Witam Was
Dziś druga zabawa w której zadeklarowałam swój udział. Jest to jedna z zabaw prowadzona przez Splocika, mianowicie Małe Dekoracje, jest to zabawa całoroczna.
Wszystkie kwietniowe prace znajdziecie TU.
Żabki nie ma, zostawiamy info w komentarzach.
Pewnie się dziwicie co ja się tak spieszę w tym maju. Ano powody mam dwa. Początek maja jak wiecie mnie nie było, a 27.05. idę do szpitala na operację, więc czasu mi nie zostało za wiele. Taką już mam niestety obowiązkową duszę. Do tego brak weny też robi swoje, idzie mi jak po grudzie.
Dziś będzie poszewka na poduszkę. Poduszki są chyba w każdym domu i są taką dekoracją czy małą to nie wiem.
Moją poszewkę uszyłam po długim oczekiwaniu dla mojej córki na urodziny. Jest majowa to prezent był jak znalazł. Co ciekawe moja córka ma datę urodzenia odwrotną niż ja. Jedno jest pewne nie zapomnę jej chyba nigdy :-)
Swojego czasu wyhaftowałam taką mandalę z przeznaczeniem na poduszkę właśnie.
Swoje kilka lat przeleżała w szufladzie, ale teraz przyszedł na nią kolej, a że moja córka lubi zielenie, to była jak znalazł. Nie zawracam Wam już głowy moją pisaniną i pokazuję co powstało. Przyznam szczerze, że do tej poszewki zabierałam się bardzo długo, tak że zapomniałam już jak szyłam poprzednie, ale jakoś z Bożą Pomocą dałam radę. Poniżej przód i tył mojej poszewki:
Mojej córce się podoba, ale ja nie jestem nią zachwycona pierwsza warstwa dookoła haftu powinna być wg mnie jednokolorowa, ewentualnie taka jak tył poszewki. No cóż, człowiek się podobno całe życie uczy !!
Poniżej poszewka na przykładowej poduszceA na koniec wszystkie moje prace jakie powstały w tej zabawie.
Ładny ,praktyczny prezent, Ty wolisz inaczej a córka też.Aniu życzę zdrowia a co do weny to u mnie masakra.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńStworzyłaś Aniu coś czego nikt nie podrobi, a już na pewno nie znajdzie takiej poduszki w sklepie.
OdpowiedzUsuńWzór świetny, i skoro córce się podoba to znaczy że jest ok i nie ma co gdybać.
Pozdrawiam gorąco i życzę szybkiego powrotu do zdrowia po operacji.
Wyjątkowa i niepowtarzalna poduszka Aniu. Życzę Ci udanej operacji oraz szybkiego powrotu do zdrowia. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu ja też wolałbym coś jednokolorowego, ale podoba się i to jest najważniejsze;) Aniu trzymaj sie i szybkiego powrotu do zdrowia. Daj znać jak już będzie po, dobrze? pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajna poduszka choć jak dla mnie to trochę za dużo dzieje się wokół haftu - ale to moje zdanie, skoro córce się podoba to najważniejsze. Wracaj szybko do zdrowia po operacji. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny haft. Choć ja bym go wyeksponowała na jednolitym tle. Tak zlewa się z całością i niknie. Ale to tobie i córce ma się podobać więc ok. Zdrówka życzę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPowstała niepowtarzalna poduszka😚
OdpowiedzUsuńMnie też bardziej podobał by się jednolity kolor ale każdy ma swój gust i jak się córce podoba to super!
Dobry sposób na wykorzystanie różnych haftów ale trzeba jeszcze umieć szyć takie rzeczy.Masz rację z jednokolorową ramką wokół mandali.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko ze szpitala zdrówka życzę
Bardzo podoba mi się.ta poduszka jest piękna . Kolor zielony przynosi szczęście a szczęście nigdy za wiele:)
OdpowiedzUsuńHaft bardzo mi się podoba. Ja też lubię zielenie, więc poducha mi się również podoba :)
OdpowiedzUsuńAniu, dużo zdrowia życzę :) Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczny haft i świetna poducha.
OdpowiedzUsuńMimo, że obrzeże haftu nie jest jednobarwne, to jednak jest jaśniejsze, przez co haft i tak jest uwydatniony.
Najważniejsze, że poducha podoba się i jest jedyna w swoim rodzaju.
Dużo zdrówka życzę.
Twój link i fotka znajdą się w podsumowaniu maja.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Aniu, zdrowia życzę. Hafcik jak zawsze piękny. Pomysł na poszewkę super.
OdpowiedzUsuńOjej, zaniepokoiłaś mnie tym szpitalem, mam nadzieję, że to nic poważnego!
OdpowiedzUsuńHaft śliczny, i chyba zgodzę się, że lepiej przód i tył wyglądałyby gdyby były jednym wzorem. Ale ja też nie raz coś poukładam a później stwierdzam że inna konfiguracja byłaby lepsza, taki urok tworzenia i robótek :)
Faktycznie Aniu trochę haft ginie przy tych kolorowych materiałach ale nie jest źle, mnie się podoba, kolory moje i krzyżyki które kcoham.... bądź dla siebie mniej krytyczna 😀😃🙂🙃
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że nie do końca jesteśmy zadowoleni z naszej pracy. Ale najważniejsze, że córce się podoba :).
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka po operacji :).
Super podusia powstała, a najważniejsze, że obdarowanej się podoba:)
OdpowiedzUsuńFajna poduszka!
OdpowiedzUsuńCzęsto też tak mam, że dopiero na skończonej pracy widzę co bym zrobiła inaczej.
Hafcik rewelacyjny, poducha też się pięknie prezentuje, chociaż faktycznie może w jednokolorowej ramce bardziej by był haft widoczny. Ale i tak jest cudna ! Pozdrawiam cieplutko i oczywiście zdrówka życzę zawsze :)
OdpowiedzUsuńŚliczna mandala. Masz rację troszkę się zgubiła przy tych wzorach.
OdpowiedzUsuńFajna, choć zagubiony haft ;)
OdpowiedzUsuńPiękna kolorystyka tego haftu.
OdpowiedzUsuńSuper oryginalna i piękna podusia Aniu! Mam nadzieję,że wszystko dobrze po operacji i że wracasz do zdrowia, czego najmocniej Ci życzę 🥰☀️🥰😘
OdpowiedzUsuńO, ale masz zapasy haftów, skoro masz taką szufladkę ze zrobionymi kiedyś, ale jeszcze nie wykorzystanymi. Fajny haft i świetne materiały na poduszkę.
OdpowiedzUsuńMandala śliczna :) A poduszka fajna i w takim tropikalnym stylu. Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie poszewka na poduszkę jest małą dekoracją, zwłaszcza taka ładne. Mam nadzieję, że ze zdrowiem już wszystko OK. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń