Witam Was
Hurra i znowu mamy piątek, ale ten czas zapinkala , ktoś mu chyba włączył turbo doładowanie, tylko czy jest się z czego cieszyć jak za chwilę będzie znowu poniedziałek ??????
Tak na rozbiegówkę zanim zacznę temat właściwy kilka piątkowych demotków znalezionych w sieci .
Mam nadzieję że humorek Wam trochę poprawiłam :-))
To wracamy do tematu właściwego. A dzisiaj będzie na temat mojego pierwszego w życiu transferu grafiki w decou. Jak zaczynałam przygodę z decou zakupiłam swoim zwyczajem podstawowy sprzęt i inne pierdolitki. Między innym również medium do transferu wydruków o takie jak TU . Długo musiało czekać na swoje 5 minut. Jakoś wcale mnie nie ciągnęło do tych transferów.
A czemu je w końcu zrobiłam ????
No właśnie dobre pytanie !!!!
Oczywiście za sprawą Danusi, której zawdzięczam ten blog a właściwie jego powstanie. Danusia generalnie zajmuje się wikliną papierowa i kwiatami z krepy , ale czasem wpada na inne pomysły, którymi się ze mną dzieli . No i tak to znowu mnie naciągnęła na coś o czym wcześniej nie myślałam. Sprawę przesądziła ostatecznie Ania - znana jako zamornik i jej zegar decou z transferem grafiki, który zgłosiła na I wyzwanie w DECU Style
I tak sobie postanowiłam , że i ja spróbuję zrobić taki transfer a jak mi się uda zgłoszę swoje dzieło do tego wyzwania , co też czynię , bo jestem nawet zadowolona z tego debiutu:-))
Ale Was przetrzymałam - taki długaśny wstęp to mi chyba pierwszy raz wyszedł :-))) heheh uczę się od Pani Prezes Danuty :-))
Moja grafika do transferu wyglądała tak
i pochodzi z Bloga Agnieszki KLIK gdzie znajdziecie całe mnóstwo taki ślicznych wzorów. Agnieszko dziękuje za darmowe udostępnienie.
To może pokażę już co wymodziłam a potem jeszcze trochę Wam pomarudzę .
Zamknąć buzie ze zdziwienia bo marudzę dalej :-)))
Mój transfer wykonałam za pomocą profesjonalnego medium do transferów (link podany wyżej) , ale podobno można go zrobić również domowymi sposobami . Organizatorka wyzwania Zuza ma u siebie całe mnóstwo świetnych kursów z decou , między innymi znajdziecie tam jak zrobić transfer przy użyciu zwykłego acetonu. Jak ktoś ma ochotę na zabawy w decou a jeszcze tego nie robił zapraszam do Zuzy na kursiki o TU
To teraz trochę o samej szkatułce - pudełku . Ma wymiary 20 x 8 x 5,5 cm, w środku bez przegródek. Pewnie Was zastanawia jego dziwny kolorek . Otóż pudełeczko miało całkiem inne przeznaczenie. Kiedyś chciałam zrobić sobie takie lawendowe. Zostało pomalowane i czekało aż mi przyjdzie wena i znajdę odpowiednia serwetkę z lawendą. Jak zachciało mi się transferu to chciałam żeby było szybko gotowe, jak to ja w gorącej wodzie kąpana. Nie przewidziałam tylko , że fioletowe wieczko nie da się tak szybko pokryć białą farbą , za 5 razem w końcu przestał fiolet przebijać :-) . A czarna koronka to taka samoprzylepna ozdobna taśma kupiona na Allegro.
Chyba by wypadało kończyć bo mi się wstęp zdeaktualizuje , pomału zbliżam się do soboty :-)
Życzę Wam udanego weekendu !!!
Dzięki za dobre słowo na temat świeczników - chwilowa przerwa w produkcji - chyba mi się przejadły .
Jutro rusza Złombol a wraz z nim mój syn czerwonym fiatem 125p - droga daleka i ciężka a autko raczej wiekowe - jak to na Złombolu - więc trzymajcie kciuki.
A kto odbiera TV regionalną Katowice może sobie obejrzeć relację ze startu.
Bardzo ładna szkatułka Aniu;) Gazetka dotarła do mnie wczoraj. Bardzo dziękuję i życzę Ci miłego weekendu;) Buziaki;)
OdpowiedzUsuńOj Anulka, cudowna szkatułka! Ja zarzuciłam transfery jak mi na poduszkach nie wyszły:) Ale Twoja szkatułka jest piękna!
