Witam Was
Dziś będę szyła z Renią. Na 3 lekcji szyjemy kąty proste. Szczegóły wraz z kursem jak to zrobić znajdziecie TUTAJ
Z tym szyciem to jest bardzo ciekawa sprawa. W zasadzie laikiem nie jestem, jak moje dzieci były małe a w sklepach nie było dosłownie nic, przerabiałam co się dało na dziecięce ciuszki. Jestem samoukiem, do krawcowej jednak mi strasznie daleko, o czym mnie skutecznie przekonują kolejne lekcje szycia.
Ale muszę przyznać, że to co pokazuje Renia jest wysoce przydatne, dotychczas we wszystkich trzech lekcjach było coś, o czym nie wiedziałam.
W 3 lekcji Renia pokazała jak fajnie i prosto uszyć kąt prosty.
Ja w celach ćwiczeniowych uszyłam wiązany koszyk na chleb, na który miałam ochotę już bardzo dawno i jedną podkładkę na stół na masełko, smalczyk tudzież inne ogóraski małosolne lub kiełbachę, oczywiście na talerzyku :-)
Zacznę nietypowo , od zdjęcia gotowych "uszytków".
Wersja pierwsza - podkładka na jaśniejszej stronie
I wersja druga - podkładka na ciemniejszej stronie
Szycie zaczęłam od podkładki by wydawała mi się prostsza.
Wersja pierwsza - podkładka na jaśniejszej stronie
I wersja druga - podkładka na ciemniejszej stronie
Szycie zaczęłam od podkładki by wydawała mi się prostsza.
Wybrałam dwa materiały, jeden chabrowy, drugi biały w krateczkę. Wykroiłam, nakleiłam na sztywnik krawiecki , zszyłam kawałeczki, rozprasowałam i naszyłam koronkę
Zszyłam razem i wycięłam narożnik jak pokazała Renia
I do tego miejsca wszystko mi się zgadzało. A potem to mi chyba upał mózg zlasował.
Czytałam instrukcję u Reni chyba z 5 razy a i tak nie zrozumiałam jak należy :-). Pisało w instrukcji tak :
Zszyłam razem i wycięłam narożnik jak pokazała Renia
I do tego miejsca wszystko mi się zgadzało. A potem to mi chyba upał mózg zlasował.
Czytałam instrukcję u Reni chyba z 5 razy a i tak nie zrozumiałam jak należy :-). Pisało w instrukcji tak :
"Teraz zwyczajnie składamy materiał po szwach( część wycięta do środka), raz i dwa, wbijamy w kącik pazurek i przewracamy, powinien od razu wyjść kąt prosty"
No napisane przeca po polsku a ja i tak jak ta żaba nic nie kumam.
Jakoś po swojemu przewróciłam na prawą stronę ale
No napisane przeca po polsku a ja i tak jak ta żaba nic nie kumam.
Jakoś po swojemu przewróciłam na prawą stronę ale
kącik prosty to mi wyszedł nie do końca prosty.
Mało tego przewrócić na prawą stronę ten sztywny jak beton materiał to dopiero była sztuka :-). Pisało w instrukcji podkleić flizeliną a nie sztywnikiem krawieckim, ale jak się nie czyta ze zrozumieniem to potem sa takie efekt specjalne.
Nie miałam siły ponownie wnikać o co chodzi z tym pazurkiem i składaniem :-). Prostowałam te kąty jak się dało po swojemu. Wyszło jak wyszło.
Moja podkładka jest za to dwustronna, albo więcej niebieskiego, albo więcej białego.
Mało tego przewrócić na prawą stronę ten sztywny jak beton materiał to dopiero była sztuka :-). Pisało w instrukcji podkleić flizeliną a nie sztywnikiem krawieckim, ale jak się nie czyta ze zrozumieniem to potem sa takie efekt specjalne.
Nie miałam siły ponownie wnikać o co chodzi z tym pazurkiem i składaniem :-). Prostowałam te kąty jak się dało po swojemu. Wyszło jak wyszło.
Moja podkładka jest za to dwustronna, albo więcej niebieskiego, albo więcej białego.
Jak skończyłam podkładkę spojrzałam raz jeszcze na te szwy i pazurki na zdjęciu Reni i mnie olśniło jak to należy poskładać i wywrócić. Sprawdziłam se jeszcze na papierku i dumna z siebie zabrałam się za szycie koszyczka. Poszło łatwiej, tym razem nakleiłam flizelinę :-)
Zdecydowanie bardziej jestem zadowolona z tych kątów prostych .
Zdecydowanie bardziej jestem zadowolona z tych kątów prostych .
