Witam Was
O tym co dziś napiszę wiele z Was czytało już u Justynki, Eli i Marysi , czyli o wrocławskim spotkaniu ośmiu całkowicie zakręconych kobitek.
A dlaczego u mnie taki dziwny tytuł ?? No bo tak naprawdę połączyła nas MIŁOŚĆ - do rękodzieła i pozytywne fluidy, który płynęły przez nasze blogi.
Ta miłość i sympatia jest tak silna, że nie ważne jak daleko od siebie mieszkamy, ważne że musimy się od czasu do czasu spotkać w realu i spędzić twórczy weekend ze sobą i z rękodziełem.
Mieszkamy w różnych zakątkach Polski, więc żeby było sprawiedliwie, każde spotkanie jest w innym mieście.
Pierwsze było w Poznaniu relacja TU, drugie w Łodzi relacja TU, trzecie i czwarte w Warszawie relacja TU i TU i to piąte ostatnie we Wrocławiu.
Na pierwszym spotkaniu było nas tylko 4, na następnych 5 w różnych konfiguracjach, a do Wrocławia zjechało się aż 8 " Czarownic"
Oprócz mnie, i wspomnianych już wyżej Justynki, Eli i Marysi była jeszcze Hania, Danusia, Dorotka i Ola .
Żeby dotrzeć do Wrocławia pokonałyśmy łącznie ponad 2.300 km w jedną stronę, licząc przejechane km przez każdą z nas.
Pociągi w założeniu miały dojechać do Wrocławia w ciągu 2 godz. Niestety kolej jak to kolej w nosie miała nasze plany. Zepsuła pociąg relacji Warszawa - Wrocław przed samą Łodzią. W efekcie Dorotka z Justynką zwiedziły chyba wszystkie dworce w Łodzi, żeby odnaleźć Elę, która miała się dosiąść do zepsutego pociągu.
Dziewczyny dojechały z godzinnym opóźnieniem, a my w doskonałych humorach cierpliwie czekałyśmy na wrocławskim dworcu.
Po wejściu do naszego wrocławskiego lokum, na widok dużego stołu nastąpiła wielka radość :-)
Hura !!! będzie miejsce na robótki :-)
Hura !!! będzie miejsce na robótki :-)
A potem to się już działo... jak chcecie to zobaczyć to zapraszam do Eli, Justynki i Marysi, tam znajdziecie dużo zdjęć.
Ja napiszę tylko że były:
** Urodziny Danusi
** Prezenty od Wszystkich dla Wszystkich
** Warsztaty z haftu krzyżykowego pod czujnym okiem Marysi
** Warsztaty z techniki pergamano pod czujnym okiem Eli
** Warsztaty szydełkowe pod czujnym okiem Justynki
** Warsztaty z quillingu pod czujnym okiem naszego gościa specjalnego - Mistrzyni quillingu w Polsce - Kasi Wróblewskiej - Wojtasik
Wśród prezentów, które dostałam od moich cudownych koleżanek znalazł się przepiękny wachlarz w technice pergamano zrobiony przez Mistrzynię tej techniki i certyfikowanego nauczyciela Elę
Wśród prezentów, które dostałam od moich cudownych koleżanek znalazł się przepiękny wachlarz w technice pergamano zrobiony przez Mistrzynię tej techniki i certyfikowanego nauczyciela Elę
Nie samymi robótkami człowiek jednak żyje. Było również zwiedzania pięknego Wrocławia.
Panorama Racławicka
i wizyta na pięknym Wrocławskim rynku
Były też nocne Polaków rozmowy w towarzystwie pysznych naleweczek i drożdżowego ciasta, które upiekła specjalnie dla nas moja córka Ola.
Poza tym było mnóstwo pozytywnej energii i dobrego humoru.
I jedynie żal, że tak szybko się skończyło.
Rozchodniaczek i powrót do domu.
Moim koleżankom chciałam serdecznie podziękować za spotkanie, cudowne prezenty, wspaniałą atmosferę i za to, że po prostu BYŁY
Pozostały piękne wspomnienia a co najważniejsze, ekscytujące oczekiwanie na kolejne spotkanie.
Bo oczywiście zarówno miejsce jak i czas kolejnego spotkanie już zostało ustalone.
Pozostało znaleźć lokum z dużym stołem i balkonem :-)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę Wszystkim aby i Wam udało się takie spotkania w realu zorganizować.
No, to tylko pozazdrościć! Wspaniałe, twórcze spotkanie i to jeszcze w moim ukochanym mieście.:)
OdpowiedzUsuńale super spotkanie
OdpowiedzUsuńAniu, nic dodać, pięknie wszystko napisałaś. Nasze spotkanie pozostanie we wspomnieniach. Dziękuje za wspólny czas spędzony tak aktywnie przez te kilka dni.
OdpowiedzUsuńChciałoby się powiedzieć "chwilo trwaj". Zatem do następnego spotkania w realu odliczamy dni. Serdeczności i buziaki
Ale ekstra. Ale Wam zazdroszczę. Życzę jeszcze wielu takich cudownych spotkań, kreatywnych działań, wspaniałej atmosfery.
OdpowiedzUsuńNo piękne spotkanie, już się oczytałam na blogach innych koleżanek, tylko wam zazdrościć
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie jednym słowem:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam te kilometry i że można znależć czas na przyjemności:)
Świetnie się bawiłyście :) Też kiedyś chciałam się na takie spotkanie zapisać, ale niestety, życie potoczyło się inaczej i zmieniło moje plany całkowicie :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAniu, pozazdroszczenia spotkanie.
OdpowiedzUsuńKolejne super udane spotkanie! Jak Ciebie znam to już planujesz następne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAniu, ale wspaniałe spotkanie miałyście!
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Pierwsza myśl - pozytywnie zakręcone babeczki (mam nadzieję, że żadna z Pań się nie obrazi). Fajne spotkanie, super relacja Aniu.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe że udaje się Wam tak spotkać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, to wszystko prawda. Tak było i było pięknie, cudnie i wspaniale pod każdym względem. Dziękuję Ci Aniu, za bardzo miłe spotkanie i do zobaczenia :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńTo się świetnie bawiłyście ! Ciekawa jestem Waszych wspólnych twórczych działań:-)
OdpowiedzUsuńAniu piękny, ciepły, pełen dobrych emocji post :)) Wspaniale, że spotykacie się i pielęgnujecie Waszą przyjaźń. Życzę Wam kolejnych, równie wspaniałych spotkań. Miło było Ciebie i dziewczyny zobaczyć i dziekuję za tą piękną fotorelację :). Uściski!
OdpowiedzUsuńAniu! Wielkie dzięki za wspaniałe spotkanie i nieustanne ogarnianie spraw organizacyjno - księgowych;-), ale przede wszystkim za Twoją obecność i sprowadzenie Nam anioła w postaci Twojej Oli. Odliczam dni do kolejnego spotkania licząc na to, że będzie ich mniej niż 200;-) A balkon równie ważny jak stół :-D Buziaki dla Ciebie i Oli oczywiście:-)
OdpowiedzUsuńAniu, wspaniałe są takie spotkania i ta atmosfera przyjaźni. Szczerze zazdroszczę:) Ja spotkałam się tylko z Lidzią i cały czas o tym obie pamiętamy. Było fajnie, ale króciutko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Fajnie tak zobaczyć wszystkie razem, bo to chyba jedyne (choć ciemne) zdjęcie, gdzie widać Justynkę;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Aniu, było bardzo miło spotkać się ponownie! Bardzo dziękuję za tak mega-sympatyczne spotkanie!
OdpowiedzUsuńAniu , nic tylko pozazdroscic i pogratulowac tak udanego wspanialego spotkania, oby wiecej takich przyjemnosci bylo, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o Waszym babskim zjeździe! Podziwiam takie spotkania, rękodzieło, zwiedzanie miasta i długie pogaduchy. To jest to o czym wciąż marzę. Uściski zostawiam:))
OdpowiedzUsuńAniu dzięki Twojej relacji, a konkretnie mapy, dotarło do mnie, jak bardzo zakręcone jesteśmy.I tak trzymać do następnego Polski przemierzania. Buziaki.
OdpowiedzUsuńJeszcze dwa, trzy takie spotkania i będziecie musiały wynajmować cały hotel;) Świetne spotkanie! Zresztą widać to po Waszych uśmiechniętych buźkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluteńko:)
Aniu to była naprawdę wspaniały wypad i bardzo udane spotkanie w tak fajnym gronie jakie tworzymy.Bawiłam się super,uściskałam Was wszystkie,normalnie chciałoby się powtarzać raz w miesiącu takie spotkania ,a nawet częściej .
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystko,buziaki
Gratuluję i zazdroszczę! :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMiałyście bardzo fajne spotkanie, oby udało Wam się tę tradycję zachować i co rok sie spotykać :)
OdpowiedzUsuńNo i super - obyście spotykały się jak najczęściej :-)
OdpowiedzUsuńNo rewelacja!!! Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie Aniu tego naszego zlotu wrocławskiego. Było świetnie, a to między innymi dzięki Tobie i Oli. Byłyście prawdziwym oparciem dla grupy. Chciałabym, by nadal udawało nam się organizować takie spotkania. Wierzę, że tak będzie , bo przecież w nas siła. Dziękuję Ci za te dni i proszę o następne. Buziaczki.
OdpowiedzUsuń