Witam Was
U mnie dziś pogodowy Armagedon. Od 4 w nocy do 13 non stop padał deszcz. Jak przestało padać w ciągu pół godziny wyszło słońce a słupek rtęci rósł z minuty na minutę - zatrzymał się gdzieś w okolicy 40 stopni.
Sauna turecka wysiada, a ja razem z nią.
Po powrocie z pracy wyglądałam mniej więcej tak
Całe szczęście że jest już weekend , więc może jakoś przetrwam te tropiki.
Usłyszałam ostatnio, że mój blog zesztywniał i nudno się zrobiło.
No trudno Gosiu nie przyznać Ci racji :-)
Chyba moja wena do pisania pojechała sobie na wakacje, w końcu też jej się urlop należy :-).
A wracając jeszcze do sztywności taka mała dygresja :-)
No to wracamy do właściwego tematu. Dziś zbiorczo pokażę efekt testowania kolejnych wzorów autorstwa Moniki. Tym razem są to wzory folkowe na zakładki.
Pierwszy zestaw składa się z 3 szt. Wyszywałam go na kanwie 12 ct, czterema nitkami muliny. Podszyty kolorowym filcem, usztywniony w środku sztywnikiem krawieckim z klejem. W roli "dzyndzli" kolorowe wstążeczki. Wiecie jaka jest definicja dzyndzla ??
Potocznie: długi, cienki, wystający lub zwisający przedmiot.
Komentować nie będę ... ale do tego sztywnego bloga pasuje :-)
Dobra koniec głupot , teraz zakładki ze.... zwisającym
Drugi wzór składa się z 5 zakładek . Tym razem wyszywany na taśmie aidowej 14 ct, 2 nitkami muliny. W roli dzyndzli tym razem ozdobna tasiemka.
Oba wzory już wkrótce będą dostępne w sklepie Igiełki
I na dziś to tyle, mam nadzieję, że choć ciutkę udało mi się Was rozbawić.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i dziękuję za tyle pozytywnej energii jaką mi dajecie w komentarzach. Szczególne podziękowania dla osób które, dołączyły niedawno do grona moich obserwatorów. Czujcie się jak u siebie .
Życzę Wam prawdziwego lata, takiego jak było kiedyś dawno temu.
Ja tam Aniu sztywności ani nudności bloga nie czułam :) Wiadomo wakacje i każdy z nam ma mniej czasu i ochoty na blogowanie :)
OdpowiedzUsuńZakładki super, fajne te kolorki i wykończenie, te pierwsze z dzyndzlami super.
U nas dziś w Gdańsku od nocy przez cały dzień deszcz. Po południu wyjechałam do Rodziców i w połowie drogi już piękne słońce, a w samej Pile gorąco :)
Lidka ma rację,na wszystkich blogach jest teraz mały,wakacyjny zastój,zakładki są piękne,mnie się bardziej podobają te z wstążeczkowymi dzyndzlami,ale hafciki wszystkie są śliczne i jak zwykle mistrzowsko wykonane,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrześliczne zakładki Aniu! Pozdrawiam wakacyjnie, w końcu każdemu należy się trochę "zesztywnienia" ;)urlopowego oczywiście!
OdpowiedzUsuńJa to ostatnio czuję się jak ten pies na pierwszym zdjęciu :) U nas też popadało ale żadnej ulgi, wilgoć w gorącym powietrzu powoduje, że powietrze przykleja się do skóry.
OdpowiedzUsuńZesztywnienia u Ciebie Aniu nie zauważyłam, wciąż jest coś na wesoło, coś do poczytania i pooglądania. Super są te folkowe zakładeczki, to znakomity pomysł.
Życzę Ci miłego weekendu z dużą ilością lodów dla ochłody. Buziaczki.
Ufff... Rozumiem cię doskonale.; ) Ale zakładki przepiękne, a jaka ich ilość!:)
OdpowiedzUsuńZakładeczki cudne, a wzory piękne:) Fajne folkowe klimaty -idealne na każdą porę roku. Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńAniu, ja tez nie odczułam sztywności na Twoim blogu. Ale może na "sztywnościach" się nie znam, hi hi:)
OdpowiedzUsuńKochana, zakładki są rewelacyjne, szczególnie te z tasiemką w roli dzyndzla. Uwielbiam wzory folklorystyczne.
A upały kocham i nigdy nie jest dla mnie za gorąco. Dlatego to lato jakoś niespecjalnie mnie zadowala:)
Buziaczki.
Już trzeci dzień roztapiam się jak ta psina na pierwszym zdjęciu:( Całe szcvzęście że nie muszę chodzić do pracy! Współczuję Ci:) Zakładeczki cudowne! Oczywiście niebieskości najbardziej przypadają mi do gustu, wszystkie mają elementy tego koloru, więc wszystkie prześliczne!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Kapitalne zakładki!
OdpowiedzUsuńCudne zakładki stworzyłaś Aniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam upalnie :))
Aniu swietne zakładki :)
OdpowiedzUsuńCudne folkowe zakładki :) Wzorki hafcików prześliczne :) Pozdrawiam niekoniecznie tak bardzo cieplutko, chociaż troszkę tej temperatury mogłabyś podesłać :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki. Fajne wzorki. U mnie też pogoda podobna. A dziś bylo nie do wytrzymania taki upał. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJa sztywności nie widzę:) Zawsze miło i z uśmiechem!
