Witam Was
Dziś zapraszam Was na kolejną, szóstą już lekcję szycia.
Co prawda zarzekałam się, że odpuszczam zabawę, ale jak zobaczyłam temat kolejnej lekcji jednak się skusiłam. Tym razem uczymy się wszywać zamek, a do uszycia Renia zaproponowała kosmetyczkę.
Kosmetyczek nigdy dość, więc postanowiłam spróbować, tym bardziej że kursiki jakie zamieściła Renia fajnie wszystko wytłumaczyły.
Skorzystałam z pierwszego z nich TUTAJ, bo wydawał się najprostszy.
Wyszło całkiem nieźle i gdyby nie jeden błąd, byłabym bardzo zadowolona.
Mogłam go nie pokazywać, ale nie będę Was oszukiwać, że wyszło idealnie. Może ktoś kto będzie szył po raz pierwszy kosmetyczkę ustrzeże się tego błędu.
Źle sobie poskładałam części przy zszywaniu boków kosmetyczki. Po przewróceniu na prawą stroną spotkała mnie tak oto niespodzianka.
W efekcie zamek mi się nie do końca zamyka
Źle sobie poskładałam części przy zszywaniu boków kosmetyczki. Po przewróceniu na prawą stroną spotkała mnie tak oto niespodzianka.
W efekcie zamek mi się nie do końca zamyka
Ale cóż nie od razu Kraków zbudowano, więc mam nadzieję następnym razem będzie lepiej :-).
Co ciekawe wszystkie moje dotychczasowe "uszytki" w tej nauce miały jakieś felery :-).
I kolaż dla Reni
Co ciekawe wszystkie moje dotychczasowe "uszytki" w tej nauce miały jakieś felery :-).
I kolaż dla Reni
Reniu mam nadzieję, że zaliczysz lekcję.
I na dziś tyle, dziękuję Wam za tyle ciepłych komentarzy pod moim śnieżynkami. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do złapania za szydełko. Dziewczynom dziękuję bardzo za rady dotyczące szpilek do blokowania. Jak ktoś zaczyna przygodę z szydełkiem przekazuje rady - do upinania należy zakupić w aptece zwykłe igły do iniekcji , np takie 100 szt za 8 zł
Pozdrawiam
Aniu praktyka czyni mistrza;) wyszło super jak na pierwszy raz;) i tak podziwiam;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie pokazanie palcem, to na pewno żadnej pomyłki bym nie widziała :) Wyszło pięknie i równiutko i jestem pełna podziwu :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńmnie sie podoba , tego błędu nie bedzie widać
OdpowiedzUsuńTwoja kosmetyczka wyszła świetnie, po zasunięciu zameczka t że szwy się z lekka rozjechały nie będzie widoczne, tylko nie noś w niej drobiazgów, typu zaskórniaczki, bo mogą wyparować ;) Niby umiem, niby szyję i to podobno całkiem, całkiem, a takiego sposobu szycia kosmetyczki, co da się przełożyć np. na torby, torebki , nigdy nie stosowałam, dzięki więc za naukę.
OdpowiedzUsuńWidzę podjęłaś dobrą decyzję z igiełkami, to Efcia mnie oświeciła :)
Uściski :)
Dla mnie super błąd nie zauważalny za to własnoręczna kosmetyczka:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to mistrzostwo, gdybym ja się wzięła za szycie, to dopiero by były krzywizny :) Super kosmetyczka Ci Aniu wyszła i do tego świetne kolorki :)
OdpowiedzUsuńAniu, jak na pierwszy raz kosmetyczka uszyta pięknie. Ciekawie dobrałaś kolory. Można jeszcze naszyć świąteczne elementy i będzie miłym dodatkiem do świątecznego prezentu dla kogoś bliskiego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu, piękna kosmetyczka i mimo jakiegoś tam malutkiego błędu jest super!
OdpowiedzUsuńAniu, wyszło bardzo dobrze, a wiadomo, trening czyni mistrza, więc każda następna będzie lepsza :)
OdpowiedzUsuńJa tym razem akurat wszywałam zamek do śpiworka dla maluszka i rozjechała mi się z lekka podszewka :))))
pozdrawiam serdecznie :)
Aniu, kosmetyczka jest super, a drobne niedociągnięcie przy zameczku w ogóle nie rzuca się w oczy. I do tego jaki piękny kolor.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Nie jest źle:) Każdy szyjący robi błędy:) Ja także robię, chociaż moja szyciowa przygoda trwa 40 lat.
