Witam Was
Jak większość z Was już wie kolorkiem na październik w zabawie u Danusi jest brązowy
Moje pierwsze skojarzenie z brązowym :
COCA - COLA - uniwersalny odrdzewiacz, produkt numer jeden w Mcdonlad-s i napój za który większość dzieci odda wszystko .
KAWA - używka bez której trudno normalnie funkcjonować
Kolor brązowy , jest chyba jedynym kolorem, który występuje u Wszystkich - przynajmniej w minimalnych ilościach .
Jest on najczęściej występującym kolorem oczu na świecie i ma wiele odcieni od bursztynowych przez piwne do ciemnobrązowych .
Ludzie o brązowych oczach to wybitne indywidualności. Mają wszelkie znamiona prawdziwego przywódcy, lubią gdy inni ich słuchają , lubią życie aktywne, przebojowe, niechętnie podporządkowują się cudzym poleceniom, ustalonym wcześniej regułom. Mają naturę przekorną, ale i kochaną. W sprawach intymnych grzeszą nieśmiałością .
Każdy w domu posiada choć jeden mebel w kolorze beżu lub brązu w końcu to kolor drewna.
Ja jestem skazana na ten kolor od urodzenia - mam piwne oczy :-) Bardzo go lubię, w domu mam meble w różnych odcieniach brązu, brązowe wykładziny , brązowe fotele i wersalkę, ba nawet mam brązowe ściany i sufit w jednym z pokoi . Wystrój okien w dwóch pokojach też jest brązowo - beżowy . Moja szafa w 1/3 to są brązy od butów przez kurtkę, spodnie , swetry , bluzki po torebki, rękawiczki , paski. Dobrze się czuję w tym kolorze :-)
@#$%&*@#$%&*@#$%&*@#$%&*@#$%&*
To wstęp mamy z głowy , przechodzimy w końcu do pracy jaką przygotowałam na brązowy październik .
A jest to osłonka na winko lub wódeczkę z papierowej wikliny wraz z zawartością .
Oj wyczekała się na swoje pięć minut bardzo długo bo 8 miesięcy. Osłonki w ilości sztuk dwie wyplotłam w lutym kiedy robiłam pracę na pierwsze z siedmiu wyzwań u Danusi, którego tematem była DZIURA. Jak ktoś ma ochotę poczytać o tym wydarzeniu to zapraszam TU
Swoją drogą jak dla mnie było to przełomowe wydarzenie w moim blogowaniu. Od tamtego momentu zaczęło mi znacznie przybywać Obserwatorów i Waszych komentarzy. Kto brał udział w wyzwaniach siódemkowych u Danusi wie o czym mówię :-). Dzięki nim poznałam wiele fajnych i wartościwych Dziewczyn, z którymi utrzymuję stały kontakt blogowy i nie tylko :-).
Myślę, że dzięki zabawie w kolorki dojedzie do tego grona sporo nowych znajomości.
Jedna z wyplecionych osłonek powędrowała na prezent i wyzwanie siódemkowe, a druga raz muśnięta brązową farbą czekała cierpliwie aż poświęcę jej więcej uwagi. I jest .....nadszedł ten długo wyczekiwany moment . Jak Danusia ogłosiła kolor na październik wygrzebałam ją z dna szafy, pomalowałam ją raz jeszcze brązową lakierobejcą i dla utrwalenia bezbarwnym lakierem akrylowym .
Dodatkiem do październikowych brązów ma być beżowy więc w takim też kolorze osłonka dostała swoje ozdobne ubranko.
Głupio tak dawać w prezencie pusty koszyk więc zakupiłam odpowiednią butelczynę i również ją ubrałam w brązy i beże. A że prezent trafi do pewnej Pani Irenki
to i ozdoby są typowo damskie .
Kursik z którego zaczerpnęłam inspirację na ozdobienie butelki znajdziecie TU
A tu już brązowo - beżowy zestaw w całości
I kolaż do zabawy
Moje dekoracje zostały wykonane ze wstążek. Dla tych którzy jeszcze nie robili takich ozdób przygotuję mały kursik, który pojawi się niebawem.
Chciałabym tu przeprosić Anetkę , że się czepiałam jej brązowego jeża że jest czarny TU.
Konia z rzędem temu kto potrafi zrobić zdjęcie ciemnego brązu tak , żeby to był brąz a nie czarny . W sumie to mnie się to "prawie" udało tylko na 3 zdjęciach a zrobiłam ich chyba ze 100 !!!
Na zakończenie chciałam Wam serdecznie podziękować za sympatyczne komentarze pod poprzednim postem i ogłaszam że Spółka Świecznikowa otrzymała nazwę
" Knocik"
Autorką pomysłu jest Małgosia - nasz Rzecznik Prasowy
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko
Jest on najczęściej występującym kolorem oczu na świecie i ma wiele odcieni od bursztynowych przez piwne do ciemnobrązowych .
Ludzie o brązowych oczach to wybitne indywidualności. Mają wszelkie znamiona prawdziwego przywódcy, lubią gdy inni ich słuchają , lubią życie aktywne, przebojowe, niechętnie podporządkowują się cudzym poleceniom, ustalonym wcześniej regułom. Mają naturę przekorną, ale i kochaną. W sprawach intymnych grzeszą nieśmiałością .
Każdy w domu posiada choć jeden mebel w kolorze beżu lub brązu w końcu to kolor drewna.
Ja jestem skazana na ten kolor od urodzenia - mam piwne oczy :-) Bardzo go lubię, w domu mam meble w różnych odcieniach brązu, brązowe wykładziny , brązowe fotele i wersalkę, ba nawet mam brązowe ściany i sufit w jednym z pokoi . Wystrój okien w dwóch pokojach też jest brązowo - beżowy . Moja szafa w 1/3 to są brązy od butów przez kurtkę, spodnie , swetry , bluzki po torebki, rękawiczki , paski. Dobrze się czuję w tym kolorze :-)
@#$%&*@#$%&*@#$%&*@#$%&*@#$%&*
To wstęp mamy z głowy , przechodzimy w końcu do pracy jaką przygotowałam na brązowy październik .
A jest to osłonka na winko lub wódeczkę z papierowej wikliny wraz z zawartością .
Oj wyczekała się na swoje pięć minut bardzo długo bo 8 miesięcy. Osłonki w ilości sztuk dwie wyplotłam w lutym kiedy robiłam pracę na pierwsze z siedmiu wyzwań u Danusi, którego tematem była DZIURA. Jak ktoś ma ochotę poczytać o tym wydarzeniu to zapraszam TU
Swoją drogą jak dla mnie było to przełomowe wydarzenie w moim blogowaniu. Od tamtego momentu zaczęło mi znacznie przybywać Obserwatorów i Waszych komentarzy. Kto brał udział w wyzwaniach siódemkowych u Danusi wie o czym mówię :-). Dzięki nim poznałam wiele fajnych i wartościwych Dziewczyn, z którymi utrzymuję stały kontakt blogowy i nie tylko :-).
Myślę, że dzięki zabawie w kolorki dojedzie do tego grona sporo nowych znajomości.
Jedna z wyplecionych osłonek powędrowała na prezent i wyzwanie siódemkowe, a druga raz muśnięta brązową farbą czekała cierpliwie aż poświęcę jej więcej uwagi. I jest .....nadszedł ten długo wyczekiwany moment . Jak Danusia ogłosiła kolor na październik wygrzebałam ją z dna szafy, pomalowałam ją raz jeszcze brązową lakierobejcą i dla utrwalenia bezbarwnym lakierem akrylowym .
Dodatkiem do październikowych brązów ma być beżowy więc w takim też kolorze osłonka dostała swoje ozdobne ubranko.
Głupio tak dawać w prezencie pusty koszyk więc zakupiłam odpowiednią butelczynę i również ją ubrałam w brązy i beże. A że prezent trafi do pewnej Pani Irenki
to i ozdoby są typowo damskie .
Kursik z którego zaczerpnęłam inspirację na ozdobienie butelki znajdziecie TU
A tu już brązowo - beżowy zestaw w całości
I kolaż do zabawy
Moje dekoracje zostały wykonane ze wstążek. Dla tych którzy jeszcze nie robili takich ozdób przygotuję mały kursik, który pojawi się niebawem.
Chciałabym tu przeprosić Anetkę , że się czepiałam jej brązowego jeża że jest czarny TU.
Konia z rzędem temu kto potrafi zrobić zdjęcie ciemnego brązu tak , żeby to był brąz a nie czarny . W sumie to mnie się to "prawie" udało tylko na 3 zdjęciach a zrobiłam ich chyba ze 100 !!!
Na zakończenie chciałam Wam serdecznie podziękować za sympatyczne komentarze pod poprzednim postem i ogłaszam że Spółka Świecznikowa otrzymała nazwę
" Knocik"
Autorką pomysłu jest Małgosia - nasz Rzecznik Prasowy
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko
bardzo ładny prezent poczyniłaś, ubranko na butelkę bardzo stylowe:)
OdpowiedzUsuńtak wszystko opakowane, zapakowane, otulone, bardzo ladnie /A czy w tej butelce jeszcze jest coś?/
OdpowiedzUsuńbardzo fajny prezent:)))
OdpowiedzUsuńI osłonka i butelka są rewelacyjne!! Mnie aż by było szkoda tą butelkę rozbierać... Chyba stała by u mnie nieotwarta przez wieki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny prezent i nie chodzi o flaszkę żeby nie było haha :) świetnie wyszło. To jak znajdzie się w "knociku" miejsce dla mnie? Najwyżej coś sknocę :D buziaki
OdpowiedzUsuńOsłonka jest super, tak samo jak butelka :) Razem tworzą naprawdę udany komplet :)
OdpowiedzUsuńAż mi się buziak uśmiechnął;) Wspaniały post! Danusia będzie szczęśliwa, ale nie mogło być inaczej u jej zastępczyni;) Co do brązu to raczej go nie lubię, w garderobie na pewno, ale w domu tak jak piszesz - brąz nas otacza! Za to bez kawy nie wyobrażam sobie życia!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zestaw! Czekam na kursik.
Nie wiem czy przeczytałaś u mnie? Uczę w klasach I-III, czyli wszystkiego;)
Buziaczki Aniu:)
o jej cudny post bo uwielbiam i kawę i czekoladę i coca colę :)))
OdpowiedzUsuńprezent po prostu prześliczny !!!!
gratuluję pomysłu i życze wygranej:))))
Komplecik superowy.
OdpowiedzUsuńNo toś się naprodukowała, czytam i czytam, netowe fotki oglądam, a Twojej pracy "ni widu, ni słychu", wreszcie jest, pokazała co miała, "chomiczyca jedna". Żartuję, bo tak to Twoje pisanie mnie zaabsorbowało, że musiałam się wyżyć. Warto czasem ciepnąć coś w kąt/na spód szafy/, by potem mieć jak znalazł. Udało Ci się. Oryginalne, pomysłowe, pracochłonne, jednym słowem świetne.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Super komplet/ Pani Irenka będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńŚwietne są te osłonko - koszyczki i jak trunki zyskują gdy je zapakujemy w takie cudeńka.
OdpowiedzUsuńCudowne wdzianko ma koszyczek, bardzo pasuje mu brąz ;)
OdpowiedzUsuńświetne to jest ;)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyk, z pięknym ubraniem i super wkładem. Piękna praca :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna osłonka, a zdjęcie z czekladą rewelacja - muszę zapamiętać ten pomysł z sałatką ;) Pozdrawiam serdecznie i "brązowo", jako brunetka o piwnych oczach:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny koszyczek-winniczek :)
OdpowiedzUsuńAle się doczekało, zobacz: ) Aleee ubranko na buteleczkę jest eleganckie również.
OdpowiedzUsuńFajna praca na prezent. Pani Irenka pewnie zaskoczona , oczywiście mile Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie.
Fajne! :-) Bardzo mi się podoba ubranko butelki-jeszcze takiego nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Super prezent :) I w dodatku z mojej ukochanej papierowej wikliny :) Podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten koszyk,a ubranko butelki rewelacyjne,takiego jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńO i znowu się uśmiałam! Od dzisiaj odchudzającym się koleżankom będę wmawiać, że częstuję je sałatką :-)
OdpowiedzUsuńUbranko na winko bardzo zyskało na tunningu ;-) Komplecik wybitnie prezentowy!
