Witam Was
Myślę, że dziś Was tym postem trochę zaskoczę. Jakiś czas temu skusiłam się na książki napisane przez jedną z naszych koleżanek blogowych. Powiem szczerze że nieco się ich obawiałam, ale co tam należy wspierać twórczość naszych blogowych koleżanek. Chodzi mianowicie o książki napisane przez Małgosię, która prowadzi bloga stare pianino a szczegóły znajdziecie TU
Co bym nie była gołosłowna to zamieszczam zdjęcie zakupionych u Małgosi książek.
Trochę u mnie przeleżały i czekały na swój moment, żeby je przeczytać. Oczywiście Małgosia by nie była sobą gdyby czegoś nie dodała do tych książek, oprócz osobistych dedykacji przyleciały jeszcze do mnie magnesy, magnetyczna zakładka do książki i normalne papierowe zakładki.
W końcu przeczytałam te książki i nie żałuję ani minuty. Mało tego, czekam z niecierpliwością na tom III.
Kto ich jeszcze nie czytał polecam jak ktoś oczywiście lubi powieści obyczajowe. Ja się osobiście popłakałam co mi się niezwykle rzadko zdarza.
Oczywiście kto obserwuje bloga Małgosi pewnie już je czytał. Ja je kupiłam trochę z przekory, a trochę z ciekawości ale dziś po ich lekturze nie żałuję !!!
Zachęcam Was do ich kupna, wiem że Tu można zakupić II tom tej powieści, ale myślę że bezpośrednio u Małgosi dostaniecie też i I tom.
Na zakończenie chciałam napisać o komentarzach. Wiem, że to temat rzeka i każdy ma na ten temat inne zdanie. Ale chciałam się tylko odnieść do komentarzy, które są niejako odpowiedzią. Dlaczego musimy być pierwsi żeby takowy komentarz otrzymać ????. Dziwne w sumie ale nie raz się już spotkałam z takim podejściem, komentarz za komentarz.
I na dziś to tyle, pozdrawiam Was serdecznie
Mhhh ha się nie stosuje do tej zasady o której piszesz na końca posta ale co jak o tym piszesz tzn. Że tak jest... a po książki chętnie zerknę zaraz co polecasz 😀😃🙂 pozdrowionka !
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję za tak miłe słowa. Ja już nie mogę się doczekać aż trzecia część wpadnie w Wasze łapki i myślę, że też przydadzą się chusteczki 😉
OdpowiedzUsuńMało czytam ale Tobie gratuluję, skoro polecasz to muszą być fajnie.Tak, komentarze to temat rzeka ,bywa że jest tylko komentarz za komentarz i zostajemy u siebie na dłużej a i bywa że komentuje,chwale ileś razy a żadnego zwrotnego komentarza.Pozdrawiam Aneczko.
OdpowiedzUsuńHmm ja to generalnie historyczne i kryminały. A na czytniku (jak mam kod) to także biografie. Ale czasem mam odstępstwa 😉
OdpowiedzUsuńJa mam czasem tak, że jak nie wiem,co moglabym nspisać, albo jak mi się np haft nie podoba, to nie komentuję. Czasem tylko komentuje zabawy,bo nie ogarnęłabym wszystkiego. A najczęściej jest tak,że odpowiedzi zero,czy to pod postem, czy u mnie. Ja zaczelam blogowanie rok temu, ale od razu komentowałam u innych. Myślę,że z czasem zapamiętam u kogo jest sens cokolwiek pisać....
Już jakiś czas temu zaniechałam czytania książek ponieważ w większości czcionka jest tak mała i drobna, że moje oczy bardzo się męczą. Jednak od czasu do czasu coś przeczytam. Cieszę się, że ta wada nie dotyczy dziergania i mogę to robić bez przeszkód chociaż muszę robić częstsze przerwy. Książki, które czytasz i polecasz są bardzo interesujące i zbiliżone do moich upodobań więc w wolnej chwili po nie sięgnę😌
OdpowiedzUsuńJak napisałaś, że się przy tych książkach popłakałaś, to chyba jednak się nie skuszę ;) Wolę teraz jakieś radośniejsze tematy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam oba tomy, ale ostatnio jakoś nie po drodze mi z czytaniem. Ja komentuję kiedy mogę, ale każdy ma inne podejście. Czasem czytam, ale nie komentuję. Temat rzeka. Kto ma zostać, ten trwa mimo różnych sytuacji. Dziękuję Aniu, że jesteś. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńNa zaprzyjaźnionych blogach staram się komentować na bieżąco, na innych po prostu nie mam teraz czasu.