Na tej lekcji nauczyłam się jeszcze jednej bardzo praktycznej rzeczy. Mianowicie szycia troczków po prawej stronie bez konieczności przewracania ich z lewej na prawą.
Jeżeli będę jeszcze raz szyła taki koszyczek, troczki uszyję jednak z tasiemki , lub sznurka . Zdecydowanie mniej roboty i chyba efekt fajniejszy. Moje zawiązane troczki są mega sztywne i jednak ciut za długie, sterczą na wszystkie strony :-)
I jeżeli chodzi o lekcję 3 to tyle, mam nadzieję że Pani nauczycielka zaliczy mi te kąty proste :-)
Na moment wracam jeszcze do pierwszej lekcji, na której szyłyśmy torby. Otóż doszyłam do mojej torby wewnętrzną kieszonkę na klucze, telefon lub jakieś drobniaczki .
I to już koniec, znowu wyszedł mi tasiemiec jak to u mnie, ale finałowy produkt był na pierwszym zdjęciu, więc kto nie chciał czytać nie musiał :-).
Pozdrowienia dla Wszystkich z upalnego południa , dziś znowu żar tropików, aktualnie w cieniu 34 stopnie.
Jeżeli będę jeszcze raz szyła taki koszyczek, troczki uszyję jednak z tasiemki , lub sznurka . Zdecydowanie mniej roboty i chyba efekt fajniejszy. Moje zawiązane troczki są mega sztywne i jednak ciut za długie, sterczą na wszystkie strony :-)
I jeżeli chodzi o lekcję 3 to tyle, mam nadzieję że Pani nauczycielka zaliczy mi te kąty proste :-)
Na moment wracam jeszcze do pierwszej lekcji, na której szyłyśmy torby. Otóż doszyłam do mojej torby wewnętrzną kieszonkę na klucze, telefon lub jakieś drobniaczki .
I to już koniec, znowu wyszedł mi tasiemiec jak to u mnie, ale finałowy produkt był na pierwszym zdjęciu, więc kto nie chciał czytać nie musiał :-).
Pozdrowienia dla Wszystkich z upalnego południa , dziś znowu żar tropików, aktualnie w cieniu 34 stopnie.
Z każdą techniką rękodzieła radzisz sobie fantastycznie! Też tak chcę :)
OdpowiedzUsuńAnula sztywnik sie jeszcze przyda ,ale przyznam, ze gdy przeczytałam że podkleiłaś nim podkładkę to mnie zmroziło z obawy ze sobie darowałaś
OdpowiedzUsuńkoszyczek i podkładki wyszły pięknie i bardzo mi się podobają kolory i zestawienie
W podkładce mogłaś nieco mocniej wyciąć materiał, było by łatwiej utworzyć kąciki, ale ja sie czepiać nie będę, lekcja zaliczona na 6+
buziaki przesyłam
Śliczności wyczarowałaś na tej lekcji :) Podobają mi się wszystkie Twoje kąty, a mierzyć ich nie będę :) No i najważniejsze, że będą przydatne - nie kąty, tylko podkładka i koszyczek :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAniu jak dla mnie to co robisz to mistrzostwo świata...oj bardzo bym chciała umieć szyć takie cudeńka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Świetne podkładki i "koszyczek". Troczki wyglądają świetnie i profesjonalnie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI znowu Aniu odrobiłaś lekcje na 6 i to jeszcze z plusem ogromniasty. Tyle szkół zaliczasz i wszędzie bedziesz miała świadectwo z paskiem . Ja sie tak nie barwie :)
OdpowiedzUsuńa wyszło przepięknie <3
UsuńAniu pięknie
OdpowiedzUsuńWidać, że z maszyną zaprzyjaźniłaś się na dobre:) Piękne prace!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
Aniu! Bardzo Pięknie Ci Wyszły i Podstawka i koszyczek - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńSzyjesz sobie całkiem nieźle, kąty proste jak się patrzy, matematyk Ci to mówi:-) Ja się kiedyś też nauczę;-) Pozdrawiam z rozpadanej Wielkopolski:-)
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie … koszyczek i podkładka są super. Podziwiam, troszkę zazdraszczam takich umiejętności, ale tylko troszkę. Fajne uszytki wyszły, a najfajniejsze, że widać postępy i że uczysz się mega szybko. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń z maszyną kwitnie:) i to jak!! Bardzo mi się podoba ten komplecik! Pięknie połączone kolory, kąciki też niczego sobie!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci idzie Anusiu! Zarówno koszyczek jak i podkładki wyglądają ślicznie i bardzo profesjonalnie. Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńno kawał świetnej roboty !
OdpowiedzUsuńAniu nie przejmuj się,że kąty są odrobinę krzywe. Następnym razem będą idealne.
