Witam Was
Dziś będzie o warkoczach w makramie, a to za sprawą kolejnej już lekcji nauki tej techniki jaką prowadzi Joasia. Jest to już 8 lekcja.
Powiem Wam, że mi te warkocze dużo nerwów napsuły, miałam do nich chyba trzy podejścia. Jakoś opornie mi szło ich zaplatanie. To pewnie dlatego że nigdy nie miałam długich włosów, zresztą podobnie jak moja córka. Nie było więc gdzie ćwiczyć w młodzieńczych latach.
Po drugie moja praktyczna dusza znowu się buntowała, że nie będzie robić nic do szuflady. Ale w końcu wymyśliłam do czego mogę użyć tych warkoczy. A to już była połowa sukcesu. Zawzięłam się więc i po raz kolejny zaczęłam pleść. A o to co mi wyszło z tego plecenia.
Wszystkie warkoczyki wyplecione z muliny Ariadna. Zaczynając od góry warkoczyk zielono - żółty pleciony z 6 sznurków wg TEGO kursiku
Biało - czarny z 8 sznurków warkocz zwany kłosem, oraz niebiesko - filetowy również kłos tylko z 6 sznurków. W obu korzystałam z TEGO zdjęcia
A do czego wykorzystałam moje sznureczki ???
Ano od jakiegoś już czasu leżały u mnie niewykończone zakładki , jak sznureczki z muliny to wiadomo, że zakładki wyszywane krzyżykami.
Ja podszywam je filcem zazwyczaj w kolorze haftu a do środka wprasowuję jeszcze flizelinę z klejem. Zakładki są sztywne i można ja prać jak się zabrudzą.
A tak sobie wyglądają z lewej strony :-)
Jesteście ciekawi prawej strony ???
To najpierw jeszcze informacja skąd pochodzą wzory.
Oczywiście z mojej ulubionej gazetki
Twórcze Inspiracje Nr 5/2015 i 5/6 2013
Proszę bardzo a to już strona prawa
I troszeczkę z bliska
Kolejne dmuchawce wyszyte przy okazji białego segregatora. Jeden wzorek mi został bo mi już nie pasował do okładki.
Kolejne dmuchawce wyszyte przy okazji białego segregatora. Jeden wzorek mi został bo mi już nie pasował do okładki.
Dwie kolejne wyszyłam chyba podczas Świąt a ten haft, ma swoją nazwę blackwork - to połączenie krzyżyków i ściegu przed igłą.
I w temacie warkoczyków makramowych to tyle. Mam nadzieję Joasiu że zaliczysz mi tą lekcję :-)
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Do końca styczniowej zabawy karteczkowej pozostało jeszcze 8 dni. Jak ktoś miałby ochotę jeszcze dołączyć to zapraszam Was serdecznie, a wszystkie szczegóły znajdziecie TU
Chciałam bardzo podziękować tym, które już swoje karteczki zgłosiły, a na ten moment jest Was już 35 super zdolnych kobitek. Dziewczyny ja jestem w totalnym szoku !!! Nie spodziewałam się, że będzie tak dużo osób, które chcą się ze mną bawić w całoroczne karteczkowanie.
A Wasze karteczki są cudne wszystkie. Mamy niezły przegląd różnych technik ich wykonania. Już nawet jednej spróbowałam :-)
Co do tematów kartek na luty jeszcze nikt trafnie nie wytypował wszystkich trzech. Jest sporo podwójnych trafień ale trójki nie ma żadnej. Zapraszam Was więc nadal do zgadywania. A swoje typy możecie zostawić pod TYM postem
I to na dziś tyle, pozdrawiam Wszystkich serdecznie, witam nowe Obserwatorki, mam nadzieję że zostaniecie na dłużej. Lecę jeszcze do żabki z warkoczykami i zabieram się za ostatnią w tym miesiącu "zadaną" pracę.
Mam szansę dziś być pierwsza z komentarze, choć pewnie zanim wystukam tą jedną ręką, to będą lepsi ...
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita i konsekwentnie tworzysz rzeczy nie tylko cudne, ale i pożyteczne, powinniśmy się w większości od Ciebie uczyć, takiego podejścia do tematu ! Jak dla mnie rewelacja w każdym calu. Co do kartek, masz rację, całkiem sporo chętnych, choć śmiało mogłoby być więcej ! A typowania na luty nie widziałam, zaraz pędzę nadrobić zaległości :)
Buziaki :)
Jestem zachwycona Twoimi zakładkami. Mądra kobieta, nie robisz nic do szuflady, brawo Aniu, ja też nie lubię aby moje rzeczy leżały bezużytecznie.
