Witam Was
Ostatnio jakiś mniejszy ruch na Waszych blogach, ale nie ma się co dziwić patrząc za okno. Piękna pogoda, więc wszyscy pewnie działają teraz w swoich ogródeczkach a na robótki ręczne mają coraz mniej czasu :-) Ja z wiadomej przyczyny niestety siedzę w domku i z utęsknieniem wyglądam przez okno.
W temacie haftu wstążeczkowego mało się dzieje, aczkolwiek bardzo bym chciała, żeby działo się więcej. Póki co poczyniłam zakupy. Po pierwsze kupiłam wielki kawał materiału ( 2,8 m x 0,5m ). Z którego jestem super zadowolona. Do kanwy się nie umywa. Jest genialny, wyszywa się na nim cudnie. Mięciutki a igła wchodzi w niego jak w masło. Jest to taki materiał, jak by na obrusy, luźno tkany. Zrobiłam Wam fotkę poglądową z dużym zbliżeniem.
Poczyniłam też zakupy wstążeczkowe, czekam właśnie na dostawę. Jeżeli ktoś chętny podaję linki do wstążeczek : ja kupowałam tu
ale Bożenka znalazła jeszcze taniej tu http://allegro.pl/listing/user/listing.php?id=76724&us_id=15978966
Bożenka zamieściła również kolejną już 4 lekcję, wyszywamy tym razem irysy, róże i kwiatuszki bzu - zapraszam Was TU
Nie byłabym sobą gdyby nie wypróbowała nowej tkaniny i nowych kwiatków z 4 lekcji. To efekty treningu.
Różyczki wychodzą mi całkiem nieźle, irysy muszę jeszcze potrenować, natomiast kwiatuszek bzu powstał jeden i nie wiem czy się skuszę na kolejny z tak wąskiej wstążki :-(
Irysy , kwiatuszek bzu, i jasno żółta róża wykonane ze wstążki 6mm natomiast ciemno żółta różyczka z 12mm.
Niestety obrazek musi poczekać na dokończenie bo ja aktualnie krzyżykuję na potęgę. A to za sprawą I komunii. Dostałam "zlecenie" od mojej córki na wykonanie 14 kartek komunijnych dla dzieciaczków z jej klasy. Ot taki zwyczaj w szkole, że Panie wręczają swoim uczniom karteczki komunijne ręcznie robione. Tu chciałam bardzo podziękować dziewczynom, które podzieliły się ze mną wzorkami.
Czasu za dużo nie ma, bo komunia 17 maja - jestem dokładnie w połowie. Zrobiłam 7 kartek i dzisiaj chciałam Wam pokazać tą pierwszą partię.
Najpierw zdjęcie zbiorcze
A poniżej trochę szczegółów. Ta prawa kartka była haftowana złotymi nićmi Madeira Nr 325 - to był chyba mój pierwszy i ostatni raz, namęczyłam się strasznie, nici metalizowane do haftowania większych powierzchni się za bardzo nie nadają , albo ja mam do nich niewłaściwe podejście :-(
I ostatnia jeszcze gorąca wykończona wczoraj, nie załapała się na zdjęcie zbiorcze.
To teraz poleci już z górki, nie mniej jednak, dużo czasu mi to zajmuje i ubolewam, że nie mogę się zabrać za nic innego.
To na dziś się z Wami żegnam i lecę krzyżykować dalej :-)
Pięknego słoneczka Wam życzę, pozdrawiam Wszystkich tu zaglądających a szczególnie tych, którzy pozostawiają po sobie ślad w postaci komentarza :-)
Do zaś już niebawem
Piękne karteczki popełniłaś, a początek haftu wstążeczkowego wygląda obiecująco :) Pozdrawiam i zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam jeszcze dodać, że u mnie ostatnio tak wygląda parapet jak na pierwszym zdjęciu - haha :) Sierściuchy zadowolone, a ja sprzątam i ciągle dokupuję ziemię i dosypuję do doniczek, może chociaż kilka kwiatków przeżyje :) Buziaki :)
UsuńAle mam szczęście,wchodzę na blogerka aby kawkę dopić a tu Twój pościk .
