Witam Was
Tak, tak to już ostatni gwizdek albo jak kto woli za pięć dwunasta
żeby wrzucić żabkom moje wypociny na dwie ostatnie zabawy w tym miesiącu .
A mianowicie 8 zadanie z decou , tym razem u Justynki , którego tematem są cieniowania
Oraz pracę na zabawę kwiatową u Agatki , której tematem są dalie
Moje cieniowania ćwiczyłam na kamionkowych
doniczkach . Pierwsza z nich to totalna porażka. Nie wiem ile razy
cieniowałam i zmywałam. No masakra jakaś. Pokazuję efekt ostateczny
tylko dlatego, że na doniczce znalazły się kwiaty w wiaderku
a wśród nich dalie, które są tematem zabawy kwiatowej u Agatki. Gdyby
nie to, to ta doniczka nie zobaczyłaby światła dziennego .
Ostatecznie zdesperowana całkowicie, zakończyłam swoją pracę za pomocą reklamówki i kropek z pędzla.
Możecie się słownie wyżyć na tej pracy – swoich
słów jakie padały przy tej pracy nie przytoczę , bo jak nic by mi bloga
zablokowali
:-)
Ale doszłam do wniosku że chyba tracę serce do dekupażu, no może z wyjątkiem metod tradycyjnych na żelazko i świeczników
!!
Dalie w zbliżeniu
I” arcydzieło” w całej okazałości
Druga moja próba też nie urywa …. ale jest
zdecydowane lepsza. Tym razem doniczka w złocie , a na niej róże i próba
cieniowania przy życiu pasty antycznej. Za szybko mi to schło, więc
też szału nie ma.
I na koniec oba moje wątpliwe „dzieła” razem .
I tym sposobem zaliczyłam wszystkie październikowe
zabawy.
Stwierdzam, że chyba za dużo sobie wzięłam na głowę. Nie mam
czasu na robótki dla „przyjemności„
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i dziękuję za tyle ciepłych słów pod adresem mojego kwietniczka, nie jest trudny a u Joasi można prace dodać jeszcze do 10 listopada więc łapcie za sznureczki :-)
Sama chciałaś ;-)
OdpowiedzUsuńPierwsza faktycznie dziwnie wygląda, ale ja nie wiem, czy po prostu kolor doniczki mi nie pasuje, albo te kwiatki, no coś mi w niej nie gra, cieniowań nie widzę i w ogóle nie wiem o co w tym wszystkim biega ;)
Ale druga już bardzo mi się podoba. Więc nie jest aż tak tragicznie :-)
Ja tam nie widzę Aneczko cieniowań więc sie na ich temat nie wypowiem, ale dalie widzę. Druga doniczka bardziej mi sie podoba, może dlatego, że lubię pomarańcz :) Buziaki
OdpowiedzUsuńmyślę, że to po prostu ta poprzednia serwetka jest trudna i moim zdaniem lepiej by wyglądała na żółtym tle :) tragedii nie ma, ale że tak powiem - d... nie urywa :D no ale za to ta druga jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńNic ci nie powiem, bo na cieniowaniu się nie znam, moja kolezanka/fachura w decu/ mowi mi zawsze tak pociapaj i będzie, no ale doniczka nr 2 bardzo ładna
OdpowiedzUsuńA ja w ogóle się nie znam na decou i dlatego zawsze podziwiam wszystkie prace w tej technice :) Nie powiem, że cieniowań nie widzę, bo nie wiem jak powinny wyglądać - haha :)
OdpowiedzUsuńDruga praca bardziej mi się podoba, ale to zasługa kolorków, które bardziej mi pasują niż ten zielony :) Pozdrawiam cieplutko :)
Aniu, ja bym takiej nie zrobiła, więc podziwiam:) na cieniowaniach sie nie znam, A w tej pierwszej zgadzam się z dziewczynami, że to chyba tylko sprawa tego zielonego kolorku, bo pozatym ślicznie wykonana. A druga jest super:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Tak sobie myślę Aniu, że raczej do serwetki daliowej można by było dobrać może kolor granat, niebieski i biel ale to tylko moje gdybania, ogólnie to dosyć trudny motyw kolorystyczny.Z kolei ta w złocie pięknie się wkomponowała z różami, cieniowania są ok;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobają obydwie doniczki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny mają rację,kolor pierwszej doniczki trochę się kłóci z serwetką,cieniowania łatwiej wychodzą na podobnej palecie barw,poza tym z cieniowaniem trzeba trochę powalczyć,a Ty byś chciała,żeby wyszło od pierwszego kopa,mnie się wydaje,że najłatwiej cieniowania wychodzą osobom,które mają dryg do malowania,reszta musi się tego w pocie czoła uczyć.druga doniczka jest znakomita,dla mnie taka trochę barokowa,jest świetna,a jeżeli za szybko schnie Ci farba,to wystarczy kilka kropli zwykłej gliceryny kupionej w aptece,działa tak jak opóźniacz,a kosztuje dużo mniej,pozdrawiam sedecznie