OdpowiedzUsuńTak zabawa i przyjemność zostały połączone z praktycznością.
Buziak.
Świetne zakładki! Bardzo podobają mi się te dwa ostatnie wzorki.
OdpowiedzUsuńAniu, oczywiście, ze zadanie zaliczone, przeciez warkoczyki wykonane:) równiutkie i śliczne, kolorowe:) I bardzo mi sie podoba ich zastosowanie:) Wiedziałam, ze mogę liczyć na waszą pomysłowość:)
OdpowiedzUsuńHafciki przepiękne i całe zakładki pięknie sie prezentują:) Podziwiam twoją pracowitość:)
Pozdrawiam serdecznie:) A karteczki może jeszcze zdążę;) Pa:)
Świetne sznureczki i jeszcze lepsze do nich zastosowanie. Zakładki bardzo mi się podobają, są urocze. Cała praca i piękna i praktyczna. Brawo. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie uplecione sznureczki i wspaniałe zakładki z ich udziałem. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńJuz pisałam na FB, że wszystkie zakładeczki sa piekniutkie, ale jak dla mnie wygrywa niebieska. Rewelacyjna. Już wiem jak z bliska wygladają twoje misternie wyhaftowane zakładeczki i tym bardziej geba mi sie do nich śmieje. Zazdroszcze Ci Aniu tych warkoczy. Ja choć miałam w życiu baaardzo długie włosy nijak nie naumiałam sie ich splatać. Były cholipcia za długie, a ja krótkie raczki miałam. Zawsze chodziłam do babuni lub do sasiadki by mnie czesały. W związku z tym tez nie moge sie zebrac do tych warkoczy. Niby czytam, ogladam i już, już a tu wielka doopa. Nie mam siły i już. Dobrze, ze makramka jast z przedłużonym terminem. Może w końcu się zabiorę. Póki co Decu się robi powolutku. Buziaczki Anulko i miłej niedzieli Zyczę.
OdpowiedzUsuńAle fajnie wymyśliłaś z tymi zakładeczkami ! Szczególnie ważne jest to, że na swoje robótki znalazłaś zastosowanie, bo ja ostatnio juz tylko tym się kieruje bo za dużo rzeczy po prostu mi się zbierało. Wyhaftowane zakładki wyglądaja pięknie ! A sznureczki zaplatasz cudownie, mimo że nie plotłaś za wielu warkoczy na głowie hihhi :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńZakładki świetne :) makramy kiedyś dawno próbowałam ;) nawet książkę mam... myślę, że organizatorka na pewno zliczy Twoje warkocze :)
OdpowiedzUsuńBardzo profesjonalnie wyszły Ci Aniu te warkoczyki i znalazłaś dla nich świetne zastosowanie. Zakładeczki są super - każda inna ale wszystkie urocze. Przyszło mi do głowy, że takie warkoczyki można też wykorzystać przy ozdabianiu kartek. Mocno ściskam i życzę Ci miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńAnulka, mam tak samo, nie lubię robić niczego co się nie przyda:(
OdpowiedzUsuńZnalazłaś świetne zastosowanie do warkoczyków! Zakładki rewelacyjne i zawsze się przydadzą!!!
Odnośnie zagadki - czy mozna zgadywać do skutku? Czy jeśli już podałam swój typ(dopiero później przemyślałam że głupi hehe)mogę jeszcze?
Buziaczki:)
Aniu wyplotłaś wspaniałe warkocze no i oczywiście bardzo praktyczne. Bo co to za zakładka jak nie ma dzyndzelka.
OdpowiedzUsuńNo kochana te zakładki są przyrąbiste i perfektycznie wykonane,a wiem o tym bo mam pzyjemność jedną z Twoich zakładek mieć .Siedzi włożona w moją ulubioną książkę i doskonale spełnia swoją rolę .
OdpowiedzUsuńAniu z zadaniem warkoczowym poradziłaś sobie świetnie ,choć znam ten ból początkowego wyplatania.Mnie też nie wychodziło jak chciałam ,ale co to dla nas ze wszystkim damy radę .No prawie ze wszystkim ,bo nigdy nie będe rysować ,malować i rzeźbić ,wiem że to nie dla mnie ,więc nawet nie próbuję .Dopiero byście mieli ubaw po pachy jakbybym zaczęła pędzlem machać ,same abstrakcje bym tworzyła haha:)
Jak widać zniknęłam z sieci na chwilkę ,ale humor nadal pozostał.