OdpowiedzUsuńTwój syn jeździ zabytkiem:) Trzymam kciuki:)
Śliczna, śliczna . Oczyska mi się zrobiły jak temu psiaczkowi. Debiut bardzo udany.
OdpowiedzUsuńAnulko, debiut udany bo szkatułka jest świetna. Czytałam kurs na aceton jakiś czas temu choć jeszcze nie robiłam nic w decou. Życzę powodzenia w wyzwaniu oraz sporo opanowania i spokoju ducha na czas złombolu. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńNo i masz! Za jednym zamachem debiut i od razu nominacja do Oscara :-) Szkatułka jest prostu piękna! ba! Ona jest rewelacyjna :-) Może zachęcona Twoim przykładem też spróbuję transferu, ale jeszcze nie teraz :-D
OdpowiedzUsuńOj Aniu , będziesz mnie mieć na sumieniu!! padłam z wrażenia, bo cudo zrobiłaś!! u Zuzy już jestem od jakiegoś czasu, ale niestety transfery są na drukarkę laserową, a ja takiej nie posiadam:( więc znów mi pozostało tylko oglądanie i wzdychanie do ekranu, buuuuuuu
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu, pozdrawiam:)
no pięknie Ci wyszło, bardzo lubię decu i cały czas ubolewam, że muszę je odstawiać na dalszy plan,,,,czyli póki co wogle nie działam w tym temacie z braku czasu....ale Twój transfer bardzo mi się podoba, fajny wzór wybrałaś i świetnie szkatułeczkę ozdobiłaś:) rób tak dalej to się zarażę i rzucę kwiatki na rzecz decu:):):)
OdpowiedzUsuńAnulka za prezesurę dziękuję nie godnam takiego zaszczytu haha:)
OdpowiedzUsuńDługo się nie rozpiszę ,ale powiem jedno jesteś zdolniacha w dziedzinie decu,widzę tak kolosalne postępy w tak krótkim czasie.Do tego wiedzą dzielisz się swoimi spostrzeżeniami z innymi,podpowiadasz,odpowiadasz na nurtujące pytania i za to Ci dziękuję w swoim imieniu i imieniu tych wszystkich co tu zaglądają
Transferek jak się patrzy,a szkatuła śliczna .Czyli kolejne pewnie się pojawią skoro debiut taki udany.Powodzenia w wyzwaniu ,trzymam kciuki najmocniej jak się da.
MIłej soboty :)
Bardzo ładne pudełko, ten motyw jest rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńŁał ! Piękne pudełeczko. Podoba mi się ten wzór, który jest na wieczku, a koronka dookoła cudnie go uzupełnia. Trzymam kciuki za wyzwanie i pozdrawiam też jeszcze weekendowo :)
OdpowiedzUsuńCudowny debiut :)
OdpowiedzUsuńno i to jest już skandal! Oczywiście, że wyszło prześlicznie i ...więcej już nic nie powiem:)
OdpowiedzUsuńAniu no gratuluję kolejny stopien w decu zaliczony na 6
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszło gratuluję, uwielbiam czytać Twoje posty :-)
OdpowiedzUsuńPiękna szkatułeczka Aniu :) Masz wspaniałe pomysły i bardzo zdolne rączki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
Szkatułka jest piękna. Życzę powodzenia - Tobie w wyzwaniu, Twojemu Synowi w Złombolu.
OdpowiedzUsuńDebiut udany w stu procentach!, piękna szkatułeczka. Ja laik w dziedzinie decu zastanawiałam się ostatnio (poprzedni post) o jakie "transfery" Ci chodzi, bo mi się to z transferami zawodników między drużynami skojarzyło:))) Ale już wiem, poczytałam trochę pooglądałam i z dużą przyjemnością się czegoś nauczyłam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAnulka jesteś niesamowita! Czarujesz tym decoupagiem jak się tylko da:) Podziwiam Cię - piękności tworzysz, idealnie skomponowane pod każdym względem i wszystko takie dopracowane. Danusia ma rację;) robisz niesamowite postępy w tak krótkim czasie, dzielisz się swoimi doświadczeniami oraz spostrzeżeniami , dzielisz się wiedzą z innymi.