OdpowiedzUsuńZakładki ładniutkie, wzorki przypominają mi młode lata. Była taka moda na letnie bluzki haftowane w podobne wzory. Miałam ich kilka, moja Mama mi wyhaftowała. To był haft płaski. Ech wspomnienia...
Serdeczności.
Ależ piękne te zakładki! DLa mnie są absolutnie idealne :) Świetna robota Kochana :* Buziaki
OdpowiedzUsuńPiękna seria zakładek, bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki, uwielbiam folkowe klimaty, więc tym bardziej podziwiam. A co do sztywności to czasem (jak sama sugerujesz) jest potrzebna, a blog jest Twój więc działasz jak chcesz :-) Pozdrawiam serdecznie i chyba wyciągnę odkurzacz do swojego :-)
OdpowiedzUsuńJakie upały,ja tam nie zauważyłam specjalnie, ale może i dobrze, nie chciałbym wyglądać jak te psiaki. Za to od jutra znowu zimno i deszczowo:-| A zakładeczki rewelacyjne, ale wiesz przecież że folk mi w duszy gra w każdym wydaniu! Pozdrawiam pochmurnie:-)
OdpowiedzUsuńWspaniale zakladeczki, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZ ta sztywnością Aniu to chyba lekka przesada:) a zakładek wyprodukowalas niezła ilosc!!! Super;)
OdpowiedzUsuńCudne zakładeczki .Uwielbiam wszystkie rzeczy zdobione haftami Twoje zakładeczki podziwiam.
OdpowiedzUsuńPrześliczne te zakładeczki!! Fajne są Twoje rozweselacze:))
OdpowiedzUsuńAniu świetne zakładki :) Ja zawsze czuję się u Ciebie jak u siebie ;)
OdpowiedzUsuńAniutku, czytając komentarze blogerek, to niestety nie zrozumiały mojej intencji... Każda ma na myśli lato, urlopy i wakacje;););) A przecież nie to miałam na myśli? Ale widzę, że u Ciebie ,,sztywność” zwiotczała... To chyba jeszcze gorzej ha ha ha ha ;) Ale dla mnie lepiej, bo przynajmiej znowu zaczęłam ,,szczerzyć” zęby czytając Twojego posta;) Zakładki są nie tylko śliczne, ale prześliczne! A dzyndzelki... Chyba wiesz, jak jest moja reakcja;) ;);) No, ale podobają mi się bardzo! Pozdrawiam Cię Anulko gorąco i życzę miłego tygodnia;) Buziaczki Ci przesyłam gorące;)
OdpowiedzUsuńTrochę Ci Aniu współczuję tych upałów, jednak czasem żal, że i u nas nie ma takiej pięknej pogody, bo przecież nad morzem, czy jeziorami własnie taka jest wskazana. Osobiście jestem zadowolona z tej, która własnie panuje na Pomorzu. Raczej chłodniejsze lato bardziej mi odpowiada. Folkowe zakładeczki są przecudne. Jestem pewna, że znajdą szybko nowych właścicieli. Co do dzyndzelków.... nie wiem czy to aby zawsze musi być długi i cienki, a co jak jest gruby i krótki? Skoro zwisa to chyba dzyndzel nie? Buziaczki Aniutku i uściski ślę.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zakładki! Cudne!
OdpowiedzUsuńŚliczny, zakładkowy hurcik, Aniu!
OdpowiedzUsuńW wersji folkowej prezentują się świetnie.
Nie wiem, o jakiej sztywności mowa, bo ja zawsze znajduję przyjemność w zaglądaniu na Twojego bloga :-)
Aniu wena raz jest raz jej nie ma, nie da się być non stop na topie-wakacje!potrzebne są;)
OdpowiedzUsuńZakładki są naprawdę supr, piękne te wzory. Co do Weny, to i ona ma prawo na małe wakacje, a szczególnie w te tropiki, które mamy obecnie :)
OdpowiedzUsuńAnia zakładki jak zwykle pierwsza klasa! pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładeczki, takie sielskie:)
OdpowiedzUsuńZachwycające zakładki, Aniu. Wspaniałe wzory... Pozdrawiam serdecznie :) <3
OdpowiedzUsuńO, przy dzyndzlach się ożywiłam :-). Te tasiemkowe najbardziej mnie rajcują ;-)
OdpowiedzUsuńMega fantastyczne są te zakładki, wzory piękne!
A ja wyjątkowo nie czuję się jak ten mops, co w ostatnich latach było niemal normą...
Buziaki.
PS. U mnie właśnie leje i tak ma być ponoć przez noc i przez dzień...
Każda Twoja zakładeczka, to małe dzieło sztuki. Niepowtarzalne , delikatne i zachwycające. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś świetną kolekcję, wszystkie cudne :)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja zakładek! Są po prostu cudowne!
OdpowiedzUsuńAle się zadziało z tym postem.pzdr
OdpowiedzUsuńFolkowe zakładki piękne :-) Jakoś nie znajduję u Ciebie nudy i sztywności. Może dlatego, że sama jestem sztywną nudziarą i nudną sztywniarą? Pozdrawiam z listopadowego nadmorza :-)
OdpowiedzUsuńPS. Sto lat, sto lat... Nieustającej weny i mnóstwa czasu na realizację pomysłów.
UsuńRewelacyjne zakładki :)
OdpowiedzUsuń