Witajcie
Zamęczę Was tymi moimi postami , niestety jeszcze mi nie przeszała ochota do blogowania :-) Ale obiecuję, że dzisiaj będzie krótko.
Poczyniłam kolejne jaja tym razem w rozmiarze XXL . Wykonane zostały ze sklejki 3 mm . Wymiary jaja 20 x 16 cm. Ozdobione oczywiście decou. Takie trochę uniwersalne , bo wzorek Wielkanocny mają z jednej strony , a jak się skończą święta odwracamy jajo na drugą stroną i mamy piękne kwiatki :-).
Jajca można sobie powiesić w oknie lub na drzwiach.
Przy ich produkcji przetestowałam kolejny sposób klejenia serwetek. Stronę z kwiatkami kleiłam tradycyjną metodą przy użyciu pędzla i rozcieńczonego wikolu. Ale motywy trochę duże były i serwetka się nieco pomarszczyła co bardzo mi się nie podobało. Przypomniało mi się, że gdzieś się natknęłam na metodę klejenia żelazkiem. Postanowiłam przetestować . I efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Tak idealnie przyklejonej serwetki bez jednej zmarszczki jeszcze nie miałam i to w tempie ekspresowym.
Dla zainteresowanych podaję jak to zrobić:
Ja maluję przedmiot do zdobienia na dowolny kolor farbą akrylową lub emulsyjna. Po wyschnięciu maluję raz cieniutką warstwa lakieru co pozwala na usunięcie serwetki jeżeli coś się nie uda bez szkody dla farby. Po wyschnięciu malujemy powierzchnię klejem wikol pozostawiamy do wyschnięcia. Wycinamy z serwetki elementy do przyklejenia . W moim przypadku kleiłam z całej serwetki bo miała mi pokryć całe jajo. Przykładamy tam gdzie ma być przyklejona i przykrywamy serwetkę papierem do pieczenia lub śniadaniowym natłuszczoną stroną do serwetki. Prasujemy gorącym żelazkiem z parą kilka razy po papierze. Delikatnie odklejamy papier jeszcze gorący, jak wystygnie obcinamy nadmiar serwetki z brzegów.
U mnie dzisiaj lekki mrozik ale już wygląda słoneczko zapowiada się ładny dzień . I takiego też Wam życzę.
Cudne jajeczka.
OdpowiedzUsuńAnulko moja kochana jak dobrze,że napisalaś o tej metodzie żelazkowej,chyba się pokuszę i też spróbuję coś tak ozdobić.Tylko co?Mam w domu tylko drewniane łyżki ,które by się nadały do tego.Decu to nie jest moja ulubiona technika ,chociaż u innych z miłą chęcią podziwiam i podglądam .Ale Ty tak pięknie ozdobiłaś te jajeczka ,że korci mnie troszkę poprasować haha:)Jak góra ciuchów do prasowania się nazbiera to kto wie,obym tylko nie zapomiała.Miłego dnia i słonecznego życzę :)
OdpowiedzUsuńcudowne jajaka .i jeszcze kurs .Dzieki serdeczne .
OdpowiedzUsuńbardzo ładne prace, ja te metodę stosowałam przy serwetnikach, tez dobrze wychodzi
OdpowiedzUsuńja słyszałam o robieniu papierów ozdobnych za pomocą żelazka,ale o decu nie.
OdpowiedzUsuńPewnie i tak nie wypróbuję,bo ta technika coś nie dla mnie;(
Dobrze,że chociaż moge podziwiać u innych;)
Śliczne i co najważniejsze,uniwersalne;)
Wiesz Aniu rewelacja jestem ci wdzięczna jak tak wspaniały pomysł z uporaniem się zmarszczonych serwet w decu - bardzo dużo czasu traciłam siedząc i czekając aż podeschną mi te serwetki i czystą ściereczką potem ugniatam aby było płasko no na niektórych powierzchniach nie da rady jak pisze Danutka np.chochelki itp - ojej ja ci się tu rozpisałam chciałam pochwalić twe piękne pisanki też chce takie a leń jestem ostatnio - dzięki za rozmowę na FB pappa buziaczki ślę Marii
OdpowiedzUsuńśliczniusie wszystkie, najbardziej podobają mi się kaczuszki :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJajka są tak piękne, że sama nie wiem które jest ładniejsze. Cudnie je ozdobiłaś :)))
OdpowiedzUsuńJakie piękności tworzysz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, może też coś Ci się spodoba;)
mojmalyswiat1.blogspot.com
super wyszły. Ja raz podeszłam do żelazka, ale takie "zmarchy " się porobiły, że dałam spokój. Widać nie mi pisana jest ta metoda- pozdrawiam już zdecydowanie wiosennie.
OdpowiedzUsuńJaja są rzeczywiście gigantyczne ale wyglądają ślicznie! Nigdy nie próbowałam metody z żelazkiem, może się skuszę. Pozdrawiam Cię Aniu bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńŚliczne prace, co do żelazka to uwielbiam pracę tym sposobem i żałuję że nie zawsze można ją stosować :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i takie wiosenne:)
OdpowiedzUsuń