OdpowiedzUsuńJak poprzedniczki popieram druga doniczka jest fantastyczna, pierwszą potraktujmy jako okaz eksperymentalny ;-) . Bo jak sam piszesz przecież dopiero uczysz się tej techniki. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńObie doniczki śliczne choć mnie zauroczyła ta w brązowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach Aniu, Ty to lubisz siebie krytykować, własciwie to swoje prace:) Najażniejsze, że masz ochote na taką działalność twórcza i stale cos nowego wymyslasz. Doniczki fajne, ale ta w złocie i brązie jest , jak dla mnie, najładniejsza. Ja kocham róże i takie kolory:)
OdpowiedzUsuńSłoneczka życzę.
Aniu, cóż... i mnie się zdarzają różne eksperymenty... W pierwszej wybitnie nie leży mi kolor, ale drugiej niczego nie brakuje! Musiałam odpuścić sobie te wszystkie zabawy, robię w swoim tempie. I tak dzisiaj niemal na ostatnią chwilę zaserwowałam Stefanowi moją śliwkę...
OdpowiedzUsuńBuziaki :-)
A mi się podobają obie. I ja bym w samozachwyt wpadła gdyby mi się tak udało kiedyś pięknie zrobić jak Tobie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńw tej pierwszej to tylko ten zielony kolor nie pasuje a reszta jest ok, ta druga jest super
OdpowiedzUsuńJuż chyba wszystko zostało powiedziane, więc i ja potwierdzę, druga doniczka super, pierwszą należy potraktować jako element ćwiczebny, czyli uczymy się, ćwiczymy i nie od razu wszystko jest super. A decu daje wielkie możliwości, ale czasem daje i w kość, o czym już nie raz się przekonałyśmy, np przy spękaniach i chyba przy tych cieniowaniach też. Zapał nasz jednak nie stygnie i już niedługo kolejny temat. Pozdrawiam serdecznie i do zoba :-)
OdpowiedzUsuńAnulko kochana. Chyba podobnie myśle jak dziewczyny. Kolorek, taki troche bijacy po oczach nie podpasował do bardzo kolorowych kwiatków dalii i dlatego miałas problem z cieniowaniem. W tym przypadku skorzystałabym pewnie z reklamówki i mieszanki zielonych odcieni farb. Druga doniczka rewelacja. Bardzo mi sie podoba i tu nie ma sie do cego przyczepić. Zaliczyłas zadanie na szósteczke. Buziaki i serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńAnusiu co ja mogę dodać po tych wszystkich komentarzach. Druga doniczka śliczna ale ta zieleń mi nie podchodzi. A co do cieniowania to wcale nie takie proste wiem coś o tym też się kiedyś z tym zmagałam. Pozdrawiam Maria.
OdpowiedzUsuńAniu świetnie piszesz i u Ciebie zazwyczaj nie trzeba czytać " między wierszami";) Czytając Twój pościk dostrzegam coś , co moim zdaniem jest bardzo ważne i nie każdy na to zwróci uwagę - chyba jestem jakaś inna ;) Otóż sama napisałaś ,że doszłaś do pewnych wniosków. Osobiście uważam, że warto się nad nimi chwilkę zatrzymać ... Czasami zdarza się nam pogubić w tym co robimy ... bierzemy na siebie za dużo lub robimy coś na siłę, biorąc pod uwagę innych a nie siebie. Pewnie skomplikowanie brzmi ;) Najprościej powiem to tak ... Kochana nigdy nie twórz na siłę, dla innych i nie ze względu na to jak nam to wychodzi, bo uczymy się całe życie - traci się to co najcenniejsze ... Twórz , to co chcesz, kiedy chcesz a wtedy będziesz czerpała radość z tego co robisz:) Tworzenie czy blogowanie ma być dla nas przyjemnością, a nie musem czy obowiązkiem. Dobra kończę moją "filozofię", bo mnie się oberwie za odejście od tematu .
