Witam Was
Dziś jak w tytule kolejne moje zmagania z maszyną do szycia i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Mój stary 38 - letni Łucznik odmówił posłuszeństwa i żeby wykonać zadanie na kolejną 8 lekcję szycia u Reni musiałam zaprzyjaźnić się z nową maszyną. Kupiłam ją ponad rok temu w Lidlu ale jakoś nie miałam ochoty na zawieranie bliższych znajomości. Z ciężkimi oparami .. ale myślę, że się polubimy :-)
To na początek banerek zabawy
W 8 lekcji Renia zaproponowała uszycie czegokolwiek, byle było świątecznie - szczegóły TU
Kupiłam fajną świąteczną bawełnę w choinki w dwóch kolorach w sklepie Materialki.pl - polecam sklep, fajne tkaniny, przystępne ceny i szybka wysyłka.
Uszyłam :
prostą serwetkę, która była mi potrzebna na szafkę w przedpokoju.
Dowód, że faktycznie ją uszyłam i to na mojej nowej maszynie :-)
Oraz na miejscu docelowym.
Jako drugie uszyłam sobie 3 dwustronne podkładki na stół, wg kursu z 3 lekcji . Kąty proste z małym przymrużeniem oka :-)
i na moim stole w różnych zestawieniach kolorystycznych .
Jako że są z jednej strony zielone a z drugiej czerwone, to można sobie pokombinować wedle uznania.
i na moim stole w różnych zestawieniach kolorystycznych .
Jako że są z jednej strony zielone a z drugiej czerwone, to można sobie pokombinować wedle uznania.
Z obu moich "uszytków" jestem zadowolona a najbardziej jestem zadowolona z opanowania mojej nowej maszyny.
Reniu dziękuję, bo gdyby nie Ty nadal by sobie stała w pudełku :-)
Na zakończenie jeszcze mała prośba do Was. Udało mi się namówić naszą wspólna koleżankę z zabawy kartkowej Ewę Kalisz - Kleszczyńską na założenie bloga. Powitajcie ją w naszej blogosferze :-)
https://adhdewki.blogspot.com/
Na zakończenie jeszcze mała prośba do Was. Udało mi się namówić naszą wspólna koleżankę z zabawy kartkowej Ewę Kalisz - Kleszczyńską na założenie bloga. Powitajcie ją w naszej blogosferze :-)
https://adhdewki.blogspot.com/
I na dziś tyle, trzeba w końcu rozłożyć majdan kartkowy bo pojawiły się już pierwsze kartki w III edycji zabawy, a organizatorka jeszcze w lesie :-)
Piękny materiał wybrałaś:) I super Ci wyszły te usztyki :) Ja z każdą maszyną mam nie po drodze niestety.
OdpowiedzUsuńŚliczności uszyłaś z pięknego świątecznego materiału :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam cieplutko :)
Aniu zadanie znowu celujaco wykonane. Ja lubię szyć ale chociaż mam 2 maszyny obie niestety nie są całkiem dobre. Jedna stara druga starsza. Lubię szyć i myślę o zakupie nowej maszyny. Pozdrawiam serdecznie Aniu.
OdpowiedzUsuńNo i fajnie;D
OdpowiedzUsuńhasło z reklamy się do mnie doczepiło;D
Aniu bardzo się cieszę, ze jednak dalej jesteś z nami i powstały śliczne rzeczy- i wcale nie widzę, żeby kątom coś brakowało.
I widzę że maszyna ma fajne możliwości, wiec bawimy sie dalej
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za kolejny miesiąc wspólnego szycia:)
Aniu świetne te Twoje uszytki! Też oswajam taką sam maszynę z Lidla i przyznaję, że na początku było ciężko ;) Również muszę sobie uszyć takie podkładki.
OdpowiedzUsuńZawsze coś fajnie wykombinujesz, żeby było przyjemne z pożytecznym. Dziś powiedziałabym masz 2 x 2 = tyle samo przyjemnego co pożytecznego, a wynik z tego dzilania to 5 z plusem 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i buziaczki 😀
Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńUszytki bardzo praktyczne i pięknie się prezentują na meblach :) Maszyna z Lidla jest fajna, wiem, bo kupiłam w ubiegłym roku córce na imieniny i ją wypróbowałam. Fajnie, że się do niej Aniu, przekonałaś :)
OdpowiedzUsuńU mnie maszyna stoi już 3 lata, nie mam gdzie się z nią rozłożyć póki co :( Piękne podkładki, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne uszytki i w dodatku bardzo praktyczne.