Uściski.
Różnie bywa z tymi komentarzami, czasem po prostu nie wie się co napisać. Wiele blogów podglądam, ale nie komentuję. Teraz robię to częściej, to takie moje ćwiczenie na otwartość. Ale jak się mi coś zdecydowanie nie podoba, to nic nie piszę.
OdpowiedzUsuńKiedyś komentowałam dużo i u wielu osób, część z nich wpadła część nie. Może nie zaciekawiłich mój blog. Jak wiesz po moim wpisie, ostatnio mam za dużo na głowie i mniej mnie na blogu i w komentowaniu.
OdpowiedzUsuńGosi bloga znam i super ze powstaje 3 tom, może kupię wszystkie za jednym zamachem. Bardzo podobają mi się okładki. Piękne zakładki🤩 Pozdrawiam Aniu.
Fajnie, że wspierasz blogową koleżankę. To na pewno dużo dla niej znaczy dostać Super recenzję od takiego czytelnika jak Ty.
OdpowiedzUsuńA co do komentarzy to mam swoje ulubione blogi i w zależności od wolnego czasu komentuję je. Pozdrawiam gorąco.
A widzisz, nie znam. Ale zaglądnę bo co jak co to lubię czytać ,jak mam czas;)a ostatnio zdarza mi się przy książce zasnąć, no SKS jak nic;) Przed awarią lapka miałam zapisany jeden blog z inną autorką książki do przeczytania i żałuję do dziś, że od razu nie kupiłam choć audiobooka bo zapowiadała eis fajnie. Co do komentarzy to wesz Aniu, że to temat rzeka :) buziaki
OdpowiedzUsuńZnalazłam Małgosię na Legimi i dodałam do półki. Moją piszącą blogową znajomą jest Asia Szarańska (kojarzysz?) - trafiłyśmy na swoje blogi dobrych kilkanaście lat temu. Asia już nie bloguje, ale widujemy się na FB i Instagramie. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka;) Jeśli Tobie się podobają to mnie na pewno też;)
OdpowiedzUsuńO komentarzach nawet nie wiem co pisać, bo nigdy nie oczekiwałam komentarza za komentarz, tym bardziej teraz, kiedy sama rzadko komentuję. Nie wiem jak to się dzieje, ale wciąż mam mało czasu, najczęściej "oblecę" znajome blogi bez komentarza, bo nie mogę się skupić co napisać.
Pozdrawiam Anulka:)
Odwiedziłam kilka razy Małgosię :).
OdpowiedzUsuńSuper, że książki Ci się spodobały :).
Czytałam obie, na Legimi i Empik Go. Fajnie, że Ci się podobały :)
OdpowiedzUsuńCo do komentarzy - nie wiem, nie wypowiem się, w ogóle nie myślę o komentowaniu w takich kategoriach :) odwiedzam blogi kiedy mam czas, i tak samo zakładam, że jest w drugą stronę: jak ktoś ma chwilę czasu zagląda do mnie :)
Cieszę się z sukcesu pisarskiego Gosi. Kiedyś podziwiałam jej dekupażyki, teraz książki:) Komentarze to osobny rozdział blogowania. Nie ukrywam, że zauważyłam ten dziwny trend - komentarz za komentarz... Ja siadam raz lub dwa razy w tygodniu do listy czytelniczej mojego bloga i lecę po kolei :) Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńPomyślę nad tymi książkami, a jeśli chodzi o komentarze, to jeszcze mi się nie zdarzyło pisać u kogoś tylko po to, żeby otrzymać komentarz :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja się popłaczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego obrazu!^^
Dobrze wiedzieć, że nasza blogowa koleżanka pisze dobre książki! Może warto je kupić na prezent, muszę to przemyśleć. Co do komentarzy to się nie wypowiadam, różnie to bywa.
OdpowiedzUsuńMiło jest jak ktoś nas odwiedza, a komentarz to taki pozostawiony po sobie ślad to temat rzeka ale nie jest fajnie jak ktoś oczekuje by do niego zaglądać, a sam do innych nie wchodzi na blogi no cóż ....
OdpowiedzUsuńhi hi ja nie stosuję tej zasady bo u mnie zawsze jest komentowanie z doskoku czyli raz na jakiś czas ale za to hurtem od razu kilka postów. Dlatego jestem w szoku, że pomimo mojego pojawiania sie i znikania nie brakuje komentujących na moim blogu. Książki wyglądają zachęcająco , a po Twojej recenzji tym bardziej skłaniają do przeczytania.
