Witam Was
Tytuł posta to jednocześnie wytyczna na marzec w zakładkowej zabawie u Hubki.
A w marcu trzeba było zrobić zakładkę do książki z dzieciństwa
Powiem tak, nie pamiętam książki ze wczesnego dzieciństwa. Chyba rodzice nie zachęcili mnie do czytania książeczek , albo moja pamięć już nie jest taka. Ale jak połknęłam już bakcyla czytania we wczesnym okresie nastoletnim to miałam swoje ulubione książki. Większość z nich mam do dziś i jak się dobrze zastanowię to było ich kilka.
Dziś jednak postanowiłam się skupić na dwóch, do których wykonałam zakładki.
Pierwsza z nich to "Mała księżniczka" autorstwa F.H. Burnett. Książkę czytałam kilkadziesiąt razy o czym może świadczyć jej stan.
Zakładka tak trochę nie moja, bo z grafiką i oprawiona w kartonik. Ale jest księżniczka. Na pleckach zwykły papier scrapowy. Dla trwałości pomalowana lakierem akrylowym i obsypana brokatem a więc fajnie się błyszczy i mieni, czego zdjęcie nie oddaje :-)
I zdjęcie z książką
Druga książka a właściwie cała seria to "Ania z Zielonego wzgórza" autorstwa Lucy Maud Montgomery
Mam wszystkie książki z tej serii i nadal czuję do nich wielki sentyment. Tu już zakładka w moim stylu czyli haftowana krzyżykami. Postawiłam na prostotę, a że bardzo lubię wyszywać monogramy to zakładka jest z imieniem.
I zdjęcie z książką, moją własną z 1990 roku
I kolaż dla Ewy.
A że nazbierało mi się kilka zakładek z motywami dziecięcymi i młodzieżowymi to postanowiłam, że razem z podusią w kształcie serca powędrują na charytatywną akcję dla Onkodzieciaków o której pisała Renia TUTAJ
Na zakończenie chciałam Was jeszcze zaprosić do nowej zabawy organizowanej przez Małgosię ,na wzór tej którą organizuje Kasia " Choinka 2020".
Małgosia proponuje robienie prac przez cały rok z przeznaczeniem na Wielkanoc.
Zapisy i wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ
I na dziś wszystko, pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję że nadal zaglądacie i dobre słówko zostawiacie.
No "Ania" tak jakby trochę mniej "wyczytana" ;-))))
OdpowiedzUsuńJa to sie dopiero w niej zaczytywałam!
Choć i tę księżniczkę chyba też miałam na tapecie...
No i ta kociakowa - najładniejsza! ;D
Widać od razu, że wyszywanie to zdecydowanie Twój styl. Ale oczywiście obie zakładki są piękne.
OdpowiedzUsuńZnam obie:-D Choc u mnie Ania była na tapecie i nawet o niej myślę...;-D Buziaki!
OdpowiedzUsuńObie zakładki bardzo mi się podobają, cudeńka Aniu! Pozdrawiam cieplutko! ;)
OdpowiedzUsuńAniu, zakładki są prześliczne.
OdpowiedzUsuńTeż do tej pory mam "Małą księżniczkę" i wszystkie części Ani.
Tulę.
Aniu, wybrałas książki, które i ja kochałam w dzieciństwie. Ja również "Małą księżniczkę" czytałam wiele razy. Podobnie Anię:) To piękne powieści. Pamiętam to wydanie księżniczki. Są tam piękne ilustracje. Moją ulubioną była taka z hartem i Sarą. Sprawdzisz czy jest taka? Możesz mi napisać, kto wykonywał ilustracje do tego wydania?
OdpowiedzUsuńZakładki śliczne. Bardzo mi się podoba haftowana.
Pozdrawiam serdecznie:)
No Aniu swietne propozycje, Anie z zielonego wzgórza znam a księżniczki nie, moze nadrobię przy córeczkach :) przede wszystkim brawa za ogromne serce, przekazane prace na pewno uciesza chore dzieciaczki :) a zakładki sliczne !!! Usciski !
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki na szczytny cel! Dzieciaczki na pewno się ucieszą :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne zakładki, ta haftowana naj, naj :-) Anię uwielbiam i też mam do dzisiaj całą serię, Małą księżniczkę też czytałam wielokrotnie :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki do pięknych książek. Dzieciaki się ucieszą.:)
OdpowiedzUsuńCudne prace Aniu, brawo za szlachetny gest.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńFajne są takie posty, możemy więcej dowiedzieć się o autorce. Ania z Zielonego Wzgórza to również jedna z moich ukochanych pozycji. Piękne zakładki, i śliczna podusia! Masz wielkie serducho! Ja robię kocyk, trochę mi jeszcze zejdzie i zastanawiam się czy w obecnej sytuacji będziemy mogli wysyłać, bo jednak to oddziały onkologiczne:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anulka:)
Śliczne zakładki, szczególnie ta haftowana.
OdpowiedzUsuńOd ok. 3 tygodni czytam "Anię z Zielonego Wzgórza" - mam dokładnie to samo wydanie, które pokazałaś na zdjęciu.
Dużo zdrówka!
Bardzo fajne zakładki Aniu, ale jak pewnie wiesz ta najpiekniejsza jest haftowana:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
A wiesz Aniu, że mam dokładnie ten sam problem? Ja nie pamiętam książek z dzieciństwa :) Zakładki zrobiłaś świetne, krzyżykowa wiadomo -super, ale i ta z księżniczką jest świetna. I jeszcze ida na szczytny cel, dobra z Ciebie kobietka Aniu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne obie zakładki Aniu :)
OdpowiedzUsuń"Ania z Zielonego Wzgórza" to również moja ukochana lektura z czasów nastolatki. Do dziś mam całą serię, a pierwszy tom jest prawie naszym rówieśnikiem :) - moja babcia zaczęła kompletować tę serię dla mnie gdy tylko ukazała się w Polsce.
Pozdrawiam serdecznie :)
I u mnie stoją Anki na półce. Lubię tą serię. Zakładki cudowne. Piękne prezenty dla dzieciaków. Tez dziergam dla nich.
OdpowiedzUsuńKsiążki z dzieciństwa :) wspaniałe zakładki :) niech służą milusińskim :)
OdpowiedzUsuńAnię z Zielonego Wzgórza też namiętnie czytałam i bardzo lubię do dziś :) Zakładki śliczne :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam cieplutko :)
Piękne są wszystkie zakładki. uwielbiam je w Twoim wydaniu. Cel wybrałaś szczytny. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPiękne są te książki z dzieciństwa i jest z nimi związane tyle wspomnień. Warto je uhonorować takimi wspaniałymi zakładkami. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń"Mała księżniczka" to i moje najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa. Mam nawet to samo wydanie:) Obie zakładki są urocze, bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńUściski na weekend.
Śliczne zakładki, które haftujesz.Bardzo lubię czytać i to od dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńDla dzieci teraz szyję. Pozdrawiam serdecznie.
Małej Księżniczki nie kojarzę ale Anię uwielbiałam a właściwie dalej uwielbiam, właśnie oglądam kolejną wersję serialową na Netflixie. Zakładeczki piękne Anuś jak w każdej odsłonie i tej klejonej, i tej krzyżykowej. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńMałej Księżniczki nie pamiętam, ale Anię z Zielonego wzgórza, nawet teraz w wersji filmowej lubię oglądać. :)
OdpowiedzUsuńZakładki śliczności. :)
Pozdrawiam ciepło.
Serię Ani też mam i nawet to samo wydanie. Podobnie jak Ty, nadal czuję do niej sentyment. Zakładki śliczne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAnie chyba każda z nas zna, chodzi mi o nasze pokolenie, bo dzisiejsze już jakoś mniej po nią sięga:) Aniu piękne zakładki przygotowałaś i piękną paczuchę- na pewno sprawia wiele radości:) buziaki
OdpowiedzUsuńFajne zakładki ❤
OdpowiedzUsuńSuper zakładki, Aniu!
OdpowiedzUsuńTe książki też są mi bliskie.
I dzięki za informację o zabawie u Małgosi - bardzo kusi...
Pozdrawiam serdecznie 😃
"Małą księżniczkę" uwielbiam, natomiast "Ania z Zielonego Wzgórza" w filmowej wersji działa mi na nerwy, a książkę przeczytałam zaledwie sześć lat temu i choć nieźle się przy niej uśmiałam, to nie czuję potrzeby czytania dalszego ciągu - zdecydowanie wolę "Emilkę ze Srebrnego Nowiu". Zakładki piękne :-)
OdpowiedzUsuńChociaż nie bawię się z Wami to napiszę szczerze, że ten motyw przewodni jest chyba najlepszy. Z ogromną ciekawością czytam o Waszych ulubionych książkach z dzieciństwach, bo to są piękne wspomnienia :)). Aniu śliczne zakładki zrobiłaś!!! A ta haftowana - idealna dla Ciebie :)). Też bardzo lubiłam Anię z Zielonego Wzgórza :). Buziaczki!
OdpowiedzUsuńPrzeurocze zakładki!!! Z pewnością zachęcą dzieci do czytania:)
OdpowiedzUsuńOch, całkiem zapomniałam o "Małej Księżniczce". Nie pamiętam czy czytałam książkę ale bajkami byłam zachwycona :).
OdpowiedzUsuńAni też mam całą serię ale przeczytałam całą w wakacje po maturze :).
Też nie pamiętam ulubionej książki z dzieciństwa. Myślę, że były to raczej różne zbiory bajek.
Zakładki są śliczne i super pomysł z lakierem i brokatem :).
Znam książki:) Zakładki bardzo ładne obie :)
OdpowiedzUsuńO tak, Aniu, to książki z mojego dzieciństwa. Uwielbiałam czytać Anię, a z polskich autorów to książki Małgorzaty Musierowicz. Gdybym miała córkę, pewnie też by chętnie zaglądała do takiej lektury.
OdpowiedzUsuńZresztą w moim rodzinnym domu dużo się czytało, głównie my i mama, która kochała kryminały i książki obyczajowe. W mieszkaniu mieliśmy kilkaset książek, takie szaleństwo.
A zakładki prześliczne, z takim dodatkiem do każdej książki zagląda się jeszcze chętniej.
Mam to samo wydanie "Ani...", a "Małą księżniczkę" wprost uwielbiam.
OdpowiedzUsuń