OdpowiedzUsuńTeż mam takiego wiekowego Łucznika, ale jakoś mi z nim nie bardzo po drodze - czego ogromnie żałuję.
Pozdrawiam serdecznie :))
Fajne podkładki. Moje "świąteczne" materiały leżą od lat zbierane w pudełku ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
piękne prace!
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńAniu podobno te maszyny z lidla sa swietne i dobrze sie spisują wiec mam nadzieje ze i Ty bedziesz zadowolona :) materiały bardzo swiateczne i swietnie wykorzystane! Fajnie ze bawisz sie nadal:) a do Ewy lecę zajrzeć :) sciskam!!!
OdpowiedzUsuńPiękne, świąteczne uszytki, Aniu!
OdpowiedzUsuńA z maszyną na pewno się zaprzyjaźnić :-)
Aniu piękne materiały zakupiłaś i świetne wyszły podkładki na stół jak i serwetka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
super kurs
OdpowiedzUsuńJa mam swoją maszynę już ponad 15 lat, a i tak jakoś nie mogę sie z nią zaprzyjaźnić :) Aniu ślicznie Ci wyszły ta serwetka i podkładeczki, ja niezmiennie podziwiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, świetny komplet świąteczny uszyłaś.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Aniu! Bardzo Pięknie Ci Wyszła ta serweta i te podkładki, I ślicznie się prezentują,Materiał jest ładny - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńFajne materiały. Na pewno zajrzę.
OdpowiedzUsuńNo i maszyna przetestowana,zdała egzamin,piękne podkładki i serweta,bardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności 6.
Jednakowoż ja bym się starego "emeryta" nie pozbywała...bo on te nowoczesne wynalazki przeżyje! ;)
OdpowiedzUsuńja mam podobnego wiekowo Łucznika i śmiga, od czasu do czasu trzeba go reanimować, podoliwić i hula! ;)One sa nie do zajechania.
A ten nowy śliczny plastik padnie niebawem....niestety
Fajnie, że szyjesz, to bardzo przydatna umiejętność.
Zaoszczędzone pieniądze i czas na latanie do krawcowej "na mieście" ;)
Bardzo fajne podkładki i serwetka z bardzo fajnych materiałów :-)
OdpowiedzUsuńPiękne świąteczne podkładki. Fajną masz maszynę i na pewno się z nią zaprzyjaźnisz.
OdpowiedzUsuńW domu maszyna zawsze jest potrzebna:)
No i pięknie i jeszcze praktycznie. Serwetka i podkładki są śliczne a oswojenie "potwora" - bezcenne :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDroga Aniu, prześliczne serwetki i podkładki uszyłaś! Świetnie idzie Ci szycie. Super, że zaprzyjaźniłaś się z tą maszyną. Ja szyłam na podobnej tej samej firmy bardzo długo i dużo,nigdy mnie nie zawiodła. Teraz mam nieco inną, komputerową, ale po starą często sięgam, bo spisuje się bez zarzutu. Życzę Ci przyjemnego szycia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle masz świetną maszynę Aniu! Jestem pewna, że teraz będą powstawać same cudeńka.
OdpowiedzUsuńSerwetki są urocze, fajnie dobrałaś materiał.
Miłego weekendu!
Piękne uszytki Aniu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki. Mam taką samą maszynę ale na razie siedzi w pudełku.
OdpowiedzUsuńPięknie uszyty komplecik :) Fajnie, że można się bawić kolorami. Świetny wzór bawełny. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚliczności uszyłaś! Ja jakoś nie mam szczęścia do maszyn:( Od kiedy odmówiła mi posłuszeństwa moja staroć, żadna następna nie chciała ze mną współpracować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anulka:)
Brawo Aniu. Myslę, że takie podkładki będą służyły nie tylko w te święta! podoba mi się szafka w przedpokoju, nawet bombka karczochowa jest w dobranym kolorze:)
OdpowiedzUsuńSerdecznosci i ide zobaczyć nowy blog, który nam polecasz.
Jesteś wielka. Poradziłaś sobie i z zadaniem szycia i co najważniejsze z opanowaniem nowej maszyny. Wyobrażam sobie co tez teraz na niej uszyjesz.Ta To potrafi chyba sama szyć co? Aniutku ślicznie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń