Witam Was
U mnie dzisiaj będzie nieświątecznie.
Pogoda za oknem raczej nie nastraja optymistycznie, wszyscy narzekają na zmęczenie i chandrę.
A więc byle do wiosny :-)
Dziś kolejna moja zaczęta praca, która doczekała się wykończenia. Czasem się zastanawiam czy nadejdzie kiedyś taki moment, że nie będę miała nic zaczętego ??
Jakiś czas temu moja córka poprosiła mnie o ozdobienie dość sporej skrzynki, wg jej projektu. Wymyśliła sobie skrzyneczkę w naturalnym kolorze drewna. Nie wiem czemu, ale była to chyba najbardziej pechowa moja praca metodą decoupage. Tak sobie ją spier.. że musiałam poprosić kolegę fachowca od świecznikowych klocków o szlifowanie całej skrzynki do stanu pierwotnego.
Pewnie dlatego tak długo nie mogłam jej wykończyć . Straciłam do niej serce. Ale w końcu się udało.
Skrzynka ma wymiary 30 x 20 x 14 cm.
Na wieczku motyw z całej serwetki klejony na żelazko, na bokach i w środku jedynie wycięte motylki. Całość lakierowana kilkakrotnie - ma ktoś sposób żeby to drewno surowe nie spijało tyle lakieru ??/
No to zapraszam do oglądania
I na koniec obowiązkowy kolaż
I jeszcze muszę się pochwalić prezentem jaki otrzymałam od Lidzi za udział w całej edycji konkursu fotograficznego. Lidzia przygotowała dla najwytrwalszych cudne rameczki na zdjęcia i jedna z nich przyleciała właśnie do mnie.
Ja blondynka palnęłam przy tej okazji niezłą gafę bo byłam przekonana że to karteczka jest taka stojąca. Zastanowiło mnie tylko czemu życzenia są luzem tak wsadzone tylko. No ale nie byłam jedyna która nie zgadła, że to rameczka :-)))))
Lidziu bardzo Ci dziękuję za zorganizowanie konkursu i nagrodę.
No i chyba na tyle dzisiaj "słowa bożego", idźcie już w spokoju do swoich prac świątecznych, a tym co zachcą zostawić dobre słowo DZIĘKUJĘ :-))
Do następnego tasiemcowego "kazania"
I na koniec obowiązkowy kolaż
I jeszcze muszę się pochwalić prezentem jaki otrzymałam od Lidzi za udział w całej edycji konkursu fotograficznego. Lidzia przygotowała dla najwytrwalszych cudne rameczki na zdjęcia i jedna z nich przyleciała właśnie do mnie.
Ja blondynka palnęłam przy tej okazji niezłą gafę bo byłam przekonana że to karteczka jest taka stojąca. Zastanowiło mnie tylko czemu życzenia są luzem tak wsadzone tylko. No ale nie byłam jedyna która nie zgadła, że to rameczka :-)))))
Lidziu bardzo Ci dziękuję za zorganizowanie konkursu i nagrodę.
No i chyba na tyle dzisiaj "słowa bożego", idźcie już w spokoju do swoich prac świątecznych, a tym co zachcą zostawić dobre słowo DZIĘKUJĘ :-))
Do następnego tasiemcowego "kazania"
Bardzo ładna skrzynka :) I trzeba przyznać, że kolor naturalny bardzo do niej pasuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkrzynecka wygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak to jest, że czasem coś nie wychodzi i rzucamy w kąt. Dobrze że jednak wzięłaś się za skrzyneczkę, bo pięknie Ci to wyszło! Córcia wiedziała co chce - naturalne drewno pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńUciekam spać bo padam na twarz, ale mogę powiedzieć, że już po remoncie.
Kolorowych snów Aniu:)
No cóż... odczekała skrzyneczka swoje, ale za to jak wygląda!!! Piękna jest! Motylki na surowym drewnie wyglądają rewelacyjnie! Buziaczki!
