Witam Was.
Dziś nie będzie posta "robótkowego" tylko relacja z pewnego spotkania, jakie odbyło się w miniony weekend.
Jak ktoś ciekawy zapraszam do lektury, z tym że jedzenie i picie przy monitorze raczej niewskazane.
Wszystko zaczęło się jakieś 3 miesiące temu, kiedy to 4 szalone Blogerki postanowiły spotkać się w realu.
Powiecie a co to za problem ??
Ano jest mały problem jak się mieszka w czterech stronach Polski .
Hania na północy, Gosia Polska centralna w kierunku na wschód, Danusia Polska centralna w kierunku na zachód i ja na samym południu.
Z pozoru niemożliwe, ale ziarenko zasiane zaczęło kiełkować. Potrzeba i chęć spotkania były tak silne, że się udało.
Powiecie a co to za problem ??
Ano jest mały problem jak się mieszka w czterech stronach Polski .
Hania na północy, Gosia Polska centralna w kierunku na wschód, Danusia Polska centralna w kierunku na zachód i ja na samym południu.
Z pozoru niemożliwe, ale ziarenko zasiane zaczęło kiełkować. Potrzeba i chęć spotkania były tak silne, że się udało.
Założenie było takie - wszystkie powinny mieć mniej więcej tyle samo km do pokonania i w miarę dobry dojazd PKP do miejsca spotkania.
Koniec końców krakowskim targiem wybrałyśmy Poznań. No to miejsce było, trzeba było wybrać termin dogodny dla Wszystkich. Negocjacje trwały dość długo ale w końcu zostały zwieńczone sukcesem - a był to weekend 11/12 czerwiec. Poszukiwania noclegu zostały załatwione w ciągu pół godziny, ba jak się ma taką "hotelarkę" jak Hania to problemu nie ma :-)
Hotel Traffic usytuowany vis-a-vis Poznańskiego Centrum Handlu, Sztuki i Biznesu Stary Browar, którego twórcą jest Grażyna Kulczyk to rewelacyjne miejsce.
Polecam z czystym sumieniem wszystkim, którzy poszukują noclegu w Poznaniu w doskonałej lokalizacji, w przystępnej cenie i na przyzwoitym poziomie.
Polecam z czystym sumieniem wszystkim, którzy poszukują noclegu w Poznaniu w doskonałej lokalizacji, w przystępnej cenie i na przyzwoitym poziomie.
Ten budynek żółty na wprost to nasz hotel, a w lewym górnym rogu murek z czerwonej cegły, to właśnie Stary Browar. I jeszcze kilka fotek tej przepięknej budowli
I jeszcze my cztery w parku na tyłach browaru
Żeby Was nie zanudzić każda z nas napisze o czymś innym i pokaże kilka zdjęć z naszego spotkania, poza tym pierwszym które zostało wybrane jako zdjęcie przewodnie.
Ja dzisiejszym postem zacznę od naszego przyjazdu i pierwszego spotkania w realu.
I jeszcze my cztery w parku na tyłach browaru
Żeby Was nie zanudzić każda z nas napisze o czymś innym i pokaże kilka zdjęć z naszego spotkania, poza tym pierwszym które zostało wybrane jako zdjęcie przewodnie.
Ja dzisiejszym postem zacznę od naszego przyjazdu i pierwszego spotkania w realu.
Trochę czasu nam zajęło zanim udało nam się zgrać nasze przyjazdy do Poznania. I tu znowu nasze starania zwieńczone sukcesem - przyjechałyśmy do Poznania z różnych stron Polski w odstępie jednej godziny.
Ja miałam najdalej i przyjechałam jako ostatnia. Wjeżdżając na peron wypatrywałam 3 szalonych kobitek. Wiedziałam tylko jak mniej więcej wygląda Danusia bo znałyśmy się ze skype. Hanię widziałam na jednym zdjęciu i awatarku sprzed 10 lat, a Gosię tylko z dość wiekowego awatarku bo nie chciała się ujawnić.
