Witam Was
Na początku chciałam Wam serdecznie podziękować za wszystkie komentarze zostawione pod moimi wstążeczkowymi serduszkami. Nie uważam żeby to było dzieło sztuki, są na nim tylko najprostsze różyczki i trochę supełków. Ot podstawy haftu wstążeczkowego. Ja jestem zadowolona ze swojej pracy aczkolwiek miała ona wyglądać nieco inaczej . Ale jak to czasem bywa w praniu wyszło inaczej. Stwierdzam, że owszem haft wstążeczkowy mi się podoba, ale nie porwał mnie tak jak decoupage. Myślę więc, że nie będzie to u mnie technika wiodąca. Mam ochotę spróbować go jeszcze do kartek, więc pewnie coś jeszcze w tej technice powstanie .
A dziś wracam do mojego decoupage. Będzie pudełeczko, tym razem z motywem konwalii a to za sprawą Agatki, u której w maju królują konwalie właśnie TU
Zastanawiacie się pewnie dlaczego napisałam w tytule, że pudełeczko jest po przejściach. Bo jest jakieś pechowe. Od początku mi się w nim nic nie udawało. Pomalowałam je najpierw na zielono, chciałam na nim zrobić spękania jednoskładnikowe. Niestety nic mi z nich nie wyszło i za diabla nie wiedziałam czemu - teraz już wiem - druga warstwa białej farby była za cienka i zanim zdążyła popękać to wyschła :-). To postanowiłam zamalować na biało i zrobić przecierki na brzegach, których jeszcze nigdy nie robiłam. Niestety musiałam jeszcze dołożyć pseudocieniowania, bo biała farba nie pokryła mi dobrze tych zieleni, które były na dole. Wyszło w sumie średnio, ale jakieś tam doświadczenie przy tej pracy zdobyłam. Ale za to mój nowy pędzel spisał się wyśmienicie.
No to już Wam nie marudzę , obejrzyjcie sobie to pudełeczko.
A tu już te niby przecierki :-).
A zapomniałam dodać, żeby zamaskować wszystkie niedociągnięcia na koniec sobie jeszcze zrobiłam zielone kropeczki. Jednym słowem pudełeczko szkoleniowe.
I żeby nie było ja nie narzekam na efekty wręcz przeciwnie jestem zadowolona bo znowu się czegoś nowego nauczyłam.
Kończy się pomału moja wolność od poniedziałku wracam do pracy. Kolanko co prawda się nie do końca zgina ale do siedzenia za biurkiem nie musi.
Jedyny problem taki, że na fotelu z podwiniętymi nogami nie usiądę, a mój ortopeda stwierdził, że to nie jest wynik kontuzji tylko PESEL.
I tym optymistycznym akcentem, kończę na dziś. Pozdrawiam Wszystkich i życzę Wam słoneczka.
Do następnego
No no, ciekawe te Twoje przejścia ;D ale masz rację, takimi przejściami nie ma co się przejmować bo się uczymy na błędach.
OdpowiedzUsuńKonwaliowe, zieloniutkie pudełeczko wyszło super. Ja uwielbiam naturę i na żywo i w robótkach więc moje serce zdobyło ;)
Mam nadzieję że powrót "do normy" nie będzie dla Ciebie bolesny i ciężki. Buziaki ;)
Myślę Aniu, że przez te wszystkie kombinacje uzyskałaś bardzo ciekawe i oryginalne tło. Kropeczki były świetnym pomysłem! Pudełeczko jest śliczne.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne pozdrowienia.
Pudełeczko jest śliczne!!! Te wszystkie przejścia wyszły mu na dobre. Konwalie wyglądają jak żywe. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńto chyba jakaś nowa jednostka chorobowa ostatnio odkryta przez medycynę i chyba zdecydowanie nadużywana bo co chwila o niej słychać.... a może to jakaś epidemia!?
OdpowiedzUsuń;-P
a konwaliowe pudło wygląda bardzo...leśnie ;-D
uwielbiam konwalie i pudełko mi się podoba
OdpowiedzUsuńAniu, pudełeczko wyszło Ci wspaniale. Faktycznie miało swoje przejścia a Ty razem z nim, ale efekt końcowy jest zachwycający.