OdpowiedzUsuńNo właśnie masz Anulko przykład na skrzyneczce, że niektóre prace muszą doczekać się natchnienia, a my musimy ,,dojrzeć" do ich zrobienia;) Ojej, nie piszę wiersza, tylko mi się tak bezwiednie rymnęło... Skrzyneczka wyszła Ci zaj....cie! Jest po prostu piękna! A jak Ty zrobiłaś te jej fotki wszystkie razem? No, przyznaje, że zaskoczyłaś mnie ta skrzyneczką. Pozytywnie rzecz jasna. Z Ciebie to prawdziwa artystka. I to pod każdym względem;););) Buziaki Anulko;)
OdpowiedzUsuńSuperastyczna ta skrzynia :)
OdpowiedzUsuńPiękna skrzyneczka. Kwiatki są ładne i delikatne a motylki dodają klimatu letniego i radości. Naturalne drewno fajnie wygląda z tymi motywami. Gratuluję rameczki-karteczki i wyróżnienia :) buziaki na weekend.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka pierwsza klasa :) Mistrzyni :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda takie naturalne drewno, szczególnie boki skrzyneczki z ładną fakturą. Całość wyszła delikatnie i radośnie - motylki i kwiatuszki - bardzo wiosenny klimat. Córka na pewno jest zachwycona. U mnie też zawsze leży kilka niewypałów i czeka na pomysł "uratowania". Jakoś trudno się do nich zabrać.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Aniu!
Aniu jak córka stolarza oświadczam, że nie ma sposobu na zużycie mniejszej ilości lakieru- jak pytałam papcie ile razy trzeba to słyszałam odpowiedź tyle ile trza co by się podobało:)) A szkatułka wyszła cudniasto, szczególnie góra mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
Skrzyneczka cudowna taka letnio- wiosenna, aż słoneczko zaświeciło. Pozdrowienia serdeczne Magda
OdpowiedzUsuńSkrzynka wygląda bardzo ładnie :-)
OdpowiedzUsuńNajlepsze są koty, ja ez powinnam teraz siedzieć razem z nimi i czekać wiosny:) skrzyneczka wyszła pięknie szczególnie ten motyw na wieczku mnie zauroczył...a co do pozaczynanych prac ...hmmm przynajmniej u mnie jest to walka z wiatrakami ;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAnusia skrzynka jest cudna.Naturalna,delikatnie ozdobiona.Ja jestem raczej z tych ,co lubią skromność i delikatność w pracach,więc takie rozwiązanie pasuje mi bardzo;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię z ciepłej dość Irlandii;))
Cudowna szkatułka. Jeden Ufok mniej, a Córka szczęśliwa, że już ma gdzie przechowywać swoje skarby. Delikatność to, to co cechuje tę skrzyneczkę i jest piękne.
OdpowiedzUsuńZ pochmurnego, dżdżystego Podkarpacia płyną pozdrowienia.
Skrzynka wyszła śliczna , a córka miała świetny pomysł na zrobienie właśnie takiej :)
OdpowiedzUsuńcudna skrzyneczka, no i ramka od Lidzi super :) Aniu dziękuję Ci za gazetki,już z dzieciaczkami realizujemy zabawy :)
OdpowiedzUsuńO tak Aniu byle do wiosny;) Ja to bym mogłaby być w zimie jednym z tych kociaków wciśniętych w kaloryfer hi hi hi:)))
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka wyszła cudnie:) Naturalna z kwiatuszkami i motylkami - piękno i delikatność.
Kochana a po co Ci ten "moment" ?! Czyżbyś narzekała czy co? A myślałaś co by było gdybyś wszystko miała skończone? Brak zerkających prac z kącika proszących lub wołających " Dokończ mnie!!!!" :))) No u mnie kilka takich jest ha ha ha:))) Czasami niedokończone z braku jakiegoś odpowiedniego dodatku, a obecnie z powodu choroby. Ale już zbieram siły :)
Lidzia piękna rameczkę zrobiła:) A i ja myślałam,że to karteczka ha ha ha:) No ale blondynce mogło się pomylić hi hi hi:)
Pozdrowionka i buziaczki:) Kasia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeż lubię naturalne drewno a sposobu na mniejsze zużycie lakier chyba niema. Skrzyneczka wyszła pięknie ten wzorek na górze jest świetny. Co do zaczętych prac to chyba każda z nas tak ma, ja to jak się napalę na jakąś pracę a mi nie wychodzi to po prostu chowam ją w kąt i musi cierpliwie czekać na swoją kolej. Rameczka od Lidzi super, chociaż też na początku zastanawiałam się co to takiego, same blondynki haha:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię rysunek drewna, do tego delikatne zdobienia i wyszło Ci pięknie. Chyba każdy ma takie zaczęte prace poupychane po kątach:) Ja najczęściej odkładam na później to co mi nie wychodzi tak jak bym chciała, tylko ja niestety rzadko do tego wracam i jak już kąty się zapchają to wszystko ląduje w koszu. A z tym lakierem to raczej sposobu nie ma, przynajmniej ja - żona stolarza i blondynka:) - go nie znam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAnulko, może i skrzyneczka dała Ci w kość, ale kurcze efekt końcowy jest niesamowity - pięknie wygląda. Ty to kobietko potrafisz tak pięknie ozdobić te "kawałki" drewienek.
