Witam Was
Wróciłam już z sanatorium ale post o moim tam pobycie będzie innym razem. Dziś ostatnia już zabawa w październiku. Tym razem padło na Renię.
Jak widać na banerku Renia nam tym razem zadała Liście, jesienne. A szczegóły zabawy znajdziecie TU
Oryginalna nie będę u mnie znowu zakładka, tym razem w liście. Przyznaję, że kończyłam ją wyszywać w sanatorium, ale jakoś nie miałam weny co by ją wykończyć w domu. Tak sobie leżała i czekała aż mnie wena weźmie na szycie, tym bardziej że wróciłam z tego sanatorium nieźle przeziębiona, a że mam chore płuca tym bardziej trudno mi się było pozbierać. Zapomniałam się zaszczepić na grypę przed wyjazdem, a w sanatorium i żadenej aptece w Ciechocinku nie było szans na szczepienie.
Na całe szczęście test sobie zrobiłam i nie jest to covid i żadna odmiana grypy. Ale nie zawracam Wam już głowy moim zdrowiem bo w końcu chyba każdy zmaga się z jakąś odmianą choroby, jak nie u siebie to wśród najbliższych.
A to moja zakładka z przodu i z tyłu.
Liście jak by nie patrzył są, starłam się je wyszywać w kolorach jesiennych a czy mi się udało sami oceńcie.
I oczywiście zdjęcie na książce bo w końcu do tego służą zakładki. Powiem Wam, że one mi niejako życie uratowały w sanatorium, bo jako podziękowanie dla fizjoterapeutów byłe doskonałe. Większość dawała jakieś słodycze więc moje zakładki były czymś innym zdecydowanie.
A na koniec tradycyjnie wszystkie prace jakie powstały w tej zabawie.
O dziwo wyszywanych zakładek wcale nie ma tak dużo. Dochodzę do wniosku, że w tej zabawie nie idę po najmniejszej linii oporu. Moje prace są w miarę zróżnicowane.
Listopad też mam bardzo wyjazdowy, ale wyjazdy są krótkie i mam nadzieję że wszystkie zabawy uda mi się zrealizować, w terminie.
Pozdrawiam Was serdecznie


Zakładka wyszła pięknie i tematycznie, listki urocze.Fajny podarunek .Zdrowia Aniu życzę, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka, kolorowa na przełamanie szarugi za oknem. Dużo zdrówka Aniu i udanych wyjazdów w listopadzie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń