Witam Was
Dziś mój kolejny mały debiut.
Otóż pokusiłam się o zrobienie na szydełku maskotki amigurumi. Ba, nawet trzech maskotek :-)
Otóż pokusiłam się o zrobienie na szydełku maskotki amigurumi. Ba, nawet trzech maskotek :-)
A wszystko miało swój początek na blogu Bożenki TUTAJ , która wyszydełkowała przecudne owieczki, w których normalnie się zakochałam.
Bożenka podała w swoim poście źródło wzoru wersja angielska TUTAJ , wersja polska TUTAJ . Ja jeszcze pogrzebałam trochę w sieci i znalazłam filmik
Zakupiłam stosowne włóczki i zabrałam się za dzierganie - z nim nie miałam większych problemów, bo trochę się już z szydełkiem polubiłam, a wzór jest bardzo dobrze rozpisany. Trochę trudności miałam ze zszywaniem poszczególnych części. Ale w końcu powstały dwie pierwsze owieczki.
Niestety nieopatrznie zabrałam je ze sobą do pracy i nie wróciły już ze mną do domu :-(
Nie pozostało mi nic innego jak zrobić kolejną.
Siedzi grzecznie w domku i w oczekiwaniu na Wielkanoc pilnuje pisanek .
Owieczki mają ok. 25 cm na stojąco. Jako pierwsza powstała ta miętowo - biała i ta podoba mi się najbardziej. Fachowcy od szydełka i amigurumi znajdą pewnie sporo błędów w moich maskotkach, ale ja jestem z nich bardzo zadowolona, przede wszystkim z tego, że spróbowałam znowu czegoś nowego.
Jestem chyba skazana na tą naukę do końca życia. Nic nie poradzę na to, że nie potrafię się skupić na jednej dziedzinie i ciągle szukam nowych wyzwań. Ot taki zespół niespokojnych rąk :-)
I dziś to już wszystko, ale niebawem pojawię się znowu, na ukończeniu mam rogi w okiennicach :-).
Ci co bawią się u Uli i Hubki wiedzą o co chodzi :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam i sobie żeby wiosna wróciła !!
Aniu lubię oglądać Twoje poszukiwania 😊.
OdpowiedzUsuńTo prawda owieczki są do zakochania .
Pozdrawiam serdecznie 😀
Aniu, maskotki są absolutnie słodkie!Do schrupania!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAniu, a ja się zakochałam w Twoich owieczkach, one są obłędne :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna na nie patrzę, ale jakoś nie mam czasu się za nie zabrać, no i jeszcze najpierw muszę się zaopatrzyć w odpowiednią włóczkę, być może kiedyś i jak w końcu je sobie zrobię... a póki co będę wzdychać do Twoich ślicznotek :)
Ślicznotki.Zakochałam się w nich u Bożenki i nawet jedną wydziergałam dla córci.Jest siostrą bliżniaczką Twojej.Jeszcze się nie złożyło by ją pokazać na blogu.Teraz sobie o niej przypomniałam.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu jesteś niesamowita !!!
OdpowiedzUsuńOwieczki zrobiłaś prześliczne,bardzo mi się podobają,ja umiem szydełkować,ale jeszcze za takie maleństwa się nie zabieram,boję się że nie dam rady :)
Serdeczności przesyłam.
do zakochania chrupania i przytulania wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńAniu te maleństwa są boskie!!!
OdpowiedzUsuńSłodkie milusie , bardzo pięknie i dokładnie wykonane.
Jesteś bardzo kreatywną osóbką z mnóstwem pomysłów ,
podziwiam za każdym razem Twoje prace i z wielką przyjemnością
do Ciebie zaglądam :}
Pozdrawiam serdecznie . Ania
Matko jedyna ale przytulaśne. Normalnie miziałabym cały czas. Cudowne.
OdpowiedzUsuńPrzeurocze, zwłaszcza ta ostatnia, białoróżowa, jest słodka :-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się bo są takie do zakochania:). Są śliczne.
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że nie wróciły do Ciebie z pracy, pewnie większe stadko też by poszło w świat :) Ale owieczki są zdecydowanie przytulaśne i trudno im się oprzeć :) Podziwiam i pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAniu, owieczki są urocze, szczególnie miętowa. Nie mogę się na nie napatrzeć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHaha Fajnie, że się tak polubiły, jeszcze fajniej, że tak się spodobały. :) Cudowne są, bardzo miło się patrzy, aż chce się utulić. Wielkie BRAWO dla Ciebie. <3 Życzę słonecznych dni. :)
OdpowiedzUsuńOwieczki to prawdziwe słodziaki. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńAniu, nie sposób się tymi owieczkami nie zachwycić. Mi też najbardziej spodobał się miętowa.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Urocze owieczki Aniu, zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia.:) Mają tak słodkie pyszczki, że nic tylko tulić. Nie dziwię się, że ta parka nie wróciła co domu. Serdeczności Aniu.:) Życzę udanego weekendu.:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są słodziutkie, bez problemu można się zakochać. Zdolniacha z Ciebie Anulko!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Aniu kochaj je dalej i dziergaj ich więcej bo są tak cudne, że oczu nie można oderwać!!! Ja też się w nich zakochałam! I jeszcze jak słodko się przytulają - małe pieszczochy :)) Oj szkoda, że nie pracujemy razem :)) Aniu to wspaniale, że rozwijasz się i ciągle zaskakujesz nas czymś nowym. Uwielbiam do Ciebie zaglądać bo zawsze jest pięknie :). Uściski kochana!! I dziękuję za namiary na ich kursik :))
OdpowiedzUsuńAniu ja się nie dziwię,że się w nich zakochałaś ,bo chyba wszyscy już je kochają .Po prostu boskie są i nie ma co tu dyskutować .Miętowa wersja dla mych oczu naj,naj,naj........Piękna sesję zaliczyły owieczki,foteczki bardzo Ci się udały.
OdpowiedzUsuńBuziaczki i spokojnego weekendu
wow, one są wspaniałe, też się w nich zakochałam
OdpowiedzUsuńAniu!!!! Cudne są!
OdpowiedzUsuńPrzeurocze maleństwa więc nic dziwnego, że od razu zostały zaadoptowane:) Sama bym je chętnie przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńAniu, wspaniały debiut :) absolutnie olśniewający :D owieczki są PRZESŁODKIE, pełne pozytywnej energii, takie radosne. Ja nie widzę żadnych niedociągnięć! Jest fantastycznie :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjna robota Aniu!!! Szacun i chylę czoła ! Cudne i urocze sa :)
OdpowiedzUsuńNormalnie mnie zatkało. Aniu jesteś niemożliwa. Te owieczki są boskie. Całe szczęście, że masz ten zespół niespokojnych rąk. Możemy dzięki temu oglądać i zachwycać się tymi małymi dziełami.Gratuluje Aniu kolejnego mega udanego debiutu. Buziaki.
OdpowiedzUsuńO ranyyy !!! Szok !!!
OdpowiedzUsuńAniu ja także się w nich zakochałam !!!
Wielkie ukłony czynię,czapki z głów Kochana <3
Gratuluję przedsięwzięcia i perfekcyjnego wykonu ;)
Te pastelowe najcudowniejsze !!! Lovciam je :)
Ach...chętnie zakupię takie dwie śliczności u Ciebie jeśli znajdziesz czas,by ponownie je wykonać :)
Ale czad !!! Gratuluję tak udanego debiutu,uzdolniona jesteś Anulka - wiedziałam to :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :!!
Śliczne, po prostu śliczne, niezwykle urocze. Podobają mi się wszystkie ,ale ta biało-miętowa chyba najbardziej. Twój zespół niespokojnych rąk pięknie owocuje. Tak trzymaj Aniu. Buziaki.
OdpowiedzUsuńSłodziutka całą trójka ! Błędów żadnych nie widzę, debiut rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńAnuś, może jestem niekoleżeńska, ale uwielbiam Twoją przypadłość zwaną zespołem niespokojnych rąk;) Dzięki temu mogę zachwycać się wciąż nowymi pracami. Owieczki przeurocze i sama nabrałam ochoty na nie, już widzę je w rączkach moich wnusiów;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kochana:)
WOW, cudne owieczki, są takie słodkie i przytulaśne. No cudowne wprost. Wzór sobie zapisuję do wykorzystania, a Twoje owieczki podziwiam i nie dziwi mnie wcale, że zniknęły jak wzięłaś je do pracy :-) Zdolne masz rączki :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńI ja się zakochałam w tych barankach tylko nie wiem kiedy je zrobię,
OdpowiedzUsuńO rany .... Ale cudne Chcę chociaż jedną. Ale czy zdążę przed świętami? Gratuluję Aniu. Dziękuję za linki do wzorów. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie Twoje owieczki, Aniu! Są cudne!!!
OdpowiedzUsuńOwieczki wymiatają - są do zakochania. Śliczne :)
OdpowiedzUsuńOwieczki fantastyczne!!! Przed świętami już pewnie nie zdążę sobie takich zrobić, ale po świętach, nie odpuszczę. Muszę takie udziergać! Aniu, dziękuję za inspirację:))
OdpowiedzUsuńZ tym skupieniem to ja mam tak samo😉 Owieczki są boskie i świetna sesja zdjęciowa. Brawo Ty!
OdpowiedzUsuńCudne są!
OdpowiedzUsuńTak mi się wydawało, ze to rodzeństwo przyrodnie tych bożenkowych ;)
Nie wiem jak to robicie obie ale efekt jest czaderski!