Witam Was
Koniec miesiąca, więc tradycyjnie zapraszam na podsumowanie czytelnicze miesiąca czerwca.
W tym roku zapisałam się do dwóch zabaw.
Pierwsza zabawa u Lidzi , szczegóły znajdziecie TUTAJ
Druga zabawa u Ani Jacewicz, szczegóły TUTAJ
W czerwcu przeczytałam tylko 4 książki.
Dało to łącznie 1.214 stron, co wypadło po 40 stron dziennie. Od początku roku przeczytanych 24 książki na sumę 8.057 stron co daje 44 strony dziennie.
Lidzia w swojej zabawie na maj przewidziała litery DOL
W sumie to literki nie były łatwe, ale ja specjalnie nie szukałam książek z nimi
Poniżej krótkie opisy książek pochodzące głównie ze strony https://aros.pl/, i moje wykonanie wytycznych od Lidzi.
Na pierwszy ogień idzie trzytomowa seria o Pensjonacie Sosnówka i jego mieszkańcach, autorstwa Marii Ulatowskiej. To kolejna autorka która mnie zafascynowała. Czyta mi się ją doskonale. W I części jest sporo wątków historycznych sięgających czasów Powstania Warszawskiego. Polecam serię z czystym sumieniem wszystkim miłośniczkom takiej literatury.
Jak widać z literkami kiepsko, jedynie załapała się okładka i to trochę naciągana zwłaszcza w pierwszej pozycji.
Ostatnia książka bez euforii i bez literek. Dostałam z adnotacją przeczytać i wysłać dalej . Powiem, że się przy tej książce męczyłam, ale posyłam dalej z nadzieją, że może komuś innemu się spodoba.
W czerwcu to już wszystko, jeżeli chodzi o czytelnictwo.
Będzie też temat drugi , czyli moje podsumowanie czerwca w temacie mojego obrazka wyszywanego krzyżykami , czyli "Wiosenna Pani". To już #3 jego odsłona. Dla przypomnienia gotowy haft ma wyglądać tak
Doszłam do wniosku, że postępy w hafcie są tak minimalne , że obrazek nie zasługuje na osobny post. Jakoś czerwiec nie sprzyjał jego wyszywaniu, a właściwie gro mojego czasu pochłonęły testowane piórka TU
Stan mojej Pani wygląd na dziś tak
Nie wiem jaki to procent całego obrazka, bo nie dysponuje odpowiednim programem do wyszywania. Może kto coś może polecić, najlepiej w polskiej wersji językowej.
I porównanie do poprzedniego miesiąca.
Na pierwszy ogień idzie trzytomowa seria o Pensjonacie Sosnówka i jego mieszkańcach, autorstwa Marii Ulatowskiej. To kolejna autorka która mnie zafascynowała. Czyta mi się ją doskonale. W I części jest sporo wątków historycznych sięgających czasów Powstania Warszawskiego. Polecam serię z czystym sumieniem wszystkim miłośniczkom takiej literatury.
Jak widać z literkami kiepsko, jedynie załapała się okładka i to trochę naciągana zwłaszcza w pierwszej pozycji.
Ostatnia książka bez euforii i bez literek. Dostałam z adnotacją przeczytać i wysłać dalej . Powiem, że się przy tej książce męczyłam, ale posyłam dalej z nadzieją, że może komuś innemu się spodoba.
W czerwcu to już wszystko, jeżeli chodzi o czytelnictwo.
Będzie też temat drugi , czyli moje podsumowanie czerwca w temacie mojego obrazka wyszywanego krzyżykami , czyli "Wiosenna Pani". To już #3 jego odsłona. Dla przypomnienia gotowy haft ma wyglądać tak
Doszłam do wniosku, że postępy w hafcie są tak minimalne , że obrazek nie zasługuje na osobny post. Jakoś czerwiec nie sprzyjał jego wyszywaniu, a właściwie gro mojego czasu pochłonęły testowane piórka TU
Stan mojej Pani wygląd na dziś tak
Nie wiem jaki to procent całego obrazka, bo nie dysponuje odpowiednim programem do wyszywania. Może kto coś może polecić, najlepiej w polskiej wersji językowej.
I porównanie do poprzedniego miesiąca.