Witam Was
Dzisiaj będzie długo i dużo zdjęć. Ale to mój ostatni post przed Świętami. Potem nastąpi dłuższa przerwa, bo chwilowo nic nowego do pokazania nie mam :-)
Jak w tytule dzisiaj będzie o pisankach, które zamykają moje robótkowe przygotowania do Wielkanocy.
Na samym początku chciałam Wszystkim podziękować za karteczki z życzeniami i prezenty jakie od Was dostałam. Zrobiłyście mi ogromną niespodziankę !!
Pierwsza przesyłka przyleciała do mnie od Eli u której wygrałam rozdawajkę, a nagrodą była miedzy innymi frywolitkowa piękna serwetka i frywolitkowe jajo.
Kolejna niespodzianka przyleciała od Reni - trzy przepiękne frywolitkowe jajeczka i śliczny miniaturowy frywolitkowy zajączek.
I dzisiejsza niespodzinka, która przyleciała od Ani i jej córki Andżeliki - piękne szydełkowe jajeczka, śliczny szydełkowy motylek i ubranka szydełkowe do jajeczek, oraz śliczna karteczka.
Dziewczyny raz jeszcze serdecznie Wam dziękuję !!!
A teraz moje ostatnie tegoroczne pisanki, oczywiście w technice decou, bo inaczej być nie może.
Pierwsze z nich inspirowane były tym filmikiem
Zrobiłam je trochę inaczej. Moje są na gęsich wydmuszkach. Nie mam wprawnej ręki i nie potrafię namalować prostej kreski dookoła jaja. Znalazłam więc kieliszek do którego wstawiłam pisankę. Następnie ołówkiem odrysowałam kreseczkę w miejscu w którym pisanka się oparła o brzeg kieliszka.
Następnie przy pomocy nitki zmierzyłam obwód i poszukałam nakrętki, której wielokrotność średnicy byłaby najbardziej zbliżona do obwodu jaja i odrysowałam półkola ( u mnie nakrętka z perfum)
Następnie wygumowałam zbędne kreski i cieniutkim pędzelkiem pomalowałam spód jaja, dodatkowo namalowałam "koronkę" - w zielnym jaju tak jak pokazano na filmie, w niebieskim namalowałam serduszka a srebrne pozostało bez malowania bo zaplanowałam na nim coś innego. Te kropki, łezki i serduszka malowałam takim dłutkiem do embossingu z kulką na końcu - można kupić TU. Spróbowałm też reliefów - na zielonym jajku srebrna konturówka, na niebieskimi i srebrnym klej z brokatem w tubce.
Całość raz polekierowałam i wysuszyłam.
I zostało już tylko ozdobić serwetkami i polakierować kilkarotnie do otrzymania idealnie gładkiej powierzchni. Na fotkach jeszcze dodatkowo różowe pisanki, które powstały nieco wcześniej.
I na koniec jeszcze moje marne próby pisanek ażurowych. A do ich wykonania zainspirowały mnie przepiękne pisanki Aldony TU
Niestety koło oryginałów stanąć sobie nawet nie mogą, ale jak to mówią pierwsze koty za płoty, spróbowałam i powiem że łatwe to nie jest !!
I takim sposobem dobrnęłam do końca. Przepraszam Was za tego tasiemca, ale nie chciałam już tego dzielić na części, tym bardziej, że im bliżej Świąt tym mniej czasu mamy na blogi.
Tak więc na zakończenie jeszcze tylko dla Was i Waszych bliskich serdeczne życzenia Wielkanocne
Pozdrawiam i do zaś po Świętach.