OdpowiedzUsuńNo i dziękuję za udział w mojej zabawie. Buziaki ślę:)
Fotka z kociakami rewelacyjna , ubawila mnie ogromnie .Piekna szkatule stworzylas .Kartka zachwycajaca . Moglabym godzinami podziwiac .
OdpowiedzUsuńw sumie to nie jest istotne ile zajęło czasu i pracy wykończenie skrzyneczki,bo efekt końcowy jest śliczny, a to w najważniejsze:) pewnie nowa właścicielka jest zachwycona- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnula nie mogę dziś zebrać myśli,ale żebyś nie myśłała,że nie byłam i nie widziałam tej skrzyneczki ,melduję .
OdpowiedzUsuńJestem ,widzę ,ogladam z każdej strony ,zazdroszczę ,że ja takiej nie mam.
Dziś krótko,ale Ty dobrze wiesz dlaczego ,trzymaj kciuki
Buźka kochana :)
Piękna skrzynka też bym taką chciała
OdpowiedzUsuńnie świątecznie ? Anulka powiadasz ale jak pięknie - przywołałaś troszkęciepła oraz wiosny - cudne to pudło dla córy a i gratulacje ci składam i zmykam bo nie wiem jak z tym moim netem będzie - pappapap- buziole ogromniaste ślę Marii
OdpowiedzUsuńRewelacyjna skrzyneczka, efekt końcowy powala na kolana ;)
OdpowiedzUsuńAniu, śliczna skrzyneczka! Tak delikatnie ozdobiona, tak jak najbardziej lubię:) Sama bym chętnie taką przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńCałuski!
Aniu skrzyneczka, czy też mały kuferek jest cudowna. Mi też samej najbardziej podoba się takie surowe drewno, pociągnięte tylko lakierem. Warto było się nad nią poznęcać trochę, bo efekt uzyskałaś niesamowity. To wieczko jest bardzo piękne, a motylki dopełniają tylko całości. Jak zwykle Twoje decu jest nieskazitelnie dobre :)
OdpowiedzUsuńBusiaki :)
Śliczna ta skrzyneczka:)
OdpowiedzUsuńNie lubię zimnych pór roku, najchętniej schowałabym się do wiosny, tak jak te kociaki:)
Czasem właśnie surowe drewno wygląda najpiękniej! Efekt świetny!
OdpowiedzUsuńMam taki zydelek, który uparłam się pomalować, ale nie potrafię wyobrazić go sobie w innym kolorze niż ten naturalny. Pewnie pójdę w tym samym kierunku i tylko delikatnie go ozdobię :-)
Buziaczki :-)
Pięknie Ci ta skrzynka wyszła, po prostu pięknie. Super, że się zmobilizowałaś. Ta serwetka wymagała takiej surowej oprawy :).
OdpowiedzUsuńA kociaki przecudne.
Skrzyneczka przepiękna :)
OdpowiedzUsuńSkrzynię pięknie ozdobiłaś !!
OdpowiedzUsuńA kociaki fajnie wyglądają za kaloryferem ;)
Pozdrawiam :)
piękny motyw!
OdpowiedzUsuńna ludowo.
tez chętnie bym tak wlazła za kaloryfer ;-)
Oooo skrzyneczka. Ładniutka, kwiecista i taka wesoła. Przypomniałaś mi, że wieki temu ozdabiałam takową jeno bez wieka :) Też ma kwiatuszki i też ma motylki, tylko zapomniałam o niej na amen.
OdpowiedzUsuńA drewno żłopie ile wlezie, więc lakieru nie zaoszczędzisz, skoro takie naturalne chcesz :)
śliczna skrzyneczka:)
OdpowiedzUsuń