I tu moje pierwsze rozczarowanie.... komitetu powitalnego na peronie nie było :-(
I tu moje pierwsze rozczarowanie.... komitetu powitalnego na peronie nie było :-(
Po telefonie okazało się, że komitet czeka przy kasach na hali głównej dworca. Tych co znają poznański dworzec informuję, że byłam na nim po raz pierwszy w życiu i trafienie z 5 peronu na halę główna dworca zajęło mi jakieś 15 min z wyjściem na przeciwną stronę dworca włącznie. Wyjście z labiryntu przy tym dworcu to mały pikuś.
Moja gęba się roześmiała jak zobaczyłam w końcu kasy, po czym znowu posmutniała, bo w promieniu 50 metrów nie stały żadne 3 kobiety w kupie. No nic, skierowałam się do wyjścia mając nadzieję, że koleżanki czekają na zewnątrz. Przechodząc koło wyjścia kątem oka dostrzegłam fotoreporterkę, która z kamerą zasłaniającą całą twarz zawzięcie kręciła wychodzących pasażerów. Jakaś lampka mi błysnęła w mózgu, ale szybko zgasła, bo Pani była jedna a nie trzy.
Niestety na zewnątrz też nikt na mnie nie czekał.... Więc odwróciłam się żeby wrócić pod te kasy i jakież było moje zdziwienie jak zobaczyłam fotoreporterkę z kamerą wycelowaną w moją osobę. No tak w tym momencie mnie olśniło ... że chyba widzę za kamerą Hanię. To walę jak w dym z uśmiechem dookoła głowy, aż tu nagle z lewej strony wyskakuje jakaś Pani pytając o drogę do WC .... moja gęba się już uśmiechała do kamerzystki, więc na kobietę szukającą WC-ta nawet nie spojrzałam , mrucząc pod nosem, na odczepnego, że nie wiem.
Wpadłam w objęcia Hani i jakież było moje zdziwienie jak za moment Pani od WC-ta zawisła mi na plecach.... hehe okazało się, że była nią Gosia. Brakowało tylko Danusi, która schowana przed moim wzrokiem dowodziła całą akcją z ukrycia, dając dziewczynom tajemne znaki, bo tylko ona tak naprawdę wiedziała jak wyglądam. I jak się potem okazało poznała mnie po czterech literach i chodzie - czasem się do niej na skype odwracałam tyłem :-)
I takim oto sposobem w końcu byłyśmy wszystkie cztery razem.
Edytowano - jak ktoś chce zobaczyć relację na żywo z tego spotkania na dworcu zapraszam na krótki filmik do Hani
Całość obserwował pewien młody człowiek - bratanek Hani, który odebrał nas z dworca i odstawił do Hotelu. Nawet nie chcę wiedzieć co sobie pomyślał o czterech szalonych paniach w średnim wieku.
Takie właśnie przywitanie przygotowały mi moje koleżanki. Uśmiałyśmy się do łez już na tym dworcu. Zapowiadał się rewelacyjny pobyt i taki właśnie był.
A co działo się potem dowiecie się już z postów Danusi, Hani i Gosi. Jak dziewczyny opublikują , podlinkuję je tutaj.
Ja ze swojej strony chciałam serdecznie podziękować dziewczynom za świetny pobyt i możliwość poznania ich osobiście - powiem że nie zawiodłam się ani odrobinę, a wręcz przeciwnie dziewczyny są super babki, miałam wrażenie że znamy się od kołyski.
To był bardzo udany weekend.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich czytających :-)
Wpadłam w objęcia Hani i jakież było moje zdziwienie jak za moment Pani od WC-ta zawisła mi na plecach.... hehe okazało się, że była nią Gosia. Brakowało tylko Danusi, która schowana przed moim wzrokiem dowodziła całą akcją z ukrycia, dając dziewczynom tajemne znaki, bo tylko ona tak naprawdę wiedziała jak wyglądam. I jak się potem okazało poznała mnie po czterech literach i chodzie - czasem się do niej na skype odwracałam tyłem :-)
I takim oto sposobem w końcu byłyśmy wszystkie cztery razem.
Edytowano - jak ktoś chce zobaczyć relację na żywo z tego spotkania na dworcu zapraszam na krótki filmik do Hani
Całość obserwował pewien młody człowiek - bratanek Hani, który odebrał nas z dworca i odstawił do Hotelu. Nawet nie chcę wiedzieć co sobie pomyślał o czterech szalonych paniach w średnim wieku.