A spółce Knocik życzę wszystkiego co najlepsze, byle nie weszła na giełdę ;-)
Cudowne prezenty :) Ale sie napracowalas :) Ja tam tez jestem skazana na braz... moich wlosow, choc niby bym sie mogal przefarbowac, ale nie lubie ;)
OdpowiedzUsuńAniu kochana, piękny prezent i pani Irenka na pewno była zachwycona:)
OdpowiedzUsuńCo do tych brązowookich indywidualistów to się zgadzam - szczególnie w kwestii rządzenia
i podporządkowania- mam takie osoby trzy w domu i czasami mnie k......ca z nimi bierze, ale nie oddam, za diabła:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Piękny koszyczek na winko :) Cudnie wygląda i świetnie dopełnia go "ubrana" buteleczka! Masz pomysły Kobietko :) Cudnie!
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalny pomysł z tym koszykiem!
OdpowiedzUsuńŚwietne "opakowanie"... super dobrane dodatki! Kiedyś robiłam haftowane worki na butelczyny, nawet kamizelkę na butelkę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Fajny komplecik!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no proszę nie tylko koszyk, ale też i ubrana buteleczka się znalazła- brawka!
OdpowiedzUsuńKoszyczek ,,malinka z miodziem";) Nie wspomną o zawartości ,,ubranka";) Ale długo trzymałaś nas w ,,szachu", by wreszcie ujawnić swoje dzieło Aniu...Pomimo uroku, rzeczywiście zawiera to ,,coś" z ,,figurki z brązu";) Ale nie przejmuj się... Znasz mnie już chyba dobrze;););) Zresztą, wszystkie prace w tym kolorze mają to ,,figurkowe coś";) ale to nie my, a Danusia będzie odbiorcą;););) Jak to przeczyta, to dopiero mi da ,,popalić"... A jak się na mnie wkurzy, to na mój koszt zamówi ,,szambiarkę"?! Może nie będzie czytała tego, co piszę, bo postaram się napisać dużo, nawet nie na temat Twojej pięknej pracy, to może pominie mój komentarz... Ale wracając do Twojego dzieła, to po prostu mnie zaskoczyłaś? Ta osłonka czy ubranko dla buteleczki, to wspaniały pomysł?! I zrobiłaś to pięknie! nie wiedziałam, że papierowa wiklina to dla Ciebie ,,pikuś"? Jednak warto czasami coś zachować, bo zawsze można coś zmienić, czyli odnowić. No i nasze prace są podobne Anulko, czyli to dobry znak;) Ach, zapomniałam Ci podziękować za miano rzecznika spółki ,,Knocik";) No i za przyjęcie tej nazwy także;) Ale jestem szczęśliwa, że moja druga, wymyślona przeze mnie nazwa jednak ,,przyjęła" się;) Najpierw ,,artystki- kolorystki", a teraz ,, Knocik";););) Wow! Tyle szczęścia, to ja nigdy nie zaznałam nawet w miłości;););) Już nie wiem, o czym pisać, by Danutka zniechęciła się o czytania tego komentarza... temat mi się chyba wyczerpał, co do mnie jest raczej nie podobne;) A, nich się dzieje co chce...;) Jakby co, to mnie u nie było, ok? Blogger tak ,,fiksuje", że ten wpisik może być z kosmosu, prawda Anulko? Pozdrawiam Cię serdecznie i przesyłam buziaki;) Co złego, to nie ja;)
OdpowiedzUsuńTo teraz już wiem dlaczego Gosiula pisze u mnie tak króciutkie komentarze,jak ona u Anuli musi się wyżyć literacko.I nie myśl sobie ,że przeoczyłam te Twoje bazgrołki,albo że nie przeczytałam .Nie ma takiej siły co by mnie odciągnęła od Twoich wpisów i komentarzy.
UsuńJedno mnie tylko zastanawia,czemu ja o akceptacji nazwy nic nie wiem ,czyżby zarząd mnie wykluczył z głosowania.
Buhahaha,jestem i tak za knocikiem i ja mam jeszcze lepsze skojarzenia niż Wasze ,moje są bardziej zbereźne hahaha :)
Ja też mam bardziej zbereźne, ale wstydzę się tak publicznie wyjawić...;) Zresztą ten knocik mówi sam za siebie;) Danusiu, będę u Ciebie pisała dłuższe komentarze. Obiecuję;) Buziaki;)
UsuńAniu, jakie cuda porobiłaś! Butelka ma piękne ubranko i do tego jeszcze koszyczek! Pani Irenka będzie zachwycona takim prezentem!
OdpowiedzUsuńBrawo za nazwę spółki, jest bardzo adekwatna:)
No tak. Zgadzam się z tym ostatnim zdaniem. I chwała Ci za to, bo niektórym nazwa ,,Knocik" kojarzy się ze źle wykonaną pracą, czyli potocznie mówiąc ,,sknoconą"... A tak nie jest?! A wręcz odwrotnie? Ciesze się, że zrozumiałaś intencje... Pozdrowionka;)
UsuńNajpierw muszę przywitać naszego rzecznika;)Małgosiu witaj w klubie;)Masz faktycznie dar do nazw,bo ja od razu wybrałam twoja nazwę w zabawie u Danusi;)
OdpowiedzUsuńSorki Anuś,że nie zaczęłam od Ciebie;)
Kochana jak się do Ciebie wchodzi,to tak jak do Danusi,kawa,fajka,okulary,bo na szybciocha się nie da,gaduły dwie;)
Co do pracy,to musze powiedzieć,że osłonka wygląda kapitalnie.Oczywiscie masę uroku dodały jej te kwiatuszki,bez tego byłaby taka łysawa.
Ja jednak z zachwytem przyglądałam się butelce,a właściwie nie butelce,bo uzależniona nie jestem,ale butelkowemu ubranku;)jest fantastyczne.
Oj dawno się tak nie rozpisałam w żadnym komentarzu;)
Cmokaski,lecę dalej bo mam chwilę czasu;)
Koszyczek pełen uroku ale w wersji z buteleczką:) bardzo orginalny:)
OdpowiedzUsuńAniu, nic się nie stało, a prezent dla Pani Irenki jest bardzo elegancki, zwłaszcza butelki podobają mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńAniu osłonka piękna, u mnie też się pojawi tylko troszkę inna:)) Butelka ma fajne ubranko:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnka, ty to jednak złośliwa baba jesteś,
OdpowiedzUsuńdać komuś flaszke i owinąć ją w 10 kilometrów wstążki! ;-DDDD
Toz to się zapłakać idzie! ;-P
A że w pięknym opakowaniu...
aaaaaaaaa!.... to może taki trick , żeby dłużej popodziwiać? :-)
Koło czekolady to ja mogę spać, nie rusza mnie
ale kawa...............KAWA!!!! :-DDDDD
A tymi brązowymi oczami mnie zafrapowałaś....
córa ma brązowe oczyska.... po tatusiu.
Nie piwne! Brązowe! To ja juz wiem o co kaman! :-)
Anulka, kurcze czekolada i cola na samym wstępie - to mi dogodziłaś. Uwielbiam to, co widać po mojej figurze, bo niestety idzie w boczki :) Kolor oczu - piwny - piękne, mój mąż ma takowe i uwielbiam się w nich zatracać (to tak trochę romantyzmu chciałam wprowadzić) :) Koszyczek na butelkę super, ale z tymi ozdobami to już ekstra, a jeszcze tak pięknie ubrana butelka, to już rewelacja! Tylko jeszcze nie widzę Twojej pracy na żabie u Danusi (a może ślepa żem jest?) No i gratuluję super spółki, tylko żebyście tam nic nie sknociły :) he he Buziaki przesyłam :)
OdpowiedzUsuńTeraz Anulka o Twojej brązowej pracy .
OdpowiedzUsuńJak dojechałam do osłonki to soboie pomyślałam" no ta pojechała na skróty,nie wysiliła się nic a nic,jeszcze nie wyplatała tylko gotowca sobie podebrała".Ale jak zobaczyłam butelczynę to mi gęba od razu się na banana zrobiła,No kochana świetnie ubrałaś butlę w te kilometrowe wstążeczki,ona teraz jest taka dostojna i na imprezę gotowa.Tylko trza uważać aby podczas nalewania kielonków nie zachlapać ,bo szkoda upaciać tak fajnej flaszeczkę .Że też chciało Ci się przeplatać te wstążeczki ,a i kwiatek z guziczkiem wyszedł cudowny.
A teraz żegnam moją zastępczynię i dziękuję za plinowanie wszystkiego jak mnie nie ma .