OdpowiedzUsuńAniu pesel u wszystkich jest jednakowo długi a że różni się cyferkami ....mało ważne:)
OdpowiedzUsuńA pudełeczko jest śliczne i nie widać, że po przejściach.
Serdeczne pozdrówki:)
mnie się pudełko podoba i wcale nie wygląda na pudełko po przejściach :)
OdpowiedzUsuńI cały urok pudełka w tych przejściach się zawarł. TY nabrałaś doświadczenia, jak czego nie robić; inni na tym skorzystają; a pudełeczko z tymi konwaliami świetnie się prezentuje. Fakt, wszyscy narzekamy na niedociągnięcia w swoich pracach i Dorotka to określiła trafnie, jakąś epidemią / u niej nie uświadczysz niezadowolenia z jej kompozycji na kartkach/, ale taka nasza natura wiecznie niezadowolonych. Do ideałów nam daleko, przynajmniej staramy się doń dążyć, a to już jest "coś".
OdpowiedzUsuńKolanko nabierze sprawności, trzeba czasu, a PESELEM doktorek niech się nie zasłania, nie dasz rady siedzieć z podwiniętymi nogami, trudno, jakoś to przebolejesz, a i dla krążenia będzie zdrowiej. Trzymaj się Anula po tym powrocie do pracy.)
a mnie tam sie szalenie podoba;)
OdpowiedzUsuńJest jedyne w swoim rodzaju i to jest piękne;)
Pozdrawiam serdecznie;)
Ależ ten czas zleciał! No ale idź do tej roboty, dość siedzenia w domu :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem o jakiej epidemii tu mowa czy o narzekaniu czy PESEL wszystkich prześladuje, ale jakby co to dotknęło mnie jedno i drugie :-). Historia pudełka po przejściach przypomina mi moje zmagania z deku, ale o tym napiszę u siebie. Zaś Tobie się udało wybrnąć, bo efekt jest całkiem miły dla oka, a szczególnie podoba mi się maskowanie kropkami :-). Konwalijki uwielbiam!
Dzięki Aniu, że się dzielisz doświadczeniami - zawsze coś mi utkwi w pamięci :-)
grunt to być zadowolonym, i czerpać naukę z tego co robimy :)
OdpowiedzUsuńAniu, gdybyś nie napisała tego wszystkiego o pudełku, pewnie wszystkie pomyślałybyśmy, że takie właśnie miało być. Mi i tak się podoba. Powodzenia w pracy.
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam. Pudełko wyszło świetnie. Gdybyś Aniu nie napisała, co i jak robiłaś i co Ci nie wychodziło to pomyślałabym, że taki efekt był zamierzony z góry. Mnie się podoba takie zakropkowane tło. Wyglada wiosennie i szkoda, że nie pachnie. Uwielbiam konwalie. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńuwielbiam konwalie Aniu - pięknie zrobiłaś te pudełeczko - ja nie lubie zdobić wnętrz - raczej mi nie wychodzi - a tobie zawsze tak pięknie wychodzi wszystko - cudowne jest - serdeczności ślę - Marii
OdpowiedzUsuńMnie się tam podobają Twoje decoupagowe prace. Teraz jak wrócisz do pracy musisz bardzo uważać z tym kolanem, a swoja drogą to pewnie musieli cos źle poskładać, że się nie bardzo zgina. Zdrówka życzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, nie PESEL tylko efekt stabilizatora. Mięśnie się przykurczyły. Taki dylemacik jest do rozruszania, powoli, trzeba czasu. Zaczniesz więcej ruszać noga to i kolanko sie będzie zginac jak trzeba :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko konwaliowe cudne :)
Ewciu mam nadzieje że masz rację .. ja tak lubię siedziec z podwinietymi nogami , dzięki za pocieszenie
UsuńPudełeczko przepiękne, cieniowanie świetne, kropeczki dodały uroku konwaliom. To prawda, uczymy się na błędach, jak nie tak to tak, nie ma co efekt końcowy rewelacyjny ;) Spokojnej pracy życzę i dużo zdrówka Aniu, pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPudełko nie wygląda jakby było po przejściach, tylko jakby właśnie tak było zaplanowane:) I jest bardzo ładne, takie optymistycznie zielone :)
OdpowiedzUsuńPo przejściach czy nie wygląda super a kropki tylko dodały uroku. Kolana musisz trenować bo inaczej się zastoi, po dobrym treningu będziesz znów fikać jak młódka) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPo przejściach czy też nie - pudełko wygląda świetnie :) Bardzo mi się podobają te zielone kropeczki ;)
OdpowiedzUsuńNie przesilaj zbytnio kopytka :)
Pozdrawiam serdecznie :)
No masz, idziesz do lekarza, a on Cie wyzywa od staruchów :)
OdpowiedzUsuńMyślę że noga się jeszcze rozrusza, bo przecież Ty Anula jeszcze młoda babka jesteś :)
A pudełeczko może i szkoleniowe ale wygląda bardzo fajnie, a to najważniejsze. Pozdrawiam
I znowu wychodzi na to ,że nie ma tego złego.... :) pudełeczko wyszło całkiem fajne! ja ciągle trenuję jak zrobic takie łądne kropeczki:))
OdpowiedzUsuńAniu, przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale byłam na 100 proc. pewna, że już komentowałam Twoje dzieło;) Ty chyba za szybko i za dużo tych postów dodajesz, bo zaczynam się gubić...No, powiem Ci szczerze, że obserwuję ,,wstażeczkowe hafty", ale nie próbowałam, bo chyba mnie to też nie ,,kręci";) No, może jak jeszcze poobserwuję, to spróbuję... Pudełko wyszło Ci bardzo ładne, tylko też nie ,,kumam" tych ,,przecierek";) To pudełeczko jest tekturowe? Pozdrawiam Cię i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńPudełeczko wspaniale ozdobiłaś !!!
OdpowiedzUsuńMimo, że nieco przeszło to jest pięknie ozdobione :)
No i kropeczki wspaniale wymyśliłaś, dodaje to uroku.
Pozdrawiam :)
Anula pudełko w efekcie końcowym wyszło świetnie i gdybyś nie napisała o kłopotach to nikt by niczego nie zauważył:)
OdpowiedzUsuńBuziaki i trzymaj sie cieplutko:)
Szkoda, że na telefonie tak mało widzę... jak dla mnie świetne pudełko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beautiful! :)
OdpowiedzUsuńKonwalie to moje ulubione kwiaty, świetnie wykorzystałaś ich piękno :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Aniu Twoje podejście - "nie narzekam, przynajmniej czegoś się nauczyłam" hehe. Ja się na tym nie znam, błędów nie widzę, ale jeśli są to najważniejsze że Ty zdajesz sobie z nich sprawę.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńCenię ludzi, którzy nawet w kłopocie znajdują wyjście. Pudełko narobiło ci wrażeń, ale myślę, że świetnie wybrnęłaś z sytuacji. Efekt powalający!
OdpowiedzUsuńSzczególną uwagę przyciąga to cieniowanie biało-zielone i kropeczki. Świetny efekt.
Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńAnukla, jak zawsze fantastyczny efekt :; Boziole wielkie :)
OdpowiedzUsuńAniu pudełko wyszło Ci rewelacyjnie, bardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńA konwalie, to moje ulubione kwiatki zaraz po tulipanach :).
Pudełko niby po przejściach ale efekt końcowy wyszedł super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne pudełeczko! Kocham konwalie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja! Super pudełeczko.
OdpowiedzUsuńależ ten czas szybko leci- pudełeczko bardzo mi się podoba takie zaciaprane- pozdrawiam serdecznie/ a ortopeda to prostak i tyle:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam konwalie, więc pudełeczko spodobało mi się od pierwszego wejrzenia:) Czasami tak jest - człowiek się stara, a nic nie wychodzi, ale masz rację należy te niepowodzenia traktować jako doskonalenie umiejętności. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJest śliczne takie wiosenne ale trochę nostalgiczne
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pudełeczko, efekt końcowy moim zdaniem w 10-tkę :)
OdpowiedzUsuńCudne pudełeczko Aniu! Konwalijki prezentują się cudownie :)
OdpowiedzUsuńAniu świetne pudełko zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńMyślę, że im więcej pracy należy włożyć, tym cenniejszy jest efekt końcowy. Jak dla mnie - jest idealne ;)
OdpowiedzUsuńPiękne pudło. Nie martw się PESEL-em i tak mamy tyle na ile się czujemy.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń