Witam Was
Tytuł mówi sam za siebie. Dziś kolejna odsłona zabawy u Ani Jacewicz "Kości zostały rzucone"
W tym miesiącu kostki były dla mnie znowu łaskawe . Wypadło na nich 4 i 1.
A pod tymi liczbami w tabeli mieści się KWIAT
A czemu piszę , że kości były łaskawe? Jak już kiedyś wspominałam mam na dysku zachomikowane prace, które kiedyś tam powstały ale nie doczekały się jeszcze publikacji. Tak też było z tym kwiatem. Na początku tego roku, kiedy o covidzie w Polsce jeszcze nikt nie słyszał, zachciało mi się wrócić do techniki decoupage, a konkretnie do decoupage na tkaninę. Zrobiłam tą technika kilka lnianych toreb, na których użyłam właśnie serwetek z kwiatami. Torby sobie siedziały na dysku bo tak szczerze powiem, że byłam z nich średnio zadowolona. Przede wszystkim dlatego, że po praniu len się za diabła nie chciał ładnie wyprasować. Zniechęciło mnie to skutecznie do dalszych eksperymentów w tym temacie. I w sumie efekt mnie też średnio zadowolił, zwłaszcza po obejrzeniu malowanych toreb u Justynki . TUTAJ możecie obejrzeć ostatnie jej dzieła.
W zasadzie to moje nie miały się znaleźć na blogu, ale skoro kości tak chciały to są :-)
I jak by Ania chciała szczegóły to kolaż
Na zdjęciach wyglądają chyba lepiej niż w naturze.
Jedno jest pewne, była to moja ostatnie próba w tej technice, więcej nie będzie :-)
Pozdrawiam Was serdecznie w tą deszczową niedzielę i życzę dobrego nadchodzącego tygodnia.
Serdeczne podziękowania również dla Wszystkich którzy zostawiają tutaj swój komentarz.
Aniu fajnie wyszły te torby! Przyznam, ze na materiale nie robiłam decu, na sznurku tak :) A tak przyozdobione torby to aż żal używać :) Pozdrawiam, u nas też padajaco :)
OdpowiedzUsuńTorby cudowne, co tam jeszcze schowałaś ?Pokazuj. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnie próbowałam nigdy decoupage na tkaninie, bardzo ciekawe i pięknie to wygląda. Może i ja kiedyś spróbuje :)
OdpowiedzUsuńTo prawda takie torby niestety nie bardzo nadają się do prania moja córka zrobiła kiedyś kilka.
OdpowiedzUsuńJa czasami maluję na torbach ale trafiły mi się tez takie, ktore trudno po praniu wyprasować. Miłego dnia:)
Aniu, jestem fanką rożnych toreb i te mnie po prostu zachwyciły.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli.
Z lnem to juz tak jest, ale reszta jest zachwycająca:) buziaki
OdpowiedzUsuńPiękne są te torby Aniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wina materiału, a nie kwiatków na nich. Zachwycająco wyglądają, nawet jak są pogniecione.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Aniu no cudne torby. W życou bym nie powiedziała że to decu na nich. Piękne kwiatowe torebki powstały. Brawa👏👏 Miłego tygodnia😀 u mnie też deszczowo od rana
OdpowiedzUsuńJak to mówią, wszystkiego trzeba spróbować. Torby są piękne z nadrukiem kwiatowym. Kiedyś dostałam taka torbę ale wyprałam ją w za dużej temperaturze i po praniu zrobiła się tyci. Twoje chociaż zachowały wymiar.
OdpowiedzUsuńSuper torby wyszły, kolorowe, kwiatowe, piękne :)
OdpowiedzUsuńAniu jak dla mnie wyglądają ślicznie, poradziłaś sobie, spróbowałaś i to się liczy :). Zwykłe torby lniane są bez wyrazu, ale Twoje dużo zyskały :). Kiedyś kupiłam preparat do decu na tkaninach i do tej pory stoi nieotwarty w szafce :)). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńKwiaty ożywiają wszystko- pięknie wyszło.
OdpowiedzUsuńna zdjęciach wygladają super, ale wiem, o czym mówisz...miałam jedną, malowaną- nie do wyprasowania:-( Buziaki!
OdpowiedzUsuńŚwietne torby!!! Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńWow, wyglądaja bajecznie :) zgadzam się, ze takiej wypranej torby nie da się już doprasować. Aż żal używać. Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńWow, świetne! Początkowo myślałam, że haftowałaś;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak zachowują się w praniu?
Pozdrawiam Aniu:)
Dziwna sprawa z tym prasowaniem, para też nie pomaga? Pięknie wyglądają te torby, bardzo mi się efekt podoba. Nie próbowałam dotąd decu na tkaninie więc doświadczenia nie mam ale może kiedyś się skuszę. Uściski Aniu:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są te torby. Nie zniechęcaj się jeżeli chodzi o tą technikę. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ozdobne torby i jak tylko mam taką czystą to dodaję haft czy aplikację szydełkową. I też trafiłam na takie co niestety trudno wyprasować:-(
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają przepięknie i szkoda ich, ale może spróbuj wysuszyć jedną na sztywno tak naciągając jak serwetki, może się trochę rozprostują?
Pozdrawiam cieplutko:-)
Na tych zdjęciach wyglądają prześlicznie! Chociaż tyle pocieszenia.:)
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo podobają :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie ożywiłaś Aniu torby, bez kwiatów byłyby nijakie. Pozdrawiam milutko.:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są te torby! Bardzo udany rzut kośćmi :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe torby uszyłaś. :)
OdpowiedzUsuńTa ze słonecznikami jest najpiękniejsza, bo już moja. :)
Len jest trudny, ale da się go okiełznać. Trzeba go prasować po praniu, póki jeszcze mokry.
Nie zniechęcaj się do tej techniki, bo świetnie sobie poradziłaś,
Pozdrawiam ciepło.
Aniu, torby przepiękne! Wiem, że nie jesteś do końca zadowolona i efekt końcowy nie spełnił twoich oczekiwań... ale... jestem nimi zachwycona :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Cudowne kwiaty pojawiły się na torbach, Aniu. Uważam, że efekt końcowy jest bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak dla mnie to wyglądają świetnie, szczególnie ta ze słonecznikami :)
OdpowiedzUsuńAniu torby rewelacyjne. A słoneczniki najbardziej mi się podobają.
OdpowiedzUsuńLen na mokro prasuję.Pozdrawiam.
Chyba za mocno sie czepiasz Aniu, sliczne torby !!!
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj Aniu. Jesteś dla siebie zbyt surowa. Torby eleganckie i pięknie zdobione. Nie wiem czego od nich chcesz. No dobra nie wymądrzam się. Spróbuję sama przekonać się jak to jest. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAni jesteś za bardzo krytyczna wobec siebie, przecież te torby są SUPER !!! wcale bym się nie wstydziła z nimi wyjść na miasto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiania przesyłam
Zrobiło się nastrojowo :) rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTorby są rewelacyjne.super technika ozdabiania materiału.
OdpowiedzUsuńPiękne są :-)
OdpowiedzUsuńKwiaty na torbach jak malowane, przepiękne :-)
OdpowiedzUsuń