Buziaki Anulka :)
Podoba mi się osłonka, jeszcze bardziej podobają mi się kwiatki - ładnie dobrane kolory. Ale butelka owinięta w ten finezyjny sposób - już widzę te ześlizgujące się warstwy wstążki... podziwiam wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńCały prezent przygotowany i dopracowany na 100%! Pięknie :)
OdpowiedzUsuńMatko kochana, czytałam komentarze dłużej niż cały post, haha. Dziewczyny nieźle pojechały tym razem z długością swoich tekstów. Nie wiem czy kogoś opieprzyć, czy jak, ale poświęciłam masę czasu na wizytę tutaj. No cóż, przez Was baby jedne ktoś nie zarobi mojego komentarza na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuńAnulko kochana, ja też podobnie jak Danusia najpierw pomyślałam że z gotowcem wyskoczyłaś i też zmieniłam zdanie jak zobaczyłam flachę. Pięknie ubrałaś całość, taki zestawik prezentowy to nie byle co.
Firma knocik, haha, nazwa super, ciekawe która pierwsza coś sknoci, hihi. Na bank będzie to księgowa, machnie się gdzieś w bilansie, albo zdefrauduje nasze miliardy ojrów :)
W kwestii wszystkich fotek załączonych do posta, muszę przyznać że na Twoje szczęście dawno temu przeszłam odwyk cocacolowy, bo jakbym zobaczyła tę fotę w czasach, kiedy piłam to dziadostwo litrami, mogłabym haftnąć na kompjutra mojego i musiałabyś mi za nowy zapłacić, bo ten zapewne by umarł.
Dość marudzenia, bo na koniec wyjdzie że jeszcze dłuższy komentarz będzie niż od poprzedniczek :)
Kawa z oczami wprawiła mnie w duże rozbawienie :-D. Butelka jest superaśnie zatasiemkowana, skojarzyło mi się to z bandażowaniem na jodełkę :-) Świetny pomysł, pozdrawiam serdecznie Aniu :-)
OdpowiedzUsuńświetna praca
OdpowiedzUsuńSuper osłonka na flaszeczkę! Ale flaszeczka to już cud, miód i orzeszki - nie wiem czemu, ale od razu przypomniały mi się zajęcia z bandażowania na przysposobieniu obronnym. Swoją droga to nie wpadłabym na taki sposób wykorzystania tej techniki :D
OdpowiedzUsuńAle ja w sumie to mocno byłabym zainteresowana zawartością flaszeczki ;)
Ostanie zdjęcie z kawą i myślą przewodnią - po prostu CUDO! Ale nie będę sprawdzać :D
Bardzo fajny i ciekawy pomysł jak najbardziej przydatny :)
OdpowiedzUsuńAnulko kochana pościk rewelacja:))) Z bananem na twarzy czytałam od deski do deski:)
OdpowiedzUsuńJest moja najukochańsza kawusia i czekoladka - postacie brązu w moich ulubionych formach:))) Poczytałam o "brązowookich';) i zaciekawiło mnie co piszą o niebieskookich? Muszę poszukać;) Czytając myślę gdzieś Ty schowała swój brązik i patrzę jest!!! Urocza osłonka i ta boska flaszeczka:))) Komplecik superaśny a flaszeczka wymiata;) Aleś Ty ją wymodziła:))) Teraz to będzie jesienny hit 2014 :))) Kilometry wstążki fantastycznie okiełznałaś i do tego guziczki dodałaś:, a kwiatuszki śliczniusie zmajstrowałaś:) Superowo! - będzie kursik:)
Aniu ten Wasz "Knocik" jest the best:)))) A zarządzik - fantastyczny:)))
Pozdrowionka i buziaczki;) Kasia
Już sam koszyczek mi się spodobał a tu kolejne odsłony coraz fajniejsze. Ubrana butelka dopełniła całości! Pomysł kapitalny Aniu a prezent jak marzenie. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjejciu Anulka jaki ten koszyczek śliczny a pan butelek przeuroczy - koszyk to bym sobie na scianie powiesiłą i miałą na drewniane szpatułki a jak chcesz moja pięknąąąą paszczę - hihihi zobaczyc to zapraszam do Ineczki którą ja prezentuję albo do Moniki na hamaku biegnij - buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńuuuuu ale zaszalałaś, tyle technik i jak fajnie połączone...pięknie :)
OdpowiedzUsuńpięknie ubrana butelka - bardzo elegancka :)
OdpowiedzUsuńBardzo udany duet stworzyłaś na prezent. Piękne.