OdpowiedzUsuńTa szkatułka z tym transferem wygląda obłędnie:) Dobrze, że nie widziałaś mojej minki;) - ale mi szczenusia opadła z wrażenia. Ozdabiając szkatułkę czarną koroneczką postawiłaś uroczą kropeczkę nad i;)
Powodzenia w wyzwaniu:) Będę trzymać kciuki:) Pozdrawiam Cię cieplutko Kasia
Piękna szkatułka a transferem jestem zachwycona. Jak na Twój pierwszy raz prezentuje się wspaniale. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJejciu Aneczko jak to jest debiut to co będzie dalej,już się doczekać nie mogę :) Szkatułeczka jest przecudna
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta skrzyneczka! Myślę, że debiut transferowy jak najbardziej udany :) Musisz częściej go stosować, bo wychodzi Ci rewelacyjnie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAsia
Skąd Ty Aniu bierzesz te wszystkie humoreski? Jak wchodzę na "Robótki ręczne Anny" to natychmiast wyskakuje mi banan na twarzy! Dobrze że nikt nie widzi jak szczerzę się do monitora...
OdpowiedzUsuńPoczyniłaś kolejny krok ku doskonałości, gratuluję. Transfer wyszedł świetnie a wieczko fajnie się komponuje z fioletową resztą. Ja pewnie też kiedyś spróbuję, nie powiem - kusi mnie i nawet trochę już czytałam na ten temat.
Dziś niestety już niedziela więc życzę Ci miłego tygodnia. Jeszcze tylko poniedziałek, wtorek, środa i czwartek, a potem znów będzie piątek!
Orzesz w morde, ale rewelacja !!! Anula, jak ja Cię uwielbiam. Wstęp, rozwinięcie, zakończenie, prawie jak wypracowanie, z tą drobną różnicą, że u Ciebie żadnego etapu nie da się przewidzieć :) Marzy mi się transfer na decu, dzięki za namiary, jeszcze tylko obrabuje jakiś bank, albo sklep ze sprzętem, co by mieć dostęp do drukarki laserowej ...
OdpowiedzUsuńBuziole :)
I to ma być debiut? ... toż to cudeńko wyszło spod Twoich rąk. Aniu, jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dobrego tygodnia.
Nie mogę uwierzyć, że to Twój pierwszy transfer ! :), chociaż wiem, że za co byś się nie zabrała to wychodzi Ci rewelacyjnie !!! :))). Buziaki :)
OdpowiedzUsuńNo i spierdo.....aś aś całą robotę. Moją oczywiście, bo w samej grafice tak się zauroczyłam, że teraz zamiast robić swoje kuchenne itp twory, będę o niej marzyć, achhhhhh..... Dzięki bogowej dopiero dziś zerkam na Twój blog, bo miałabyś u mnie przewalone za spieprzenie mi humoru na weekend. Ty wredna baba jesteś, wiesz? A ta koronka?? Cudna też, a ja takowej nie posiadam i szlag mnie trafia że ja nie mam a Ty i owszem. No i znów masz u mnie na pieńku. Ja Ci mówię, Ty się doigrasz u mnie. Byliśmy dziś z familią w zoo, ale takim bez małp. Masz szczęście, bo nagadałabym Twoim kuzynkom jaka to niedobra jesteś. Taką bym Ci reklamę zrobiła, że hej. Anulka transferek genialny, wszystko pasuje do piudełeczka, nawet sam fakt, że to nie lawenda czy cuś co tam sobie chciałaś niegdyś zmajstrować. Ja tam transferki lubię, choć chwilę się takowymi nie bawiłam. Niekoniecznie z medium (u mnie jakieś francuskie panuje) ale i zmywacz czy magik, też robi robotę. Przy okazji mojej foty z chlebakiem, na pewno ktoś zauważył dwie płytki na ścianie z motywem. Tak właśnie zrobiłam sobie kuchnię trazsferem z medium, z papierów do scrapbookingu z GP. Mam takowych kilka, i jak mi pasuje inny układ, to te najzwyczajniej w świecie ściągam, moczę pod kranem i przyklejam na innych płytkach. Tutaj chyba kropkę postawię, bo znów mi komentarz dłuższy od posta wyjdzie, haha. Buziam
OdpowiedzUsuńCzuję się jak ten kot z ostatniego zdjęcia, tylko chciałabym powiedzieć "i bardzo proszę, aby ta łaska spłynęła również na mnie". Łaska talentu, rzecz jasna :-)
OdpowiedzUsuńCudny transferowy debiut!
Ale rewelacyjny debiut. Nawet się nie przyznaj , bo nikt Ci nie uwierzy:)))
OdpowiedzUsuńAniu świetnie Ci wyszło! Śliczne pudełeczko.
Buziaki:)
Synkowi szerokiej drogi
wyszło świetnie
OdpowiedzUsuń