OdpowiedzUsuńPiękna kosmetyczka i kolor świetny:) Gratuluję też samozaparcia:)
Aniu gdybyś nie pokazała, to pewnie nikt by nie zauważył.
OdpowiedzUsuńa błędy to coś naturalnego przy nauce, jak dla mnie wyszło świetnie i mam nadzieję że będzie dobrze służyć:)
Zadanie zaliczone na 6+
Buziaki
Kosmetyczka jest świetna! I jak na pierwszy raz wyszła Ci rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńKosmetyczek nigdy za wiele :) I piekny kolor dla niej wybrałaś :) Niech dobrze służy.
OdpowiedzUsuńA rada dotycząca blokowania - bezcenna.
Pozdrawiam
oj, zazdraszam umiejętności szycia :)
OdpowiedzUsuńcudna kosmetyczka
Świetna!!! Taki błąd to nie błąd, następnym razem będzie lepiej:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa mogę tylko podziwiać te Twoje "uszytki" Aniu bo szyć nie lubię więc nawet nie próbuję. To urocza kosmetyczka, wspaniale sobie poradziłaś.
OdpowiedzUsuńBuziaczki!
Świetnie sobie poradziłaś z tą kosmetyczką! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę umiejętności Aniu, a nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Ja się jednak ciągle nie mogę zdecydować, na porządna naukę szycia, ale moze kiedyś;-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńAniu! Kosmetyczka wygląda rewelacyjnie, Błąd każdy ma prawo zrobić , tym bardziej szyjąc pierwszy raz - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńAniu piękny efekt kolejnej lekcji szycia, ja wciąż jestem przed nia:) ale z tylu głowy pamietam :) no a za rade z igłami dziekuje-juz zakupiłam w aptece :) sciskam!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś, Aniu :) Zabrakło może odrobinę precyzji, ale kosmetyczka wyszła pięknie i ten mały defekt na pewno nie będzie miał żadnego znaczenia przy użytkowaniu. Jestem pełna podziwu dla Twojej chęci i odwagi w próbowaniu ciągle czegoś nowego :) Zawsze wychodzi Ci świetnie!
OdpowiedzUsuńej tam... czepiasz się! Kosmetyczka musi mieć wywietrznik...coby szminki "oddychały" ;D
OdpowiedzUsuńNie ma się co błędów czepiać! Wszak bez nich nie da się iść dalej! Super Ci wyszła ta kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kosmetyczka a taki mały błąd to każdemu się przytrafi.
OdpowiedzUsuńI tak Cię podziwiam debiut świetny.Pozdrawiam
Super! Zapraszam do mnie na Candy :)
OdpowiedzUsuńFajna kosmetyczka:) Ja nie bardzo potrafię wszywać zamki, więc tym bardziej podziwiam:)
OdpowiedzUsuńZ zamkami zawsze miałam problem, więc doskonale Cię rozumiem, ale pierwsze koty za płoty. Kosmetyczka i tak jest super.
OdpowiedzUsuńI tak Cię podziwiam! Zamek to nie taka prosta sprawa. Na szczęście już wiesz co się z czym je, następny będzie idealny!
OdpowiedzUsuńBuziaczki Aniu:)
ważne ,że się zapina i nic nie wypada
OdpowiedzUsuńGratuluję! ja za szycie nawet się nie biorę - nie mam do tego talentu, a przede wszystkim - czasu :)
OdpowiedzUsuńhttp://przystanek-klodzko.pl/
Tak juz nie narzekaj. Kurcze kosmetyczka pierwsza klasa a Ty marudzisz. Uszyć coś takiego to już wyższa szkoła jazdy. Do tego zamek? raju. Anulko wyszło pięknie i wiem, że następna byłaby jeszcze bardziej dopracowana. Wiesz przynajmniej jak to coś ugryźć. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńtak bym chciała i ja zdążyć na szycie u Reni...... cudnie wyszło :))
OdpowiedzUsuńCzłowiek na błędach się uczy, a kosmetyczka świetna i w pięknym kolorze. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPiękna kosmetyczka! Moje uszytki też zawsze mają jakieś mankamenty.
OdpowiedzUsuńWyszła świetnie, a następnym razem w szyciu zamka będzie już poziom mistrz ;-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń