Witam Was
Znowu jestem , tym razem za sprawą zabawy kwiatowej u Agatki .
W styczniu Agatka zaproponowała anturium
W styczniu Agatka zaproponowała anturium
Kwiat przez mnie bardzo lubiany , przede wszystkim za jego trwałość i piękny okazały liść kwiatowy.
W pierwszym momencie bardzo się ucieszyłam - w końcu jakiś normalny kwiatek po tych miechunkach i innych dziwnych kwiatkach :-)
Po czym zwątpiłam :-(
Może trochę dziwnie podchodzę do tej zabawy ale traktuję ją bardzo dosłownie. Skoro tematem jest anturium to ma być anturium a nie cokolwiek byle miało kolor czerwony, zielony czy inny. Ale to oczywiście moje podejście :-)
A dlaczego zwątpiłam ? a no dlatego , że w całej mojej przepastnej kolekcji serwetek, nie znalazłam ani jednej z tym kwiatem. Mało tego nie znalazłam również małego wzoru na haft krzyżykowy. W ogóle bardzo mało jest rękodzieła z anturium.
I w zasadzie miałam sobie odpuścić tą zabawę.
Ale wpadła w moje łapki jakaś zapomniana podkładka pod kubek dostana w gratisie do innych zakupów.
W tak zwanym międzyczasie, pomiędzy białym segregatorem a kartkami do styczniowej zabawy, zrobiłam sobie metodą transferu wydruków na medium nową podkładkę pod kubek do pracy.
Obrazki do transferu znalezione na jakiś kwiatowych stronach. Ale jak już były przyklejone czegoś mi brakowało, były takie "gołe i wesołe "
I tu mnie podkusiło wypróbować po raz kolejny spękania dwuskładnikowe, które mi nigdy nie wyszły.
I nagle .... wyszły - szkoda że nie widziałyście mojego banana na dziubie jak zobaczyłam te cudne rowki. Jedno wiem - ma być dokładnie tak jak napisane, cierpliwie krok po kroku bez pośpiechu i drogi na skróty.
To pokazuję
Step 2 na tej stronie kładziony szerokim pędzlem
a na tej tapowany gąbką
Wniosek to samo medium położone różnymi metodami daje różny efekt.
Spękania wypełniłam zwykłym cieniem do powiek . Potem z lenistwa - nie chciało mi się iść do garażu po lakier w sprayu - spryskałam gotową podkładkę zwykłym lakierem do włosów jak wyschnął pomalowałam normalnym wodnym lakierem do decou . Nic się nie rozmazało ani nie zważyło .
I jeżeli chodzi o anturium to tyle.
Na zakończenie chciałam się jeszcze pochwalić prezencikami jakie dostałam ostatnio .
Pierwszy przyleciał od Lucy z mazur i wywołał u mnie wielkie zaskoczenie ale i wielką radość.
Lucynka zrobiła dla mnie przepiękny albumik .
Lucynko dziękuję !!!
Drugi prezencik dostałam od Tereski u której brałam udział w Candy. Nagrody głównej nie wygrałam, ale Tereska postanowiła mnie nagrodzić dodatkowo za częste komentarze u niej. Od Tereski otrzymałam piękną haftowaną karteczkę i serwetki do mojej kolekcji - nie miałam jeszcze takich.
Teresko dziękuję !!!
Wybaczcie że znowu taki tasiemiec, ale nie wiem jak bym się starała krócej nie potrafię :-)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Super sobie poradziłaś z tym wyzwaniem kwiatowym u Agatki. Masz już z głowy tę zabawę, a moja nadal w powijakach. Podkładeczka wygląda świetnie i te spękania, oj niedoścignione to dla mnie, niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kochana Aniu, Ty to mnie potrafisz zaskoczyć, myślałam że, tym razem nic dołowanie anturiowego nie będzie, tylko czerwone, albo białe, A tu proszę śliczne podkładki z anturiami. Pozdrawiam i zapraszam do foto wyzwania :)
OdpowiedzUsuńAnturium wygląda pięknie :) Podkładka jak najbardziej udana i pewnie wszyscy w pracy też będą taką chcieli mieć - haha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A wiesz, rzeczywiście jakoś rzadko spotyka się motyw z anturium, aż dziwne, bo to taki piękny kwiat! Spękania wyszły koncertowo! Tapowanie zrobiło taką fajną siateczkę spękań.
OdpowiedzUsuńPrezenciki zawsze są miłe :-)
Podkładka super :) Prezenciki cudowne :)
OdpowiedzUsuńJa tam się nie znam na tych spękaniach,ale z tego co moje gałki wypatrzyły wygląda ta podkładka ślicznie z jednej jak i drugiej strony .
