Witam Was
II kwartał nie jest u mnie porywający w czytelnictwo, a to dlatego, że kwiecień i maj miałam słaby, dopadła mnie depresja i nic mi się nie chciało, a może książki mnie nie porwały. Należę do tych osób które czytają zawsze książki do końca, ale jakoś przez te dwa miesiące nic mnie nie ciągnęło. Zgłosiłam wprawdzie mój udział w zabawie czytelniczej u Ani Jacewicz - szczegóły TU - ale w porównaniu do roku ubiegłego wypadłam słabo.
Co prawda z Tymi co dużo czytają nie będę konkurować, ale zawsze coś tam poczytam do poduszki. Nie marudzę już tylko przedstawiam Wam moje czytelnicze osiągnięcia w II kwartale tego roku.
W sumie to przeczytałam tylko 4 książki co dało mi średnio w miesiącu 15 stron, a od początku roku przeczytałam tych książek 11 na łączną sumę 3.609 stron, co dało średnio w miesiącu 20 stron dziennie. Jak widać jeszcze nie osiągnęłam minimum stron zadanych przez Anię.
Ale i tak jestem z siebie dumna, że w ogóle coś tam czytam. Jak zauważyliście jestem stała w uczuciach i jak się do jakiejś autorki przyczepię to czytam hurtem wszystko co napisała.
Tak w zasadzie to mogę Wam polecić wszystkie książki. Kto kiedyś czytał Joannę Tekieli to tych książek nie muszę Wam polecać, bo wiadomo, że jeżeli chodzi o literaturę obyczajowa to ta autorka pisze je super, przynajmniej mnie się ją dobrze czyta.
Polecam bardzo III tom napisany i wydany przez naszą koleżankę Małgosię. Ale .. to jest jej III tom. Wobec tego że są w niej bohaterki z I i II tomu polecam przeczytać całą trylogię !! ( U mnie poprzednie dwa tomy są w podsumowaniu I kwartału o TU).
I tak w zasadzie to by było wszystko jeżeli chodzi o moje czytelnictwo w II kwrtale.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Aniu, nie ważne ile stron przeczytanych tylko sam fakt, że czytasz. Ja zapisałam się kiedyś do zabawy u Ani z ciekawości czy uda mi się przekroczyć próg. Nigdy nie liczyłam ilości przeczytanych stron - po prostu czytam bo lubię i nawyk ten wyniosłam z domu, gdzie ciągle kupowało się i czytało książki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAniu i tak dobrze wyszłaś np.w stosunku do mnie
OdpowiedzUsuńRaz jest więcej raz mniej, robotki też pochłaniają czas, u mnie wnuki, i przetwórstwo bo ostatnio jakoś dostaje dobra dzialkowe lub jestem zaproszona do zrywania
Pozdrowionka.
Czasem tak jest, że czytanie idzie wolniej ;) a J.Tekieli polecała mi także moja mama i na pewno sięgnę po książki tej autorki:)
OdpowiedzUsuńAniu, każda z nas miewa gorszy czas, jak Cię znam to nadrobisz:) buziaki
OdpowiedzUsuńEch, nie ma tak źle. Są osoby, które nic w ogóle nie czytają. A wiesz, że też tak mam, że jak polubię jakiegoś pisarza, to czytam wszystkie jego pozycje książkowe? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych książek nie czytałam, chociaż J. Tekieli bardzo lubię, a na Ulatowską czekam, aż pojawi się w mojej bibliotece. Przykro mi słyszeć, że dopadła Cię depresja, mam nadzieję że szybko minie. Czytaj Anulka w swoim tempie, przecież czytamy dla swojej przyjemności. A ja zawsze coś u Ciebie podejrzę;) Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje podsumowania. Dzięki za te wiadomości. Zawsze można skorzystać z podpowiedzi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńMyślę, że czytanie to nie wyścigi :) Oczywiście są ludzie, którzy mają setki przeczytanych książek (ja nie wiem jak oni to robią) ale czytanie, jak każda inna pasja, powinna być głównym źródłem przyjemności, a nie presją. Jak lubimy- czytajmy :) Jeżeli chodzi o książki wymienione w poście, to niestety nie znam żadnego tytułu. Dziękuję za polecenie, jak tylko będę miała okazję na pewno po nie sięgnę :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Podziwiam to skrupulatne przeliczanie ilości przez czas. Nie ma znaczenia czy strona dziennie czy cała książka, ważne, by czytanie nas relaksowało. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNieważne ile, ważne by mieć z tego przyjemność i by czytanie cieszyło.
OdpowiedzUsuńNie znam tych książek, ale może się skuszę na którąś .Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawe podsumowanie, choć przez chwilę zastanawiałam się, czy nie jesteś księgową z wykształcenia ;) Bo zawsze wszystko jest ładnie podliczone, wymnożone, podzielone i musi się zgadzać ...Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńAniu brawa z czytelnictwo i dzięki za polecajki. Książkę Malgosi mam już na koncie i to dzięki Tobie właśnie!!!
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie ta ciemna strona wyzwań czytelniczych, polegających na tym, by przeczytać jak najwięcej w określonym czasie, o której kiedyś u siebie napisałam, za co obraziła się na mnie i Lidka-Czarna Dama i Ania Jacewicz. Niby u Ani jest lekko i łatwo, no bo co to jest te 10 stron dziennie? Chwila tylko. No chyba, że ktoś się za "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta weźmie, to wtedy rzeczywiście może być ciężko (testowałam na sobie - jedna książka na miesiąc albo i dłużej, szybciej się nie dało, ale przeczytałam całość). Jednak jak w każdym wyzwaniu, tak i w tym Ani pojawia się chęć rywalizacji - niby to tylko zabawa, mówimy, ale gdy ktoś nas wyprzedza, humor nam się psuje - wiem sama po sobie i nie ma co temu zaprzeczać, a stąd już prosta droga do zniechęcenia się do czytania. Biorąc pod uwagę ile czyta przeciętny Polak, i tak jesteś w czołówce, nawet gdy u Ani do podium daleko. Pozdrawiam i więcej luzu w czytaniowych wyzwaniach życzę :-)
OdpowiedzUsuńI tak bobrze idzie Ci to wyzwanie. :)
OdpowiedzUsuńJa nie biorę udziału, bo słucham audiobooków, ale też sporo mam na koncie.
Życzę udanych wojaży i wypoczynku. :)
Pozdrawiam ciepło.
Czytanie to nie wyścigi. A lektury czasem trudno dobrać do nastroju i mimo, że same książki nam się podobały, to jednak mogły zmęczyć czytane w "złym" czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych ciekawych lektur.
A ja zrezygnowałam z wyzwań czytelniczych. często czytam wasze posty i znajduję jakąś perełke dla siebie. Aniu waze ze czytamy nie ważna ilość czy tempo.
OdpowiedzUsuńAniu ja też tak mam.Nieraz jest lepszy czas a niekiedy słabszy... Najważniejsze,że w ogóle czytasz i że sprawia Ci to przyjemność. Ja już dawno przestałam liczyć....czytam dla siebie 😉😊😋 Ściskam 😘
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńCzytanie ma sprawiać nam przyjemność i to jest najważniejsze. Muszę się przyznać, że jeszcze nic nie czytałam autorki Tekieli, ale coś czuję, że chyba bym się polubiła z jej książkami. Dziękuję za polecenia moich:)