Miłej niedzieli pracusiu :)
Ale piękne zakładeczki! Makramowe warkocze cudnie je wykończyły :) O ile zwykły warkocz zaplotę, to z kłosem mam potworny problem i kompletnie nie umiem tego zrobić, a bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Aniu, pełen szacun dla Ciebie za to co robisz, bo jesteś w tym niesamowita.
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Świetny pomysłna wykorzystanie warkoczyków. Zawsze to jak zakładka ma taki Ogonek to jest wygodniej, przynajmniej dla mnie :) A zakłądeczki są cudne!
OdpowiedzUsuńAniu miałam problem z tym zadaniem, ale teraz juz wiem do czego wykorzystam warkocze- oczywiście odgapię zakładki :D
OdpowiedzUsuńchoć nie będą xxx.
Ta z dmuchawcem jest przepiękna, choć reszta jej w niczym nie ustępuje.
Co do tematów, to juz sie zaczynam bać coś tam wymyśliła, jeżeli jeszcze nikt nie trafił :D
buziaki
Aniu , rewelacyjnie wywiązałaś się z zadania. Ja również nie lubię nic robić do szuflady, więc doskonale Cię rozumiem. Ale muszę dorzucić jeszcze swoje "trzy grosze" odnośnie zakładek - jako że jestem molem książkowym, potrafię docenić taki istotny bibelocik. Dla mnie numero uno to ta z dmuchawcami, ale i segregator również skradł moje serducho więc nie ma się co dziwić.
OdpowiedzUsuńOstatnio widzę dużo tych zakładek i powiem, że sam muszę spróbować taką zrobić, bo są naprawdę wystrzałowe i stylowe. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne warkocze! Podoba mi się to, że od razu znalazły zastosowanie :) Zakładki dzięki nim zostały pięknie wykończone.
OdpowiedzUsuńWarkoczyki super, ale zakładki bardziej mi się podobają - haha :)
OdpowiedzUsuńPięknie to Aniu wymyśliłaś :) Pozdrawiam :)
Ja też lubię mieć zastosowanie do kolejnej wykonanej rzeczy:) Zakładki boskie!! Zwłaszcza ta biało czarna przykuła moją uwagę:)) Warkoczyki dopełniły całości!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) popieram praktyczne rozwiązania!
OdpowiedzUsuńPiękne prace. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękne zakładki.Bardzo fajne lekcje plecienia warkoczy. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpowiem tak- zakładeczki cudne więc myślę, że warto było się nieco natrudzić. Ja jakoś w tą makramę nie wbiłam, musi za leniwa jestem :( pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZakładki super, a i zastosowanie sznureczka idealnie się wpasowuje :) pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńAle super zakładki, te warkoczyki bardzo fajnie do nich pasują. Świetne połączenie tych dwóch technik :)
OdpowiedzUsuńKorzystałam z tego samego zdjęcia, trenując warkoczyki:). Przepiękne zakładki Aniu, te blackworkowe podziwiam już od jakiegoś czasu (lubię geometrię:))i ciesze się, że i Ty sięgnęłaś po takie wzory, chociaż dmuchawce też są śliczne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zakładki. Są śliczne . Twoje warkoczyki również. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńTo mnie tu znowu nie było? Ojejku... Przepraszam Aniu, ale tak się ,,zakoralikowałam", że o bożym świecie zapomniałam... Zakładeczki wyszły Ci ślicznie;) I te warkoczyki z muliny także;)Pędzę do drugiego Twojego posta, bo wpadłam tu na chwilę... Pozdrawiam Cię cieplutko;) Buziaczki;)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, ale ta z dmuchawcami...ach!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zakładki i bardzo im do twarzy w mulinowych warkoczach.
OdpowiedzUsuńMakrama to nie moja bajka! Nawet nie wypowiadam się w kwestii techniki, jednak wiem, że te plątane sznureczki są bardzo ładne, a nawet najprostsza biżuteria bardzo oryginalna.
OdpowiedzUsuńWarkocze świetnie się sprawdziły przy zakładkach :)
OdpowiedzUsuń