Obserwatorzy

wtorek, 27 listopada 2018

Jak spotkanie to tylko w Warszawie ...

Witam Was

Większość z Was  już się pewnie domyśla o czym dziś będzie. Ci co odwiedzają Justynkę, Olę i Marysię wiedzą, że w ubiegły weekend odbyło się kolejne blogowe spotkanie - tym razem  w Warszawie 
Oprócz mnie  w spotkaniu wzięły udział : 
Relację dziewczyn przeczytacie 
Justynki TU , Oli TU , Marysi TU, Eli TU

Z polskiego zawsze miałam tylko 3 i nie mam takiego polotu pisarskiego jak dziewczyny, więc u mnie będzie  konkretnie :-)

Gościła nas u siebie Justynka, którą wspomagała   Dorotka, sąsiadka "prawie" zza płota :-).
 Dorotce dziękuję, że doholowała mnie i Elę na miejsce docelowe. Ja kobieta z prowincji bym zginęła w stolicy -  zaliczyłyśmy wszystkie możliwe środki lokomocji. Od własnych nóg począwszy, poprzez tramwaj, metro, autobus i na końcu autko Justynki. 
 Żywiły nas dziewczyny  jak w Bristolu, serwując bardzo wymyślne obiadki. A po obiadku nie zabrakło pysznych  i wiekowych naleweczek, które przyjechały z różnych zakątków Polski, oraz pysznej szarlotki i serniczka.



tu tylko cztery łapki, bo nie ma jeszcze Marysi i Oli 

 Było mnóstwo pozytywnych emocji, które siedzą we mnie do dziś. Po raz kolejny przekonałam się, że nie ma żadnych barier między nami. Mimo, że każda z innego zakątka Polski, w różnym wieku i z różnym bagażem doświadczeń łączy nas jedno 
PASJA
  Z Olą i Marysią spotkałam się w realu po raz pierwszy i po raz kolejny miałam wrażenie, że znamy się od przysłowiowej kołyski.  

Odwiedził nas  "Mikołaj", który zostawił cudne prezenty.
Czego tam nie było....
Ela przygotowała przepiękne kartki w technice pergamano , quillingowe kwiatuszki i gwiazdki.
Ola z Justynką  przygotowały cudowne frywolitkowe   śnieżynki i zestawy startowe  do nauki tej pięknej techniki.
Marysia przygotowała cudowne haftowane zawieszki 
a Dorotka i ja  postawiłyśmy  na przydasie kartkowe. 
Popatrzcie jakie cudowności dostałam



Działo się dużo przez te dwa dni. "Kursantki" tworzyły w różnych technikach.  Powstały świetne prace: 
gwiazdki  w technice quillingu pod okiem mistrzyni tej techniki Eli 


obrazki do kartek w technice haftu krzyżykowego pod czujnym okiem Marysi i moim



biżuteria w technice frywolitki, stworzona przez mistrzynie tej techniki Justynkę i Olę. 



No a jak już przy frywolitce jesteśmy to przyznaję, że miałam szczere chęci i ja się nauczyć. Ale temat trafił na bardzo oporny grunt. Moje trzy kolejne  nauczycielki Justynka, Ola i Dorotka  załamywały ręce jedna po drugiej  :-). 
Po kilku godzinach pojęłam w końcu teorię :
jak się nawija  nitkę na czółenko, 
jak trzymać to dziwne "urządzenie" do supłania, 
że dzióbek  powinien być skierowany do góry 
a nitka powinna być z tyłu czółenka 
 żeby zrobić słupek trzeba przekładać raz nad a raz pod nitką. 
Niestety  praktyka mnie przerosła, "klikania" czyli tego co najważniejsze w tej technice nie opanowałam.  Naprawdę próbowałam, czego dowód macie na poniższym zdjęciu 



Efekt tych nauk w moim wydaniu wygląda tragicznie i naprawdę jestem bardzo wdzięczna moim nauczycielkom, że miały tyle cierpliwości do mnie.


Fachowców od frywolitki niech nie zmyli te kilka pięknych słupków na zdjęciu - one zostały zrobione przez nauczycielki :-)

Widzę jeszcze dla siebie malutką szansę na frywolitkę igłową, bo tu choć trochę moje dzieło przypomina kółeczko i łuczek :-)



Ale co tam - moja porażka frywolitkowa jest niczym w porównaniu do atmosfery jaka  towarzyszyła naszemu spotkaniu.  
Dziewczyny dziękuję Wam bardzo za ten wspaniały weekend, emocje nadal są i pewnie będą aż do kolejnego naszego spotkania.  

A Wam moje czytelniczki, życzę abyście też miały okazję choć raz uczestniczyć w takim spotkaniu  w realu. 
Tego się nie da opisać słowami, to trzeba przeżyć !!

