Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć jak się zakończyło moje pierwsze Candy bo to jest historia niesamowita. Jak wiecie w moim pierwszym Candy były 3 równorzędne nagrody. Wylosowałam 3 osoby i wysłałam do dziewczyn maila z informacja o wygranej oraz z prośba o podanie adresu do wysyłki. Dwa adresy od Danusi i Małgosi dostałam bardzo szybko .
Na trzeci adres od Ewy z bloga Książka, druty i coś jeszcze musiałam poczekać jeden dzień. Ale jak go otrzymałam to nie mogłam wprost uwierzyć. Ewa mieszkała w tym samym mieście co ja - dzieliło nas dosłownie 20 min spacerkiem. Więc stwierdziłam, że Ewa musi sobie nagrodę odebrać osobiście. I takim to sposobem wczoraj spotkałyśmy się w połowie drogi między naszymi domami w bardzo przytulnej knajpce.
Było super, przegadałyśmy prawie 3 godz. tak jak byśmy się znały od lat . Okazało się, że nasze dzieci się znają , mamy dość spore grono wspólnych znajomych, a jedna z nich jest nawet moją sąsiadką przez ścianę. Mamy też podobne upodobania. Ja spędziłam bardzo miło czas i tylko szkoda , że on tak szybko przeleciał. Ale na 100% spotkamy się jeszcze nie jeden raz !!.
A tu foteczka z naszego spotkania i zajrzyjcie do Ewy na bloga - może ktoś potrzebuje ubranka dla lalek albo fajny nietuzinkowy sweterek - Ewa Wam wydzierga.
Przy okazji Ewa dziękuję za reklamę mojego świeżutkiego bloga u Ciebie i serdecznie witam w moich skromnych progach nowe Obserwatorki .
świetne tak się spotkać;) czasami nie wiemy kto po drugiej stronie monitora siedzi;)
OdpowiedzUsuńi taka nagroda 2w1;)
Jaki ten świat mały.
OdpowiedzUsuńNiesamowita historia! nie tylko z jednego miasta, ale jeszcze dodatkowo wspólni znajomi! Super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Aniu dziękuje za super prezencik i przemiłe spotkanie , A teraz musimy się spotkać ,żebyś pomogła mi zrobić takie śliczne jajeczko jak Twoje / no dobra chociaż niech będzie ładne - mistrzyni nie dogonię / Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńEwa podpowiedziała, zachęciłam. Przybyłam do Ciebie i pozostałam. Niezwykle miło i ciepło u Ciebie. Bardzo ciekawe rzeczy tworzysz. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczna historia.
OdpowiedzUsuńTworzysz bardzo piękne rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ależ szczęście Cię spotkało,super.Też bym tak chciała a tu wszyscy jak na złość zawsze daleko:(
OdpowiedzUsuńSzczęściary z Was:) Pewnie nie raz przechodziłyście obok siebie, a dzięki blogom odnalazłyście w realu:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace tworzysz:) Pozdrawiam cieplutko :)
Dziewczyny witam Was serdecznie u mnie i bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa.
OdpowiedzUsuńniesamowita historia :)
OdpowiedzUsuńJaki miły zbieg okoliczności:).
OdpowiedzUsuńŚwiat mały, a Kędzierzyn dopiero! Widzę wnętrza Ateny znaczy mieszkacie na Piastach i Pogorzelcu bo to połowa drogi:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWnętrza Ateny jak najbardziej , Ewa mieszka faktycznie na Piastach, ja trochę bliżej bo w Śródmieściu no powiedzmy miałam troche bliżej niz Ewa do tej knajpki
Usuń