubszym od poprzedniego, dodatkowo sznurek wiodący jest podwójny a w środku jeden koralik który mi został z poprzedniej bransoletki. Kręci się ślicznie i równiutko :-)
Ale jak już powszechnie wiadomo apetyt rośnie w marę jedzenia. Zamarzyła mi się jeszcze bransoletka potrójna.
Poszukałam jakiegoś kursiku w necie i znalazłam taki
Bransoletka superowa był tylko jeden problem, potrzeba do niej 4 sznurków roboczych i 3 wiodących a ja miałam tylko nylonowe sznurki, niestety 4 kawałki po 80cm i każdy w innym kolorze. Więc zdecydowanie za mało na to cudo.
Znalazłam jeszcze jeden kursik na dość ciekawą bransoletkę, też na 3 sznurkach wiodących, ale tylko dwa robocze. I powstała taka oczojebna bransoletka
Kursik na nią jest Tu
Wszystkie razem
No i teraz jestem usatysfakcjonowana i uważam że pierwszą lekcje odrobiłam sumiennie :-)
Powiem Wam , że uplecenie tych trzech bransoletek zajęło mi mniej czasu niż napisanie tego posta. Pewnie bardziej skomplikowane formy już nie pójdą tak szybko, ale wiem z czym się to je i to mnie cieszy niezmiernie.
I tym optymistycznym akcentem kończę i zabieram się za wykańczanie jakiegoś Ufoka bo trochę mi ich zalega.
Pozdrawiam Was serdecznie i do zaś.
To poszłam za ciosem i spróbowałam splotu spiralnego na sznurku jutowym ale znacznie grubszym od poprzedniego, dodatkowo sznurek wiodący jest podwójny a w środku jeden koralik który mi został z poprzedniej bransoletki. Kręci się ślicznie i równiutko :-)
Ale jak już powszechnie wiadomo apetyt rośnie w marę jedzenia. Zamarzyła mi się jeszcze bransoletka potrójna.
Poszukałam jakiegoś kursiku w necie i znalazłam taki
Bransoletka superowa był tylko jeden problem, potrzeba do niej 4 sznurków roboczych i 3 wiodących a ja miałam tylko nylonowe sznurki, niestety 4 kawałki po 80cm i każdy w innym kolorze. Więc zdecydowanie za mało na to cudo.
Znalazłam jeszcze jeden kursik na dość ciekawą bransoletkę, też na 3 sznurkach wiodących, ale tylko dwa robocze. I powstała taka oczojebna bransoletka
Kursik na nią jest Tu
Wszystkie razem
No i teraz jestem usatysfakcjonowana i uważam że pierwszą lekcje odrobiłam sumiennie :-)
Powiem Wam , że uplecenie tych trzech bransoletek zajęło mi mniej czasu niż napisanie tego posta. Pewnie bardziej skomplikowane formy już nie pójdą tak szybko, ale wiem z czym się to je i to mnie cieszy niezmiernie.
I tym optymistycznym akcentem kończę i zabieram się za wykańczanie jakiegoś Ufoka bo trochę mi ich zalega.
Pozdrawiam Was serdecznie i do zaś.
Aneczko widzę że się nie poddajesz, dzielnie walczysz ze sznurkami! mróweczka z Ciebie!
OdpowiedzUsuńNoooo, faktycznie jest się czym pochwalić. Teraz ja również zobaczyłam różnicę, co nie znaczy, że poprzednie bransoletki były złe. Pewnie cała tajemnica tkwi w jakości i grubości sznurka. Naprawdę jestem pod wrażeniem!!!!
OdpowiedzUsuńBrawo, widać zdecydowaną różnicę, więc stara zasada, że trening czyni mistrza się sprawdza. Ale wszystko jest potrzebne, tamte są treningowe, te są wizytowe. Bardzo ładne i brawo za wytrwałość. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńRozwijasz się moja droga :) Jestem z Ciebie dumna :) Nie rozpisuję się, bo czasu ni mom, hihih
OdpowiedzUsuńPięknie sobie poradziłaś! Brawo!
OdpowiedzUsuńAniu Brawo! Super sobie poradziłaś:) Jednak to też zależy od sznurków, ale chyba przede wszystkim od samozaparcia :) Bardzo się cieszę, że udało ci się zrobić tak śliczne bransoletki. Zaraz lecę zamieścić twoje następne prace. Myslę, że te poprzednie zostawię, dla porównania postępów, chyba, ze chcesz inaczej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Joasiu Twoja pochwała to miód na moje serce :-)
UsuńBez walki Anula się nie poddajesz. Poćwiczyłaś i z zadowoleniem posta machnęłaś. Taką Cię lubię, kontentą z tego co zrobiłaś, a nie zrzędzącą, jak stara baba na jarmarku. Bransoletki świetne, bo i sznurki jakościowo lepsze, a koraliki do następnych, to wskakują na listę najpilniejszych zakupów, bo trza iść za ciosem, póki ochota.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.)
Świetne bransoletki! Możesz śmiało dopisać kolejną technikę rękodzielniczą do swoich umiejętności :) Także w przypadku makramy, jak i innych technik materiały to podstawa, bo w tym przypadku jak mamy dobre sznureczki to pracuje się lepiej i efekt jest ładniejszy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj Anula, ale się wkręciłaś w te wyplatanki :) Coraz piękniejsze bransoletki pleciesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ładne są! Nie marudzić, proszę:-D
OdpowiedzUsuńAnulko ale sliczności. Podziwiam Cię . Ja jeszcze nie odrobiłam tej lekcji i nie wiem czy mi się uda ale Twój post zachęca :)
OdpowiedzUsuńAniu twardy z Ciebie zawodnik, ale doskonale Cię rozumiem, ja też tak mam im gorzej mi idzie, tym bardziej jestem uparta:) Bransoletki wyszły ci ekstra, każda w innym stylu i splocik równiusieńki. Cieszę się że maczałam palce w Twojej mobilizacji, bo efekt wart zachodu. Pozdrawiam serdecznie i zmykam walczyć z moją skrzyneczką decu, do której zaliczam właśnie czwarte podejście;)
OdpowiedzUsuńOlu jak Cię znam to skrzyneczka będzie cudna, Ty też jesteś twarda sztuka a do tego zawsze wychodzisz na swoje.Więc czekam z niecierpliwością
UsuńGratulacje wytrwałości supełkowej, nie wiem jak to Aniu robisz, zawsze piękne prace przedstawiasz, podziwiam;) Śliczne bransoletki coraz to ładniejsze, pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńAnulka bransoletki poczyniłaś piękne!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają tak samo.
Z tymi podłużnymi koralikami super,ta czerwona kapitalnie wypleciona a ostatnia ma fajny splot.
Kurcze wszyscy sie uczą czegoś nowego,a ja tkwię w niemocy ;((
Zazdroszczę Ci uporu i dążenia do czegoś nowego;)
ściskam mocno
Aniu praca domowa odrobiona na 5. Piękne bransoletki.
OdpowiedzUsuńBardzo ambitna z Ciebie dziewczynka Aniu! Przyznaję, że widać różnicę. Sploty są teraz ładnie widoczne a bransoletki wyglądają świetnie. Najbardziej wpadła mi w oko ta biała - ciemne koraliki ładnie kontrastują. Masz bardzo zdolne łapki!!!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam buziaki.
Aniu wybacz, obiecałam i zapomniała, ale na prawdę mam ciężki czas teraz :(
OdpowiedzUsuńświetnie sobie dałaś radę z makramą i widać postępy- te są idealne jak dla mnie.
Pozdrawiam cieplutko:)
No to się Anulka nam rozkręciła i jaki zaczęła pleśc to powstawała bransoletka za bransoletką. Aż żałuję że nie miałaś odpowiednich sznurków w domu, bo byśmy mogły jeszcze wiecej tych śliczności pooglądać :) Idzie Ci super i najważniejsze, że sama jesteś z nich zadowolona, oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńAnulku cudne bransolki zrobiłaś, nie wiem nawet która podoba mi się najbardziej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aniu, tym razem jestem przekonana na 1000%, że nie widzę już żadnego błędu tylko najprawdziwszy pod słońcem splot spiralny i płaski! Wielkie brawa! Bardzo dobrze, że zrobiłaś kolejne podejście. Wyszło świetnie, szczególnie podoba mi się bransoletka ze splotem spiralnym!
OdpowiedzUsuńNie nadążam zza Tobą ,bo ja nadal nic nie zrobiłam nowego,ale nie miałam przez kilka dni do tego głowy,bo musiałam do szpitala codziennie latać .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że teraz uspokoi się i moje obowiązki będą trochę odciążone .
A postępy bransoletkowe bardzo widoczne,ta sznurkowa i dla mnie najlepsza,bo wiesz że ja lubię sznurowe dłubanki.Tylko sama nie mam czasu za to się zabrać .
Podziwiam Twoją upartość w dążeniu do celu i tak trzymaj kochana
MIłego dnia
Gratuluję zdolności!!! Super bransoletki!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, co nowego teraz wymyślisz? Pozdrawiam serdecznie:)
widzę, że jednak ambitnie podeszłaś do tematu i teraz już będzie tylko z górki. Może też skorzystam z tych kursików w końcu wakacje to czas..... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZmieniasz ostatnio te techniki Aniu, że nie mogę się połapać;) No pięknie Ci wychodzą te bransoletki;) Chociaż szczerze mówiąc, to nie bardzo wiem, co to te supły czy węzły, bo na tej technice w ogóle się nie znam... Nawet gdybyś zrobiła coś źle, to i tak bym się nie dopatrzyła;););) I też by mi się podobało;) No i fajnie, że próbujesz innych technik, bo jedna staje się z czasem nudna... Ja też ciągle robię coś innego, bo zawsze coś mnie kusi, żeby spróbować;) Ale dwóch technik nie spróbuję raczej nigdy: haftu wstążeczkowego i bransoletek, czy innej biżuterii;) Przy tych pracach chyba by się opluła ze złości, bo nie lubię żadnej dłubaniny;) No mnie mam cierpliwości i tyle? Pozdrawiam Cię Aniu gorąco i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńP.S. A naklejki z poręczy przy schodach poodklejaj, żeby nie ,,biły" po oczach;);););
Świetne bransoletki. Zwłaszcza ta biała mnie zauroczyła :).
OdpowiedzUsuńOj, mnie też kuszą takie bardziej rozbudowane wzory a póki co, nawet ćwiczyć podstaw nie zaczęłam bo nie mam kiedy ani na czym.
Pozdrawiam serdecznie
Szalejesz kobieto. Bransoletki bardzo fajne, sama nie wiem która fajniejsza ale kolorystycznie nr 1 i 3 do mnie przemawiają, wzory wszystkie fajne. Cieszę się że się nie poddajesz i doskonalisz, trzymaj tak dalej. Buziaki
OdpowiedzUsuńŁadne bransoletki, takie zawsze są modne latem :)
OdpowiedzUsuńAniu, jesteś perfekcyjna w każdym calu!!! Ciekawe sploty! Swego czasu robiłam shambale, ale nie pytaj jakim węzłem hihi, nie wczuwałam się w nazewnictwo, najwazniejsze było że kolezankom i znajomym podobały się;)
OdpowiedzUsuńFajne bransoletki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatrzę na te bransoletki i nadziwić się nie mogę - za sprawą wspólnej nauki makramy jest ich prawdziwy wysyp na blogach. I każda twórczyni pisze - jakie one łatwe :) Wcale na takie nie wyglądają. Podoba mi się ta biała - pewnie dlatego, że ma taką "czystą formę". Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńta spiralna szczególnie w oczka mi się rzuciła, fajna :-D
OdpowiedzUsuń