Witam Was
Na blogu DIY - zrób to sam trwa obecnie
Pojawiło się tam już sporo prac w tych lawendowych barwach, w przeróżnych technikach. Postanowiłam i ja przygotować małe co nieco.
Tym razem postawiłam na decuopage i coś co mi się ostatnio bardzo spodobało. Bo przede wszystkim praktyczne i bardzo urodziwe. A mowa oczywiście o wieszakach. Po przeglądnięciu moich zasobów serwetkowych, doszłam do wniosku że jest jak zwykle.... czyli niby wszystkiego pod dostatkiem ale jak potrzeba coś konkretnego to akurat nie ma. Też tak macie ???
Serwetek z motywem lawendy spoko ponad 50 szt ale nic mi nie pasowało do tych wieszaków. A jak już pasowało to było za mało :-) Ostatecznie skończyło się na tym, że każdy z wieszaków jest inny. Jeden nie podoba mi się wcale, więc zostanie ukryty głęboko w szafie, pozostałe dwa mogą ujrzeć światło dzienne.
Niestety zrobienie dobrego zdjęcia fioletom, do tego wylakierowanych na połysk, przekracza możliwości moje i mojego aparatu :-(
Szczerze powiem, że jestem średnio zadowolona z efektów, aczkolwiek w naturze wyglądają nieco lepiej niż na zdjęciach. Mieszkają w mojej szafie i raczej tam zostaną.
I dziś tyle, wyjątkowo krótko jak na mnie, ale nie jestem odosobniona, bo podobnie jak u wielu z Was wena pojechała na spóźniony urlop :-)
Pozdrawiam serdecznie z najcieplejszego dzisiaj rejonu Polski - na Opolszczyźnie termometry mają pokazać 29 stopni.
Szczerze powiem, że jestem średnio zadowolona z efektów, aczkolwiek w naturze wyglądają nieco lepiej niż na zdjęciach. Mieszkają w mojej szafie i raczej tam zostaną.
I dziś tyle, wyjątkowo krótko jak na mnie, ale nie jestem odosobniona, bo podobnie jak u wielu z Was wena pojechała na spóźniony urlop :-)
Pozdrawiam serdecznie z najcieplejszego dzisiaj rejonu Polski - na Opolszczyźnie termometry mają pokazać 29 stopni.
Na zdjęciach są śliczne ale jeśli w rzeczywistości są jeszcze ładniejsze to muszą być po prostu przepiękne. Więc dlaczego nie jesteś z nich do końca zadowolona?
OdpowiedzUsuńPiękne lawendowe motywy i wieszaki :) Jak dla mnie wyglądają super, więc nie wiem, dlaczego nie jesteś w pełni z nich zadowolona, ale wiadomo twórca pracy wie najlepiej, co mogło być inaczej lub lepiej. Pozdrawiam Aniu:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te wieszaki lawendowe !!! Pięknie wykończone krawędzie ! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne wieszaki a ja zbieram lawędę w ogrodzie i suszę
OdpowiedzUsuńPiękne wieszaki Aniu, mnie się bardzo podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Oj Aniu Ty okulary sobie spraw, najlepiej różowe;-) Świetne wieszaczki idealnie by pasuowały do moich lawendowych woreczków:-) Buziaki serdeczne:-)
OdpowiedzUsuńAniu super wieszaki:)
OdpowiedzUsuńŚwietne wieszaki lawendowe. Powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wieszaki.:) Przesyłam serdeczne pozdrowienia.:)
OdpowiedzUsuńAniu, aż szkoda takie wspaniałe, dekoracyjne wieszaki chować do szafy.
OdpowiedzUsuńUściski.
Moja lawenda w ogródku jeszcze kwitnie ;-) Piękne te wieszaczki :-)
OdpowiedzUsuńAniu! Wieszaczki są bardzo Urocze - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńAniu cos narzekasz za bardzo!!! Jak dla mnie sliczne wieszaki, zapewne ten trzeci takze:) sciskam !!!
OdpowiedzUsuńPrawdą jest, że fiolety i mnie niebieskości jeszcze, nie chcą się ładnie sfotografować, ale całkiem dobrze sobie Aniu poradziłaś! A wieszaczki bardzo ładne! Nabieram coraz większej ochoty, żeby zrobić "coś" ze swoimi:)) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńNie wiem co Ci się nie podoba, bo lawenda aż pachnie :) Super wyszły, a fiolety nigdy nie dawały się dobrze sfotografować :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJak znam życie, to ten ukryty w szafie wieszak tez jest cudny, bo te dwa są zachwycające. Piękne prace. Życzę ci powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trudno dobrać odpowiedni wzór do powierzchni wieszaka. Ja tam jednak lubię takie nieoczywiste kompozycje więc bardzo mi się podoba. Życzę Ci Aniu powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńTwoje wieszaki są urocze, piękne i zupełnie nic im nie brakuje. Uważam, że pomysł z zakupem okularów jest trafiony, albo MY zrobimy Ci prezent. Wieszaki super i już :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńOj, zgadzam się, że fiolety trudno się fotografuje...
OdpowiedzUsuńWieszaki wyglądają fajnie, podoba mi się szczególnie ten, który na zdjęciach pojawia się "na dole" ;) Ale sądzę, że ten który został schowany do szafy też jest OK! ;)
Bardzo fajne wieszaki Aniu :) Znając ciebie, pewnie i ten ukryty jest super.
OdpowiedzUsuńUrocze wieszaki! :)
OdpowiedzUsuńTobie Aniu to już urlop potrzebny boś oślepła kochana totalnie. Wieszaczki jak marzenie. Chętnie zrzucę się z dziewczynami na te różowe okulary. Nie marudź więc Aniu, nie marudź. Buziaczki i do zobaczenia wkrótce.
OdpowiedzUsuńE tam, sie czepiasz perfekcjonistko! ;D
OdpowiedzUsuńŚwietne! No powiem Ci, że kolor fioletowy jest naprawde bardzo trudno wydobyć na zdjęciach. Zrobienie tak fotek żeby odzwierciedlić rzeczywisty odcień, graniczy z cudem.. to cyba nawet najlepsi fotografowie się trudzą. Ale Twoje wieszaczki wyglądają naprawde pięknie. Nie wiem który chcesz ukryć, ale moim zdaniem obydwa powinny wisieć w honorowym miejscu! Świetna robota.
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w wyzwaniu DIY. Pozdrawiam i życze powodzenia ;)
DT DIY MAGDALENA
Lawenda, fiolet - to lubię, a wieszaki bardzo ładne :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wieszakowy duet :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie na blogu DIY :)
Śliczna praca :-) Dziękuję za udział w wyzwaniu DIY, pozdrawiam i życzę powodzenia :-) Inka-art DT
OdpowiedzUsuń