Takie właśnie przywitanie przygotowały mi moje koleżanki. Uśmiałyśmy się do łez już na tym dworcu. Zapowiadał się rewelacyjny pobyt i taki właśnie był.
A co działo się potem dowiecie się już z postów Danusi, Hani i Gosi. Jak dziewczyny opublikują , podlinkuję je tutaj.
Ja ze swojej strony chciałam serdecznie podziękować dziewczynom za świetny pobyt i możliwość poznania ich osobiście - powiem że nie zawiodłam się ani odrobinę, a wręcz przeciwnie dziewczyny są super babki, miałam wrażenie że znamy się od kołyski.
To był bardzo udany weekend.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich czytających :-)
Wygląda na to, że miałyście wspaniały i szalony weekend :)
OdpowiedzUsuńTrochę Wam zazdroszczę takiego spotkania :)
Aniu, jakie świetne spotkanie miałyście. Jednak jak się chce to można.
OdpowiedzUsuńFantastyczne dziewczyny! Tylko pozazdrościc.
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takiego spotkania! Fajnie też zobaczyć Was w realu. Chętnie poczytam więcej o tym niezwykłym spotkaniu. Buziaczki!
OdpowiedzUsuńSpotkanie musiało być niesamowite, taki początek zapowiada dobrą zabawę! Czekam na dalsze relacje, będzie co poczytać :)
OdpowiedzUsuńJesteście niesamowite! Super, że udało Wam się spotkać i już się "boję" co z tego będzie i jakie szalone pomysły zakiełkowały Wam w główkach - haha :)
OdpowiedzUsuńBuziam Wszystkie dziewczyny i bądźcie takie już zawsze :)
Wyobrażam sobie jak było bosko. I oczywiście , co opisałaś widziałam jak na filmie albo w realu. Świetnie dziewczyny że się zorganizowałyście i mimo kilometrów jakie Was dzielą , spotkałyście się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , buziam i zazdroszczę :)
Spotkanie na szczycie można powiedzieć! Fajnie że udało Wam się tak zgrać:)
OdpowiedzUsuńOj moje rodzinne miasto:) Świetnie, że spotkanie się udało:)
OdpowiedzUsuńSuper. Wypad udany. Trochę zazdroszczę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja nie tylko zazdraszczam, ale i podziwiam! Do mnie od półtora roku wybierały się koleżanki, które nomen omen mieszkają w tym samym mieście... Udało nam się zobaczyć dopiero 2 tygodnie temu, a i to nie poszło jak w planie, bo z pięciu przyszły koniec końców tylko dwie... Chyba muszę przyjść do Was na lekcje logistyki hehe ;-) tak czy inaczej cieszę się Waszym sukcesem i udanym pobytem i chętnie poczytam dalsze relacje, pozdrawiam, Asia :-)
OdpowiedzUsuńAnulka to były cudowne chwile spędzone w Waszym towrzystwie i ślicznie dziękuję za te weekendzik .Kochana koniecznie musimy takie wypady powtarzać częściej ,oczywiście za każdym razem w innym zakątku naszego kraju ,kto wie może i za granicę kiedyś polecimy haha,Ilonka tylko na to czeka,że o Martuchnie nie wspomnę .Jeden raz do roku to wydaje się chyba za mało i pewnie zmienimy plany ,prawda?
OdpowiedzUsuńJa już za Wami tęsknię .
Buziaczki nasza finansistko :))))
No, no, ale przygody, tylko pozazdrościć, ... ale na tym dworcu... nie chciałabym być na Twoim miejscu!
OdpowiedzUsuńAniutku, tak się cieszę, że Was mogłam zobaczyć w realu! Że mogłam Ci znienacka wskoczyć Ci na plecy, aby Cię przywitać! Cieszę się, że udał mi się psikus z poszukiwaniem toalety;) W ogóle cieszę się, że spotkałyśmy się we cztery;)Jesteście wspaniałe i myślę, że na tym nie koniec;)Może na następne spotkanie dołączą do nas jakieś ze dwie podobne do nas ,,czarownice" ha ha ha ha ha ha;););)Przecież takie spotkania zawsze można powiększać o jedną czy dwie osóbki, prawda? Anulko, bardzo, bardzo dziękuję Wam trzem, że mogłyśmy się spotkać;) Bardzo dziękuję za cudowne dwa, spędzone razem dni;) Jesteście wspaniałe;) czułam się tak, jakbym Was znała ze sto lat;)I dziękuję za ten pościk, który pięknie zobrazował nasz wspólny weekend;)Pozdrawiam Cię cieplutko i przesyłam buziaczki chodzący ,,kalkulatorku" ha ha ha hi hi hi;)To gdzie będzie następny ,,sabat"?
OdpowiedzUsuńGenialne spotkanie !
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że mimo bryli na oczach, oprócz Ciebie nie poznaję nikogo :(
Intuicja mi podpowiada, że na zdjęciu głównym obok Ciebie stoi Danutka, następnie Gosia i ta brunetka z krótkimi włosami to Hania. Jeśli kiedyś jakaś siła zapędzi Was do Krakowa, to ja się piszę ... no co, pomarzyć można prawda ?
Uściski dla Was Wszystkich :)
Bożenko zgadłaś w 100%. Kraków wart jest rozważenia , w końcu bym miała najbliżej :-).Za rok na pewno zmienimy miejsce, może na Kraków właśnie:-)
UsuńA moze za pół roku ? Ja bym miała najbliżej i wtedy jest szansa dotarcia :-)
UsuńŚwietna sprawa takie spotkanie. Gratuluję i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAnula, super spotkanie sabatowe, bo tak można to pokrótce nazwać. Pomysł tylko Wy zrealizowałyście wspaniale. Nie zazdroszczę spotkania, bo kiedyś może dane mi będzie Was poznać na żywo, o ile dożyję tej chwili. Tu u nas na Podkarpaciu jest nas kilka i może kiedyś się skrzykniemy, by zrobić Wam konkurencję, to takie moje małe marzenie. Z Izą już się spotkałam, teraz czas na inne dziewczyny z naszego podwórka, tak logistycznie by to zorganizować jak Wam się udało. Czekam na posty pozostałych uczestniczek wyjątkowego weekendu.)
OdpowiedzUsuńPoznań wart poznania:) mam nadzieję, że nie tylko Stary Browar podziwiałyście. A takie spotkania są super, coś o tym wiem;) i kilometry nie są żadną przeszkodą dla szalonych blogerek. Pozdrawiam z deszczowego podPoznania:)
OdpowiedzUsuńZlot "czarownic" haha
OdpowiedzUsuńSuper, normalnie Wam zadroszczę. Tylko kurka, dlaczego wszystkie jesteście w okularach? Dalej nie wiem która jest która. No, dobra Ciebie poznałam i Dankę chyba też ;)
Jak się takie cztery babeczki spotkały, to musiało być wesoło. Z niecierpliwością czekam na pozostałe relacje i być może film.
OdpowiedzUsuńsuper sprawa! Fajnie, że dążyłyście do spotkania i udało Wam się to zrealizować:-D
OdpowiedzUsuńsuper fajne spotkanko
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że udało się Wam spotkać w realu.
Pozdrawiam serdecznie :))
Już sobie wyobrażam jak tam musiało być wesoło, skoro na dzień dobry na dworcu już były żarciki :-). Warto było cisnąć do Poznania :-)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na ciąg dalszy opowieści. A zloty czarownic lubię, więc w razie czego odpalę moją miotłę ;-)
Anulka, ależ Wam zazdroszczę:) A historia poszukiwań na dworcu rozbawiła mnie do łez (przezornie nic nie jadłam i nie piłam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Tylko pozazdroscic tak wspanialego spotkania, reportarz przeczytalam duszkiem i milo ze sie nim podzielilas, Pozdrawiam goraco i oby wiecej takich spotkan
OdpowiedzUsuńAniu. spotkanie wspaniałe, aż Wam zazdroszczę :) Warto pielęgnować takie znajomości w realu i spotykać się regularnie. W okularach czy bez, wszystkie Was rozpoznaję :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Aniu nawet nie wiedziałam, że ten nasz żarcik wyszedł tak fajnie i że tak świetnie go odebrałaś. To tylko świadczy o Twoim doskonałym poczuciu humoru, który chyba nas połączył. Chciałoby się powtórzyć takie spotkanie jak najszybciej. Dziękuję Ci Anulko za te niepełne dwa dni i za tę wesołą, humorystyczna relację. Wierzę, że dzięki temu spotkaniu zrodziła sie prawdziwa blogowa przyjaźń. Sciskam Cię mocno kochana i buziam stokrotnie.
OdpowiedzUsuńCzyli świetne spotkanie, wspaniały weekend i sama radość. Czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńAniu! Według Twojego opisu,a opisałaś to przecudnie spotkanie miałyście udane i wesołe więc gratuluje udanego spotkania - Pozdrawiam Cię gorąco
OdpowiedzUsuńCzytając Twój post uśmiałam się do łez, pięknie to opisałaś, warto pielęgnować taką przyjaźń,życzę Wam dalszych takich spotkań :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super spotkanie tylko Wam pozazdrościć:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzalone kozy! :-)
OdpowiedzUsuńCóż za piękne spotkanie, jednak świat wirtualny potrafi przełożyć się na realny.
I to jest wspaniałe.
Pozostaje mi tylko zadraszczać :-)
I wprosić się na następne
żadnej z was w realu nie widziałam ale wszystkie rozpoznałam :-)
Aniu takiego weekendu nie jedna osoba wam pozazdrości :)
OdpowiedzUsuńnawet pogoda dopisała a to jak wiadomo połowa sukcesu
Pozdrawiam serdecznie:)
ale Wam zazdroszczę tego zlotu :) z tego co widzę to było fantastyczne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńWiem jakie to przeżycie, ponieważ tez udało mi się kilka razy spotkać w realu wirtualne koleżanki. Zazdroszczę, bo takie spotkania są cudowne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Haha ale Ci dziewczyny zrobiły psikusa :).
OdpowiedzUsuńSuper, że udało Wam się spotkać tym bardziej, że każda z Was jest z innej części Polski. Oby jak najwięcej takich spotkań :).
Ale wspaniały opis z waszego spotkania. Żarcik na dworcu bombowy. Śmieję się cały czas. Fajnie, że nie musiałyście długo na siebie czekać. I że wszystkie dziewczyny przybyły na spotkanie, że się zgrałyście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i idę czytać pozostałe wspomnienia.
p.s. Aniu czyzbys w pociągu próżnowała i nie dała rączkom pracować?
Swietne spotkanie, aż zazdroszczę:) Widać, że bawiłyście się dobrze, piękny weekend. No i miło Was zobaczyć na zdjeciach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziewczyny super spotkanie miałyście !!1 Szkoda tylko ze nie dałyście mi znać :( mieszkam w Poznaniu i chętnie bym was poznała !!! Ściskam mocno i dobrych dni dla Was <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie zorganizowałyście. Po Waszych buźkach widać, że świetnie się bawiłyście. Tak trzymać, blogowe przyjażnie są jednak wspaniałe. Może i mnie kiedyś będzie dane zobaczyć sie z Wami. Dziękuję za relacje. Pozdrawiam i miłego dnia
OdpowiedzUsuńAniu myślę,że to był dobry początek i już cyklicznie będziecie organizować takie spotkania przy okazji świetnie się bawiąc. Życzę wielu takich zlotów :-)
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie, ale świetnego psikusa Ci zrobiły
OdpowiedzUsuńPoznań ? Poznań wybrałyście ? :))) Pewnie gdzieś tam podczas Waszych wędrówek się minęłyśmy :))
OdpowiedzUsuńNa dworzec narzekają wszyscy - i przyjezdni, i mieszkańcy, którym też trudno się w nim zorientować.
Idę czytać dalsze relacje i pozdrawiam serdecznie.
Aniu fantastycznie spędziłaś czas ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są wyjątkowe. Też coś na ten temat wiem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne spotkanie! Zazdroszczę Wam dziewczyny, ale może i mnie uda się kiedyś do Was dołączyć;) Na nowym dworcu pewnie i ja bym się pogubiła, chociaż jako nastolatka spędzałam w Poznaniu każde wakacje;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Świetne spotkanie! Bardzo Wam zazdroszczę :) I tak dalej Dziewczyny :)
OdpowiedzUsuń