Pozdrawiam serdecznie 




20 komentarzy:

  1. To wszystko prawda i mogę zaświadczyć, bo i "ja tam byłam, miód i wino piłam". Nie da się opowiedzieć słowami jak było wspaniale, jak ciepło pomimo zimnego listopadowego wiatru. Ja już chcę kolejny odcinek, a tu trzeba czekać. Nic to, mam zapas energii i wielkich emocji to mi wystarczy :-)
    Aniu, a co do frywolitki, to Ty się nie martw. Popróbuj na igle, oswój się, to i na czółenku się z czasem uda :-) A poza tym, zawsze możemy dla Ciebie coś zrobić, bo jak już się wszystkie, wszystkiego "naumią", to czym będziemy się obdarowywać :-)
    Ściskam, pozdrawiam i piszę do zobaczenia :-))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe spotkanie i to z mnóstwem nowych doświadczeń :)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. dziewczyny , gratuluję wam udanego spotkania!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu masz rację, atmosfera , która panowała na spotkaniu nie da się opisać, to trzeba przeżyć osobiście. Dziękuję Ci za to kolejne, wciąż się poznajemy bardziej, i bardziej i jest SUPER!!!. Wszystkim zycze takich spotkań w realu.Serdeczności i przytulasy ślę i z emocjami czekam na następny babski zlot.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, takie cudowne spotkania pozostawiają niezapomniane wrażenia i udowadniają, jakie wspaniałe bratnie dusze można poznać dzięki wspólnej pasji.
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  6. I tu masz rację! Tego się nie da opisać słowami ...
    Niesamowite , że tak mało nas dzieli a tak wiele łączy mimo, że jesteśmy tak różne i z tak różnych miejsc pochodzimy. Zawsze mówiłam, że ludzie mający hobby są ciekawsi, ci bez pasji są po prostu nudni.
    Nam się przez te 3 dni nie nudziło ani przez sekundę, więc pasji ci u nas dostatek!
    Spotkanie koniecznie do powtórzenia i koniecznie w pełnym składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu nauka nauką , ale samo spotkanie to zawsze pozostawia tyle wspomnień i ładuje akumulatory na nasze hobbystyczne prace, miałam malutką namiastkę spotkania z kolezanką z pergaminowej pasji miesiąc temu w Rymanowie Zdroju

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, szczerze zazdroszczę takiego spotkania, to na pewno wspaniałe przeżycie. A z frywolitką wcale nie szło Ci tak źle. Dopiero trening czyni mistrza:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu gratuluje tak wspaniałego spotkania i to w moim mieście :))). Wspaniale było móc o tym przeczytać u Ciebie i u dziewczyn. Życzę kolejnych takich niezapomnianych chwil, wśród blogowych przyjaciół :). Moc pozdrowień!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam i łza się w oku kręci, bo ostatnio coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu o zmierzchu blogosfery. Dawniej jak wchodziłam na bloga, to nie dało się zajrzeć wszędzie, bo aż tyle nowych postów się pojawiało w ciągu doby. A teraz, zaledwie parę w porywach kilkanaście, choć obserwuję naprawdę dużą ilość blogów.
    Świetne spotkanie, kreatywne i takie poza robótkowe. A co do frywolitki, jedna taka się zapierała, że ona to nie da rady, że nic z tego, a teraz tak pięknie śmiga i nie chwaląc się, jam to uczyniła :)
    Cmok :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie frywolitka to czarna magia. Ciężka z nią sprawa. Ale Ty Aniu jak się za coś weźmiesz to dochodzisz do celu i myślę, że z frywolitką tak samo będzie:)
    Najważniejsze to wasze spotkanie, to naprawdę piękna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu Ty wiesz. Co będę pisać. Ciesze się, razem z wami waryjatkami. Buziaczki kochana.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu kochana, a ja ciągle wierzę, że te supełki ogarniesz prędzej, czy później:-)Dziękuję Ci za spotkanie i za mnóstwo pozytywnych wrażeń, a ponieważ spotkałyśmy się w realu po raz pierwszy, to w sekrecie Ci powiem;-)że w drodze powrotnej, kiedy myśli i wspomnienia mocno mi się w głowie kotłowały i między nimi taka myśl się zaplątała, że jesteś dokładnie taką ciepłą i szczerą osobą jak sobie Ciebie wyobrażałam. Do następnego:-D

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, Aniu jesteś szczera do bólu. Mnie też frywolitka ubodła, ale się nie poddam i celebrytkę, i kolczyki, i ... zrobię. Dziękuję za wspólnie spędzony czas, za cenne wskazówki życzliwość. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne spotkanie i muszę przyznać, że "zazdraszczam" :) Może i mnie się kiedyś uda wyrwać z domku :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Prawda, takie spotkania mają swój niezaprzeczalny urok i świetną atmosferę - tak jest również na spotkaniach pasartowych, w których od jakiegoś czasu uczestniczę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe spotkanie,aż Wam zazdroszczę,chętnie bym się czegoś nowego nauczyła :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne spotkanie i wspaniałe upominki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu rewelacja rewelacja! Nie byłam w sieci przez kilka dni a tu takie nowinki! Ciesze sie ze sie spotykacie ! :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Dziękuję, że jesteście , bez Was ten blog by nie istniał !!
Ania - iwanna59.blogspot.com

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...