OdpowiedzUsuńŚwietna kolorystyka. Też do środka dawałam sztywnik krawiecki i to do wszystkich elementów. Pozdrawiam.
Komplecik wyszedł rewelacyjny :) Bardzo mi się podobają takie koszyczki na chleb :) Do tej pory jednak nie załapałam o co chodzi z tymi pazurkami, ale ja kiepska w szyciu jestem, choć moja mama jest krawcową ;) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńBiała koronka na chabrowym tle wygląda przepięknie - zupełnie jak moje kuchenne firanki na tle ciemniejącego wieczorem nieba - lubię sobie wtedy na nie popatrzeć. Oba uszytki bardzo mi się podobają 😃
OdpowiedzUsuńAniu, efekt końcowy jest cudowny i to najważniejsze!
OdpowiedzUsuńJa jak czytam instrukcje, to często nie mogę od razu załapać o co chodzi, bo ja mam tendencje do robienia wszystkiego z niewłaściwej strony :-)
Śliczna kolorystyka i naprawdę cudnie wszystko uszyłaś.
Przesyłam uściski.
Aniu widać ze bardzo cenna lekcja! Wszystko wyszło slicznie, losztczeknpodziwiam wiec i moze to kiedys uszyje:) sciskam ciepło!!!
OdpowiedzUsuńAniu, sztywnik krawiecki wcale nie jest taki zły, poradziłaś sobie z nim przecież :) Liczy się efekt końcowy. Koszyk z podkładką tworzą zgraną parę ... wszystko super :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik! Lubię Twoje relacje z dochodzenia do celu;) Mnie szycie nie pociąga, no i dobrze, bo życia by brakło;)
OdpowiedzUsuńDziś już był normalny dzień, ale znowu zapowiadają powtórkę upałów:(
Buziaczki Aniu:)
Szyję sobie - lekcja 3. Witam Was. Dziś będę szyła z Renią. Na 3 lekcji szyjemy kąty proste. Szczegóły wraz z kursem jak to zrobić znajdziecie ...
OdpowiedzUsuńบอลพรุ่งนี้
Świetnie ci idzie Aniu! Kąty są w miarę proste jak na pierwsze szycie. Następne będą tylko lepsze. Sama zobaczysz.
OdpowiedzUsuńKomplecik wygląda obłędnie! Bardzo fajnie pomyślałaś o dwóch wersjach podkładki w jednej.
Wspaniałą pracę wykonałaś!
OdpowiedzUsuńNormalnie może i ja bym się w końcu ruszyła i zaprzyjaźniła z maszyną, bo póki co spoglądamy na siebie spod byka :D
super!!!
OdpowiedzUsuńAniu, masz bardzo zdolne łapki.
OdpowiedzUsuńAniu, jesteś niesamowita, piękny komplet w super kolorach! pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńAniu świetne uszytki :)Zarówno podkladka jak i koszyczek wyszły ci świetnie.
OdpowiedzUsuńBARDZO mi się podoba! Pomimo opisanych przez Ciebie perypetii wyszło super :) aż żałuję, że nie mam łatwiejszego dostępu do maszyny do szycia, ćwiczyłabym i chętnie sama bym spróbowała... naprawdę inspirujący wpis :)
OdpowiedzUsuńAniu uszytki wyszły Ci wspaniale👏
OdpowiedzUsuńŁooo.... ale śliczności Aniu sobie uszyłaś. Ja jak już wszyscy wiedza, do szycia mam dwie lewe ręce, więc zachwycam się takimi pracami u innych. Ja tam nie wiem co wyszło nie tak, czy czym podklejone. Ja wiem, że oglądając produkt finalny szczęka mi opadła :)
OdpowiedzUsuńAniu, prześliczny komplecik uszyłaś! Bardzo mi się podoba, jestem zachwycona!!!!!
OdpowiedzUsuńNo nic tylko zazdroszczę takich pięknych rzeczy. Ostatnio bardzo polubiłam niebieskości, ale w domu nic nie mam w tym kolorze, a on taki piękny:) Może u Ciebie to tak wygląda:)
Superowsko Aniu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękny komplecik uszyłaś. Nie mam pojęcia co to sztywnik, ale gratuluję poradzenia z nim. Super pomysł na dwustronną podkładkę 😃
OdpowiedzUsuńAniu, przepraszam, za tak krótki komentarz...SZyj! Bo to wychodzi Ci pięknie;) chociażby szyte tulipany;
OdpowiedzUsuńAnulko Ty chyba jesteś stworzona do haftowania i szycia;) Szyj! Bo wychodzi Ci to pięknie! Sławne tulipaniki też szyłaś;) są wieczne i cudowne: Buziaczki Aniu;) Pędzę wyżej;)