OdpowiedzUsuńAniu, sama dobrze wiesz, że ja na decou się nie znam i nie potrafię wypowiedzieć się na temat wykonania technicznego.
Jesienna doniczka z różami urzekła mnie - lubię taki klimacik :)
Pozdrowionka i buziaczki :)
I tu Kasiu masz całkowita rację :-) Podpisuje sie pod Twoimi przymyśleniami obiema łapkami . Powiem że żałowałam wczoraj , że pokazałam tą donczkę , przecież mogłam odpuścić wyzwanie kwiatowe. Ale dziś myślę, że może jednak dobrze zrobiłam . Potraktowałam to jako taki "mini teścik szczerości dla Was" i nie zawiodłam się !!
Usuńz ust blogerki robótkowej to czysty surrealizm ;-D
UsuńZ jednej strony Kasia ma świętą rację...
a z drugiej... ta nasza branżowa "zawziętość" do spółki z ambicjami nie pozwala odpuścić ;-D
Człowiek nie maszyna Anulko i czasami coś mu nie wychodzi. W pierwszej doniczce dobrałaś zbyt jasny i zbyt jaskrawy kolor do dość ciemnej grafiki i dlatego nie wyszło tak pięknie jak chciałaś. Same cieniowania i kropkowania wyszły fajnie. Natomiast druga doniczka jest perfekcyjna! Grafika cudnie wtopiła się w cieniowane tło. Efekt jest rewelacyjny! Nie trać serca do decu z powodu jednej małej wpadki. Masz ogromny potencjał i niewątpliwe zdolności a na koncie mnóstwo cudnych prac. Przesyłam buziaki na weekend.
OdpowiedzUsuńAniu, już wszystko zostało powiedziane w sprawie obu doniczek. No to ja tylko dodam, że ta druga mi się bardzo podoba :))))A po za tym, przecież nie wszystko musi być cieniowane.
OdpowiedzUsuńCo do wyzwań, wiem, że żal odpuścić, zwłaszcza, jak koleżanka zaprasza do zabawy. Sama się kiedyś zastanawiałam skąd ty masz tyle siły, że we wszystkich zabawach bierzesz udział. No to teraz już wiem. ja właśnie tego zawsze unikam: nadmiaru rzeczy zbędnych. Bo tak szczerze mówiąc, wszystkie te nasz zabawy to są rzeczy, które maja nam sprawiać przyjemność z zabawy, a nie być powodującym niemiłe uczucia obowiązkiem. Baw się, ale w pierwszej kolejności pamiętaj o SOBIE :)
Doniczkę zamaluj bardzo jasną farbą, jak wyschnie, to zobaczysz, że popatrzysz na nia innym okiem :)
Buziolki
Aniu ja za cieniowanie w ogóle sie nie biorę- nie czuję tematu, może kiedyś coś, ale na razie mamy tyle do nauki,że jest w czym wybierać.
OdpowiedzUsuńNie będę się też wypowiadać na temat pierwszej doniczki, dziewczyny juz chyba wszystko napisały :D
buziaki:)
Druga doniczka mi się podoba. Wiem, że cieniowania nie są łatwe, trzeba mieć do nich serce i duuuuuużo cierpliwości.
OdpowiedzUsuńMogę Ci tylko życzyć, żeby doba się wydłużyła :) A tworzenie sprawiało jak najwięcej przyjemności, nie poczucia przymusu.
Pozdrawiam
Hmmm, ja tez sie wymądrzać nie bedę, bo sama jeszcze sie uczę:) ale uważam, że w dobrą strone Ci to idzie bo ta druga bardzo fajna!! Sznureczki przegapiłam, lecę zobaczyc :)
OdpowiedzUsuńAnulka, Ty z tym swoim samobiczowaniem jesteś niemożliwa!!!!!!!! Czego Ty chcesz od tych doniczek???!!! Ja jedynie mogę powiedzieć że druga bardziej mi sie podoba, ale to tylko ze względu na kolorystykę i kwiaty, a właściwie ich układ, wolę jak są rozłożone po całości jeżeli wiesz o co mi chodzi hehe.
OdpowiedzUsuńZ daliami z wyzwaniu wymiękłam, nie miałam ani czasu ani pomysłu:(
Buziaczki Anulko:)
Słońce moje kochane,mnie też zdarza się pokazać niewypały,to przecież nic złego ,szczególnie jeśli uczymy się jakiejś techniki.Wtedy widać efekty i jaką robotę się wykonało.Człowiek nie jest doskonały i przecież nie można zawsze pokazywać idealnych prac, skoro dopiero jesteśmy na początku drogi.
OdpowiedzUsuńPierwsza doniczka poległa na kolorystyce,bo złe tło dobrałaś ,tyle mogę powiedzieć odnośnie kolorów,na recszcie się nie zanm więc nie wypowiadam .
Ta druga jest piękna ,choć osobiście ja bym tło dała ciut jaśniejsze ,bo zlało się z kwiatami,chyba że taki był zamierzony cel.
Anulka jednak powiem Ci jedno nie załamuj rąk,przecież jesteś specem w tej dziedzinie i migiem nauczysz się i poprawisz to co Ci czasem nie wychodzi.
Buziaczki kochana :)
Oba dzieła bardzo ładne :) Złota doniczka super się prezentuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa tam o decu wiem tyle, co kot napłakał więc się wypowiadać nie będę pod tym kątem. Ja mogę jedynie Ci powiedzieć jak mi się one podobają. No to będę szczera.... pierwsza chyba mi nie podeszła w ogóle, za to druga.... świetna jest! Bardzo mi się podoba i wzór i kolor :)
OdpowiedzUsuńMi sie podobają i ... nie ma co mi urwać:)))
OdpowiedzUsuńW pierwszej moze tej zieleni za duzo ale druga super:)
Ale zobacz Aniu jaka Ty jesteś solidna, aż Ci zazdroszę, serio!
Poradziłaś sobie ze wszystkimi wyzwaniami a ja ... wiesz gdzie jestem , nawet nie w gaszczu. Po prostu nie daje rady, niech bedzie, ze sie starzeję:))))
Buziaki
Mi sie podobają i ... nie ma co mi urwać:)))
OdpowiedzUsuńW pierwszej moze tej zieleni za duzo ale druga super:)
Ale zobacz Aniu jaka Ty jesteś solidna, aż Ci zazdroszę, serio!
Poradziłaś sobie ze wszystkimi wyzwaniami a ja ... wiesz gdzie jestem , nawet nie w gaszczu. Po prostu nie daje rady, niech bedzie, ze sie starzeję:))))
Buziaki
Różana jest rewelacyjna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ladne donice. Po troche do celu i dotrwalas i jakie fajnosci Ci wyszly. Nie odrazu rzym zbudowali....Gratuluje prac i wytrwalosci oraz pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ladne donice. Po troche do celu i dotrwalas i jakie fajnosci Ci wyszly. Nie odrazu rzym zbudowali....Gratuluje prac i wytrwalosci oraz pozdrawiam
OdpowiedzUsuńok czepiać się nie będę, ale druga donica jak najbardziej mi się pdoba i to nie przez grzeczność i dobre wychowanie :) wyluzuj, bo to miała być przyjemność i tylko przyjemność, a nie przykry obowiązek :) POZDRAWIAM SERDECZNIE
OdpowiedzUsuńAniu doniczki są piękne. Mi w tej pierwszej tylko ten kolor zielony nie bardzo tam pasuje, chyba lepszy by był jakis odcień żółtego lub pomarańczowy. Natomiast ta druga jest bajeczna!
OdpowiedzUsuńOj tam Aniu, jak się nie poparzysz to się nie nauczysz, druga doniczka jest śliczna więc się nauczyłaś a taki był cel;)
OdpowiedzUsuńA mnie się wszystkie doniczki bardzo podobają;) Dobrze, że nie widziałaś moich Aniu;) No, ale tak szczerze, to zielona jest ładna, ale ja nie gustuję w tym odcieniu zieleni... Natomiast ta druga bardzo mi się podoba;) Pozdrawiam Cię gorąco;) Buziaczki;)
OdpowiedzUsuńeksperymenty nie dzielą się na udane czy nie
OdpowiedzUsuńtylko na takie, z których wyciąga się poprawne wnioski, albo nie ;-D