OdpowiedzUsuńHa, wiadomo, papierowa wilklina+Ania=perfekcja! Ale dekoracja butelki powaliła mnie prawie na kolana! Jak to zrobiłaś? Gapię się, gapię i za cholerę nie wiem nawet jak zacząć takie owijaski!
OdpowiedzUsuńOoo...super słowa u przedmówczyni- perfekcja! PIękny prezencik!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Obdarowana na na pewno była zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa pierdziele! Ale zrobiłaś z tej butelki niezłą laskę:) Koszyczek wspaniały w ogóle to co wyprawiasz tymi swoimi rękoma jest cudne! Nie ma takiej pracy co by mi się nie podobała. Każda jest piękna i oto mam na to dowody:) Tak czytam tego Twojego pościka i aż się przeraziłam. Co prawda oczy mam szaro-zielone ale z resztą masz 100% racje. U mnie w domu też większość rzeczy jest w brązie i jego odcieniach. Począwszy od paneli, dywanów, mebli skończywszy na drzwiach, oknach i ogrodzeniu. Jak to człowiek nie zdaje sobie czasem sprawy z takich rzeczy:) haha ale co mnie jeszcze zaciekawiło? Jaka spółka świecznikowa? tyle mnie omineło, że szok! Ale cóż, ide dalej może się dowiem czegoś więcej:)
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent! Sama chętnie bym taki przyjęła:)
OdpowiedzUsuńA najlepsze jest to, że można go całkiem bezkarnie opróżnić i znów napełnić, o on ciągle będzie wyglądać jak nowy ;-)
A i jeszcze zapomniałam napisać, że małż mój i córcia to dwa brązowookie szkodniki w moim domowym inwentarzu :) Aj, Prawdę święta tutaj podałaś o tych oszołomach. Za cholerę nie słuchają, nie wykonują poleceń tylko wszystko po swojemu robią. A Milena Wiktora za ucho ciągnie, żeby na nią patrzył i słuchał dokładnie, co ona do niego mówi :) Ot, zadziora jedna
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł!Napracowałaś się,cosik wiem o tym... ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu,ależ żeś przystroiła elegancko swą butelczynę :)
OdpowiedzUsuńA koszyk - osłonka rewelacyjny,ozdobiony bardzo gustownie :)
Bardzo wszystko mi się podoba,że aż oglądnęłam se trzy razy :) He he :)
A teraz i czwarty :)
- Komentarz ten pisałam na raty,bo dziś ciągle coś lub ktoś mi przeszkadza,a potem miałam wyjazd do stomatologa. W końcu już bezstresowo mogę usiąść i dokończyć co wcześniej zaczęłam,czyli wychwalanie Twej twórczości :)
Pozdrawiam ciepło :)***
Głowę bym dała, że u Ciebie byłam, ale nie. Więc nadrabiam zaległości i muszę Ci powiedzieć osłonka świetna a ubranko dla butelki super. Już mi żal obdarowanego jak będzie musiał się z tą tasiemką mocować, to mu się pić odechce. Dobry sposób na abstynencję:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńKoszyczek rewelacyjny, ale ta butelka, powalająca. Czasem i mnie by się taki drobiazg przydał. Kiedy wchodzę na Twój blog, zawsze się uśmiecham, jesteś czarodziejem z tymi "memami" Tak trzymaj. Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny prezent, precyzyjnie i mistrzowsko wykonany i udelorowany, świetny:) no i pomysł, żeby butelczynę też ubierać:) super:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo elegancki koszyczek :)
OdpowiedzUsuńElegancka butelka w eleganckim koszyczku.
OdpowiedzUsuńO jak dawno już nie było u Ciebie papierowej wikliny:) Osłonka cudna. Ja też zawsze myślę żeby ubrać buteleczkę bo zaraz lepiej wygląda:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu...Artystko-Kolorystko!
OdpowiedzUsuńŚliczności łapki Twoje poczyniły. Takie prezenty, które wykonane zostały własnoręcznie najbardziej cieszą serducha nasze. Oj muszę spróbować tych wstążeczkowych ozdób...kursik chętnie przyjmę, bo nigdy tej techniki nie praktykowałam.
Cieplutko Cię pozdrawiam i dziękuję za miłe odwiedzinki :-D
kochana osłonka super i ubranko też a na kursik czekam z niecierpliwością hihihi
OdpowiedzUsuń