OdpowiedzUsuńNo i mnie zaintrygowałaś. Tylko jak są tomy to ja wolę poczekać na wszystkie. Bo ja zapominam po roku co było w 1. Pozdrawiam Cię
OdpowiedzUsuńJuż sobie zapisałam Książki i blog Małgosi.
OdpowiedzUsuńKsiążek papierowych nie czytam, ale jeśli pojawią się w wersji audio albo e-booka, to chętnie po nie sięgnę.
Co do komentarzy, to fakt, temat rzeka, tak jak tematem rzeką jest odpowiadanie na komentarze.
Ja nie zawsze komentuję, czasami przeoczę czyjś wpis, ale zdarza się, że po prostu nie wiem jak skomentować to, co zobaczyłam czy przeczytałam.
Pozdrawiam ciepło.
Fakt, mało komentuję odkąd mój telefon nie obsługuje komentarzy na mojej standardowej przeglądarce, żeby skomentować muszę wchodzić na inną, a ona w ogóle nie działa tak jak bym chciała. Także sporo zachodu i po prostu mi się nie chce…. Do ulubionych blogów zaglądam regularnie.
OdpowiedzUsuńDo książek się nie odniosę, bo nie znam, ale za to do twierdzenia o komentarzach jak najbardziej. Czytałam o tym wielokrotnie, że ktoś zostawia komentarz tylko dlatego, że druga osoba zostawiła. No cóż... Co kto lubi. Ja zostawiam komentarze, bo chcę. Dla mnie to forma kontaktu z osobą z danego bloga. Nie oczekuję wzajemności.
OdpowiedzUsuńWszystko w świecie blogowym ma być przyjemnością i tego się trzymam. Buziaki
Przepraszam, że ostatnio rzadziej komentuję Wasze blogi, ale dwa kierunki studiów, pisanie pracy licencjackiej i praca zawodowa robią swoje. Dlatego nawet nie liczę na to, że ktoś do mnie wpadnie i skomentuje moje wypocinki. Za to staram się nadrobić i czytelnicze i komentatorskie zaległości wtedy, kiedy mam chwilkę wolnego czasu. Nigdy nie byłam zwolenniczką zasady komentarz za komentarz, wzajemna obserwacja itp. Komentuję wiele blogów, nie wiedząc czy ich właściciele do mnie też przychodzą (nie zostawiają komentarzy), obserwuję te blogi, które chcę. I jakoś żyję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że ostatnio rzadziej komentuję Wasze blogi, ale dwa kierunki studiów, pisanie pracy licencjackiej i praca zawodowa robią swoje. Dlatego nawet nie liczę na to, że ktoś do mnie wpadnie i skomentuje moje wypocinki. Za to staram się nadrobić i czytelnicze i komentatorskie zaległości wtedy, kiedy mam chwilkę wolnego czasu. Nigdy nie byłam zwolenniczką zasady komentarz za komentarz, wzajemna obserwacja itp. Komentuję wiele blogów, nie wiedząc czy ich właściciele do mnie też przychodzą (nie zostawiają komentarzy), obserwuję te blogi, które chcę. I jakoś żyję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że ostatnio rzadziej komentuję Wasze blogi, ale dwa kierunki studiów, pisanie pracy licencjackiej i praca zawodowa robią swoje. Dlatego nawet nie liczę na to, że ktoś do mnie wpadnie i skomentuje moje wypocinki. Za to staram się nadrobić i czytelnicze i komentatorskie zaległości wtedy, kiedy mam chwilkę wolnego czasu. Nigdy nie byłam zwolenniczką zasady komentarz za komentarz, wzajemna obserwacja itp. Komentuję wiele blogów, nie wiedząc czy ich właściciele do mnie też przychodzą (nie zostawiają komentarzy), obserwuję te blogi, które chcę. I jakoś żyję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążki, które poleciłaś właśnie dodałam na swą półkę w Legimi.Z chęcią zobaczę czy mnie zaciekawią. Muszę tylko najpierw dokończyć Mroza, a dopiero zaczęłam😉 więc to potrwa. Jestem nieczęsto niestety na blogerze. Wpadam kiedy mogę i wtedy komentuję hurtem🫣 To nie jest mądry sposób lecz lepiej późno niż wcale 🤫 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój komentarz poleciał chyba w kosmos. Książki pani Małgosi właśnie dodałam na
OdpowiedzUsuńpółkę w Legimi i z miłą chęcią zapoznam się z nimi. Dziękuję za
polecajkę 😊