OdpowiedzUsuńAniu karteczki cudne ,każda !!! tu nie ma wyjątków.
Ty masz tyle cierpliwości do tych krzyżyków ,robisz je prawie w locie ,samolocie ,czy przy kompocie itp .haha nie mogłam sobie odmówić rymowanki .
Dzieci Twojej Oleńki będą szczęśliwe ,że ich pani tak dba o nie .
Jeśli idzie o hafcik wstążeczkami to mamy debiut za sobą ,teraz kolejne lekcje na które też jakoś nie mam kiedy się zabrać .
Jak nie będzie za duże tempo ,to może się wyrobimy.
Na razie czekam też na zamówione wstążeczki,podobno kurier już w drodze,także zacieram ręce i ze smutkiem spoglądam na portfel,kurcze !!!!! fortunę na nie wydałam ,oby mi się to szybko nie znudziło,bo stary mnie z torbami wyrzuci z chałupy za tą rozrzutność.
Miłego dnia Anula:)
a po co sie chwalisz ile wydałaś! ;-)
Usuńzamiast krzyżem leżeć to ty "krzyżykujesz" ;-P
OdpowiedzUsuńale nie próżnujesz, robota wre
to sie nazywa "rehabilitacja" ;-D
a w ogóle to długo jeszcze będziesz się wylegiwać z domku?
Aniu ty odwaliłaś kawał pięknej roboty tylko ci gratulować
OdpowiedzUsuńWidzę ,że się nieźle napracowałaś z kartkami...są piękne...ale widzę ,że koty na pierwszym zdjęciu..te nie próżnowały))
OdpowiedzUsuńjasny gwint- Ty naprawdę ambitnie podeszłaś do tematu :) Oczywiście brawka wielkie bo i roboty było moc, ale efekt naprawdę piękny- pozdrawiam leniwie znaczy ja tylko jedną zrobiłam i na szczęście nie potrzebuję więcej )
OdpowiedzUsuńAniu dzieciaki będą miały cudną pamiątkę, nasze Panie dały dzieciakom gipsowe figurki klęcząca dziewczynka lub chłopiec- też fajne i u mnie wylądował a na torcie
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Ci życzę
buziaki:)
ależ piękna te kartki Aniu !!!!!
OdpowiedzUsuńzachwyciłaś mnie i to bardzo :)
pozdrawiam
karteczki naprawdę wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kartki!!! Jestem nimi zachwycona! A ze wstążeczek będzie pewnie coś pięknego:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetnie radzisz sobie z nową techniką - haftem wstążeczkowym, bardzo podobają mi się takie malutkie przestrzenne kwiatki ;) No a kartki - jest co podziwiać!!!
OdpowiedzUsuńno to ja bez komentarza powinnam pozostawić wpis - aż tyle kartek wyszywanych...całe życie bym dłubała :) ale dla Ciebie widzę prościzna....ślicznie :)
OdpowiedzUsuńTo będzie wspaniała pamiątka dla dzieciaków !!!
OdpowiedzUsuńA jakie będą zadowolone z tak pięknych karteczek.
Kawał dobrej roboty !!
Pozdrawiam :)
Kartki - przepiękne! A sam zwyczaj z wręczaniem ręcznie robionych pamiątek bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś pogoda nie zachwycała, więc nie wyściubiłam nosa z domu, za to skończyłam haftować prezent ślubny :)
OdpowiedzUsuńKarteczki świetnie Ci wyszły :)
Osobiście nie lubię takich hurtowych robótek, bo szybko mnie nudzą, ale Twoje karteczki prześliczne i każda inna. Mam nadzieje, że dzieciaczki i rodzice docenią Twoją ręczna pracę, bo z tym dziś niestety różnie bywa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała,żebys Aniu napisała post pod tytułem,,Jak naciągnąć czas,żeby starczyło go na robótki,czyli moje sztuczki na dłuższą dobę'';))
OdpowiedzUsuńKochana powiedz,jak Ty to robisz?
Niby niewielkie hafty,ale jednak czasu potrzeba.
Śliczne są wszystkie,nie robię dzisiaj żadnych wyjatków;)
Piękne!!!!!!!!!!!!!!. Aniu! jestem pełna podziwu. Haft, decoupage, wstążeczki, to się nazywa rękodzieło. A ja zagrzebałam się w pergaminie dla odmiany, ale chyba szybciej skończę niż myślałam, bo cos dostaje skurczu nadgarstek od dziubania. Pozdrawiam serdecznie i czekam, na dalsze hafcików efekty.
OdpowiedzUsuńśliczne karteczki, podziwiam Cię za wytrwałość, bo wiem ile czasu się wyszywa takie wzorki. Haft wstążeczkowy wychodzi Ci super
OdpowiedzUsuńBrak słów, mnóstwo pracy włożyłaś w karteczki komunijne, są przepiękne i takie estetyczne a hafcik zapowiada się cudownie;), pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wychodzi Ci to haftowanie Aniu;) Przynajmniej nie nudzisz się podczas tego ,,przymusowego" pobytu w domu, bo gdyby nie to L4 to zapewne na wyhaftowanie tylu karteczek nie miałabyś czasu;) Pozdrawiam Cię gorąco i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki, będą wspaniałą pamiątką. Ty je chyba haftujesz z prędkością światła, bo już jest spora gromadka :)
OdpowiedzUsuńAle ślicznie Ci te karteczki wychodzą, masz cierpliwość do tych krzyżyków.
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę :)
Świetne karteczki, no i jak szybko ci to idzie.... U mnie chroniczny brak czasu....
OdpowiedzUsuńRewelacja karteczki. Służy Ci to Twoje L-4, oj służy. Dzięki niemu, karteczki powstają "lotem błyskawicy", są cudowne. Dzieciaczki będą zachwycone nimi.
OdpowiedzUsuńZe wstążeczkami, jak widzę radzisz sobie coraz lepiej, niedługo zobaczymy coś ekstra, bo Ty perfekcjonistką jesteś, "szajsu" nie odstawiasz.
Powodzenia w dążeniu do rychłego karteczkowego końca i wzięcia się za to, co Ci w duszy gra.)
Aniu, haftami na karteczkach jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo pracy Cię kosztowały, ale ten czas, to nie stracony jest :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak zobaczyłam miniaturkę zapowiadającą Twojego posta, to pomyślałam " Oj będzie gorąco..." Byłam przekonana , że tak mocno zajęłaś się robótkowaniem iż zapomniałaś o całym świecie, a kocurki hulaj dusza...
OdpowiedzUsuńNa szczęście Cię to ominęło, ale jak widzę i tak ostro zapracowana byłaś. Karteczki powstały przepiękne. Co jedna to ładniejsza.
Kochana, kartki są przepiękne, mają w sobie to coś. Też dostałam kartkę od wychowawczyni choć nie tak piękną. Wstążeczki wyglądają obiecująco, już jestem ciekawa. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńSzalejesz Aniu! Ja meczę się z jedną, a właściwie leży, bo nie mam czasu:(
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę, a dzieci bedą miały wspaniałą pamiątkę. U nas panuje dowolność - kto chce to coś zrobi, inni kupują książki czy inne pamiątki, jeszcze inni po prostu słodycze.
Pozdrawiam cieplutko:)
Aniu to wspaniała pamiątka dla dzieci! karteczki są prosto z serca haftowane! cudowne jestem pełna podziwu;)buziaki!
OdpowiedzUsuńwreszcie Anulka doarłąm do ciebie - te karteczki komunijne są cudowne - myśle że jak zacznę teraz jakąś robić to do komuni małej Zuzy zdążę - w hafcie wstążeczkowym robisz postępy ale co zauważyłąm - staraj się nie naciągać tak mocno wstążeczek -nie mówię tego złośliwie - ale wówczas będziesz miałą kwiaty takie mięsiste - no biegnę dalej - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPiękne te krzyżykowe pamiątki i bardzo miły zwyczaj w szkole.
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie Twoje karteczki - piękna pamiątka komunijna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kartki prześliczne :-)
OdpowiedzUsuńCudowne te kartki!!! Ale ile musiały pochłonąć pracy. Ale dzieci na pewno będą ucieszone z takiej niebanalnej pamiątki. To w końcu jeden taki ważny dzień w życiu.
OdpowiedzUsuń14 karteczek... pogratulować, bo wszystkie śliczne :-). A ja chyba mam już dość wszystkiego co można zakwalifikować pod hasło Komunia... ciągle coś muszę, a wolałabym móc :-). Jeden z tych wzorów też haftuję, ale oczywiście zabrakło mi nici...to u mnie normalka.
OdpowiedzUsuńA moje wstążeczki leżą na poczcie, nie wiem kiedy odebrać - punkt czynny od 9 do 16... przecież ja wtedy w pracy jestem...
To chyba zabiorę się za malowanie doniczek, bo wkrótce czas na zmiany na balkonie :-)
O tak pogoda coraz piękniejsza. Ja z Pieronkiem byłam dzisiaj nad jeziorem i rozpoczęliśmy sezon wędkarski. On łowił, a ja haftowałam. Ogródka nie mam, to mi nie zabiera czasu :).
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły te kwiatuszki, a na takim materiale nigdy nie haftowałam.
Kartki śliczne i jeszcze każda inna :).
Fajny zwyczaj z ręcznie robionymi kartkami.
Ślicznie i oryginalnie wyglądają takie haftowane karteczki. Jesteś Aniu bardzo pracowita i nie marnujesz czasu. Mimo wszystko to jednak żal siedzieć w domu przy takiej pogodzie. Mam nadzieję, że już wkrótce skończy się ten Twój przymusowy urlop i wrócisz do formy.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski i życzę Ci miłej niedzieli.
A mnie te krzyżyki się podobają bardzo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki Aniu, haft wstążeczkowy fajnie Ci wychodzi ja tylko podziwiam nie mam cierpliwości do tej drobnicy:) pozdrawiam ciepło i miłego tygodnia Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńPiękne Aniu te karteczki! I ja Tobie aż zazdroszczę tego czasu na robótki, bo ja mam tyle do zrobienia a nawet nie mam kiedy do nich usiąść... Ale już niedługo długi weekend to moze wtedy coś się uda wymodzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Aniu karteczki są śliczne:) Chciałam wybrac tę naj... ale wszystkie mi sie podobaja. Są takie wypracowane, dzieła sztuki:)
OdpowiedzUsuńAniu Ty Pszczółko :) z wstazeczkami też świetnie sobie radzisz:)
Pozdrawiam serdecznie
Aniu karteczki są śliczne:) Chciałam wybrac tę naj... ale wszystkie mi sie podobaja. Są takie wypracowane, dzieła sztuki:)
OdpowiedzUsuńAniu Ty Pszczółko :) z wstazeczkami też świetnie sobie radzisz:)
Pozdrawiam serdecznie
Przepiękne karteczki :)
OdpowiedzUsuńWow, ale cudowne karteczki. Tyle ich i każda inna. Piękne. Już się cieszę na kolejne. Fajnie tym dzieciakom, a swoją drogą to fajny zwyczaj. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękne te karteczki, pamiątka na całe życie. Obraz wstążeczkowy zapowiada się pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Anulka, podziwiam bo wiem ile to czasu i cierpliwości potrzeba na te hafciki, są śliczne !!! :))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście różyczki są najładniejsze. Najbardziej mi się podoba ta jasna - przez węższą wstążkę jest taka bardziej regularna. Nie znam się na tym hafcie wcale, ale podobają mi się te różyczki.
OdpowiedzUsuńkwiatuszki swietne
OdpowiedzUsuń