OdpowiedzUsuńNie wiem jak inni ale mnie anturium zawsze kojarzy się albo z pogrzebami albo z ......buhahaha,nie powiem po oplujesz monitor (no może podpowiedź małaze ten sterczący kikut haha :)Ale znając Twą bystrość to już się chichrasz,także że Anulka uważaj aby nie popuścić w majty.
Co do prezentów są śliczniuśkie,album od Lucy jest piękny i perfekcyjny ,zresztą sama dobrze wiesz.
No to jak się już pośmiałyśmy to idę sobie .
Nareczka :)
Oj Danusiu... czyżby " Głodnemu chleb na myśli " ???
UsuńWyraźnie domaga się...Kikut, majty... ,,Łapanka słówek" chyba;) Kumasz Aniu?
UsuńTeż tak myślę, chyba wyposzczone dziewczę to skojarzenia jednoznaczne ;)
UsuńNie przepadam za tymi kwiatami, wyglądają tak jakoś... plastikowo (te żywe, oczywiście :)), niemniej jednak szkoda by mi było stwiać kubek na takiej podkładce ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Spękania dwuskładnikowe podobają mi się od dawna, a Twoje wyszły pięknie. Gratuluję prezentów :-)
OdpowiedzUsuńSuper podkładka:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam anturium i nie mogę sie zgodzić wszyscy muszą lubić to samo:D
spękania wyszły Ci Aniu rewelacyjnie. ale chyba nie robiłaś tym samym preparatem co ostatnio?
buziaki:)
Reniu, wyobraź sobie , że robiłam tym samym preparatem. Chyba już wiem gdzie robiłam błąd.
UsuńA mówiłam Wam, że wychodzi :-) A gdzie był ten błąd? ciekawość mnie zżera :-)
UsuńAnuś, świetnie sobie poradziłaś, podoba mi się, choć na tej technice się nie znam.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Piękna podkładka i te spękania wyszły Ci genialnie. Nie mam zupełnie pojęcia jak się takie cuda robi, ale wygląda ślicznie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przychylić się do wcześniejszych opinii żal by mi było stawiać kubek na takie śliczne podkładce. Piękne spękania zwłaszcza na stronie z koszem. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAniu nie bardzo wiem jak zrobiłas , chociaż opisałas dosc dokładnie. Podkładka jest piekna i fajne spękania ma :)
OdpowiedzUsuńAniu przepraszam, że rzadziej a właściwie prawie nie wpadam . Trudny okres u mnie w właściwie troche jestem w dołku:)
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładna podkładka i cieszę się że trafiłam z serwetkami
OdpowiedzUsuńSpękania na 6! Piękne te za pomocą gąbeczki wyszły:)
OdpowiedzUsuńŚwietne podkładki, spękania super, chociaż jak dla mnie to bardziej te pędzlem. Kwiatek jest dla mnie neutralny, ale nie ulubiony. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPodkładki są piękne,sama nie wiem która ładniejsza,spękania wyszły obłędnie,na własnej skórze się przekonałam,że od tego jaki się ma pędzel i jak go prowadzi,zależy wielkość i kształt spękań,jedno wiem na pewno,nigdy nie można poprawiać warstwy lakieru.Jeżeli chodzi o lakier,kiedyś wyczytałam tą nazwę u kogoś i sama go zaczęłam używać---flugger,nie jest tani,ale bardzo wydajny i pięknie pokrywa powierzchnię,jak będziesz miała okazję,to spróbuj,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpodkładka jest śliczna, rewelacyjnie wygląda i jedna i druga strona. Cudne prezenty dostałaś
OdpowiedzUsuńPodkładki są świetne. i pięknie się prezentują. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo widzisz Anulko udało się. Spekania wyszły Ci pierwsza klasa. Trzeba drugi spękacz kłaść prostopadle do pierwszego i zawsze wyjdzie. Podkładeczki nabrały dzięki spękaniom fajnego charakteru. Ja tam lubie wszystkie kwiatki i mogą to być równiez anturium, bez wzgkedu na to co im tam sterczy. Buziaczki kochana.
OdpowiedzUsuńKochana strasznie się cieszę że Ci wyszły te spękania, wyobrażam sobie radość z tego faktu. Widziałam ostatnio te preparaty w sklepie dla plastyków ale cena mnie odstraszyła- 33 zł za 2x100 pentartu a do tego coś do wypełnienia i byłoby ponad 50. Widziałam w internetowych sklepach tańsze i do tego pomysł na cienie- może jednak się zdecyduje. Ale ja tu gadu gadu a o podkładkach nic- wyglądają świetnie, na pewno umilą kawę/herbatę w pracy :) buziaki
OdpowiedzUsuńNo, że znowu jesteś Aniu - to akurat wcale mnie nie zdziwiło;),, Zaiwaniasz" i tyle;)Nie mam pojęcia co jest transfer, nie mam pojęcia o tym, żeby zrobić coś, co później popęka, ale wyszło Ci super?!Anturium akurat nie lubię... Ale skoro potrzebny taki kwiatek do zabawy, to niech sobie będzie;)Ha ha ha ha! teraz dopiero przeczytałam komentarz Danusi i czytałam trzy razy, bo szukałam tego kikuta?! I to gdzie? W podkładce?! No ja to prawdziwy ,,jełop";) No z braku laku to i kikut dobry ha ha ha ha;)Teraz ja pluję na monitor...I na dodatek popłakałam się ze śmiechu czytając Danusi komentarz;););) Wy lepiej zostawcie te blogi i zabawy w spokoju...,,Paranienormalni" przy Was wysiadają;)No i teraz przez tego kikuta nie mogę się położy spać, bo od mojego ,,rżenia" będzie się trzęsła cała kołdra;););) Idę sobie, bo zaczynam głupoty pisać... Buziaczki Anulko;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za anturium, a tu niespodzianka- Twoje prace zachwycają! Buziaki!
OdpowiedzUsuńAnturium jest piękne i Twoje podkładki również są prześliczne! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńA wiesz Aniu, że ja uważam tak samo jak Ty? Że jak jest jakiś kwiat to powinien byś konkrety a nie tylko sam kolor. Dlatego też biorę udział w zabawie u Agatki tylko wtedy, kiedy mam coś zrobionego konkretnie z tym kwiatem a nie tylko z kolorem.
OdpowiedzUsuńTwoja podkładka wyszła ślicznie, a prezenciki dostałaś super :)
Aniu, czwarty raz otwieram Twojego bloga i wciąż nie mogłam doczytać do końca, bo coś tam... No, w końcu udało się :) Aniu, podkładka cudowna, ale ja to bym chyba ja sobie na ścianie powiesiła, bo szkoda te piękności zasłaniać kubaskiem. Strona gąbkowa podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńPrezenty wspaniałe i najważniejsze, że od serca :)
Buziaki :*
Aniulka, doskonale Ciebie rozumie, ale ja do tego wyzwania również bym podeszła bardzo dosłowie! Podkładeczki wyszły cudnie, a spękania nadają uroku więc jest nic dodać nic ująć. Jednakże wydaje mi się, że użyie gąbki dało lepszy efekt. Niemniej jednak Kochana Moja spisałaś się na medal jak zawsze ! Cudownie :) Gratuluje prezencików :)
OdpowiedzUsuńsuper podkładka i rewelacyjne spękania
OdpowiedzUsuńAnulka, czego się nie tkniesz to robisz perfekcyjnie! Rewelacyjna podkładka! Dla mnie to wszystko to czarna magia, ale cóż, nie da się umieć wszystkiego;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam pomysłu, ani na anturium, ani na kolorek u Danutki, Ty juz maasz z głowy;)
Buziaczki:)
Cudowne. Anturium to bardzo dziwne w kształcie kwiaty, ale ty ujęłaś je fantastycznie! Pozdrawiam i zapraszam do udziału w zabawie na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo zaciekawił mnie Twój blog i będę tu wpadać częściej. Obserwuję! :)
Póki pamiętam - dołączam do grona " gdzie był błąd " i proszę w punktach o wyjaśnienie + co to za preparat. A teraz będą ochy i achy, bo cudne wyszło, a najcudniej to tapowanie, dla mnie genialne !
OdpowiedzUsuńPiękne podkładeczki z anturium. I te spękania tylko dodają uroku tym podkładkom. Pięknie się prezentują. Może kiedyś sie wezmę za tak zaawansowane decu :)
OdpowiedzUsuńAle cudne podkładki. Ja też uważam, ze jak ma być anturium, to chociaż cokolwiek co je przypomina powinno być zrobione. No ale może ja się czepiam. Ty z wyzwania wybrnęłaś zawodowo :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki i efekt spękania bardzo udany. Bardziej podoba mi się wersja tapowana gąbkom. Na wyzwanie kwiatowe też staram się przygotować coś, co przypomina kwiatek występujący w wyzwaniu. Raz tylko odeszłam od tej zasady. Z anturium niestety nic nie wykombinowałam, ale może w tym miesiącu uda mi się coś przygotować.
OdpowiedzUsuń