Witam Was
Nie byłabym sobą gdybym nie miała na "warsztacie" kilku rozpoczętych prac. Tyle razy już sobie obiecywałam, że nie zacznę nic nowego dopóki nie skończę starego. Ale to jest mniej więcej tak samo jak " Gadał Dziad do obrazu......" Ma to i swoje dobre strony, bo jak zabieram się za wykańczanie powstaje jednocześnie kilka różnych prac. Ale czasem zdarza mi się siąść i prawie płakać bo nie wiem co mam robić :-).
Tak właśnie przy okazji wyplatania filiżanek z wikliny KLIK powstały dwa koszyczki wielkanocne. Spokojnie sobie leżały i czekały aż mi przyjdzie ochota na ich wykończenie. Ale w końcu są, całkiem świeżutkie skończone przed pół godziną.
No dobra już nie zanudzam :-)
http://danutka38.blogspot.com/2014/02/ogaszam-pierwszy-temat-wyzwania.html
Tak właśnie przy okazji wyplatania filiżanek z wikliny KLIK powstały dwa koszyczki wielkanocne. Spokojnie sobie leżały i czekały aż mi przyjdzie ochota na ich wykończenie. Ale w końcu są, całkiem świeżutkie skończone przed pół godziną.
No dobra już nie zanudzam :-)
Witam w moich skromnych progach
Decokuferek http://decokuferek.blogspot.com/
Aleję Inspiracji http://alejainspiracji.blogspot.com/
Życzę Wam udanego tygodnia i zmykam popracować nad moją DZIURĄ na 1 z 7 wyzwań ogłoszone na blogu Danusi Witkowskiej
http://danutka38.blogspot.com/2014/02/ogaszam-pierwszy-temat-wyzwania.html
Aniu,ależ ja lubię czytać twoje posty czasem potrafisz mnie rozbawić do łez .Znaczy wszystko jest ok ,tylko chodzi mi o to ,że Ty masz coś współnego ze mną bo czasem też cytujesz różne cytaty i powiedzonka.To bardzo dobrze,bo jest wesoło i nie ma nudy.Człowiek zasiada i z wielką przyjemnością sobie najpierw czyta a potem ogląda piękne prace.
OdpowiedzUsuńA jest co oglądać ,bo oba koszyczki śliczne.Jak trochę więcej powyplatasz to będą jeszcze bardziej dopracowane i dopieszczone,jestem tego pewna .
A teraz zmykam dalej zobaczyć co nowego na blogach.
Buziole jak zawsze :)
Danusiu ja też bardzo lubie czytać Twoje posty i pisząc tego pomyślałm sobie właśnie o Tobie , tak chyba telepatycznie się nawzajem ściągamy :-) . Co do koszyków to wiesz one nigdy nie będa idealne bo ja mam za dużo rzeczy do zrobienia , nie potrafię się ograniczyć do jednej czy dwóch dziedzin rękodzieła, a jak się trzyma killka srok za ogon to sama wiesz jakie są tego efekty. Ale... cieszy mnie to co robię i dlatego robię to co robię . Hihi fajne masło maślane mi wyszło. :-) Buziaki .
UsuńŚliczne koszyczki zrobiłaś :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSuperowe koszyczki Aniu - przyglądam się i przyglądam i nie mogę się zdecydować który mi się bardziej podoba -i ten kusi i ten nęci !
OdpowiedzUsuńOba koszyczki bardzo mi się podobają. Pięknie je wykończyłaś i ozdobiłaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu. Ale u Ciebie kolorowo i wiosennie. Koszyczki są urocze i bardzo radosne. Spodobał mi się też ten biało-czarny koszyczek na chleb.
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że u mnie jest podobnie - robię kilka rzeczy jednocześnie i nigdy nie mogę się zdecydować. Dziękuję za odwiedziny i cieplutko pozdrawiam.
ponoć każda metoda jest dobra, ale ja mam taki defekt, że jak coś robię to zawsze najpierw kończę, bo nie mogę się doczekać efektu jaki powstanie. Widać nie ma znaczenia w jaki sposób byle tylko powstało:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne koszyczki :)
OdpowiedzUsuńśliczne koszyczki, w bardzo wiosennych kolorkach:)
OdpowiedzUsuńRobisz śliczne rzeczy Aniu.
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia w Siedmiu wyzwaniach
piękności tworzysz :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuń